Podróżuje się łatwo, ale trzeba nieco bardziej uważać. Więcej ludzi próbowało nas naciągnąć itp. ale jakiś wybitnie nie przyjemnych sytuacji nie było. Przykładowo - autobus który miał jechać bezpośrednio do Hoi An wyrzucił nas na głównej drodze jakieś 8 km od miasta późnym wieczorem. Oczywiście od razu znalazła się taxi "kolegi"... Ale w sumie takie zagrywki to podróżniczy standard, więc nie ma się co zrażać.
Menu w knajpach - menu po angielsku ma zawyżone ceny, generalnie (ale jak w całej Azji chyba) zanim się coś zamówi lepiej dokładnie dopytać o cenę, by potem uniknąć "nieporozumień" 
Taksówki na lotnisku w Saigonie też nie są za fajne - tzn. są mili ale przeginają z cenami. Lądujemy wieczorem, wiemy mniej więcej ile powinna kosztować taxi - kierowca też to wie i nawet przytakuje, ale mówi, że teraz pada deszcz, więc będzie drożej Jak się nie podoba to piechotą. Po przyjeździe na Pham Ngu Lao (dużo tanich noclegów i knajp) chciał jeszcze jakiegoś dodatku za parkowanie...
Generalnie wszystko to pierdoły, gdy dostałem w hotelu butelkę zimnego Saigon Beer za 0,5 usd to wszystko to poszło w niepamięć...
W Saigonie "podobało" mi się muzeum wojny - dość ciężkie przeżycie, ale moim zdaniem warto. Tunele Cu Chi też były ciekawe, jest też strzelnica, można wygarnąć z M16 lub nawet M60 - ale ten ostatni wypluwa dolary (2$ za nabój) w zastraszającym tempie.
Open bus ticket to fajna sprawa, chociaż skazujemy się wtedy na jedną firmę i jej rozkład. Kupując osobno będzie troszkę drożej, ale możemy powybierać.
My w Saigonu odbiliśmy na północ wiec o Mun Ne i Con Dao nie wiem za wiele, ale zgodnie z przedmówcą bardzo polecam Hoi An, zwłaszcza w kwestii krawiectwa. Żona kupiła jesienny płaszczyk z wełny, szyty na miarę - po targach za 35 usd, gotowy na następny dzień. Można naszyć ile wlezie i potem wysłać paczką do Polski by tego nie taszczyć.
Na dalsze południe wybieramy się podczas kolejnej eskapady i póki co zbierając informacje WYCZYTAŁEM (więc nie znam z doświadczenia), że mniej więcej do późnego stycznia na Con Dao zdarzają się silne wiatry ze wchodu - pogoda bywa lekko niepewna, chociaż to już po monsunie, więc nie pada - ale zdarzają się w tym okresie częste opóźnienia lotów, a przystań bywa zamykana. |
za dwie osoby.