Fly4free.pl

Walia strzeliła na 3:1. EOT.
Ciekawe ile u nas by musiało być głosów nieważnych, żeby podważyć wyniki pracy PKW?
Z 5 mln... nie, chyba więcej

a możecie się zdecydować?
czy to generuje nowe miejsca pracy czy likwiduje stare?

_________________

Becek

Jak krowie na rowie...

Praca urzędnika jest na ogół warta mniej więcej tyle, co praca człowieka zakopującego i odkopującego butelki cały dzień.
Już- korzystając z Twojego stylu wypowiedzi- >Wasz< guru, J.M. Keynes, to proponował. Niech cały świat zajmuje się zakopywaniem butelek w ziemi- zlikwidujemy bezrobocie i zapanuje powszechny dobrobyt.

Niestety- w realnym świecie praca ma sens tylko wtedy, kiedy Tworzy użyteczność i to decyduje o wartości tej pracy.

Zadając takie pytania jak to powyżej udowadniasz niestety, że nawet do tej przysłowiowej końcówki nosa nie sięgasz.
Znamienne, że osoba o takich poglądach ale i tak niesamowitej arogancji ma takie braki z podstaw ekonomii.

Czaisz to chłopie? Że nie "miejsce pracy" się liczy tylko to, co dzięki tej pracy powstaje i się komuś przydaje?

Gdy wyklepane na kanwie antypolskiego zaprzaństwa argumenty ulegają wyczerpaniu, należy użyć rezerw. A w rezerwie cała paleta gwiazd: od autorytetów spod znaku magistrów nazywanych profesorami, przez absolwentów nazywanych magistrami, po niezhańbionych pracą elektryków zwanych noblistami. Podać im rękę to rzecz przykra dla człowieka obdarzonego rozumem i uwielbieniem dla Prawdy.
Zaborcy zawsze wynagradzali zdrajców i tą metodą próbują posługiwać się nadal. Unia, Unia, ciszej nad tą trumną - pora na nawrót z kolejnych poziomów piekła Dantego. Najwyższy czas na przyjęcie właściwej postawy zwanej "myślizmem", która wyklucza zamianę niechęci do UE na akceptację wzorców putinowskiej Rosji. Czas na "myślizm", czyli negację części dorobku Odrodzenia, poszanowanie wkładu Średniowiecza i traktowanie go za punkt wyjścia do budowy modelu abstrakcyjnego rozwoju ludzkości. "Klątwa Gaussa" właśnie przejawia się w całej okazałości i narracja oparta o zjawisko ciepłej wody w kranie zaczyna być pochmurnym zwiastunem nadciągającego przebudzenia. Ludzie zdają sobie sprawę, że 20 i 30 lat temu z kranu też płynęła ciepła woda, co więcej - swoboda dostępu do niemieckiej chemii w marketach nie jest już elementem wieczornego pacierza. Nie negowałbym idei "grubej kreski" zaproponowanej ponad 20 lat temu przez proradzieckie neochłopstwo wtrącone w pozycję typową dla prosiaka, który nie jest w stanie spojrzeć w niebo. Tą ideę należy po prostu zmodyfikować i śladem Chińskiego Muru widocznego z niskiej orbity wykopać rów odpowiednio głęboki by był zeń widoczny. To będzie .nowoczesna gruba kreska w formie rowu, w którym zakopiemy trupy skierowanej przeciwko Polsce propagandy.
Nie znajduję alternatywy dla tej propozycji.

@john_doe
Wzrusza to, w jaki sposób podejmujesz heroiczną walkę,

Tak, ja też miałem w oczach łzy wzruszenia.

prostując ten ohydny zły PR Unii odnośnie bananów, oscypków czy wędlin.

Jeszcze ślimaków. Wyprostowałem też sprawę ślimaków.

Oraz ilości aktów prawnych- dobranej zresztą tendencyjnie.

Niestety to pobrałem z jakiejś federacji pracodawców w Polsce czy coś takiego. Musisz to uzgodnić z nimi. Jednak dopóki nie
przedstawisz innych danych, przyjmijmy, że biurokracja to głównie nasza zasługa. A nie unijna.

wszystkie decyzyjne instytucje UE (bo Parlament Europejski się do takich nie zalicza...) są niedemokratyczne.

Ale że niby chodzi o KE? Czy w rządzie są ministrowie wybrani demokratycznie? Tak na upartego, to premier wybrać może
sobie "rząd fachowców" i żaden z nich nie jest wybrany demokratycznie. W KE są chociaż wybierani przez demokratycznie
wybranych przedstawicieli państw Unii.

Chyba nie wydaje Ci się, że na głosowania unijne przyjeżdża się po prostu, ot tak, bez wczesniejszych rozmów, mniej lub
bardziej oficjalnych, bez targów, negocjacji?

Wydaje mi się, że również w Polsce dochodzi do targów politycznych. Np pamiętne taśmy Begerowej. Mnie one nie oburzyły, to jest polityka.

Jak na ironię, to właśnie polskie mainstreamowe media szeroko opisywały rozmowę ostatniej szansy między premierem
Tsiprasem a kanclerz Merkel około rok temu.

Tak. Pamiętam. Odbyła się w przerwie szczytu państw strefy euro. Przed przerwą i po przerwie rozmowy toczono w szerszym gronie. Ale co w związku z tym? Jak świat światem na tym polega polityka. Na rozmowach kuluarowych też.

Głosowania na 55% nie było...

Nie wydaje ci się, że to sprawa eurozony? Czemu Polska albo UK miałyby o tym decydować?

Wędliny
No, bo dach nie przecieka zwłaszcza, że prawie nie padało.

Nie mówimy o dachu który przecieka, tylko o szkodliwych substancjach.

to PO CHOLERĘ robiono takie "dostosowanie"? (dla 2-3% firm, przyp mój)

Bo poprzednie dostosowały się w okresie przejściowym.

w normalnym państwie, nie kołchozowym,

Najwyraźniej kołchoz jest wszędzie, gdyż wszędzie eliminuje się szkodliwe substancje - jak na przykład sól drogową - z pożywienia. W USA właśnie albo lada moment wywalą margaryny, albo już to zrobili.

To samo z rtęcią. Amerykański kołchoz jednak jest bardziej rygorystyczny i niewoli swoich mieszkańców jeszcze bardziej niż Unia. Unia wycofała termometry rtęciowe niedawno, a USA zrobiły to już na początku XXIw.

czy jest słuszne czy niesłuszne

Jeżeli naukowcy czy eksperci dowiedli, że jest to szkodliwe, to pewnie mają rację. Nie podejmuję się tego krytykować, tak jak szczepionek czy globalnego ocieplenia.

@Don_Bartoss
Ingerowanie w krajowe prawodawstwo, rozbudowana aparatu urzędniczego,

Dopiero co zacytowałem dokument, z którego jasno wynika, że produkujemy (my Polska) znacznie więcej dokumentów prawnych i nieustannie je na dodatek modyfikujemy, niż inne kraje UE. Zapytuję więc, czy Twoim zdaniem tylko nas Unia zmusza do tej biurokracji, a innych nie? Ingerencja w nasz system prawny polega na przyjęciu wspólnych rozwiązań prawnych uchwalonych przez przedstawicieli 27 krajów jako kompromis i wspólne prawo. Na dodatek zatwierdza to polski sejm. Gdzie jest problem?

wreszcie korumpowanie klasy politycznej,

Tzn co masz na myśli?

Przykładów tej ingerencji w samej UE jest wiele, jeden zakończone sukcesem (marchewka to owoc),

No właśnie skoro jest wiele, to liczę że je przytoczysz. Sprawa marchewki ma się tak, że ten zapis występuje w ustawie dżemowej i dotyczy tego, z czego można robić dżem. Cały zapis brzmi tak: NA POTRZEBY TEJ USTAWY PRZYJMUJE SIĘ, ŻE MARcheWKA JEST OWOCEM (piszę z pamięci, ale sens jest taki). CHyba przyznasz że dość daleka jest droga od takiego zapisu, do uznania że marchewka jest owocem wszędzie i zawsze. Dodam że marchewka została owocem TYLKO NA POTRZEBY TEJ USTAWY ze względu na poszanowanie portugalskich tradycji.

drugie jak na razie porażką (kwestia zmian w warunkach wynagradzania, która uderzyłaby w polską branże transportową).

No nie... proszę Cię. Uderzenie w polską branżę transportową wyprowadziła Francja oraz Niemcy. To że są to kraje unijne nie oznacza, że zrobiła to Unia. Co więcej, po polskiej stronie stanęła właśnie UNIA! Która rozpoczęła w tej sprawie postępowania wyjaśniające przeciw Francji i Niemcom. Czyli dokładnie odwrotnie, niż napisałeś. http://www.polskieradio.pl/42/3168/Arty ... tez-Niemcy

Przy okazji - jak takie postępowanie wyjaśniające przeciw Niemcom i Francji ma się do teorii o dominacji w Unii Niemców i Francuzów?

Kołchoz [...] i żeby żaden z jej członków nie mógł tej wspólnoty opuścić.

Jeden właśnie opuszcza.

To nie jest jednak pełna definicja,

Ja odebrałem Twoją definicję tak: Kołchoz jest kołchozem, ponieważ jest kołchozem.

W przypadku UE każde państwo przekazuje znaczącą część swojej suwerenności pod kolektywny zarząd. Niektóre z nich nie emitują już nawet swojego pieniądza.

Każde z tych państw potwierdziło swoją wolę w tej sprawie za pomocą uchwał parlamentu.

@namteH dla Ciebie mam parę spraw ktore przyszły ostatnio z Unii. Wybacz jestem laikiem i wielu specjalistycznych kwestii np medycznych czy budowlanych nie ogarniam. Ale te trochę zrozumiałem

Nowe przepisy o ochronie danych
https://serwiszoz.pl/marcin-zemla/nowe- ... -2822.html

Nowe przepisy o usługach zaufania, czyli dokumenty elektroniczne bez stempli i podpisów) i identyfikacja elektroniczna
rozszerzona i wspierana na terenie całej Unii.
https://www.mr.gov.pl/strony/aktualnosc ... ca-2016-r/

Wspólne prawo spadkowe i jeden sąd dla spadku dzielonego na krewnych pochodzących z róznych państw
http://www.rp.pl/Spadki-i-darowizny/308 ... -2017.html

Jedno urządzenie do wnoszenia opłat elektronicznych za autostrady na terenie całej Unii
http://mib.gov.pl/2-514324a4ec938-1796842.htm

Czasowe delegowanie pracowników. Firmy będą kontrolować czy podwykonawcy płacą. Pracodawcy przy delegacji czasowej
pracownika za granicę nie będą zmuszani do opłacania ubezpieczeń zdrowotnych w różnych państwach
http://nf.pl/manager/beda-nowe-przepisy ... ,,47207,47

Zniesienie granic w internecie, czyli nigdy więcej info: ten film nie jest dostepny w twoim kraju. Cały obszar Unii w
jednym regionie - wspólnym rynku cyfrowym
http://www.dobreprogramy.pl/Komisja-Eur ... bciej-niz-
myslimy,News,68793.html

Tani roaming od teraz. Wkrótce zniesiony całkiem
http://www.spidersweb.pl/2016/04/roamin ... tawki.html

Usystematyzowanie i honorowanie praw jazdy na terenie całej Unii
http://europa.eu/youreurope/citizens/ve ... dex_pl.htm

Chętnie odpowiedziałbym więcej, ale ostatnio sporo podróży. Nie mam czasu przeprać ciuchów na kolejny wyjazd, a co dopiero pisać elaboraty. Ale stopniowo postaram się nadrabiać zaległości. Pozdro z ziemi posła Liroya. Idę już spać, bo jutro Łysa Góra czeka.

Kieleckie skad kiedys znanczna czesc rolnikow wybrala Sosnowiec jako raj lepszej pracy, a aktualnie czesc w !ngli, jako tani kierowcy TIR, lub tani pracownicy najemni na plantacjach w okolicach bo swoja gospodarke olewaja, malo kto ma pomidory czy marchewke z wlasnej gospodarki i kupuja w sklepie. Jak im braknie kasy to sprzedaja jakas czesc ziemi za grosze duze dzialki wiec na jakis czas starcza na papierosy, wodke i abonament polsatu. Piekny region wyborczy Pana posla

@Roku: daj sobie spokoj z pisaniem kto ma racje i czy 2+2=4 czy 5 my ich nie zrozumiemy a oni nas tez nie rozumieja (choc moze rozumieja ale lepiej nie rozumiec).
Niech popieraja to co chca, tylko kiedys TO forum moze dotyczyc juz tylko podrozy do trojmiasta lub Zakopanego.

A w UK glowny wodzirej opcji 'leave' wlasnie przesiadl sie na tylny fotel nie chce brac dalej odpowiedzialnosci z pierwszego siedzenia za swoje poglady.
Boris Johnson nie startuje na premiera kraju (skad ja to znam). Funt juz chyba 10% stracil, niestety Euro tez traci tyle ze znacznie mniej.

Nie wiem, co wczoraj brylowało na FB, bo Wujcio Dżi wyrzucił ten obrazek na hasła "brexit food" (szczegół, że wcześniej o tych właśnie kwestiach rozmawialiśmy; szczegół, że był piątek, a ja nie mam cierpliwości i talentu @Roku do tłumaczenia; szczegół też, że jedna błyskotliwa i kojarząca się z lekkim samobójem innego imperium alegoria nie musi wyjść spod pędzla mistrzów holenderskich i wisieć w Rijksmuseum)...

Ufff... Dobrze, że dziś imieniny kota... (Nie, nie chcę zmieniać awataru. )

Roku drogi. Nadal doceniam dyskusję na argumenty a przede wszystkim po prostu normalną rozmowę. Dziękuję!
Nie aroganckie, butne, niemerytoryczne zaczepki o miernym poziomie ogólnym, jak u niektórych.

Mam jednak wrażenie, że niestety kręcimy się w kółko- tematy będące nieistotnymi detalami, ale jednocześnie ładnie ukazujące istotę negatywnych zmian cywilzacyjno-mentalnościowych olewasz, stosując straw-many.

Pytałem wyraźnie- kto zapłaci (wiadomo kto, Pan zapłaci, Pani zapłaci...) za to "dostosowanie", skoro nie wszyscy koniec-końców musieli?
Pytałem wyraźnie, skoro wreszcie udało się "wywalczyć" (z kim, dlaczego i jakim prawem???) obejście ograniczeń odnośnie rzekomych "szkodliwych substancji", to jakim frajerem zostaje ten, który się posłusznie dostosował wcześniej? To są poważne sprawy.

Bo realna sytuacja w tej chwili jest taka, że jedni się dostosować musieli a inni nie. A konsument i tak może kupić wędliny z "szkodliwymi substancjami". I nie, nie chodziło o sól drogową. Kolejna demagogia i straw-man argument.


Dziwne też, że na takim forum podróżnicznym- gdzie jeździmy zwykle dalej niz do wspomnianych Kielc i Sosnowca- nagle super istotne jest to, żeby ograniczyć w wędlinach ilości jakiejśtam substancji. Ciekawe, czy Indie, Chiny i Tajlandia robią to samo w jedzeniu ulicznym.
Naukowcy udowadniają wiele różnych rzeczy na przestrzeni lat. 20 lat temu jajka były super-szkodliwe. Papierosy też szkodliwe, a kupić można. Wędliny już nie można. Rzetelna informacja o składzie- OK. Kampania informacyjna za kasę podatnika- trudno, przeżyję. Ale zakaz produkcji i sprzedaży to jest traktowanie wolnych obywateli jak bydła. Zresztą skrajnie niekonsekwetnie (bo papierosy kupić wolno).
Ale to tak na marginesie.

Również na marginesie: tak- USA są kołchozem podobnym do UE, niestety, zaczęły się staczać już jakiś czas temu. Żeby nie zostawić tak odłogiem tematu termometrów, przypomnę tylko, że rtęć w żarówkach jest jak najbardziej legalna. To tylko termometry mają z nią problem. Konsekwencja typowa dla biurokracji europejskiej.

Co do liczby urzędników i biurokracji- tych jest +/- 50 000, o ile dobrze pamiętam. Czy to mało czy dużo- "to zależy", jak mawiają studenci. UE wydaje 6% swojego budżetu na "samoutrzymanie"... Tutaj podobnie- każdy ocenia we własnym sercu, czy to wydatek duży czy mały.

Śmiem jednak twierdzić, że niezależnie od tego, państwo suwerenne i niepodległe MOŻE dać sobie radę co najmniej tak samo dobrze jak członek UE i o to w tym wszystkim chodzi. I nie płacić na unijną biurokrację ani grosza.
Przykładów w Europie mamy całkiem sporo. Jestem przekonany- patrząc na historię po prostu- że UK do tych dobrych, świecących przykładów dołączy.
Między nami mówiąc, to właśnie spędza lekko sen z powiek eurolewicy.

Teraz już bardzo generalnie:

UE jako projekt jest realizowana na trzech płaszczyznach:
- Ideologicznej (wbrew pozorom bardzo istotnej, pomijanej niestety zupełnie przez tzw. euroentuzjastów, ale o tym tutaj nie rozmawiamy)
- Ekonomicznej
- Politycznej

Tzw. eurosceptykom takim jak ja- posiadającym poglądy liberalne w europejskim rozumieniu tego słowa- przeszkadza zarówno skala jak i sposób rozwoju projektu politycznego.
I wbrew huraganowej propagandzie w UK, podejrzewam, że większości referendalnych wyborców podobnie.

Akcentujesz w tej dyskusji- nie wiem czy podstępnie czy po prostu nieświadomie- wybrane korzyści ekonomiczne, pomijając zupełnie aspekty polityczne.
"To jest polityka..." owszem, ale moja wizja polityki, jako liberalnego konserwatysty, jest taka, że decyzje o państwie polskim podejmują polskie władze. Nie żadne inne. To jest różnica w wizji kraju, Europy i świata, jaką mamy. Ja nie godzę się na to, żeby moje państwo przestawało być suwerenne, po prostu. UE w obecnym kształcie tego wymaga. Ciężko będzie się dogadać.

W UK demokratycznie wygrała opcja, której jest bliżej do wizji konserwatywnej.
Plotki o samobójstwie UK są mocno przedwczesne, parafrazując klasyków. To od UK teraz będzie zależało to, jak sprawy potoczą się dalej. Wolność to odpowiedzialność i konsekwencja.

Nikt przy tym nie twierdzi- żeby uprzedzić kolejne strawman'y- że tzw. państwa narodowe zawsze rządzą się idealnie i są płynące mlekiem i miodem. Problemy występowały i występują zawsze. Pytanie, kto bierze za nie odpowiedzialność i wyciąga wnioski.

Jak na ironię- podejrzewam, że na płaszczyźnie ekonomicznej zgodzimy się w 99%. Popieram w pełni wolny przepływ towarów, ludzi i kapitału!

Podsumowaniem dyskusji niech będzie to, że skoro- pomimo wizji polityki opartej na internacjonaliźmie i centraliźmie- unio-entuzjaści nadal, przynajmniej oficjalnie, popierają demokrację, to muszą przeżyć demokratyczne werdykty obywateli. UE jako projekt polityczny rozpadnie się już całkiem niedługo. Na skutek demokratycznych decyzji właśnie.

No właśnie widać, że tylko trochę zrozumiałeś. Weźmy ten pierwszy podany
Pytanie zasadnicze: o czym się rozpisał PE w tym konkretnym przypadku? Ktoś mógłby powiedzieć, że o ochronie danych osobowych (tak jakby ona w ogóle nie istniała). Otóż nie. Jedyne co zrobiło do d...kratycznie wybrane b...o to podnieśli kary za naruszenie ochrony danych osobowych
Na koniec gwóźdź programu czyli kary. Zgodnie z artykułem powinny być „odstraszające”. I tu Unia nas nie zawiodła. Kary za naruszenie ochrony danych osobowych mają oscylować od 10 mln euro do 20 mln euro (jakieś 80 - 100 mln zł).
A dlaczego nie 100mld€? Albo pińćset?!

To debilne rozporządzenie tylko podniesie koszty funkcjonowania jednostek służby zdrowia:
Możemy również przeczytać w treści rozporządzenia, że Inspektora Ochrony Danych może powołać grupa firm, która przetwarza dane w jednym celu. Czyli np. kilka lub kilkanaście gabinetów lekarskich. Dosyć sensowne i ekonomiczne posunięcie. Dzięki niemu uwolnimy ochronę danych w przedsiębiorstwach, którym dziś się nie opłaca powoływać ABI z uwagi na ich wielkość, koszty itd.

No brawo! Aż mi szkoda Brytyjczyków! Strach będzie iść do lekarze w UK!

-- 02 Lip 2016 19:40 --


@Roku na pewno nam wytłumaczy czemu papierosów mentolowych nie można produkować w UE, a wędzenie to tylko chemiczne
W trosce o czyje zdrowie dokonano takich zmian?

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)

kryzys na calego po dzisiejszym odejsciu Nigel Faraga z polityki (tylko dlaczego pozostaje w PE), zastepstwo Clarcsona czyli Chris Evans odchodzi z Top Gear - kryzys w UK zaczal sie od rozwalenia TopGear

Znalezione w sieci. To czym zajmują się Unijni urzędnicy. Ktoś tam ostro domagał się idiotyzmów made in UE to niech ma.



Źródło: fakt.pl

Punkt 11 wzruszył mnie do łez... Ciężki los palacza. Pal licho lasy czy kosze na śmieci (tudzież ich toksyczną zawartość).

Nie twierdzę, że wszystkie pomysły eurodeputowanych czy lobbystów są genialne, ale gdyby pisać o np. Erasmusie na poziomie Faktu, to okazałoby się, że było to dopłacanie, żeby student w końcu/ być może na zawsze/ bez kolejnego kredytu* (* mało ekscytujące skreślić) pojechał za granicę...

Zastanawiam się też, czy każdy, komu przeszkadza zaliczenie marchewki do owoców (w imię uproszczenia regulacji) składa zażalenie w sklepie, który pozbawia pomidora należnego prawa. Albo jadł powidła fałszowane cukinią.

Wracając do tematu i szelmowsko żartując, po pierwszym rzucie oka na ten artykuł widać, że w Wlk. Brytanii jest sporo do załatwienia i tym razem nie jest to zamykanie kopalń. http://www.telegraph.co.uk/news/2016/07 ... ritish-ex/

Przeciez tam juz nie ma kopaln!

_________________
Życie jest dobre, ale dobre życie jest lepsze!

Serio? Przecież pisałam, że żarty sobie stroję. A propos postu #176.

I zupełnie na poważnie: prawdopodobieństwo wybrania drugiej pani premier w historii Wlk. Brytanii wzrosło dziś o ponad połowę, a rząd będzie próbował wykiwać parlament (http://www.theguardian.com/politics/201 ... awyers-say).

Tymczasem, nasi z "17. województwa" założyli sobie stronę samopomocową, bo w ambasadzie idą zmiany i bieżących informacji - w porównaniu do tych udzielanych przez placówki innych państw europejskich - jest (eufemistycznie rzecz ujmując) niewiele.

W ramach poprawy nastrojów kolejny punkt do absurdów UE



Pewnie walczyli z niżem demograficznym.

aaa rozumiem, ze dofinansowanie tylko powinno być tylko na hurtownie krzyży
no tak, ale tu monopol KK...taka sytuacja

_________________

Wszędzie te przekłamania. Dofinansowania z UE dostali dokładnie 70.890 PLN. To mniej niż połowa tego, co napisała Gazeta Polska.
Dostali dotację unijną skierowaną do małych i średnich firm na nowe technologie informacyjno-komunikacyjne. Zapewne nikt w profil towarowy nie zaglądał. A chodzi głównie o to, aby zakupy w takim sklepie internetowym były bezpieczne dla kupujących. Może opracowali nowe zabezpieczenia i potem sprzedadzą to dalej, i inna branża na tym zyska. Mnie to wcale nie śmieszy.

_________________
Ιαπόνκα76

@Japonka76 nie wiem ile dostali, cytuje to co przeczytałem. A "bezpieczne technologie" to robi się z lateksu Nikt o zdrowych zmysłach nie będzie tworzył nowych bezpiecznych technologii sprzedaży prowadząc taki biznes tylko kupuje od razu gotowy produkt czyli sklep internetowy. Takich ofert na rynku jest co nie miara z wszelkimi możliwymi płatnościami i przesyłkami i pewnie to było przedmiotem dotacji. Oferowany asortyment nie ma znaczenia.

W uzupełnieniu: właściciel tego interesu powiedział :"– Gdybym wiedział, ile trwa ten proces, nie zdecydowałabym się na jego rozpoczęcie. Nigdy więcej takiej dotacji."

Skoro wiemy już, ile naprawdę dostali, to warto też zobaczyć na ich stronie, na co to poszło... A do mediów mieć dystans.

Wracając do tematu - dla porównania można się poekscytować sumami (a nie jakimiś drobnymi na waciki), które w dotacjach zgarniały Oxbridge & co. i wynaleźć coś bardziej niepragmatycznego... Szkoda tylko, że po "rozwodzie" młodym polskim naukowcom trudniej będzie się załapać tamże na studia doktoranckie czy post-doca...

Jak będą naprawdę zdolni to jeszcze im bilet kupią!

To tak jakby powiedzieć, że dziś do US&A czy do Australii albo Chin jest ciężko się wybrać na to o czym piszesz...
No chyba, że chodzi o to, że trzeba będzie napisać parę zdań więcej, czy wypełnić kartkę więcej - no to wtedy rzeczywiscie będzie mega trudniej...

_________________
Marzy Ci się wycieczka rowerowa po Hiszpanii? Zapytaj! Coś podpowiem ;)