Forum strony Fly4free.pl
https://www.fly4free.pl/forum/

DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB
dtm-a-nieprzepuszczony-plyn-w-steb,1498,72261
Strona 3 z 6

Autor:  KyokoMai [ 09 Maj 2015 18:36 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

@Washington tak było, inaczej bym nie prosił o pomoc, nie zaczynał tematu i wiem także, że mam 100% racji w tej kwestii, zostało to sprawdzone przez radcę prawnego w tych wszystkich regulacjach Komisji Europejskiej. Ponieważ ona (prawnik) się na tym nie zna, napisze mi pozew o ile podsunę jej "podstawę prawną" albo... powinienem udać się do kogoś, kto zajmuje się takimi sprawami (do jakiegoś prawnika). A - i nigdy niczego nie wyłudziłem, to nie w moim stylu. Domagam się swojego. I - @singielka_1976 - to jest tylko 300 EUR (1000zł. + telefony do Niemiec, listy polecone, itp.). Aczkolwiek jeśli dojdzie do pozwu, będę domagał się 1000 EUR + koszty. Gdyby to napisał jakiś celebryta i domagał się 10 000 EUR... i takie odszkodowanie dostał, wszystko byłoby ok i nikt by się nie dziwił. Ale jeśli ja, 'zwykły szarak', domagam się czegokolwiek za poniesioną krzywdę (bo w mojej opinii to była krzywda i mam prawo do zadośćuczynienia) to jestem już z góry krytykowany. Nie bardzo rozumiem, skąd takie podejście większości z forumowiczów. Chyba raczej gdy ktoś zwraca się tu z prośbą o pomoc, nie powinien dostawać batów tylko konstruktywne odpowiedzi... albo przemilczenie zgryźliwych (większości) osób.

Napisałem jak było, kilka osób przyznało mi rację, że prawo jest po mojej stronie. Ale znaczna większość krytykuje, nie wiem dlaczego. Bo zabrać można, ale egzekwować i walczyć o swoje już nie. Dziwne podejście.

@Pawel_T - za kierownicą robię średnio 2000km miesięcznie od 2005 roku.

Kończąc, dziękuję tym kilku osobom za poparcie. Kolejne pisma do Komisji Europejskiej, ULC z prośbą o pomoc oraz ponowne do tego całego Bezirksregierung Munster za chwilę pobiegną. Czy mi się chce? Jak każdemu się nie będzie chciało, to zrobi się druga Somalia, gdzie nie ma prawa i normalnego życia. Przykro mi, że większości się nie chce. Wszak to my kreujemy świat i to, jakim będzie w przyszłości.

Autor:  n00 [ 09 Maj 2015 18:39 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

KyokoMai napisał(a):
.... Oczywiście poprosiłem o rozmowę z szefem kontroli bezpieczeństwa, który absolutnie ignorując mnie, stwierdził to samo. ...


Jeszcze w korespondencji swojej możesz wspomnieć o tym. Jeżeli racja byłaby po stronie ich, to pracownik nie wzywałby swojego szefa w tej sytuacji, ponieważ wskazałby CI punkt regulaminu, który złamałeś. Szefa gość wezwał zapewne dlatego, że był niewyszkolony lub bardzo mu się chciało pić, albo w ostateczności myślał że to jakieś perfumy, a żona jego dzisiaj ma urodziny.

Sam fakt wezwania szefa, świadczy że gość się poniekąd przyznał, jeszcze kwestia jak to ujmie, dlatego fajnie jakby zrobił oświadczenie i podpisał się. Tak samo jakby jego szef zrobił.


Co do kwoty, tak samo musisz uzasadnić czemu 300 euro a nie 10euro. Przykładowo rachunek za wizytę u lekarza, lekki na uspokojenie etc, wartość wyrzuconego przedmiotu. Raczej lotnisko nie narazi się na straty w takiej wysokości jak połowa etatu tego pracownika.

Po drugie nie wierze, że CI nie zależy na pieniądzach, bo jakbyś chciał szczytny cel to byś zażądał od lotniska, aby przeszkolili swoich pracowników a dodatkowo wykonali wyrywkowo kontrole z taką sytuację, aby się ona więcej nie powtórzyła ;p

Autor:  becek [ 09 Maj 2015 18:56 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

błędne rozumowanie
gdy gość jest upierdliwy a się nie ma racji to się go puszcza
tutaj zamiast puścić został wezwany kierownik który poparł swojego pracownika
a przecież skoro nie mieli racji to kierownik by zareagował inaczej
Niemcy są solidni i trzymają się przepisów ,pierwszy raz słyszę o złośliwym nie przepuszczenie prawidłowo zapakowanych przedmiotów
czy ktoś miał taki przypadek? żeby mu zakupy unijne(spoza unii to inna sprawa) nie przeszły kontroli bezpieczeństwa?
przepracowałem na lotnisko prawie 20 lat ,rożne rzeczy widziałem/słyszałem ale z czymś takim spotykam się pierwszy raz
również jako podróżny , na rożnych lotniskach z podobnym przypadkiem się nie zetknąłem

znamy to zdarzenie z relacji jednej strony, druga strona uparcie twierdzi ze opakowanie było uszkodzone
powodzenia

Autor:  gulakov [ 09 Maj 2015 19:17 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

Interpretacja, czy torba jest uszkodzona, czy nie należy do pracownika ochrony. Male zagięcie wystarczy, że mogło dojść do dehermetyzacji. Nie wygrasz raczej ani złotówki, przepraszam euro. Możesz się im jednak sporo na uprzykrzać jak lubisz takie rozgrywki prawne.

Każdy, kto latał trochę po Europie, to wie, że niemieckie służby są bardzo upierdliwe i nie ma znaczenia jakim paszportem się posługujesz, a od kilku lat raczej Polaków nie dyskryminują jak to bywało w latach 90 na przykład.

Dla ciekawości w UE jedynie 2 razy byłem trzymany pod bronią i było to w Niemczech, mimo że nie zrobiłem nic złego. Taki kraj - jeżeli nie lubisz, to lataj do Skopje przez Malme, czy Sztokholm.

Autor:  Anonim3 [ 09 Maj 2015 19:22 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

@KyokoMai, możesz spróbować podrzucić temat którejś ze studenckich "law clinics" (o ile da się to zrobić np. mailem) => http://de.m.wikipedia.org/wiki/Studenti ... tsberatung. Przypadek ma kilka niuansów, więc świetnie nadaje się na "przygodę intelektualną".

@becek, niemiecka solidność to ładny stereotyp. Niejeden raz przeszłam przez przypadek przez lotnisko we Frankfurcie z czymś, z czym nie powinnam - a to nożyczki (nie, nie do paznokci, a biurowe), a to z fiolką perfum poza torebką strunową. Widzę też różnicę w podejściu kontrolerów, jeśli mówi się do nich płynnie po niemiecku, a nie np. po angielsku. Niektórzy robią się mniej obcesowi jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

Autor:  becek [ 09 Maj 2015 19:32 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

jeszcze nigdy nie leciałem z torebka strunowa( a wodę kolońską mam zawsze w kieszeni kurtki), nigdy tez nie wyjmuje moich plynow
fakt ze tylko w Niemczech sie kiedyś przyczepili do płynów na prześwietleniu, po okazaniu (regulaminowy rozmiar) wszytko było ok
najwięcej kłopotów zawsze sprawia mój sprzęt foto

Autor:  n00 [ 09 Maj 2015 20:01 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

To nie jest błędne rozumowanie tylko problem z rozumieniem tego co czytasz lub ignorancja i zadufanie w argumentacje "bo tak".

Wyjaśniłem tylko, że można taką daną sytuację użyć jako argumentu na korzyść osoby opisującej, jeżeli owy pracownik opisałby to tak jak przewiduje.


Co do autora wątku uważam, że jeżeli mu się chce i ma ochotę to czemu miałby tego nie robić, przecież to jego czas. Tym bardziej, że wprowadził kilka kolorów do życia niejednej osoby co odpisała w tym temacie, jakie ich życie by było szare gdyby nie mogliby odpisać tutaj oczywiście może nie dla wszystkich jasne ale mowa o osobach nic nie wnoszących, a cieszącym się tym tematem.


...

Autor:  kiew [ 10 Maj 2015 09:11 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

Jedna niesamowita rzecz jest w tym wątku. Aż trudno uwierzyć, jak błahe sprawy potrafią zniszczyć wyjazd. Polecam odrobinę relaksu, dystans do siebie i do życia.

Autor:  greg0 [ 11 Maj 2015 00:50 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

Mnie jakoś nie przekonują intencje uczenia Niemców szacunku do Polaków, jeśli środkiem ku temu ma być wywalczone odszkodowanie 300 EUR.
Myślisz, że jak lotnisko zapłaci jednemu Polakowi to nagle zacznie z szacunkiem traktować pozostałych?
Ja myślę, że skutek będzie odwrotny. Jak już pisano - ludzie nie takie rzeczy jak soczek zostawiali przed bramkami.
W dodatku o ten szacunek dla Polaków walczy ktoś, kto kupował butelkę soku z założeniem, że będzie ją wiózł przez pół Europy, pytając po drodze wszystkich, czy mu jej przypadkiem nie zabiorą a teraz krzyczy i płacze, że jednak zabrali...

Autor:  michcioj [ 11 Maj 2015 04:19 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

Kara napisał(a):
@becek, niemiecka solidność to ładny stereotyp. Niejeden raz przeszłam przez przypadek przez lotnisko we Frankfurcie z czymś, z czym nie powinnam - a to nożyczki (nie, nie do paznokci, a biurowe), a to z fiolką perfum poza torebką strunową. Widzę też różnicę w podejściu kontrolerów, jeśli mówi się do nich płynnie po niemiecku, a nie np. po angielsku. Niektórzy robią się mniej obcesowi jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.

kara, przykre to co mowisz, ale... mam bardzo podobne doswiadczenia, moj plynny niemiecki sprawia ze Niemcy robia sie bardziej
ludzcy jak to ujelas jak za dotknieciem czarodziejskiej rozdzki.

Autor:  scomin [ 11 Maj 2015 05:18 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

namteH napisał(a):
tak niestety traktuje się nas, Polaków!, na tzw zachodzie...
n00 napisał(a):
Na końcu zapytaj się czy potraktowanie Ciebie w taki sposób było spowodowane, że jesteś narodowości polskiej.
greg0 napisał(a):
Myślisz, że jak lotnisko zapłaci jednemu Polakowi to nagle zacznie z szacunkiem traktować pozostałych?
Nigdy nie zostałem zdyskryminowany na żadnym lotnisku ze względu na swoją narodowość. Ale zastanawiam się w jaki sposób na "tzw. zachodzie" poznają w trakcie kontroli bezpieczeństwa, że jesteście Polakami? Bo dowodów tożsamości co do zasady się wtedy nie sprawdza...

Autor:  gosiagosia [ 11 Maj 2015 08:56 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

W tej delikatnej kwestii poruszonej jakby "przy okazji" w tym wątku @scomin trafił w samo sedno. Też nigdy nie stwierdziłam gorszego, dyskryminującego traktowania z powodu mojej narodowości. I zastanawiam się, czy ktoś jest w stanie taką tezę obronić.

Autor:  grafzero [ 11 Maj 2015 09:17 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

Powiem tak - gdyby chodziło o inne lotnisko to może też uznałbym, że przesada i nie ma się co czepiać. Natomiast niestety obsługa w Dortmund to służbista na służbiście. Podczas ostatniego lotu przewoziłem mikrofon - został on wyjęty i bardzo dokładnie obmacany, rzucono też prawdopodobnie złośliwe komentarze (nie wnikam w orientację seksualną pracowników, ale chyba się im z czymś dla nich podniecającym kojarzył). Dlatego do autora wątku - trzymam kciuki i mam nadzieję, że Ci się uda.

Autor:  greg0 [ 11 Maj 2015 09:22 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

Mnie ostatnio na przykład sprawdzali STEB w Madrycie i padło pytanie skąd przyleciałem i dokąd lecę. Inna sprawa, że gość rozmawiający płynnie po angielsku nie miał pojęcia co to "Warsaw", skojarzył dopiero hiszpańskie "Varsovia, Polonia".
Tak czy inaczej na pewno wiedział, że ma do czynienia z Polakiem - to tak w kwestii braku sprawdzania narodowości przy kontroli bezpieczeństwa.

Autor:  Anonymous [ 11 Maj 2015 09:41 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

KyokoMai napisał(a):

Może jest na forum jakiś prawnik, który zna się na procedurach i mógłby wskazać kierunek?

http://www.ulc.gov.pl/pl/prawa-pasazera-i-ulatwenia/poradnik-dla-pasazerow/1050-pyny-1852010 - tu aktualne regulacje, do których w 100% się zastosowałem.


Tak dla przypomnienia z pierwszego postu o co chodziło autorowi tematu (a który zapewne żałuje, że w ogóle w/w temat zamieścił po niektórych postach tu zamieszczonych)

Autor:  becek [ 11 Maj 2015 09:55 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

w tym odnośniku jet na samym dole takie zdanie
"Operator kontroli bezpieczeństwa może nie zezwolić na przewóz płynu w bagażu kabinowym ze względów bezpieczeństwa"
to chyba zamyka temat

Autor:  scomin [ 11 Maj 2015 09:57 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

greg0 napisał(a):
Mnie ostatnio na przykład sprawdzali STEB w Madrycie i padło pytanie skąd przyleciałem i dokąd lecę. Inna sprawa, że gość rozmawiający płynnie po angielsku nie miał pojęcia co to "Warsaw", skojarzył dopiero hiszpańskie "Varsovia, Polonia". Tak czy inaczej na pewno wiedział, że ma do czynienia z Polakiem - to tak w kwestii braku sprawdzania narodowości przy kontroli bezpieczeństwa.
Ale z tego wynika, że gościa nie interesowała Twoja narodowość, tylko skąd przywiozłeś STEB. Zresztą nie każdy przylatujący z Warszawy jest automatycznie Polakiem :p

Autor:  greg0 [ 11 Maj 2015 10:05 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

Interesowało go skąd i dokąd, leciałem do Warszawy ze STEB-em przywiezionym z Hawany.
Generalnie chyba nie powinno to chyba mieć żadnego znaczenia dla samego sprawdzenia STEB-a kto skąd i dokąd go wiezie, chyba, że się mylę.

Autor:  becek [ 11 Maj 2015 10:17 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

ma to o tyle znaczenie ze Europa nie honoruje reszty świata i vice versa(a przynajmniej tak było)
ja co prawda przestałem kupować na lotniskach bo takie same ceny mam pod domem w delikatesach czy perfumerii
ale kiedyś pilnowałem żeby alko zakupić na ostatni odcinek, co by nie trzeba było wyrzucać

Autor:  Anonim3 [ 11 Maj 2015 10:42 ]
Temat postu:  Re: DTM a nieprzepuszczony płyn w STEB

@scomin, czasem po nieco głośnej ;-) rozmowie ze współpasażerem, pełnej powszechnie rozpoznawalnych "przecinków". :-) A już na poważnie - po dowolnej kombinacji następujących elementów: okładce paszportu położonego na tacce, języku lub akcencie, stylu ubierania, rysach twarzy, fryzurze, makijażu czy markach przedmiotów, które mają przy/ na sobie. Ale wątpię oczywiście, że da się osiągnąć 100% skuteczności w tej grze.

Natomiast, nie da się zaprzeczyć, że w niektórych krajach cokolwiek, co zrobili(by) ludzie z (bardzo) szeroko pojętej "Europy Wschodniej", przypisywane jest domyślnie Polakom i potem utrwalane jako stereotyp. A jak taki trafi na pożywkę w postaci koktajlu poczucia władzy, zagrożenia i być może frustracji, to może się okazać "ładnym kwiatkiem"...

Poza tym, "dyskryminacja na tle narodowościowym" brzmi w jęz. polskim na tyle pompatycznie, że wydaje się wręcz nietaktem użycie takiego terminu na określenie niektórych zachowań lub "żartów" w stylu pytań, czy mam w bagażu wódkę albo łabędzia.

Strona 3 z 6 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/