Forum strony Fly4free.pl
https://www.fly4free.pl/forum/

Cano Cristales lądem
cano-cristales-ladem,679,145881
Strona 1 z 1

Autor:  turysta bezendu [ 23 Paź 2019 14:23 ]
Temat postu:  Cano Cristales lądem

Korzystając z biletów za ok 1000zl z Birmingham udaliśmy się do Kolumbii. Kraj wcześniej już dość dobrze poznany, więc tym razem padł pomysł odwiedzenia Cano Cristales - "rzeki pięciu kolorów". Wycieczkę tam można ogarnąć drogą lotniczą, ale dolot do położonej niedaleko La Macareny zwykle da się kupić tylko w pakiecie wycieczkowym i nie są to raczej tanie rzeczy :) Postanawiamy zatem ruszyć lądem. Pierwszym krokiem jest dostanie się do stolicy kolumbijskiego południa - Florencii. Dotrzecie tam bez problemu busem z Bogoty czy Cali. Dalej przesiadamy się w 7os furę i mkniemy do San Vicente. To kolejna ze stolic, choć już aktualnie tej funkcji nie piastuje. Nie tak dawno jednak była stolicą rebeliantów FARC :) Po drodze sporo posterunków wojskowych, ale mijamy je sprawnie. Jechał z nami jakiś dziwny, spięty koleżka, któremu prawie wszyscy młodzi żołnierze z mijanych posterunków salutowali. Może dlatego tak sprawnie poszło :) San Vicente to bardzo sympatyczne miasteczko. Jesteśmy tam jednymi z nielicznych przybyszy, ale nikt nam nie zawraca głowy. Wszyscy są raczej mili i pomocni. Spodobało nam się tam na tyle, że postanowiliśmy nie spieszyć się z samego rana następnego dnia nad rzekę, a wyspać się i pojechać na spokojnie. Do La Macareny odjeżdża codziennie kilka pick upów. Pierwszy jak tylko robi się widno, czyli ok 6. Kolejne mniej więcej co 1,5h. Ostatni rusza w okolicach południa, żeby w miarę możliwości dotrzeć na miejsce przed zmrokiem. Trasa w normalnych warunkach zajmuje 5-6h. Przystanek jest przy mniejszym z placyków w centrum. Lokalsi od razu skierują we właściwe miejsce, gdy zapytacie. Chcieliśmy jechać o 9:30, ale okazało się, że nie ma już miejsc, więc wzięliśmy bilety na 12. Droga była w kiepskiej kondycji po nocnej ulewie. Ta była naprawdę konkretna, dawno takiej nie widziałem. Gruntowa droga zamieniła się zatem na niektórych odcinkach w kupę błota. Po drodze mijamy kilka sennych miasteczek i już po zmroku docieramy do celu. Na trasie było parę posterunków,ale zatrzymali nas do sprawdzenia tylko raz. Po drodze pomagamy wyciągnąć pick upa, który ugrzązł w błocie. Dzięki pomocy poznanych w trasie Kolumbijek udaje się załatwić na następny dzień wbitkę nad rzekę. Można to ponoć zrobić na własną rękę, ale załatwienie pozwolenia trochę trwa. My nie mamy aż tak dużo czasu, więc twardo negocjujemy cenę i bierzemy opcję z transportem i przewodnikiem.
Rano odbierają nas z hotelu, jedziemy obejrzeć jakiś krótki filmik na temat Cano Cristales, dostajemy opaski z zezwoleniem na wejście do parku i idziemy do łódki, która zabierze nas na drugi brzeg Rio Guayabero. Stamtąd ok 30 min jeepem i jesteśmy przy Cano Cristales. Wycieczka obejmuje spacer z przewodnikiem przez dość unikalny obszar z endemiczną roślinnością i w końcu naszym oczom ukazuje się słynny strumyk :) Robi wrażenie, ale chyba jednak spodziewaliśmy się trochę większego wow :) Tak czy inaczej miejscówka bardzo nietypowa i warto było się tam wybrać. Spędzamy tam kilka godzin, m.in zażywając kąpieli w skalnych basenikach. Do La Macareny wracamy późnym popołudniem. Tam mały z lokalsami i następnego dnia rano ruszamy w drogę powrotna do San Vicente. Część trasy autor tekstu jedzie na dachu, a część podwieszony z tyłu do pick upa. Droga tym razem już jest w lepszym stanie, więc w miarę sprawnie docieramy do celu. WSan Vicente zostajemy zaproszeni na kolację, Ciekawostką w mieszkaniu jest połączenie salonu z garażem :D Następnego dnia śmigamy do Florencii i stamtąd po obiedzie do znajdującej się na północ Neivy.

Podsumowując koszta:
*transport Florencia-San Vicente 2x30tyspeso /os
*San Vicente- La Macarena 2x50tys peso /os
*pakiet na Cano Cristales 330tys peso/os
*noclegi ok 20-25tys peso/os

1tys peso = 1,2zl

Podsumowując 4 dni kosztowały nas ok 600tyś peso na osobę. Wycieczki z przelotem kosztują zwykle ok 1,5mln peso. Lepsza chyba nawet od samego Cano Cristales była trasa tam :) Zajebista, niezapomniana przygoda. Polecam ! :D

Załączniki:
8.jpg
8.jpg [ 125.37 KiB | Obejrzany 1349 razy ]
7.jpg
7.jpg [ 325.97 KiB | Obejrzany 1349 razy ]
6.jpg
6.jpg [ 204.17 KiB | Obejrzany 1349 razy ]
5.jpg
5.jpg [ 293.35 KiB | Obejrzany 1349 razy ]
4b.jpg
4b.jpg [ 85.31 KiB | Obejrzany 1349 razy ]
4.jpg
4.jpg [ 168.91 KiB | Obejrzany 1349 razy ]
3.jpg
3.jpg [ 118.38 KiB | Obejrzany 1349 razy ]
2.jpg
2.jpg [ 85.5 KiB | Obejrzany 1349 razy ]
1.jpg
1.jpg [ 184.87 KiB | Obejrzany 1349 razy ]

Autor:  turysta bezendu [ 28 Paź 2019 13:15 ]
Temat postu:  Re: Cano Cristales lądem

Jeśli by to kogoś interesowało to pełna relacja jest tutaj :)

https://www.facebook.com/niejakoturysta ... __tn__=K-R

Autor:  Lord Sidious [ 15 Paź 2022 10:40 ]
Temat postu:  Re: Cano Cristales lądem

Akurat my dotarliśmy do La Macareny samolotem z Bogoty, nie lądem. Ale było warto. Cano od początku było głównym punktem naszej kolumbijskiej wyprawy i nie zawiodło. Widoki są niesamowite. Mieliśmy tam prawie trzy dni (głównie ze względu na pogodę i ograniczenia w wejściu na szlak). Ale wszystko podpasowało. Pewnie dałoby się szybciej wrócić, ale nie żałuję. A na żywo wygląda to niesamowicie.

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/