to juz doplacaja? to jest lot z barcelony na dominikane tanimi liniami a nie wczasy w 5* hotelu

Wysłane przy użyciu Tapatalka

[...]mam naiwna nadzieje ze na Dominikanie nie beda mnie traktowac
jak chodzacy bankomat i probowac oszukac na kazdym kroku jak na Kubie.

[
Kuba chociaż mi się z czymś kojarzy (rum, cygara, stare samochody), Jamajka też (Bob Marley, zielsko, rastafarianie), nawet Aruba mi się z czymś kojarzy (super czysta woda pitna) - ale co jest takiego wyjątkowego na Dominikanie, tego nadal nie wiem. Bo plaże to mam wszędzie, a palmy nawet w Czarnogórze

Tajlandia milion razy lepsza, ale kto co lubi. Dominikana to plaża, plaża i jeszcze raz plaża. Parę wycieczek na inną plażę i tyle. Stolica nie powiem fajna ( Santo Domingo- 4 godziny autobusem z Punta). Ale do Azji się nie umywa.

no ale w Azji nie pogadasz z miejscowi. a na Dominikanie mozna by sie pokusic zeby wbic na impreze z lokalnymi ludami

Właśnie, miałem o tym pisać, ale mam inne pytanie: czy ta Dominikana jest w jakimś stopniu autentyczna?
Kiedyś, w czasach kolonialnych, popularne były takie obwoźne przedstawienia: murzyn, małpa i kobieta z brodą. Woziło się to po różnych Paryżach i Londynach, gdzie europejskie "elity" oglądały sobie do kotleta murzynkę z wielkimi piersiami, i tak dalej, i tak dalej. Teraz ludzie przebierają się w stroje, których nie noszą już ze 100 lat i odstawiają wieczorami tańce w barach, albo można sobie z nimi zrobić za pieniądze zdjęcie jak - nie przymierzając - z wielbłądem albo kucykiem na plaży w Niechorzu. Na Bali takie coś to plaga.
To jak jest na tych Karaibach? Można to jakoś wszystko wsadzić do jednego wora i znaleźć punkty styczne, czy się nie da? Myślałem kiedyś o Kubie, ale przecież ta Kuba z tego swojego zacofania zrobiła dobry biznes. Dwie waluty, obcokrajowcy "rąbani" na czym się da - to znam ze słyszenia (no ale skąd mam znać jak sam nie byłem). Drogę ktoś chociaż wskaże za darmo?
Kuba chociaż mi się z czymś kojarzy (rum, cygara, stare samochody), Jamajka też (Bob Marley, zielsko, rastafarianie), nawet Aruba mi się z czymś kojarzy (super czysta woda pitna) - ale co jest takiego wyjątkowego na Dominikanie, tego nadal nie wiem. Bo plaże to mam wszędzie, a palmy nawet w Czarnogórze

Lepsze to to od południa Tajlandii chociaż?

[...]... no i słońce ) ale to mamy nawet w Polsce, trzy miesiące w roku.

Z racji tego, ze bylam 13 razy an Kubie i ostatnio wrocilam z Dominikany moge pokusic sie o powrownanie. Kuba jest inna, lata zamkniecia zrobily swoje. Pewnie bez rezimu Fidela wygladalaby teraz podobnie jak Dominikana- prezny rynek turystyczny, dobre drogi, seksturystyka na calego, mnostwo turystow.

Dlaczego nie? Wszędzie gadałem z miejscowymi, co prawda w Bangkoku wszystko jest grą wstępną przed sprzedaniem Ci garnituru, ale już na Filipinach sprawa wygląda normalnie.

Byłem na Dominikanie w tym roku 3 tygodnie. Zwiedziłem całą wzdłuż i wszerz. Wszystko zależy jakimi turystami jesteście: Jeśli pasuje wam codziennie grabiona plaża i chcecie jechać do resortu to ok ( lepiej z all inclusive, bo w knajpach jest drogo- wszystko nastawione na amerykańców).

Ja jestem Dominikaną troszkę rozczarowany. To tak jakby polecieć z Polski do Egiptu i siedzieć w resorcie- jeśli ktoś to lubi naprawdę jest spoko.)

( Santo Domingo- 4 godziny autobusem z Punta).

Noclegi na statku i sporo się zwiedzi[ zobaczy] kilka - kilkanaście wysp , a nie tylko jedną.

Akurat to jest najmniej istotna kwestia z całej mojej wypowiedzi, u mnie wyszło jakoś 2,5 godz.

A w ogóle to nominuję cały wątek do gównoburzy roku. Najpierw mają problem, jakie to nieopłacalne te bilety lotnicze, co to za hit, a potem co to za beznadziejna ta Dominikana.