Forum strony Fly4free.pl
https://www.fly4free.pl/forum/

Czy to już uzależnienie ?
czy-to-juz-uzaleznienie,18,75203
Strona 66 z 71

Autor:  Aga_podrozniczka [ 15 Lis 2019 12:12 ]
Temat postu:  Re: Czy to już uzależnienie ?

Moja nowa praca jest prawie jak podrozowanie:
-codziennie jezdze prawie na Heathrow i z prawie Heathrow, w zaleznosci od korkow i wyboru trasy, ocieram sie o plot lotniska
-widze setki samolotow dziennie, ktore laduja lub startuja, nie wstawajac od biurka - to jak widok z terminala lotniskowego
-mam lounge dla pracownikow na ostatnim pietrze budynku, z tarasem i widokiem na startujace i ladujace samoloty, jest nawet darmowe sniadanie, to jak w saloniku na lotnisku i niestety jak w saloniku, istnieje ryzykow przejedzenia ;-) Na szczescie nie ma darmowego lunchu, ale zawsze mozna zjesc pozne drugie sniadanie.
-jak jest ladna pogoda, to przed praca i w czasie lunchu wyskakuje na parking pietrowy porobic zdjecia, woze w bagazniku dlugi obiektyw. Znam juz z grubsza rozklad lotow, kiedy leca ciekawsze i wieksze samoloty, bo tak to jest zalew Airbusow w barwach BA.
-jeden wspolpracownik troche oblatany, wiec czasami rozmawiamy o samolotach, milach, punktach, itp.
-mam tez codziennie rozmowy konferencyjne z Amerykanami, to jak odwiedziny w USA . Biedacy musza wstawac o 5.00 rano, na nasza rozmowe o 10.00.
Niestety za miesiac przeprowadzamy sie, bedziemy na pewno pod druga sciezka ladowania, ale nie wiem czy bede mogla robic zdjecia startow, bo beda pod slonce. Teraz mam idealne polozenie ze sloncem za plecami.

Image

Image

Image

Misha Preston2 napisał(a):
czy to uzależnienie patrząc w kalendarz na telefonie i widząc GRU-dzień pomyśleć...o co chodzi z tym Sao Paulo ? ;-)

Tez tak mam, rozne skroty kojarza mi sie ze skrotami lotniskowymi. Aczkolwiek bramka lotniskowa C63 na Heathrow kojarzy mi sie tylko z samochodem ;-)

Autor:  tropikey [ 15 Lis 2019 12:22 ]
Temat postu:  Re: Czy to już uzależnienie ?

A propos Londynu - w mojej okolicy mieszka przybysz z Hrubieszowa. Tablice rejestracyjne zaczynają się tam od LHR :D

Wysłane z mojego CLT-L29 przy użyciu Tapatalka

Autor:  grzegorz84 [ 15 Gru 2019 21:09 ]
Temat postu:  Re: Czy to już uzależnienie ?

Wiecie co, w przyszłym roku odkładać na zakup mieszkania pod inwestycję, na razie mi to słabo idzie, bo właśnie kupiłem Air Tahiti za wiele dolarów i lecę
WAW-BGY-SXF, TXL-LHR-SFO-PPT-NHV-UAH-NHV-UAP-NHV-AUQ-PPT-SFO-LHR, LTN-WAW
będzie co wspominać:*
mam zawroty w głowie i motyle w brzuchu :D

Autor:  peta [ 15 Gru 2019 21:53 ]
Temat postu:  Re: Czy to już uzależnienie ?

A ceny mieszkań idą w górę ;)

Autor:  eskie [ 01 Mar 2020 14:49 ]
Temat postu:  Re: Czy to już uzależnienie ?

Mam dosyć latania!!!

Nie podróżowania jako takiego, ale właśnie latania.

Ostatnio lecieliśmy całą rodziną do Jordanii, podróż była wspaniała, ale lot już niekoniecznie. Nic nadzwyczajnego się nie zdarzyło, Franca nawet mnie pozytywnie zaskoczyła większą ilością miejsca na nogi niż w Landrynie. Ale tak, pakowanie się z centymetrem w ręku, kombinowanie jakby tu poupychać po kieszeniach dodatkowe pierdoły, spieszenie się na poranne odloty, coraz większe cyrki przy kontrolach itp. Na miejscu, tego nie kupimy bo za delikatne lub za duże, to ma więcej niż 100 ml a rejestrowanego nie bierzemy. To wszystko powoduje, że odechciewa mi się latać.

Niesamowicie szczęśliwym zbiegiem okoliczności udało nam się wziąć w leasing samochód terenowy z prawdziwego zdarzenia, ale też z przyzwoitymi parametrami szosowymi. Także trochę jako ten robak będę się wił po ziemi. Zostają do zjechania Bałkany, na przyszły rok plan na Hiszpanię. Pacholę kończy 12 lat więc też czas aby poznał piękno Polski i najbliższych okolic.

Wiadomo, dalszych tras bez lotu się nie da ogarnąć, ale chodzi mi o to, że zamiast wyskoku na 2 dni do Brukseli, potem na dwa dni do Bremy wolę sobie pojechać autkiem na 7 dni miastami Hanzeatyckimi.

Tym bardziej, że w tym roku oddadzą do użytku wjazd na autostradę ok 3 km od mojego domu, i jak popatrzyłem, to jak wjadę na autostradę tam, to mogę z niej zjechać dopiero w Cabo da Roca.

Autor:  sko1czek [ 01 Mar 2020 15:43 ]
Temat postu:  Re: Czy to już uzależnienie ?

Trochę jednak to Cabo da Roca kosztowne będzie samochodem terenowym i po autostradach. No i kręgosłup może nie wytrzymać.

Autor:  brzemia [ 01 Mar 2020 15:47 ]
Temat postu:  Re: Czy to już uzależnienie ?

Ale nie ma problemu ze 100ml :)

Autor:  cypel [ 01 Mar 2020 15:50 ]
Temat postu:  Re: Czy to już uzależnienie ?

@eskie Niepotrzebnie dramatyzujesz.
Ja od zawsze samolot traktuję jako dość niezwykły ale niewygodny środek transportu.
Nigdy też nie rozumiałem i nie rozumiem tej zbiorowej fascynacji samolotowym gównożarciem, fotelami, przyciemnianymi szybami i innymi bzdetami :lol:
Każda minuta spędzona w samolocie to minuta stracona ale z drugiej strony jak do takiej Azji czy Ameryki przy 26 dniach urlopu dotrzeć.
Wsiąć, przelecieć i wysiąść a życie stanie się przyjemniejsze.

Autor:  NikodemFM [ 01 Mar 2020 16:18 ]
Temat postu:  Re: Czy to już uzależnienie ?

I dlatego większą satysfakcję mi dawały lądowe środki (w tym oczywiście rower) ;) jak dotarłem pociągiem w Alpy, a potem jechałem rowerem to poczułem się jakbym był od domu dalej niż jak leciałem 2-3 godziny na Maltę lub do Stavanger na Preikestolen. Niedługo lecę na popularną na tym forum jednodniówkę do Londynu, więc tu akurat się opłaca lecieć, ale gdyby to miał być większy wyjazd to wtedy lądowo bym szukał rozwiązań, pomijając, że z rowerem do samolotu to dużo trzeba kombinować, a do pociągu czy flixbusa wrzuca się go na luzie. O ile w domu zapakuję się do kartonu z rowerem to w drodze powrotnej już jest problem, bo znów trzeba kombinować z zapakowaniem się, zamiast cieszyć się z wyjazdu ;)

Oczywiście mowa o Europie, gdzie w zasięgu 2-3 godzinnego lotu jest się w stanie dojechać lądem. Tak jak @cypel zaznaczył, na inny kontynent już sytuacja jest zupełnie inna, chociaż ostatnio był taki artykuł, gdzie chcieli wydłużyć urlop tym osobom, co zdecydują się nie lecieć, tylko jechać. Czyli taki Kowalski jakby leciał samolotem przez całą Rosję to by miał standardowy urlop, a drugi Kowalski, który by jechał koleją transsyberyjską tydzień to by o ten tydzień miał dodatkowo przedłużony urlop. Podobno chodziło tu o względy ekologiczne, że pociągiem bardziej ekologicznie niż samolotem, no ale to temat rzeka ;)

Autor:  Aga_podrozniczka [ 01 Mar 2020 20:20 ]
Temat postu:  Re: Czy to już uzależnienie ?

Ja uprawiam road trips od lat. Jezdzenie samochodem nie wyklucza latania i odwrotnie. Nawet do malego samochodu mozna zapakowac mnostwo rzeczy, chociaz jak wracalam w tym roku z Alp to kończyło mi sie miejsce na siedzeniu pasazera, bagażnik byl zapchany na maks i przestrzen za siedzeniami.

Wlasnie wrocilam z zakupow w Belgii i Francji, przyjechal pelen bagaznik lokalnych win i piw. Takie wypady to tylko samochodem. Do tego mozna pozwiedzać co nam wpadnie w oko.

Autor:  anastasja [ 05 Mar 2020 16:40 ]
Temat postu:  Re: Czy to już uzależnienie ?

Zgadzam się, jak się fajnie poumieszcza rzeczy w samochodzie, to można zmieścić naprawdę dużo różnych elementów. Sama tak nieraz podróżuję. Naprawdę w całkiem odległe zakątki. Trzeba przede wszystkim mieć dobry plan na taką podróż, zabrać ze sobą wszystkie najważniejsze rzeczy, a nie wszystkie rzeczy, które nam się marzą. Ważna jest tutaj odpowiednia selekcja

Autor:  cccc [ 05 Mar 2020 20:56 ]
Temat postu:  Re: Czy to już uzależnienie ?

eskie napisał(a):
Mam dosyć latania!!!

Nie podróżowania jako takiego, ale właśnie latania.

Ostatnio lecieliśmy całą rodziną do Jordanii, podróż była wspaniała, ale lot już niekoniecznie. Nic nadzwyczajnego się nie zdarzyło, Franca nawet mnie pozytywnie zaskoczyła większą ilością miejsca na nogi niż w Landrynie. Ale tak, pakowanie się z centymetrem w ręku, kombinowanie jakby tu poupychać po kieszeniach dodatkowe pierdoły, spieszenie się na poranne odloty, coraz większe cyrki przy kontrolach itp. Na miejscu, tego nie kupimy bo za delikatne lub za duże, to ma więcej niż 100 ml a rejestrowanego nie bierzemy. To wszystko powoduje, że odechciewa mi się latać.


A coz mialo sie wydarzyc, proponuje odzalowac wiecej kasy i przerzucic sie na business class. :D
Przykladowo A380 Emirates Business fajna sprawa i poprawia samopoczucie w drodze do celu.
Btw musze sie pochwalic, ze pierwszy raz lecialem takimi liniami jak Wizzair i dla mnie bylo nie lada atrakcja. :)

Autor:  wasil10 [ 05 Mar 2020 21:37 ]
Temat postu:  Re: Czy to już uzależnienie ?

Cytuj:
Btw musze sie pochwalic, ze pierwszy raz lecialem takimi liniami jak Wizzair i dla mnie bylo nie lada atrakcja. :)


Ja to chyba bym się nie pozbierał po czymś takim. Dlatego zawsze wykupuje wszystkie priorytety, żeby wejść samemu na pokład i mieć kilka rzędów tylko dla siebie.

Rzucałeś może w tych biedaków chlebem i patrzyłeś jak się biją?

Autor:  cccc [ 05 Mar 2020 21:57 ]
Temat postu:  Re: Czy to już uzależnienie ?

Przewaznie zakreslam wszelkie mozliwe gadzety jak kupuje online, ale fajnie, ze mialem okazje przeleciec sie tanimi liniami. :D

Załącznik:
Wizzair_.JPG
Wizzair_.JPG [ 20.38 KiB | Obejrzany 2230 razy ]


Niekoniecznie musi byc Business Class z wolnymi rzedami:

Załącznik:
Wizzair.JPG
Wizzair.JPG [ 121.33 KiB | Obejrzany 2251 razy ]

BTW Ryanair czy inne tanie linie rowniez sa mi obce i pewnie warto sprobowac.

Zreszta dla mnie nie srodek transportu jest wazny, ale sam cel. Take care.

Autor:  cccc [ 12 Mar 2020 03:37 ]
Temat postu:  Re: Czy to już uzależnienie ?

Czy to już uzależnienie i salonik dla uzależnionych, dodatkowo w skandynawskim kraju?
Wina bezalkoholowego jeszcze nie piłem. ;)
Btw patent mi się podoba, czy alk powinien towarzyszyć w podróżach?
Podobno od alku można się uzależnić. :D

Załącznik:
SAS_Business_Lounge.JPG
SAS_Business_Lounge.JPG [ 154.97 KiB | Obejrzany 2157 razy ]

Autor:  Biko [ 12 Mar 2020 08:59 ]
Temat postu:  Re: Czy to już uzależnienie ?

KORONAWIRUS - nie sądziłem że tak skutecznie zastopuje moje ewentualne przyszłe rezerwacje :idea:

Autor:  cccc [ 12 Mar 2020 12:48 ]
Temat postu:  Re: Czy to już uzależnienie ?

@Biko nie tylko Twoje polecialy, ale pomysl ile teraz kasy mozna zaoszczedzic. :)
Latalem sobie na kolacje do Belgradu, Kijowa, Krakowa, na Malte, nawet na dalsze destynacje i tak sie zastanawiam czy to mialo sens, pomijajac aspekty ekologiczne?
Pewnie uzaleznienie.... albo totalna glupota.

Autor:  Aga_podrozniczka [ 12 Mar 2020 13:58 ]
Temat postu:  Re: Czy to już uzależnienie ?

Jak pisalam w korzysciach zwiazanych z wirsem, mozna teraz zaoszczedzic. Pod warunkiem, ze nie przekieruje sie zainteresowania na inne hobby, ktore tez moze byc kosztowne. Mi pozostaje ogladanie samolotow przez okno, do czasu jak nie bedziemy pracowac z domu (czego nie moge sie doczekac). Chociaz czestotliwosc przylotow spadla i nie ma ciekawych maszyn.

Autor:  cccc [ 12 Mar 2020 14:09 ]
Temat postu:  Re: Czy to już uzależnienie ?

Aga_podrozniczka napisał(a):
Mi pozostaje ogladanie samolotow przez okno, do czasu jak nie bedziemy pracowac z domu

Widzisz Aga, nareszczie spelniaja sie marzenia z dziecinstwa, jako dziecko lubilem obeserwowac przelatujace samoloty i teraz znow mozna polukac. :D
Pozdr. cieplutko.

Autor:  eskie [ 12 Mar 2020 14:58 ]
Temat postu:  Re: Czy to już uzależnienie ?

Ja to w ogóle powinienem trzymać gębę na kłódkę!!!
W poście #1305 z 01.03 marudziłem, że mam dość latania i wykrakałem :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Strona 66 z 71 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/