Addis jest wyjatkowo bezpieczne, wloczylem sie przez 2 noce po barach, prawie do 4 na ranem i nikt nie zaczepial, Lokasi byli grzeczni i pomocni, jak o cos pytalem.
Nie lada atrakcja przejechac sie taka przedpotopowa Lada rosyjska. 
Spotykalem zebrakow rano w Marcato, ale nikt nie probowal mnie obrabowac, a 2 mile Pani policjantki pozwolily zrobic fotke. 
W lokalu Yod Abyssinia byla fajna muzyka i tradycykne jedzenie, polecam baraninke z injera i browarka Dashen.
Wino etiopskie o nazwie Acacia nie jest zadnym highlight, ale mozna sobie saczyc, im wiecej sie wypije, tym lepiej smakuje.
Nie polecam probowac mocnego, lokalnego alkoholu, chyba ze dla wyjatkowo zaawansowanych.
Je sie oczywiscie tylko prawa reke, bez noza i widelca i jak przyniosa dzbanek z woda, to nalezy umyc tylko prawa reke, jak rowniez nigdy nic nie podajemy lewa reka.
A tak poza tym to z czasem da sie polubic injere, w kazdym razie jakosc byla lepsza niz na lotnisku w Addis.
Atrakcja byl na pewno Kosciol Prawoslawny, szczegolnie w niedziele podczas Mszy Sw. zobaczyc niesamowita wiare tych ludzi, ktora az kladzie na kolana.
Pozdrawiam. |
