Autor: | migot [ 31 Gru 2014 13:11 ] |
Temat postu: | Re: Bezpieczeństwo w Rio |
W październiku 2014 czułyśmy się (2 kobiety) wszędzie bezpiecznie, w weekend w Centrum, wieczorem na Copacabanie, w nocy w Lapie. Może nie biegałyśmy ze smartfonami w ręku, ale miałyśmy przy sobie i gotówkę, i karty, i dokumenty, i aparat (co prawda przez większość czasu w torbie, ale zawsze był obecny). Najgorsze historie słyszałyśmy… od samych Brazylijczyków, jednak nam nic złego się nie przytrafiło… Wręcz przeciwnie, tyle sympatii ze strony „tubylców” chyba nigdzie nie doświadczyłam, a już na pewno nie w wielkim, turystycznym mieście, na żadnym kontynencie, z rodzimą Europą włącznie. Chwile człowiek się zagapił na stacji metra na mapę, od razu ktoś podchodził pomóc. Zawsze. Mówił, nie mówił po angielsku, ale starał się bardzo dogadać. Na ulicach, w autobusach, ludzie sami nas zagadywali, podprowadzali, zrywali się z końca pojazdu, żeby pomóc kupić bilety. Zawsze bezinteresownie, kulturalnie, z uśmiechem na twarzy. Bardzo, bardzo pozytywne zaskoczenie. Oczywiście te wszystkie straszne rzeczy, o których mówią Brazylijczycy, są zapewne prawdą - taką którą widzieli w TV (a tam przecież się mówi o samych strasznych rzeczach, a że kraj duży, to i dużo złych rzeczy), taką którą zasłyszeli - np. o napadach z bronią na samochody oczekujące na otwarcie bramy podziemnego garażu w apartamentowcu. Ale czy są jakieś dużo większe szanse na to, że te wszystkie złe rzeczy akurat przytrafią się tam nam, jako turystom-plecakowiczom? W to szczerze wątpię. Tak samo mogą cie okraść w Rzymie i napaść w Parku Jordana w Krakowie (słyszałam takie historie!). Więc nie mówię, że to oaza bezpieczeństwa, ale przy zachowaniu zwykłej, zdroworozsądkowej ostrożności będzie to podróż jak każda inna do bardziej egzotycznych krajów... |
Autor: | Piotr_N [ 03 Sty 2015 10:26 ] |
Temat postu: | Re: Bezpieczeństwo w Rio |
Byłem w Brazylii z żoną i siedmioletnim (wówczas) synem przez trzy tygodnie. Ogólnie, mimo oczywiście tych wszystkich opinii w internecie, że jest tam niebezpiecznie, nie czuliśmy się jakoś zagrożeni. Jeden jedyny raz w Salwadorze w porcie podszedł do nas tubylec i powiedział, żeby nie afiszować się w tym miejscu z aparatem. W samym Rio kilka razy wychodziliśmy po zmroku i przynajmniej w okolicach Copacabany i Ipanemy nic niepokojącego wokół nas nie zauważyliśmy. Może to tylko szczęście? Niemniej zdrowy rozsądek, umiar i ostrożność też się przyda. |
Autor: | Marciak [ 06 Sty 2015 11:02 ] |
Temat postu: | Re: Bezpieczeństwo w Rio |
Będąc w październiku w Rio też czuliśmy się stosunkowo bezpiecznie. Jednak kiedy szukaliśmy konkretnego przystanku przy Avenida Rio Branco i oddaliliśmy się trochę od głównej ulicy, na rondzie zatrzymał nas policjant i powiedział, żebyśmy jak najszybciej wrócili na główną ulicę, bo bardzo często w tym miejscu kradną i jesteśmy łatwym celem. Natomiast szczęśliwie nic nas nie spotkało złego ![]() |
Autor: | foxten [ 06 Sty 2015 11:21 ] |
Temat postu: | Re: Bezpieczeństwo w Rio |
natomiast nas (ja plus żona) w 2012 roku napadnięto na Copacabanie (w 2-gim tygodniu podróży po Brazylii). Siedzieliśmy sobie niedaleko głównej ulicy, na plaży i w pewnym momencie podbiegł do nas mężczyzna który udawał że szuka psa. Miał smycz etc. Olaliśmy to, nie rozmawialiśmy z nim, nie wdawaliśmy się w dyskusję. Sprawdził więc co mamy - a mielismy zwykła szmacianą torbę i w niej aparat. Ja protfel bez dokumentów i tylko gotówke. Po 5 minutach wrócił z nożem w ręce i chciał byśmy mu oddali torbę. Nie jestem postawny, wręcz przeciwnie, do bicia też się nie pcham, ale chyba adrenalina zadziałała (za bardzo) i zamaist poddać się jego "prośbom" wstaliśmy i narobiliśmy szumu. Podbiegły do nas 2 osoby "stając w obronie" i facet uciekł. Jedynie co zrobił to zerwał lekki serebrny łańcuszek żonie i uciekł. Strat materialnych nie narobił ale dość mocno nas zdenerwował i wystraszył. Pomimo tego incydentu uważam że naprawdę nie jest jakoś bardzo niebezpiecznie. Jeżeli trzymacie się głównych ulic, nie oddalacie się w ciemne uliczki to nie ma się czego bać. Rozwaga przede wszystkim. Takie napady/rozboje mogą sie przytrafić w wielu miejscach nie tylko w Brazylii czy Argentynie. W Buenos w jednej z dzielinc sami mieszkańcy powiedzieli nam co waro zobaczyć, zwiedzić, gdzie zjeść ale i uważac którędy chodzimy i nie "wychylac się". |
Autor: | yogibabu [ 06 Sty 2015 11:29 ] |
Temat postu: | Re: Bezpieczeństwo w Rio |
Ja również czułem się bezpiecznie. Poruszalliśmy się transportem publicznym,często wracaliśmy wieczorem, mieszkaliśmy w Ibisie w centrum. Nie mieliśmy ani jednej "kryzysowej" sytuacji a mnóstwo objawów sympatii,pomocy,uczynności.... |
Autor: | nofink [ 29 Sty 2015 13:55 ] |
Temat postu: | Re: Bezpieczeństwo w Rio |
Jeszcze kilkanaście dni temu mnóstwo czytałem o bezpieczeństwie i czym więcej się w to zgłębiałem, tym większy był mój dyskomfort. Tym bardziej, że podróżuję samotnie. Po przylocie długa podróż autobusem przez miasto, obserwacja miasta zza szyby - po kilku minutach widzę kilka samochodów policji na sygnale mknie przez skrzyżowanie, dalej stoją uzbrojeni stróże prawa... Oho, jest nieźle. W myślach liczyłem, ile wydam na taksówki, żeby poruszać się po Rio ![]() Jak się jednak okazało - przez pięć dni ani razu nie skorzystałem z taxi, wszędzie poruszałem się autobusami, metrem i pieszo. Nic złego mnie nie spotkało, nie zostałem zaczepiony, natomiast pozytywnych "przygód" miałem mnóstwo. Przykłady? Siedzę na ławce w parku i wyjmuję papierosa, nie mogę doszukać się zapalniczki. Nagle coś upada pod moimi nogami - zapalniczka. Patrzę w bok - na ławce dalej siedzi szczerbaty dziadek i pokazuje kciuk do góry. Odpaliłem więc i tradycyjnie "obrigado", odrzuciłem, on się cieszy, a co najlepsze, nie chce w zamian nic, jak to polski sztajnes ma w zwyczaju ("kierowniku, poratuj złotóweczką albo kopsnij szluga"). Tak po prostu. Inna opcja - chciałem kupić dwa banany na targu. Wyszedłem z reklamówką owoców, za które nie pozwolono mi zapłacić! Dodatkowo poczęstowano mnie różnymi specjałami, uprzejmość sprzedawców niesamowita! Łamany angielski, przybijanie piątek... Poważnie, wzruszyłem się. Co do samego bezpieczeństwa - przy plażach mnóstwo policji i innych guardów, choć trochę chyba przesadzają. W niedzielne popołudnie przy Ipanemie jakiś duży policyjny pojazd przemieszcza się prędkością patrolową, a przez półotwarte szyby wystają lufy karabinów. Sam widok jest dziwny i raczej budzi obawę. To przypomina, że jesteś w Rio, a z drugiej strony nie widać żadnego zagrożenia na plaży - ludzie się opalają, słuchają muzyki, chillout. Policja jest obecna także na dużych skrzyżowaniach i w pobliżu atrakcji turystycznych. W pobliżu plaż wiadomo - także bardzo dużo turystów, po prostu wakacyjne życie. Myślę, że te opinie o zagrożeniach są trochę przesadzone i narosło zbyt wiele mitów. Teraz w okresie, gdy organizowane były mistrzostwa świata w piłce, a za rok mamy olimpiadę - ta przestępczość uliczna zmalała i pewnie władze starają się, by zapobiec wszelakim zagrożeniom, stąd też obecność takiej ilości policji. Ogólnie życie płynie normalnie, ludzie chodzą z telefonami w ręku, słuchawkami na uszach... Na plażach mnóstwo sprzedawców "aqua, coca cola, cerveja!" - ile można tego słuchać? ![]() Jeśli ktoś na widok ludzi śpiących na kartonach czuje się nieswojo, to ma do tego prawo, ale taki urok miasta. W Bangkoku życie na ulicy płynie podobnie - a obie metropolie mają różne opinie. Ja myślę, że warto zachować zdrowy rozsądek, ale naprawdę polecam przyjrzeć się z bliska temu fantastycznemu miastu. |
Autor: | brasilka2 [ 29 Sty 2015 17:57 ] |
Temat postu: | Re: Bezpieczeństwo w Rio |
Nofink, ale fajnie opisane, przeniosłam się znowu myślami do Rio ![]() Świetnie oddałeś ten klimat i wszechobecny luz. Ja, jak jechałam tam pierwszy raz 5 lat temu, to byłam wręcz pogodzona, że coś się stanie. Byłam psychicznie przygotowana co najmniej na stratę portfela, ale absolutnie nic się nie stało ![]() A pół roku temu na plaży (Ipanemie) zginęły mi klapki. I raczej ktoś wziął, bo przeszukałam cały piasek w pobliżu i okoliczne leżaki. Tak byłam skupiona na pilnowaniu torby, że nie dopilnowałam klapek. Ale ta sytuacja tylko mnie rozśmieszyła, jak musiałam do mieszkania wracać autobusem na bosaka. Zaraz też kupiłam sobie nowe klapki, nawet ładniejsze ![]() A tu na portalu rozprawiamy się z paranoją o zagrożeniach w Rio: http://caipiroska.pl/?p=349 |
Autor: | nofink [ 29 Sty 2015 18:46 ] |
Temat postu: | Re: Bezpieczeństwo w Rio |
Ja też byłem pogodzony, że coś się stanie. Nawet miałem wcześniej wewnętrzną przygotowaną "sakiewkę" na grubsze banknoty, a tylko drobne luzem w kieszeni ![]() Teraz po powrocie śmiać mi się chce, bo jak zwykle strach ma wielkie oczy, a najczęściej dopada nas w nocy ![]() Z plażowaniem to niestety, odpuściłem sobie kąpiele, bo zawsze w plecaku miałem telefon i bałem się straty. Jesteś sam, to siłą rzeczy ufasz tylko sobie. To faktycznie chyba popularna forma utraty plecaka czy nawet obuwia. Pełno ludzi, biegające dzieciaki, naganiacze ale i dilerzy i drobni złodzieje szukający takiej okazji. Pójdziesz na parę minut do wody i po plecaku. I udało mi się klapki przywieźć do kraju na pamiątkę, eleganckie havaianas, pełny lans ![]() |
Autor: | becek [ 05 Mar 2016 02:06 ] |
Temat postu: | Re: Bezpieczeństwo w Rio |
http://www.cda.pl/video/591255fb zwykły dzień... jak tak dla was wygląda spoko miejsce to nie mam pojęcia gdzie się wychowaliście |
Autor: | chaleanthite [ 07 Mar 2016 01:44 ] |
Temat postu: | Re: Bezpieczeństwo w Rio |
@becek-ledwie pare dni temu wrocilam z Rio... I naprawde czulam sie tam bezpiecznie, chociaz przed wyjazdem nasluchalam sie tyle, ze pieniadze w biustonoszu mialam pochowane ![]() |
Autor: | namteH [ 07 Mar 2016 01:48 ] |
Temat postu: | Re: Bezpieczeństwo w Rio |
chaleanthite napisał(a): ... Ostatecznie co jakis czas sie slyszy, ze w naszym kraju ktos zostal zabity/zgwalcony/napadniety w bialy dzien, a to wcale nie oznacza, ze jest to norma i ludzie boja sie z domow wychodzic... tak, ale nagrać tyle przypadków to chyba musi dać do myślenia... |
Autor: | chaleanthite [ 07 Mar 2016 02:06 ] |
Temat postu: | Re: Bezpieczeństwo w Rio |
@namteH-to Ci powiem, ze w Dublinie sa takie dzielnice, gdzie nawet w dzien lataja noze, kamienie i plona samochody ![]() ![]() |
Autor: | Marysiek [ 07 Mar 2016 05:23 ] |
Temat postu: | Re: Bezpieczeństwo w Rio |
Trzeba pewnych okolic unikać i tyle. |
Autor: | rw30 [ 07 Mar 2016 21:22 ] |
Temat postu: | Re: Bezpieczeństwo w Rio |
namteH napisał(a): chaleanthite napisał(a): ... Ostatecznie co jakis czas sie slyszy, ze w naszym kraju ktos zostal zabity/zgwalcony/napadniety w bialy dzien, a to wcale nie oznacza, ze jest to norma i ludzie boja sie z domow wychodzic... tak, ale nagrać tyle przypadków to chyba musi dać do myślenia... chodzi o to ze tam sa jakies dzielnie patologiczne i dzielnie gdzie jest spoko ok. Nagranie jest z patologicznej. Ja przez tydzien smigalem po Rio o roznych porach dnia i nocy, fakt ze glownie Copacabana i Ipanema, ale inne miejsca tez, i nigdzie nawet z oddali nie widzialem nic nawet zblizonego do tego co widac na filmikach. Just sayin. Nie porownywalbym absolutnie Rio czy innych brazylijskich miast do Europy, tak jak to robia tu inni userzy - statystyka nie klamie, iles tych ludzi dziennie ktorzy giną od kul to nie chochlik drukarski ani czarny PR innych turystycznych krajow. Ale to nie znaczy ze ktos wrzuci jakis filmik Bóg wie gdzie i KIEDY nagrany [po rozdzielczosci filmiku strzelalbym ze ładnych parę lat temu, ale to strzał], to znaczy że na każdej ulicy jest podobnie. chaleanthite napisał(a): @namteH-to Ci powiem, ze w Dublinie sa takie dzielnice, gdzie nawet w dzien lataja noze, kamienie i plona samochody ![]() Zasadnicza roznica miedzy Europo i Ameryko jest dostep do broni, glownie o to sie rozchodzi [jak i o to co z tego wynika]. W Europie narkomani i menele maja zasadniczy problem z zalatwieniem sobie broni. W Ameryce nie. Ale mimo wszystko latające kamienie i płonące samochody, w Dublinie? tak na codzień? jakieś dowody na to czy coś w tym stylu czy chciałaś po prostu bardziej przekonywująco zabrzmieć i przekonać wszystkich jak w Brazylii jest bezpiecznie? Chyba że miałaś na myśli jeden dzień w roku. Btw. w Fortalezie taxówki podjeżdżając w nocy do skrzyżowania jakichś mniejszych ulic zwalniają tylko trochę, puszczają sygnał długimi + sygnał dźwiękowy. Nie zatrzymują się. Pewnie żeby na benzynie zaoszczędzić ![]() |
Autor: | chaleanthite [ 08 Mar 2016 02:26 ] |
Temat postu: | Re: Bezpieczeństwo w Rio |
@rw30-jesli chodzi o te dzielnice to niestety prawda, chociaz od ladnych paru lat wladze staraja sie jakos naprawic sytuacje. Takie dzielnice jak np. Ballymun czy Finglas od dawna ciesza sie zla slawa, chociaz tez nie sa to cale dzielnice, a raczej niektore osiedla w ich obrebie. Ale sama na wlasne oczy widzialam co tam sie dzieje-jedziesz sobie w bialy dzien, a tam na srodku ulicy sobie plonie samochod. Moze nie codziennie, ale zdecydowanie zbyt czesto jak na stolice europejskiego kraju. Latajace kamienie to tez nie zart, pare lat temu zabili w ten sposob kierowce autobusu-nieszczesliwie kamien przebil szybe i uderzyl go w glowe. Nie mam zadnych twardych dowodow na przytaczane przeze mnie sytuacje, bo nie kolekcjonuje wycinkow z gazet informujacych o takich rzeczach ![]() |
Autor: | magda.one [ 25 Wrz 2016 20:05 ] |
Temat postu: | Re: Bezpieczeństwo w Rio |
Zaczęłam spisywać swoje wrażenia z podróży po Brazylii. Wszystko to co uważam że może być przydatne by wiedzieć. Zaczęłam od tematyki bezpieczeństwa, teraz realizuję kilka wpisów o karnawale. Będą powstawać kolejne o Pantanalu i dużo więcej. Zachęcam do lektury. Mam nadzieję że znajdziecie dużo przydatnych informacji. http://randomtrips.pl/ https://www.facebook.com/randompltrips/ Mój wpis o bezpieczeństwie jest perspektywy blondynki, która podróżowała sama po Brazylii przez miesiąc. |
Autor: | mikula1 [ 07 Lut 2018 23:29 ] |
Temat postu: | Re: Bezpieczeństwo w Rio |
wróciliśmy właśnie z Rio gdzie byliśmy prawie 2 tygodnie z dwójką dzieci, nie zapuszczaliśmy się do faweli bo biedy już na świecie się naoglądaliśmy, generalnie chodziliśmy po wielu dzielnicach również po zmroku i nie mieliśmy żadnej nieprzyjemnej sytuacji. Spotykaliśmy się z mega uprzejmością i życzliwością mieszkańców. Co do bezpieczeństwa - najbardziej niebezpieczna rzecz jaką można spotkać w Rio to kierowcy samochodów ( szczególnie po zmroku ) którzy przejeżdżają na czerwonym świetle - byliśmy niestety świadkami potrącenia pieszego na pasach ![]() Plaża - w tygodniu błogi spokój, w weekend mnóstwo lokalesów, sprzedawców wszystkiego i niestety dziwnych typów którzy niby coś chcą sprzedać, zagadać a kombinują co by tu "świsnąć " z ręcznika, mi koleś chciał ukraść okulary a ludziom obok nas ukradli plecak - sprzedawcy z plaży od których kupowaliśmy pyszną Caipirinhę mówili nam aby rzeczy mieć złożone na "kupkę " w jedno miejsce i żeby ktoś z nas był w pobliżu, ale jest sposób co zrobić z plecakiem i rzeczami osobistymi na plaży - na każdej większej plaży są punkty - ponumerowane; w których siedzą kolesie wynajmujący parasole, leżaki i sprzedający drinki, napoje - można u Nich wynająć parasol, kupić drinka i poprosić o przechowanie plecaka - nie odmówią ![]() co do telefonów i pieniędzy na ulicy to robiliśmy fotkę telefonem i chowaliśmy go do kieszeni, zresztą lokalesi też nie afiszowali się telefonami i trzymali je pochowane ( dziewczyny bardzo często w staniku ![]() Reasumując - jadać do Rio trzeba się cieszyć że Tam się jest, korzystać z uroków życia w Rio i zachować zdrowy rozsądek ( nie afiszować się złotem,telefonami czy też drogimi zegarkami ) a urlop na pewno będzie niezapomniany ![]() |
Autor: | j_brawo [ 05 Mar 2018 13:35 ] |
Temat postu: | Re: Bezpieczeństwo w Rio |
Ulice Rio zaczęlo patrolowac wojsko. Wynika to z tego, ze poziom bezpieczenstwa w miescie bardzo sie obnizyl, a policja nie daje rady. Stan Rio jest de facto bankrutem (poklosie wydatkow na MŚ i olimiade i tego ze ogromna ilosc pieniedzy zaginela w kieszeniach roznych osob) i brak pieniedzy na wszystko. Mowi sie ze nawet brakuje na paliwo dla radiowozow wiec policja ogranicza swoja dzialalnosc. Oczywiscie problem glownie dotyczy tych mniej turystycznych lokalizacji, ale trzeba miec swiadomosc ze generalnie poziom bezpieczenstwa w Rio mocno sie obnizyl w porownaniu do lat poprzednich. http://www.bbc.com/news/world-latin-america-40999461 http://www.bbc.com/news/world-latin-america-43225217 |
Autor: | rw30 [ 08 Mar 2018 22:03 ] |
Temat postu: | Re: Bezpieczeństwo w Rio |
rozmawiałem niedawno w BCN z Polką, która mieszkała 5 lat w Rio i mówiła z grubsza to samo, że ostatni z bezpieczeństwem straszny zjazd w dół |
Autor: | lukasz666 [ 26 Paź 2021 04:18 ] |
Temat postu: | Re: Bezpieczeństwo w Rio |
ktoś ostatnio był i napisze jak tam z bezpieczeństwem w czasach covid? |
Strona 3 z 6 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |