Autor: | Gollum [ 27 Cze 2015 09:55 ] |
Temat postu: | Breda |
Breda – miejsce obowiązkowe dla każdego Polaka. Z jednego powodu; cmentarza żołnierzy dywizji pancernej generała Stanisława Maczka i jego samego. Polaków w Bredzie lubią, dzięki Maczkowi właśnie, który sprytnie zdobył miasto bez ofiar wśród cywilów. Wielu rodaków tam się osiedliło (bo miasto po wojnie zapowiedziało, że przyjmie każdego Polaka), ale po naszemu to już nieszczególnie mówią. Z daleka widać 97-metrową wieżę De Onze-Lieve-Vrouwe Kerk, czyli kościoła Nasze Kochanej Pani, zbudowanego w zwiewnym stylu gotyku brabanckiego, znanego z pojedynczych (podwójnych jest zaledwie kilka) wież, bogatych zdobień i używania zamiast liści akantu liści... kapusty. Wnętrze, jak na niderlandzkie warunki, jest bogato wyposażone. Ale często odbywają się tu koncerty i za wejście trzeba wtedy wyłożyć nie 5 lub 7,50 (zwiedzanie i wejście na wieżę) euro, ale więcej. Drugim ciekawym obiektem jest zamek, ale wejścia doń strzeże uzbrojony po zęby żołnierz. Bo w środku jest akademia wojskowa. Ale z zewnątrz i tak dobrze go widać. Ale do beginaża, czyli klasztora beginek, zakonu nie uznawanego przez Kościół, wejść można. Oficjalnie działa, jest w nim jeszcze kilka dożywających swoich dni mniszek. Można połazić po ogrodzie za darmo, ale aby zobaczyć mniszą celę (jeśli celą można nazwać nieduże, ale dwupoziomowe mieszkanko), trzeba wyłożyć bodajże 2 euro. Warto też obejrzeć rotundowe więzienie, zbudowane według idei panoptikonu, w XIX wieku używanego w więzieniach, przytułkach i fabrykach, dziś praktykowanego w korporacjach. Zasada prosta: strażnik czy boss widzi wszystkich, a wszyscy nie widzą jego. Wejść owszem, można, ale tylko w grupach, po uprzednim umówieniu się. No, chyba że się narozrabia i niderlandzki sąd skaże na karę pozbawienia wolności w Bredzie... Do tego oczywiście starówka otoczona kanałami, nabrzeże portowe, kilka nowych dzielnic (zwłaszcza otoczenie Chasse Theater) i parę oryginalnych przykładów połączenia gotyku ze współczesnością. I mnóstwo małych pomniczków. M. in. Adriaena van Vergen, który w 1590 roku odnowił odyseuszowską ideę konia trojańskiego. Na barkach z torfem, niezbędnym do palenia w piecach, ukrył 68 żołnierzy i wpłynął jako dostawca do bredeńskiego zamku, zajętego, podobnie jak miasto, przez Hiszpanów. Po północy żołnierze wyszli i narobili takiego rabanu, że Hiszpanie dali dyla. Zresztą w czasie wojny o niepodległość Breda wiele razy przechodziła z rąk do rąk i każe przejście to scenariusz na dobry film sensacyjny. Dostać się łatwo; do Bredy dojeżdżają pociągi, a komunikacja kolejowa w Holandii jest przeciwieństwem polskiej. Samolotem też można, czy to do Eindhoven czy na Schiphol i dalej pociągiem. |
Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |