To jest na swój sposób niesamowite. "Reeee, CPK to nie jest pomysł pisu, to już za komuny chcieli" - no fajnie, ale CPK można zrealizować na 100 i więcej różnych sposobów i każdy z nich może mieć wady i zalety. Jeśli ktoś się chce pochylić nad wadami to jest krzyk żeby się nie interesował, bo ten koncept istnieje od dawna, więc musi być dobry. Kiedy wychodzi to, co każdy przypuszczał, że CPK do tej pory więcej wydawało niż robiło, że jest to instrument polityczny, to teraz jest krzyk "no dajcie spokój, może i kradli, ale co z tego, skoro pomysł jest dobry, nie mówmy o tym". No jak dla mnie wieści o przepompowni kasy to silny argument za bardzo szczegółowym audytem. I nawet gdybyśmy się umówili, że rozmawiamy o lotnictwie i sensowności CPK, a nie o polityce, to te dwa obszary są ze sobą silnie powiązane, bo polityka wyjaśnia motywy.
Jak dla mnie wszystkie wydarzenia układają się we względnie spójną całość. CPK to świetna broń polityczna. Póki decyzja o CPK leżała w rękach PiS to robił za Centralną Przepompownię Kasy, nikt za głośno o CPK nie mówił, nikt nie wywierał presji na terminy. W takim modelu CPK służyłoby partii przez lata, na koniec wyszłoby że kosztowało X miliardów - no ale "wielki skok naprzód" kosztuje, nie? Wyników też by nikt nie weryfikował, bo przecież wtedy jeszcze nie zostały rozbudzone. Gdy projekt wymknął się spod kontroli to stał się Centralą Propagandy Krajowej*. To wtedy nagle okazało się jaką historyczną szansą jest CPK, jaki niesamowity (gwarantowany) sukces odniesie, czemu jakakolwiek alternatywa jest niemożliwa i jak bardzo Niemcy się boją. To wtedy o CPK zaczęli mówić ludzie na Twitterze i YouTube. To wtedy rozkręcono na maksa oczekiwania społeczeństwa odnośnie CPK, nie tylko odnośnie przyszłych wyników (w tym cargo mającym być "fundamentem" rozwoju lotniska) ale też tempa jego powstania. Czy termin skończenia inwestycji był możliwy, prawdziwy? Czy poprzednia władza by go dotrzymała? To nie jest już ważne, bo wszystko to musi zrobić nowa władza, która będzie z tego rozliczana. Ukończenie budowy po terminie - zły Tusk na usługach Niemców. Mniejsze wyniki niż się spodziewano - zły Tusk na usługach Niemców. Brak wielkich liczba cargo - zły Tusk na usługach Niemców. Jak dla mnie to o to w tym wszystkim chodzi.
Specjaliści od napychania kieszeni pieniędzy z państwowych funduszy nagle dostali olśnienia patriotycznego i zaczęli się wykazywać wielką troską o inwestycje. Przecież każdy polityk życzy drugiemu żeby mu się udało. W ogóle przecież nie chodziło im o partyjną nawalankę.
*To jest w ogóle niesamowite jak ludzie reagowali na CPK wcześniej, a jak reagują po, kiedy poszczuto ich niemcem i podkarmiono kilkoma głupimi gotowcami. Teraz można podziwiać na mediach społecznościowych, jak ludzie pod informacją o rozbudowie Chopina piszą "hahahah, przecież się nie da, będą rozbudowywać w pionie?" albo wykłócają się, że Niemcy zarabiają na nas fortunę, bo cargo lata na... lotnisko w Berlinie, które Niemcy po to wybudowali i teraz boją się stracić. Ogólnie nie ma znaczenia czy ktoś jest zwolennikiem CPK czy nie, głupota leje się strumieniami, wypowiadają się ludzie, którzy nawet nie wiedzą czym jest lot z przesiadką albo port regionalny. Od strony propagandowej niebywały sukces i wielka skuteczność.
PS. Podobnie niesamowite jest jak ludzie mając dowody, że CPK płaciło za propagandę mówią "no trzeba się promować i edukować społeczeństwo". Gdy upolitycznione do granic możliwości partyjne media PiS piszą o CPK "to media patriotyczne", jak media liberalne wypowiadają się o CPK pozytywnie to "w końcu mówią z sensem", ale jak już ktoś krytykuje przewały polityków na kasę, a nie nawet samą ideę CPK to "Tusk im płaci".
 |
