Hehehe... depresji nie zamierzałem tam leczyć, dobrze mi było przez te 5 lat, ale jednak fajnie mieć miłą pogodę i sympatycznie przeżyć ten czas wyjazdu, a lecieć tam, aby mieć 10 stopni więcej niż i sztormowy wiatr to dla mnie już niestety z racji wieku słaba opcja;)

Byłem 03.01 -08.01, ani razu w dzień nie padał deszcz i pogoda jak dla mnie była genialna - 15- 20 stopni , ale fakt, że jeśli by padało to byłoby bardzo słabo.

Jest okazja porównać:
07-01-2017 godz. 6:00
Katowice -30
Paphos 11

różnica: 44st.

Poczekajcie do czasu, kiedy to tych 16 stopni dojdzie deszcz przez 5h, burza z piorunami, całodzienne sine chmury nad głową, zawierucha co urywa dachy i lodowy wiatr od morza powodujący sztorm. Widocznie jesteście niezniszczalni, też kiedyś tak miałem, ale dziś wyjazd ma być przyjemnością z doskonałymi ujęciami dla aparatu, a nie użeraniem się z niepewnością dnia;)

Pozdro dla szaleńców;)
Art.

Dopadł mnie totalny śnieg kiedyś w Jerozolimie[ śnieżyca największa od 60 lat] Nie dotarłem nawet na powrót , na lotnisko w Tel Avivie. 2 lata temu śnieg na Gozo [ też tam nie widywany raczej nigdy] I co z tego ? Mamy co wspominać.

Jak nas żydowski szerut próbował dostarczyć na Ben Guriona. Gościu na letnich oponach. Jak się zakopał , to jeszcze "piłował' silnik chcąc się wydostać. Zakopywał się coraz głębiej Zero doświadczenia ze śniegiem. . Wesoło było. Otworzyłem flaszkę i zacząłem sobie łykać , bo na samolot , już wiedziałem , że nie zdążymy.