wasmir napisał(a):
Tylko nie daj sie naciagnac na wycieczke na skaly Afrodyty!Kawalek skaly wystajacej z morza jest dla mnie szczytem efektywnosci marketingu.Do dzis zastanawiam sie jak mozna oglupic turyste (wczasowicza?).Sam tam nie bylem ale z autostrady przez chwile cos mi mignelo w ksztalcie owych skal.Wszedzie jest pelno biur podrozy ktore oferuja te "atrakcje"
To powinienem napisac w "Czego nie ogladac w..."
To powinienem napisac w "Czego nie ogladac w..."
My oczywiście się wybraliśmy, a jakże. Pojechaliśmy autobusem z Pafos. Powrotny był za 3 godziny i musieliśmy tak siedzieć i czekać. Plaża kamienista, a kamienie tak rozgrzane, że nie dało się bosą stopą przejść (wrzesień). Wejście do morza też kamieniste, ale za to woda super. No ale nie da się pływać w wodzie 3 godzin, bo brodzić się nie dało. Z plaży przejście tunelem pod ulicą i jedna mała knajpa z cenami z kosmosu. Ale kto nie wyda kilku eurasów na zimne piwo w taki upał? Ogólnie atrakcja zaliczona, ale d... nie urwało.
Ale (tu ciekawostka) plaża ta nazwaną jest plażą miłości. Pełno tam drobnych kamyczków w kształcie serca. Jako pamiątki dla samotnych koleżanek polujących na męża, coby się ich marzenie spełniło - jak znalazł.
Jak skałę opłynąłeś to Cię miłość do grobowej deski spotkała, zgodnie z miejską legendą. 
Mam nadzieję że słoneczko będzie opalać i nie zmarznę 