Poniżej krótkie podsumowanie naszej podróży na Sao Vicente i Santo Antao. Wyjazd 6cio osobowy, w tym 2 dzieci. Plan (w sumie 2 tyg, ale z dolotem przez Lizbonę - w nawiasach liczba nocy):
- Lizbona (2)
- Mindelo (Sao Vicente) (2)
- Tarrafal (Santo Antao) (3)
- Ribeira Grande (Santo Antao) (5)
- Mindelo (Sao Vicente) (1)
- Lizbona (1)
Ciekawostki, spostrzeżenia, przemyślenia:
- Waluta: escudos, 1 euro = 110 escudos i kurs jest sztywny. Płacąc w euro miejscowi czasami liczą 1 euro - 100 escudos.
- Lot - oddzielne loty z postojem w Lizbonie. Do Lizbony Lufthansa za około 700 zł za osobę (Ryanair był wpodobnej cenie), a z Lizbony na Sao Vicente TAP Portugal za około 1300zł za osobę.
- Noclegi na CV - w Mindelo wybór jest duży na booking, my mielismy apartament (mieszkanie) za 80 euro za noc, ale z 2 sypialniami na 6 osób. W Tarrafal na bookingu nie ma prawie nic, w moim przypadku pomogło google maps i pisanie na WhatsApp albo mejlem do znalezionych noclegów. Wygrała Casa Baobab za 80 euro ze sniadaniem za 3 osoby. Ribeira Grande - booking, wybór dosyć duży.
- Na Santo Antao na część północną (nocleg w Ribeira Grande) wynajęliśmy samochód - Suzuki Jimmy, za 50 euro na dzień. Wypożyczalnia Vale & Montanha - znaleziona na google maps, auto wynajęte przez WhatsApp. Nie trzeba karty kredytowej, depozyt 200 euro płaci się w gotówce.
- Jeśli ktoś się obawia wynajęcia samochodu to chciałbym rozwiać wątpliwości: ruch na wyspach jest znikomy. Na Santo Antao praktycznie nie ma prywatnych samochodów. Co jakiś czas wydzimy duzego pick-upa, poza tym tylko transport zbiorowy czyli busiki (zwane tu Aluger-ami) oraz auta wynajęte przez turystów. Za to drogi w góach potrafią być waskie i czasami z ekspozycją w przepaść. Stan dróg dobry, większość to bruk.
- Do Tarrafal wynajęliśmy taksówkę na 6 osób, 7000 escudos (64 euro) - w jedną stronę.
- Na Sao Vicente wynajęlismy taxi na kilka godzin żeby nas obwiozł po wyspie (8000 escudos za 7h).
- Na Sao Vicente, w miejscowości Sao Pedro (obok lotniska) można popływać z żółwiami morskimi. Cena za osobę to około 1500 escudos (niecałe 15 euro).
- Jedzenie to głównie drób i ryby. Ceny nie najniższe ale taniej niż w Europie (zazwyczaj poiniżej 10 euro za osobę).
- Republika Zielonego Przylądka nie wymaga od Polaków wiz, ale przy wjeździe do kraju pobierana jest opłąta 31 euro za osobę. Można zapłacić online kilka dni wcześniej.
- Prom pomiędzy Santo Antao a Sao Vicente to koszt około 15 euro za osobę. Płynie się około 45 minut, ale nawet podczas tak krótkiej przeprawy strasznie buja.
- Santo Antao to raj dla piechurów. Nie będę się tu wymądrzał w tej kwestii, bo wiem, że są tu mądrzejsi w tej kwestii ode mnie, a my z racji podrózy z dziećmi musieliśmy trochę odpuścić długie trasy, ale generalnie na wyspie są dziesiątki km szlaków pieszych.
- Generalnie kraj bardzo przyjazny, mili i uśmiechnięci ludzie, brak większych problemów z przekrętami na turystach, zaryzykowałbym spostrzeżenie, że można np smiało zamawiać jedzenie w knajpach nie znając cen
 |