Fly4free.pl

Spotkala mnie ostatnio dosc nietypowa sytuacja.
Mialem zarezerwowany apartament, bez podawania danych karty, z platnoscia gotowkowa na miejscu.
Przy zameldowaniu gospodarz poprosil mnie, abym ja odwolal, on to natuchmiast zaakceptuje/anuluje, ja mu zaplace i bede sobie mieszkal.
Dla mnie bez roznicy, wiec poszedlem mu na reke, w zamian moglem wymeldowac sie nieco pozniej, wiec wszyscy zadowoleni. Wszyscy oprocz booking.com, bo przeciez dzieki takiemu zabiegowi nie dostana oni prowizji... Tak sobie mysle, ze przeciez jesli taka sytuacja powtarza sie dosc czesto u jednych, a u innych wcale, to predzej, czy pozniej sprawa sie rypnie, wiec jest to raczej numer na krotka mete...
Jaka prowizje pobiera booking, ze wlasciciele kombinuja w podobny sposob?

_________________
Nie dyskutuj z debilem! Najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem.

min. chyba 12%, ale może od takich maluczkich jest ona sporo wyższa

Mi wszędzie mówili, że 10% i też prosili, aby się umówić poza ("aukcją na Allegro";)

Pzdr, Art.

Miałem zarezerwowany nocleg przez booking , na jedną dobę. Rezerwowane ok godziny 14 w dniu przyjazdu. Przyjeżdżamy za ok 2 godziny na miejsce [ mała dziura 15 km na południe od Katanii] , a tam echo. Dom zamknięty , wisi baner "na sprzedaż". Dzwonię do gospodarza.. Na szczęście odebrał i łamanym angielskim dowiedziałem się , że on już dawno nie wynajmuje, a dom na sprzedaż. Byliśmy w 5 osób. Miały być 3 sypialnie i 2 łazienki.
Dzwonię do booking. Konsultantka prosi żebym poczekał na linii, bo wg ich procedur ona musi potwierdzić moją wersję. Po paru minutach już wie. Potwierdza i daje do wyboru. Oni mi znajdą alternatywny nocleg lub sam sobie znajdę. Za ten, którego nie było zapłaciłem 45 euro, bezzwrotne, od razu pobrane z karty.
Wydusiłem z dziewczyny jakie mam pole manewru. A podała takie. Do 25 euro drożej, zwrócą od ręki. Powyżej, muszę napisać, to rozpatrzą.
Znalazłem sobie podobne lokum w centrum Katanii [ 3 sypialnie, 2 łazienki] za 75 euro +8 euro podatku lokalnego, którego w poprzednim miejscu nie było.
I teraz finał. Cała akcja miała miejsce w zeszły piątek 24 stycznia. W poniedziałek 27 stycznia zaległa kasa czyli 35 euro nadwyżki+ 8 euro podatku była już na rachunku karty.
Tak że tego... nie taki booking zły jak go malują. Zamiast na zapadłej wiosce , nocowaliśmy w centrum Katanii.

To teraz moja historia
Miałam zarezerwowany nocleg na booking z opcją zwrotu 5% od wizz. Wszystko pięknie ładnie, świetny kontakt z właścicielem przez whats up. Zapytał, czy potrzebny mi transfer z lotniska, po podaniu ceny powiedziałam, że dam sobie radę Podał jak dojechać taxi. Podziękowałam
Próbował obciążyć moją kartę ale nie miałam środków. Napisałam, żeby spróbował jeszcze raz. Nie zrobił tego.
Wysiadam z samolotu i widzę wiadomość, że mam anulowaną rezerwację, z powodu karty kredytowej (tak wpisałam kartę jeszcze raz po otrzymaniu maila od booking). Właściciel pisze, że jak mam jakieś pytanie to może pomóc. Piszę do niego, że dostałam wiadomość, że mam anulowaną rezerwację. On pisze, że na nas czeka.
Zarzekał się, że to nie on anulował tą rezerwację. Oczywiście, że on anulował. Może gdybym zamówiła ten transfer, za połowę ceny noclegu, to by tego nie zrobił.
Nie chciało mi się dzwonić do bookingu i napisałam maila. Oczywiście zero odpowiedzi.
Teraz ani nie mogę wystawić opinii, ani nie będę miała zwrotu z wizza.
Zmierzył się ktoś z takim problemem?
Oczywiście mogę temat odpuścić, bo nie chodzi o jakieś kilka euro, tylko o sam fakt
Już różnych kombinatorów przerabiałam. Tak jest pierwszy raz

_________________
http://ineedatrip.pl/

pewnie anulowal rezerwacje, a nie nocleg, zeby przyoszczedzic na prowizji...

Pomyślał, że jesteś kombinatorka i anulował.

Nie chciało się zadzwonić do bookingu , w celu wyjaśnienia sprawy ?
Ale wypisywać tutaj swoje NIEUZASADNIONE żale, się już chciało ?

Podajesz nr karty na której brak środków i jeszcze pretensje. Na miejscu tego gospodarza , zrobiłbym to samo. Anulacja .

No tak, "nabijacze postów" to zawsze muszą coś "mądrego" napisać
Skoro miałam zapłacić na miejscu, to tydzień wcześniej nie muszę pamiętać doładować karty.
Tak, nie chcialo mi się wisieć na infolinii bookingu po długim dniu i na urlopie, na który od dawien dawna czekałam.

_________________
http://ineedatrip.pl/

Też kiedyś miałam podobną sytuację, dostałam maila, że płatność nieudana (nie wiem dlaczego, bo to była karta, której zawsze używałam i były na niej środki). W mailu od booking była informacja, że 24h na podanie innej karty, zrobiłam to a mimo to rezerwację mi anulowano :/ Skończyło się na rozmowie z obiektem i dyktowaniem numeru karty przez telefon, ale rezerwacja w booking do końca już wisiała jako anulowana, hotel powiedział, że oni nie mogą tego zmienić... Do tej pory nie wiem o co chodziło i z czym był problem.

Też uważam, że należało natychmiast zadzwonić do Booking.com.
Niemniej jednocześnie wiem, że to jest polityka hotelu/gospodarza, bo mi też się zdarzyło, że pierwszego dnia rezerwacji w godzinach południowych motel chciał obciążyć kartę, ale nie wyszło - parę godzin później dojechałem i zapłaciłem. Żadnejgo anulowania nie było. W opisie motelu było napisane, że "płatność na miejscu", więc pewnie chodziło o jakąś blokadę. Więc mimo wszystko trochę zaskoczony byłem: spodziewałem się, że albo będzie blokada dużo wcześniej niż w dniu przyjazdu, albo normalnie dopiero płatność na miejscu bez blokady.
Oczywiście poza tym, że jakbym nie dojechał, to obciążenie.

Osobiście czasem blokuję takie płatności celowo - przyznaję wprost: tu i teraz. Powód jest taki, że jeśli np. dzisiaj w lutym rezerwuję coś na grudzień (czyli prawie za rok), do tego jest bezpłatne anulowanie, to po prostu wychodzę z założenia, że nie będę się przez 10 miesięcy zastanawiał, czy daną kwotę mi dziś, jutro, za tydzień czy za miesiąc (w sensie: nie znam dnia ani godziny) ktoś zablokuje/ściągnie. Przy czym nie mam na myśli rzędu kwoty kilkuset złotych, a raczej te idące w tysiące.
A jeśli się trafi mail od Booking.com, że "próba obciążenia", to wtedy od razu działam.

Ja robię dokładnie to samo. Nie chcę udzielać kredytów właścicielom, na 10 miesięcy przed planowaną datą przyjazdu. Ja podaję prepaida z zerowym stanem konta.

@sanchopan
@d-t-x

A właściciel lokalu ma trzymać rezerwację kilka miesięcy, bez gwarancji zapłaty?
Panowie, albo bierzecie lepsze ceny znacznie wcześniej, albo bierzecie anulowanie na klatę.

Dlaczego mam mu coś płacić wcześniej, gdy wybrałem opcję z zapłatą na miejscu? Jeśli zdarzy się, że pomimo to, jest próba wcześniejszego obciążenia mojej karty, zazwyczaj anuluję rezerwację.

Przecież i tak można odwołać np. kilka dni przed przyjazdem, więc to "trzymanie rezerwacji" jest mocno złudne.
Z drugiej strony - to nie jest cały obraz sytuacji. W Airbnb jest jasno zdefiniowane, że - czy można czy nie można odwołać (i w jakim czasie) - to kasę biorą "już-teraz". Najwyżej zwrócą.
A w Bookingu to... nie wiadomo. I jak mam trwać w takiej niepewności przez np. rok, to wolę trwać w niepewności innego rodzaju pt.: "jak nie ta, to inna kwatera".

...przez rok mam się zastanawiać np. w sklepie, czy mam coś kupić czy nie, bo "może hotel coś obciąży i nie starczy" to IMHO jest bez sensu. To już bym nie jechał.
A tak - przychodzi mail z Bookinga, że "nie dało się zabrać kasy" i mam chwilę to ogarnąć w terminie już mi zakomunikowanym.

@d-t-x

Żeby zagwarantować sobie nocleg, a jemu otrzymanie kasy.

@sanchopan

To po co w ogóle rezerwujesz rok wcześniej?

Jak to "zagwarantować hotelowi kasę", skoro np. 1 dzień przed przyjazdem można anulować - o co Koledze chodzi?
Mogę to rezerwuję "rok wcześniej". Albo i nie.

BTW w Eilacie miałem ostatnio taką sytuację, że zarezerwowałem parę miesięcy wcześniej hotel i wszystko ok. Ale parę dni przed wizytą piszę, aby potwierdzić wszystkie ustalenia (łóżko dodatkowe, godzina przyjazdu, śniadanie dla dodatkowej uzgodnionej osoby itp.) i słyszę, że... nie wiedzą, o czym piszę. No to poszło odwołanie. Bezpłatnie.
Oczywiście, ze strony hotelu ten kij ma drugi koniec - ale tutaj nie jest forum hotelarzy, tylko podróżników.

Dokładnie jak pisze sanchopan - jaka to gwarancja, skoro bezpłatnie odwołać mogę często nawet dzień przed przyjazdem? A potem czekać bóg wie ile na zwrot. Po co?
Ja też często klepię noclegi nawet rok wcześniej - bo jest większy wybór tanich ofert. Mogę zapłacić tydzień - dwa wcześniej, ale nie 8-10 miesięcy.

Gwarancja, że jesteście poważnymi ludźmi.