Autor: | wOJOK [ 25 Cze 2015 22:07 ] |
Temat postu: | Re: Czy to już uzależnienie ? |
obibok napisał(a): wOJOK napisał(a): Co to macie za pracę, że wystarczy popracować 6-7 miesięcy w roku i resztę podróżować? Chętnie przygarnę taką robotę ![]() No właśnie... nie śmiałem prosić, myślałem, że sami zaproponują. A wracając do tematu, taką dyskusję można rozwijać w różnych kierunkach. Ja na przykład dzieci nie mam i w zasadzie mieć nie zamierzam, a i do niedawna nie zamierzałem mieć drugiej połówki (ale na to nie zawsze ma się wpływ). No więc mieszkam w ciasnej najmowanej klitce, żyję tu jak partyzant, ale latam. Jedni wydają na dzieci, na rodziny, meble, telewizory i futra dla teściowych, a ja wolę podróże. I czasem myślę sobie, że to taki hedonizm - jak na katolika w sumie słabo... I oczywiście jest gdzieś tam pytanie, czy kiedyś nie uznam, że schrzaniłem sobie życie. Jak w tej słynnej kampanii społecznej co to "byłam w Tokio, nie urodziłam dziecka - żałuję". Z drugiej strony znam sporo ludzi, którzy poszli "tą właściwą" drogą. I też mogą uważać, że schrzanili życie. prawda to! Trzeba żyć tak aby być szczęśliwym. Nigdy nie wiemy co będzie jutro, a tym bardziej za 20 lat. Wtedy każdy może czegoś żałować. Ale mnie ciekawi bardzo gdzie pracują forumowicze, którzy ciągle gdzieś latają. |
Autor: | myca007 [ 25 Cze 2015 22:10 ] |
Temat postu: | Re: Czy to już uzależnienie ? |
Większość pewnie na własnej działalności - sztywne 26 dni urlopu niektórzy w jeden wyjazd by wykorzystali ![]() |
Autor: | namteH [ 25 Cze 2015 22:11 ] |
Temat postu: | Re: Czy to już uzależnienie ? |
obibok napisał(a): ... Jedni wydają na dzieci, na rodziny, ... Z drugiej strony znam sporo ludzi, którzy poszli "tą właściwą" drogą. I też mogą uważać, że schrzanili życie. na dzieci to się nie wydaje tylko się inwestuje w rodzinę... a ci co żałują to pewnie się nasłuchali tych co to pół życia w kolejkach do check-in'u spędzili i tak pewnie mówią żeby tym oblatanym przykro nie było... |
Autor: | obibok [ 25 Cze 2015 22:17 ] |
Temat postu: | Re: Czy to już uzależnienie ? |
namteH napisał(a): na dzieci to się nie wydaje tylko się inwestuje w rodzinę... No tak, Korwin też kiedyś pisał w jednym z tych swoich felietonów, że dawniej ludzie rozumieli, że trzeba robić dzieci, żeby miał potem na starość kto utrzymać i się zaopiekować. A potem któryś król (chyba brytyjski), żeby okraść poddanych, wymyślił emerytury. Cytuj: a ci co żałują to pewnie się nasłuchali tych co to pół życia w kolejkach do check-in'u spędzili i tak pewnie mówią żeby tym oblatanym przykro nie było... Nie, chodziło mi raczej o takie przypadki, że albo się na starość rozwodzą, albo dzieci im zginęły w wypadku, albo się rozpili, albo żyją w nieudanym związku i warczą na siebie ze współmałżonkiem, albo opiekują się nielubianą sparaliżowaną teściową. Różne takie. Chodziło mi po prostu o to, że nigdy nic nie wiadomo i nie jest to wprost zależne od drogi, którą wybierzemy. No i zawsze może być wojna. |
Autor: | lillymy [ 25 Cze 2015 22:22 ] |
Temat postu: | Re: Czy to już uzależnienie ? |
A ja sobie "schrzaniałam" życie pracując w korpo od 19 roku życia. I tak sobie zachwalałam stabilne życie, że najpierw się dorobię, założę rodzinę i później będę podróżować... chomikowałam wszystkie pieniądze na kontach, w funduszach, lokatach, innych wydatków niż wynajmowane mieszkanie, rachunki i jedzenie praktycznie nie miałam. Coś we mnie pękło, gdy dwie koleżanki z mojej dawnej licealnej klasy zginęły w wypadku - i zobaczyłam, w końcu zobaczyłam, że nie zna się dnia ani godziny, że może tych pieniędzy i w ogóle życiowej radości i stabilizacji mogę nigdy nie zdążyć wykorzystać. I zaczęłam w końcu cieszyć się życiem - rzuciłam korpo, zajęłam się własnymi projektami (przynoszą mi dużo więcej pieniędzy i radości) no i zaczęłam podróżować. Nie za 2€ RT, nie składakami, nie za pomocą magicznych trików z TS, ale powolutku - nie rzuciłam też wszystkiego totalnie w cholerę. Warto sobie zaaplikować trochę umiaru autorze wątku, tym bardziej, że podejrzewasz jakiś problem ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Mikolaj23 [ 25 Cze 2015 22:27 ] |
Temat postu: | Re: Czy to już uzależnienie ? |
obibok napisał(a): Nie, chodziło mi raczej o takie przypadki, że albo się na starość rozwodzą, albo dzieci im zginęły w wypadku, albo się rozpili, albo żyją w nieudanym związku i warczą na siebie ze współmałżonkiem, albo opiekują się nielubianą sparaliżowaną teściową. Różne takie. Chodziło mi po prostu o to, że nigdy nic nie wiadomo i nie jest to wprost zależne od drogi, którą wybierzemy. No i zawsze może być wojna. Otóż to. Dlatego zamartwianie się na zapas nie ma sensu. Nikt z nas nie wie co będzie jutro. Wiadomo, trzeba być trochę sceptycznym. Trzeba być realistą, ale nie ma co się zamartwiać do przodu. Znam gościa, który nie pije alkoholu. Nie robi tego dlatego, że nie lubi. On mówi, że nie pije bo "w razie gdyby coś się stało i trzeba byłoby jechać na pogotowie" itp. to on jest w gotowości. Dlatego nie ma też co przesadzać w drugą stronę. Trzeba być umiarkowanym zarówno w jedną jak i drugą stronę. |
Autor: | malinn [ 25 Cze 2015 22:31 ] |
Temat postu: | Re: Czy to już uzależnienie ? |
Wydaje mi sie, ze dzieci to tylko doskonała wymowka do nielatania... Wiele osob mysli, ze jak ma dzieci to juz koniec zycia... a czemu nie zapakowac dziecka i nie pokazywac mu swiata od malenkosci? No i druga kwestia... podroze to raczej kwestia checi... Wyczaruje urlop za wszelka cene... nawet jesli mam gorszy okres finansowo... to w koncu od czego jest ten portal, by latac tanio... Wielu moim znajomym podrozowanie koajrzy sie z wielkim majatkiem... ale jak wola all incl. w 5* to ich sprawa a nie zwiedzanie ![]() trzeba łapac chwile i korzystac z mozliwosci... jesli jest mozliwosc do podrozy to grzech nie korzystac ![]() |
Autor: | mashacra [ 25 Cze 2015 22:32 ] |
Temat postu: | Re: Czy to już uzależnienie ? |
obibok napisał(a): No i zawsze może być wojna. Z tej kategorii wybieram meteoryt, jest bardziej spektakularny ![]() @lillymy no właśnie w życiu trzeba znaleźć balans, jedni zatracają się w podróżach, inni w "niepodróżowaniu" i tak źle, i tak niedobrze. BTW chyba już kiedyś był podobny temat na forum ![]() Kiedyś czytałem książkę/artykuł o osobie, która właśnie podróżowała z każdym rokiem co raz więcej, mając podobny "problem" jak @obibok (czyli sporo pieniędzy i czasu), w pewnym momencie odpłynęła i nie miała do czego wracać, nie mając też nic przy sobie. "znaj proporcję, mocium panie" Fredro |
Autor: | MaPS [ 25 Cze 2015 23:06 ] |
Temat postu: | Re: Czy to już uzależnienie ? |
Lepiej coś zrobić i później żałować, niż później żałować, że się nie zrobiło... |
Autor: | wOJOK [ 25 Cze 2015 23:12 ] |
Temat postu: | Re: Czy to już uzależnienie ? |
MaPS napisał(a): Lepiej coś zrobić i później żałować, niż później żałować, że się nie zrobiło... jasne, ale to samo można napisać o podróżach, a także o życiu mając rodzinę i kredyt na mieszkanie. |
Autor: | MaPS [ 25 Cze 2015 23:15 ] |
Temat postu: | Re: Czy to już uzależnienie ? |
Dlatego to takie uniwersalne jest, każdy kij ma przecież dwa końce (z wyjątkiem procy) ![]() |
Autor: | obibok [ 25 Cze 2015 23:17 ] |
Temat postu: | Re: Czy to już uzależnienie ? |
mashacra napisał(a): Kiedyś czytałem książkę/artykuł o osobie, która właśnie podróżowała z każdym rokiem co raz więcej, mając podobny "problem" jak @obibok (czyli sporo pieniędzy i czasu), w pewnym momencie odpłynęła i nie miała do czego wracać, nie mając też nic przy sobie. Nie powiedziałbym, że mam za dużo pieniędzy, a i tak źle ze mną nie jest - wciąż się ograniczam. Na przykład w tym roku na "główny" urlop jadę we wrześniu, więc twardo założyłem nigdzie nie wyjeżdżać w lipcu i sierpniu, co najwyżej nad polski Bałtyk. No i prawie się udało. Prawie - gdzieś tam na jeden weekend wskoczyła promocyjna Ryga. A polski Bałtyk też kosztuje. |
Autor: | Juve [ 25 Cze 2015 23:22 ] |
Temat postu: | Re: Czy to już uzależnienie ? |
MaPS napisał(a): Dlatego to takie uniwersalne jest, każdy kij ma przecież dwa końce (z wyjątkiem procy) ![]() Mogę się nie znać, ale procy z kija za bardzo nie zrobisz. |
Autor: | Japi_29 [ 26 Cze 2015 01:23 ] |
Temat postu: | Re: Czy to już uzależnienie ? |
Ja stosuje "zróżnicowaną "dynamikę podróżowania. Zeszły rok był dla mnie genialny, w tym na spokojnie sporo czasu spędzam w praskich barach, odwiedzając tą piekniejszą połówkę. Zarówno jedna jak i druga forma jest godna polecenia Wysłane z mojego C2105 przy użyciu Tapatalka |
Autor: | oskiboski [ 26 Cze 2015 01:35 ] |
Temat postu: | Re: Czy to już uzależnienie ? |
Maruderzy pytacie to macie odpowiedź ![]() Pomocnik architekta w Tel Avivie ![]() |
Autor: | 04patryk12 [ 26 Cze 2015 10:17 ] |
Temat postu: | Re: Czy to już uzależnienie ? |
oskiboski napisał(a): Maruderzy pytacie to macie odpowiedź ![]() Pomocnik architekta w Tel Avivie ![]() To siedzisz pół roku w Izraelu, czy pracujesz zdalnie? Bo jeśli mieszkasz i pracujesz pół roku w Tel Avivie i z tego zostaje Ci hajsu na drugie pół roku podróży i to jako pomocnik architekta to chyba muszę się tam rozejrzeć za robotą, np. jako asystent projektanta instalacji elektrycznych i teletechnicznych bo to moja branża ![]() |
Autor: | mashacra [ 26 Cze 2015 14:10 ] |
Temat postu: | Re: Czy to już uzależnienie ? |
obibok napisał(a): Nie powiedziałbym, że mam za dużo pieniędzy Pisałem tylko "sporo pieniędzy" ![]() ![]() |
Autor: | obibok [ 26 Cze 2015 14:22 ] |
Temat postu: | Re: Czy to już uzależnienie ? |
mashacra napisał(a): Pisałem tylko "sporo pieniędzy" ![]() ![]() A, to zaszło nieporozumienie, bo to nie ja pisałem, że przez pół roku wydaję. Chciałbym tak, ale to chyba możliwe tylko po kontakcie z naszym najlepszym funduszem emerytalnym, czyli Lotto. |
Autor: | Japonka76 [ 26 Cze 2015 14:22 ] |
Temat postu: | Re: Czy to już uzależnienie ? |
Dla każdego w innym czasie przychodzi chęć na zbudowanie jakiegoś zaplecza. Nie koniecznie stabilizacji, ale czegoś do czego ma ochotę się wracać, i co daje poczucie bezpieczeństwa. Chociaż zdarzają się też ludzie, którzy nigdy takich potrzeb mieć nie będą. Wiadomo, że także z wiekiem mając większe doświadczenie życiowe (choćby z obserwacji) zauważamy, że stajemy się mniej nieśmiertelni i niezniszczalni. A w życiu raz jest super, a raz do d... Zdrowie jest zupełnie nieprzewidywalne ![]() Jest ekstra mieć swoje pasje i je realizować bez żadnych zahamowań. Zarabiać i wydawać wszystko na podróże. A jedynym nagromadzonym kapitałem są wspomnienia z eksploracji nieznanych lądów. Ale też jest extra mieć coś swojego co na nas czeka: rodzina, dom, zwierzęta, przyjaciele, i te parę materialnych rzeczy, które także sprawiają ogromną radość. |
Autor: | mashacra [ 26 Cze 2015 14:27 ] |
Temat postu: | Re: Czy to już uzależnienie ? |
obibok napisał(a): mashacra napisał(a): Pisałem tylko "sporo pieniędzy" ![]() ![]() A, to zaszło nieporozumienie, bo to nie ja pisałem, że przez pół roku wydaję. Chciałbym tak, ale to chyba możliwe tylko po kontakcie z naszym najlepszym funduszem emerytalnym, czyli Lotto. To może jednak nieporozumienie, ale pisałeś: oskiboski napisał(a): mam pracę która w 6 miesięcy przynosi taki dochód,że kolejne 6 mogę tylko podróżować. I stąd pewnie nie tylko u mnie takie wnioski Panie oskiboski ![]() |
Strona 2 z 71 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |