Fly4free.pl

Podzielam opinię. Dach na tak, podziemia na nie

Jesli miałbym porównywać Bukareszt z np .Budapesztem to wybrałbym ten pierwszy. Byłem tydzień temu i szczerze polecam ,zwłaszcza za 43 zł z Berlina. Miasto troche zaniedbane ,ale ma swój klimat. Za euro płacą 4,4 leja w każdym kantorze bez prowizji.Na dworcu Gara de Nord można spędzić dużo czasu , jest kupa knajp ,nawet sklepik z piwem ,które można pić na stolikach obok za 2,7 lei . Wybrałem sie na wycieczke zweidzać zamki w Karpatach następnego dnia.Po dotarciu do Braszova nie jest tak lekko,przynajmniej w wolną sobotę. Do zamku Ples nie dotarłem ,jedynie do zamku Drakuli ,nic specialnego tylko owiany legęndą. Chciałem z Braszova pojechać pociągiem do Timisoary ,jednak zniechęciła mnie sama jazda ponad 10 godz z przesiadką. Wróciłem do Bukaresztu i następnego dnia krajówką poleciałem rano do Tymisoary. Cały dzień w tej wsi dał mi się we znaki . Mało co zobaczyłem,chlapało na kołnierz i większośc dnia przesiedziałem w knajpach /piwo kuflowe 4 , dobry obiad 20 lei/ Wróciłem po 22 do Berlina zajechany jak .... i udało mi się wrócic na 7 do pracy dzieki PB z SXF który grzecznościowo wysadził mnie o 4 w Legnicy.

Orientujesz się jak to dokładnie wygląda ? Mandat od razu ?

Mam pytanie o rezerwację online wycieczki po parlamencie.Wybrałem datę godzinę i jaka opcja trasy.Dostałem maila z potwierdzeniem i nie wiem czy mam do nich zadzwonić i potwiedzic?Bedzie 3 osoby w sumie,ja podałem tylko moje dane.Czy musze podać dane wszystkich osób?Ktoś rezerwował przez internet i wyjaśni mi cały proces?

Zarezerwowałem mailowo, nie potwierdzałem, poszedłem, a tam inne toury na inne godziny. O rezerwacji online nawet zapomniałem, nikt nie pytał. Na tę godzinę, na którą przyszedłem, chciałem zwykły, a był tylko zwykły+dach. I warto sprawdzić wcześniej, z której strony jest wejście. Gdybym musiał ten budynek okrążać, nie byłbym szczęśliwy

_________________
Piłkarskie podróże - groundhopping i groundspotting

Moim zdaniem rezerwacja mailowa zwiedzania to pic na wodę. W poniedziałek byłem w parlamencie i bez problemu można było wykupić zwiedzanie na dwie różne godziny.

Fajna sprawa Bilety dostępne od ręki czy też trzeba rezerwować z wyprzedzeniem?

można zarezerwować
http://palatulprimaverii.ro/?page_id=716

@golen Dzięki, a kojarzysz może, czy można tam robić zdjęcia? Bo na stronie jest ikonka z przekreślonym aparatem, tylko że z fleszem, więc nie wiem, czy nie można w ogóle, czy bez lampy.

Zdjęcia można robić po uiszczeniu opłaty, bodajże 30 lei.


Do wycięcia - opłata 30 lei obowiązuje w Pałacu Ludu, nie Palatul Primaverii

_________________
Ніночка

O Parlamencie wiem, dlatego pytam o rezydencję

Jeszcze mam jedno pytanie: można dostać się na górę Łuku Triumfalnego? Nie ma o tym konkretnej informacji w necie, natknąłem się tylko na takową, że można wejść w ichnie święto niepodległości.

Nie będę tu pisał o szczegółowych atrakcjach, ale taki luźny post.

Pierwsza wizyta w Bukareszcie za mną i na pewno nie ostatnia, bo to świetne miasto, idealne na weekendowy wypad. Dużo się dzieje, imprezy, koncerty.
"Starówka" akurat niespecjalnie mi przypadła do gustu, taka pudrowana trochę. Okolice Piaţa Unirii średnie, ale za to bardzo fajne i klimatyczne są okolice Piața Odeon i tam jest imho idealne miejsce na nocleg, ładne też są okolice dzielnicy żydowskiej. W ogóle to warto po prostu łazić bez celu i odkrywać, ale to chyba oczywista oczywistość.
Masa perełek architektonicznych poukrywana między blokami, bardzo dużo parków, niestety o tej porze roku brak zieleni, ale jak się zazieleni to musi być pięknie.
Generalnie na południe od rzeki miasto jest dużo bardziej "dzikie" i zapuszczone.
Bukareszt to nie Rzym, ale mi się bardziej podobał niż wspominany tutaj Kijów, Belgrad czy Skopje. A pisanie o dziurach w chodnikach to jakaś farsa, bo w Paryżu ich nie ma Proponuję zmienić kierunek na Skandynawię, tam trawa jest zawsze zielona
Ludzie życzliwi, ale nie nachalni, mało turystów, bardzo dobre jedzenie, ceny zbliżone do polskich. Mocno niedoceniane miasto moim zdaniem.

Kilka pstryków na zachętę

_________________
"Ten, kto znalazł się za drzwiami, pokonał najtrudniejszy etap podróży" - przysłowie duńskie

Nie zgadzam się z opinią, że Bukareszt jest na jeden dzień. Obok zwiedzenia „Pentagonu” warto wybrać się do „Ceausescu House”. Bilet nie jest tani ale warto (największe wrażenie zrobił na mnie basen). Nowocześnie prezentuje się Muzeum Historii Naturalnej. Natomiast muzeum wsi nieco zawiodło (widziałem lepsze tego typu obiekty w Kijowie, we Lwowie czy na Wdzydzach). Stare miasto może nie jest za duże i wymaga rewitalizacji, acz klimaty zdecydowanie fajniejsze od warszawskich. Zwłaszcza po zmroku. Wizyta w „Caru' cu Bere” obowiązkowa. Ogółem miasto jest „zapuszczone” ale posiada wiele perełek architektonicznych. Cerkwie otoczone blokami, najdłużej szukałem „Księżniczki Bălașy”.

Na jeden dzień to można wybrać się z Bukaresztu do Konstancy by zamoczyć stopy, czy też buty w Morzu Czarnym. Nieopodal pięknej prawosławnej katedry znajduje się meczet Karola I. Z minaretu można podziwiać panoramę miasta. Pozostaje mieć nadzieję, ze niszczejący budynek kasyna doczeka się odrodzenia.

Po powrocie z Bukaresztu mam, jak na razie mieszane uczucia. Z pewnością miasto warto odwiedzić i to zdecydowanie nie na jeden dzień/ Przyjechaliśmy na miejsce wieczorem i pierwsze wrażenie mieliśmy raczej negatywne. Widać, że sporo się dzieje, jednak miasto cały czas dość zaniedbane. Mnóstwo pięknych kamienic, które się uchowały, niszczeje. Starówka pełna dyskotek i klubów nocnych oraz knajp z naganiaczami. Wchodząc w boczną uliczkę, znaleźliśmy fajne miejsce z craftami.
W kolejne dni odchodziliśmy od centrum i Bukareszt okazał się fajnym, bardzo zielonym miastem z całkiem sporą liczbą ciekawych budynków i instalacji. Starówka poz weekendami (które trwają do poniedziałkowego rana) też okazała się przyjemniejsza.
Ogromny plus za to, że kontynuują zamysł architektoniczny Ceaușescu. OK miasto musiało być piękne, zanim on je zniszczył, jednak skoro juz ta się wydarzyło fajnie, że robią z tego coś co ich charakteryzuje. Większość bloków wybudowanych w '90 do tego stylu nawiązuje.
Minusem jest strasznie chaotyczny ruch uliczny, wszechobecne szerokie ulice, korki, klaksony itp i przebijanie się przez skrzyżowania z niewyregulowanymi światłami. Tak jak w Brasov jest miejscem, gdzie bardzo widać postęp, nowoczesne myślenie o mieście tu tego bardzo brakuje. Jednak polecam;)

Ruch uliczny faktycznie - totalny chaos, pierwszy raz w życiu widziałam 4 stłuczki w ciągu 20 minut.

_________________
Αντσύνα
Анцина
2022 dhow-przez-zatoke-chwaka-bay-czyli-zanzibar-z-plecakiem,213,168117
2018 Alesund na trzecią randkę
2017 na-bialorus-z-waszmosciami,1509,119604

Jak na mój ogląd sytuacji, przy tym chaosie i tak wypadków jest bardzo mało. Dodam, że piesi też chodzą dość specyficznie, czekając na zielone nie na chodniku a na jezdni.
Zupełnie inaczej jest w Transylwanii. Tu ruch płynny, prawie brak świateł, wystarczy podejść do pasów i samochody staję. Pełna kultura.

A czy w okolicach Bukaresztu jest coś godnego uwagi? Mocno waham się pomiedzy wylotem tam na 3-4 dni a takim samym pobytem w Charkowie i okolicach, gdzie chociaż nie ma wątpliwości, że nie ma nic ciekawego ale chociaż będę królem życia

Kompletnie nie rozumiem podejścia, ze Bukareszt jest na jeden czy dwa dni. Gdzieś przeczytałam, że Bukareszt to trudne piękno i może to właśnie w tym rzecz.

Z miejsc, które polecam:
- rezydencja Ceausescu - wstęp warto sobie zabookowac, 50 RON, 1h
Okolica rezydencji jest bardzo przyjemna do spacerów i na kawę. Stamtąd można pójść do
- park Michała I - oprócz wielkiego skansenu (15 RON) jest miejsce do relaksu nad jeziorem, można zjeść ziemniaczane spirale czy kukurydze, zaraz obok
- luk triumfalny z dupą

- płac konstytucji i bulwar Unirii - monumentalna, spójna architektura

Uwaga: od 1/03 do czerwca Pałac Parlamentu jest zamknięty dla zwiedzających (powody bezpieczeństwa, Rumunia ma prezydencję europejska) - z przykrością wiec nie mogę tego polecić.

Nieodpłatnie:
- są dwa świetne walking toury z BTrip Bucharest, jeden o 10.30 (monarchia vs. komunizm) i drugi o 15.00 (legendy starego miasta), ok. 2h każdy, co łaska - jak to na walking tourach. Mnóstwo ciekawostek, a naprawdę trudni byłoby to wszystko przyswoić na własna rękę. Okazuje się, ze Bukareszt ma piękne miejsca zupełnie darmo.
- architektura - nic tylko chodzić i się zachwycać eklektyzmem stylu francuskiego, komunistycznego modernizmu, neorumunskiego i nowoczesnego oraz płakać nad stanem większości obiektów.
- jest trasa z muralami, jeśli ktoś się lubuje w tym.

Metro jest niesamowite - tak kampowej stacji jak Uniwersytet to nie widziałam, inne stacje w lepszym stanie, niektóre współfinansowane przez UE. Dzienny (do końca dnia) 8RON.

Jeśli ktoś miewa flashback nieodżałowanego warszawskiego Traffica, Carturesti Carusel ukoi jego skołatane serduszko.

O jedzeniu napiszę w części gastronomicznej, ale kawiarni jest mnóstwo, wiec nawet przysiąść i popatrzeć na ludzi jest fajnie.

Będę w Bukareszcie 2 dni. 3-go dnia chce pojechać do Braszowa. Myślicie że to lepsze rozwiązanie niż Bukareszt w 1 dzień, a dwa pozostałe Braszów?