Fly4free.pl

Dzieciak mnie męczy o lot samolotem i chciałem z nim zrobić jakąś szybką jednodniówkę, a akurat z Katowic są tanie bilety do Stansted.
Do Londynu nie warto się pchać, bo czasu będzie trochę ponad 6h, a realnie pewnie z 4,5h, więc wymysliłem, żeby pojechać pociągiem do Bishop's Stortford lub Harlow.
Mam więc pytanie do osób, które już tam były, gdzie będą lepsze atrakcje dla 4-letniego dziecka, typu park, plac zabaw, może zamek?
Widzę, że w Bishop's Stortford jest jakiś park niedaleko dworca kolejowego, ale oprócz tego chyba nie ma tam zbyt wiele ciekawycfh miejsc, czy w Harlow jest dużo lepiej?

_________________
<<< Porady farmaceutki >>>
http://zapytaj-farmaceute.blogspot.com

Zerknij na:

- Cambridge (bezposrednie polaczenie kolejowe ze Stansted, ~30min, sporo do zobaczenia)


- Audley End (j/w, ~15min, jest tam cos w ten zamkowy desen)


- Ely (j/w, ~35min, ciekawa katedra i ogolnie spokojne angielskie miasteczko, mozna posiedziec nad rzeka)

Mam dokładnie to samo pytanie, co w tytule, więc zamiast zakładać temat, wolę odkopać ten sprzed trzech lat.
W grudniu mam na Stansted kilkugodzinną przesiadkę. Chcę się przejść, zobaczyć centrum jakiegoś miasteczka i zajrzeć do kilku sklepów. Bishop's Stortford czy Harlow? Bilet kolejowy w dwie strony to odpowiednio 6 i 7 funtów.
Harlow jest większe, choć ostatnio ma złą prasę .

_________________
Piłkarskie podróże - groundhopping i groundspotting

Odpowiem sobie sam

Zamiast siedzieć kilka godzin na Stansted, zajrzałem zarówno do Harlow, jak i Bishop's Stortford. Bilet kolejowy kosztował 10,50 funtów (ze Stansted do Harlow Town, z powrotem z przesiadką w Bishop's Stortford.


Z lotniska do stacji Harlow Town pociąg jedzie 15 minut. Do centrum jest jeszcze kwadrans spaceru. Harlow to chyba najbrzydsze brytyjskie miasto, jakie widziałem. Miasto tak naprawdę powstało po wojnie. Jego centrum to wyjątkowo depresyjny pasaż handlowy. Architektura jak z wybudowanego za Gierka osiedla z wielkiej płyty. Są m.in. Primark, Poundland, sklepy z "europejskim jedzeniem" (polskim, łotewskim, czeskim, rosyjskim itd) a w centrum handlowym także Tesco. Sklepów sporo, ale całość dość przygnębiająca. Poza traktem ze sklepami nowa, luźna zabudowa i parkingi. To już całe miasto.


Z Harlow Town do Bishop's Stortford pociąg jedzie ok. 10 minut (dalej, na lotnisko 9). Malutkie, całkiem ładne miasteczko. Dość typowe. Nie ma specjalnie nic do oglądania, ale atmosfera dużo przyjemniejsza, niż w Harlow, choć sklepów mniej.

_________________
Piłkarskie podróże - groundhopping i groundspotting