Autor: | macio106 [ 27 Maj 2019 20:00 ] |
Temat postu: | Czy 4 godziny we Lwowie mają sens? Tak , mają. |
Jak już niektórzy na forum się domyślają jestem fanem jednodniówek czy półdniówek. Ostatnio wyszukałem taką opcję we Lwowie klik. Pytałem się was czy ma to sens i rację bytu. Moge teraz śmiało odpowiedzieć tak ma! Podróż rozpoczynam o 11:45, gdzie z domu wyjeżdżam samochodem na lotnisko, zostawiamy auto na parkingu. O 12:15 jesteśmy już w terminalu, ostatni łyk wody i na kontrolę, która o tej porze ma tylko czynne dwa stanowiska i jest mała kolejka. 2 zł znalezione, przez moją towarzyszkę podczas kontroli daje znak że będzie sprzyjało szczęście. 12:30 już po kontroli paszportowej, czekamy w starym terminalu w Gdańsku na lot który planowo ma być o 13:45. Niestety ze względu że obłożenie wynosiło 95% trochę się przeciągnęło i samolot wystartował o 14:00. Zajmuję swoje miejsce 36B, jednak po starcie czeka mnie miła niespodzianka pan "spod" okna stwierdził że się przesiądzie, więc miejsce moje. ![]() Pogoda dość dobra, więc widoki ładne, chodź niczym nie wyróżniające się. Lot trwał równą godzinę czyli lądujemy o 16:00. Eee wróć wystartowałeś o 14, lot trwał godzinę, a ty jesteś tam o 16? Tak, ponieważ Ukraina jest w innej strefie czasowej (UTC +3). Mamy na uwadze że trolejbus "9" startuje spod terminala o 16:15, a zajmowaliśmy tylne rzędy, więc co tu dużo mówić rura do terminalu, tym bardziej że Wizz Air, zaparkował pod samym budynkiem, więc podstawiamy schody i na piechotę do terminalu. Wszystko oznaczone bardzo dobrze nie da się zgubić. Na kontroli paszportowej było czynne aż pięć okienek (w tym 1 dla dyplomatów). Całe szczęście nie staliśmy w kolejce tylko do razu Pani celnik zaprosiła nas do siebie. Nawet o nic nie pytała, "Dzień Dobry, Do widzenia" i tak oto już o 16:10 byliśmy na przystanku z którego odjeżdża trolejbus. Bilety w cenie 5 UAH, kupujemy bezpośrednio u kierowcy i kasujemy w dość niespotykanym w Polsce kasowniku. Trolejbus wypełniony dość solidnie pod Uniwersytet dojeżdża po około 30 minutach. Tam zastaje nas wielki baner Lviv Yoga Day, pomnik Iwana Franki cieszy się powodzeniem. Wrzucam też rozkład jazdy 9 z lotniska. ![]() ![]() My jednak mamy konkretny plan, więc udajemy się pod Operę, gdzie jest dość tłoczno, życie toczy się tam bardzo intensywnie, od razu aby odhaczyć kupujemy magnesy 3D w cenie 50 UAH, zwykłe były po 30. Nikogo nie zaskoczy pamiątkowa fotka. Upał w ten dzień daje się we znaki 23 C doskwierało, ale też z góry czuwały nad nami deszczowe chmury. ![]() Następnie kierujemy się na Kopiec Unii Lubelskiej, który jest wysunięty na północ Lwowa i dość solidnie pod górkę, po drodze zakupy w osiedlowym sklepiku picie i ciastka. Widoki z kopca są naprawdę ładne, widać nurt komunizmu i zero kolorów. Na samym kopcu bardzo dużo młodzieży z głośnikami i puszczoną muzyką. Atmosfera luzacka. ![]() ![]() ![]() Pamiątkowe zdjęcia i trzeba iść dalej, z górki idzie się zdecydowanie łatwiej, kolejny punkt to wieża ratuszowa. Po drodze wstępujemy jeszcze do Cerkwi Przemienienia Pańskiego, trwało nabożeństwo, więc obyło się bez większego zwiedzania, co wyraźnie widnieje przy wejściu w 3 językach polskim, angielskim i ukraińskim, że podczas nabożeństwa prosimy o nie zwiedzanie. Z drzwi zrobiłem tylko pamiątkową fotkę. ![]() Kolejny punkt wieża ratuszowa cena 40 UAH, kiedyś było 30 teraz 40, w tej cenie pampers powinien być gratis. Płatność kartą bez problemu. Na początku wszystko ładnie odnowiony budynek, kafelki, czysto ładnie schludnie do tego chłodek. Na każdym piętrze można sobie odpocząć i poczytać wystawy. Jednak później przy kasie zapominamy o czymś takim jak BHP, czy maksymalna ilość osób na wieży. Płacisz wchodzisz, schody drewniane wąskie i wysokie. Barierka? Dwie listwy i w dół, na dole siateczka rozwieszona, śmiem wątpić czy by zatrzymała spadającego człowieka. ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Schodząc mogliśmy na własne oczy przyglądać się jak działa mechanizm dzwonu zawieszonego u góry. ![]() Własnie, gdy schodziliśmy po schodach w dół, to nad Lwowem spadła ulewa, gdy wyszliśmy już na zewnątrz, była tylko przyjemna lekka ochładzająca mżawka. Kolejny punkt trasy to poszwendanie się po starówce, czyli pomnik Neptuna, Arsenał, Muzeum Rzeźby Jana Jerzego Pinzela. Zawędrowaliśmy także do Ogródu Botanicznego Uniwersytetu Lwowskiego, jednak odradzamy to miejsca, taka menelnia trochę. Cieszyło mnie to że można było zobaczyć na ulicach czy parkingach niespotykane już w Polsce modele samochodów. ![]() ![]() Cały czas o własnych nogach, zero środków transportu, i dotarliśmy do Pałacu Potockich, skąd udaliśmy się pod dość ważne miejsce czyli pomnik Adama Mickiewicza, który obecnie służy jako miejsce spotkań, dla wielu Ukraińców. ![]() ![]() Nasz czas jednak powoli dobiega końca, gdyż o 19:52 mamy powrotny trolejbus, tym o 20:09 też by się zdążyło. czas przejazdu to ~30 minut, bilet tez 5 UAH, co ciekawe na dużą walizkę powinniśmy również kupić bilet 5 UAH, jednak czy warto? Moim zdaniem nie, Ja kontrolerów nie spotkałem, a kara za brak biletu na walizkę to tylko 8.5 UAH. Trolejbus zapełniony solidnie ludźmi którzy jechali na lotnisko. głownie Polacy bo był tylko lot do Gdańska, ale także miejscowi którzy podjeżdżali 2-3 przystanki. ![]() Od razu po przyjeździe, udajemy się do góry terminala na kontrolę bezpieczeństwa i paszportową, kolejka była tak na 30 osób sukcesywnie rosnąc, gdyż nikomu się nie spieszyło bo i po co? Każdy na lot do Gdańska zdąży. Gdy już była większych rozmiarów uruchomili druga linie kontroli. Po kontroli szybka rozmowa z celniczką "до свидания!" i jesteśmy w raju sklep wolnocłowy stoi przed nami otworem. Ludzi nie ma się co dziwić sporo, kolejki do kasy mimo że 3 czynne też były. Nemiroff 4 EUR/litrowy, papierosy od 29 UAH za paczkę. Zakupy zrobione czas udać się pod bramkę, gdzie zaczynali wzywać pasażerów. Lot powrotny również wypełniony w 95%, gdy przechadzaliśmy się po terminalu widzieliśmy jak ląduje nasza landryna, która powróciła z rotacji LWO-CPH-LWO, dzięki czemu mogliśmy zrobić tą półdniówkę.Taki rozkład jest w niedzielę, więc nie musimy tracić dnia w pracy/szkole. W oczekiwaniu na wpuszczenie na płytę lotniska a w konsekwencji do samolotu można było obserwować. zachód słońca. ![]() ![]() Zajmuje swoje miejsce i udaje się w objęcia morfeusza. Lot powrotny, trwał też równą godzinę odleciał punktualnie, załadowany w 75% Ukraińcami, a w 25% rozbawionymi radosnymi Polakami i Polkami. Normą było że ludzie z 29 czy 32 rzędu wpychali się przednimi drzwiami i rura na koniec samolotu... Samolot którym lecieliśmy to HA-LXF, którym to już leciałem w tym roku do Wiednia o czym możecie przeczytać tu. Po wylądowaniu, w Gdańsku pieszo udaliśmy się do kontroli paszportowej, która przechodziła dość sprawnie. Podsumowując czy było warto na te 4 godziny, ale odejmując dojazd wyszły 3 godziny. Lecieć do Lwowa? Tak, wydałem ledwo ponad 100 zł co nie jest zawrotną kwotą, a zwiedziłem nowy zakątek świata, część kwoty zwróciła się za zakupy na bezcłowym. Spędziłem aktywnie czas, zamiast leżeć w domu. Do tego Lwów ma w sobie to coś że wywołało naprawdę pozytywne emocje i jak trafi się okazja to chętnie się tam wróci. Kosztorys na 1 os.: - Bilety Wizz Air (Discount Club) - 80 zł - Trolejbus "9" - 2x5UAH - Pamiątki magnesy ~ 150 UAH - Bilet na wieże ratuszową - 40 UAH - Spożywka ~ 30 UAH I standard moich relacji, który ma swoich fanów. ![]() |
Autor: | Sz@lony [ 27 Maj 2019 21:59 ] |
Temat postu: | Re: Czy 4 godziny we Lwowie mają sens? Tak mają. |
Samo kupienie fajek i wódki daje więcej zysku niż koszt biletu, a do tego mamy piękny, klimatyczny Lwów za darmo ![]() |
Autor: | Asfalto [ 28 Maj 2019 06:11 ] |
Temat postu: | Re: Czy 4 godziny we Lwowie mają sens? Tak mają. |
Kupno fajek na pewno, tylko w perspektywie czasu. Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka |
Autor: | pazur [ 28 Maj 2019 07:18 ] |
Temat postu: | Re: Czy 4 godziny we Lwowie mają sens? Tak mają. |
Fajna relacja. Całkiem sporo udało się zobaczyć, jak na kilka godzin. |
Autor: | Tomo14 [ 28 Maj 2019 07:40 ] |
Temat postu: | Re: Czy 4 godziny we Lwowie mają sens? Tak mają. |
Intensywny program. Niektórzy tyle przez 3 dni nie ogarną. Podoba mi się. |
Autor: | peta [ 28 Maj 2019 21:22 ] |
Temat postu: | Re: Czy 4 godziny we Lwowie mają sens? Tak mają. |
Gratuluje wypadu! Dla wielu durnolot, jednak pokazałeś, że warto. Można w tak krótkim czasie coś zobaczyć i zwiedzić kawałek świata, za niewielkie pieniądze. Czekam na kolejną Twoją podróż i relację ![]() |
Autor: | e-prezes [ 06 Cze 2019 14:02 ] |
Temat postu: | Re: Czy 4 godziny we Lwowie mają sens? Tak , mają. |
Fajny rejsik. Lwów jednak wymaga więcej czasu, ale dobre i tyle na początek ![]() |
Autor: | firley7 [ 08 Cze 2019 08:49 ] |
Temat postu: | Re: Czy 4 godziny we Lwowie mają sens? Tak , mają. |
Kolejna inspirująca jednodniówka. Gratulacje ![]() |
Autor: | ewaolivka [ 08 Cze 2019 10:10 ] |
Temat postu: | Re: Czy 4 godziny we Lwowie mają sens? Tak , mają. |
Miłe przypomnienie z przed kilku dni ![]() Bardzo miłe miasto. Przyjazne. Niedrogie. Szkoda, że na wieżę ratusza nie można było -była jakaś demonstracja Ukraińców przed, namioty, ogniska-mały kawałek wspomnień z Kijowa...No i te słodkości od Roshena ![]() |
Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |