Forum strony Fly4free.pl
https://www.fly4free.pl/forum/

Bezpieczeństwo w Limie.
bezpieczenstwo-w-limie,738,41150
Strona 1 z 3

Autor:  agnesa [ 31 Sty 2014 12:57 ]
Temat postu:  Bezpieczeństwo w Limie.

hejhej:)

przed moim wyjazdem do Peru, naczytałam się różnych informacji na temat bezpieczeństwa w Peru, głównie w Limie. Lima na forach internetowych została niemal okrzyknięta "stolicą światowego złodziejstwa", opisy sztuczek, jakie stosują złodzieje były naprawdę imponujące.
W Limie spędziliśmy łącznie 5 dni - i nie spotkało nas nic niebezpiecznego, zastanawiamy się więc, czy mieliśmy szczęście, czy też opowieści o peruwiańskich złodziejach są mocno przesadzone? Z drugiej strony Peruwiańczycy w Limie zupełnie nie czują się bezpiecznie... Więcej na ten temat tutaj:

http://travelike.pl/2014/01/20/lima-zlo ... ca-swiata/

Autor:  XXXHOMBREXXX [ 31 Sty 2014 13:36 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

Cieżko mi wypowiedzieć się na temat skuteczności peruwiańskich złodziei - mój telefon został już w Boliwii (La Paz) :D
W Peru nie nosiłem przy sobie właściwie nic - wszystko bunkrowałem w hotelu.
Nie bez znaczenia był też pewnie fakt, że gringo podróżował samotnie.
W każdym razie odpowiadając na pytanie - mieliście szczęście - większość moich brazylijskich znajomych została prędzej bądź później okradziona w Peru - czy to w Cusco czy w Limie.

Autor:  agnesa [ 31 Sty 2014 13:38 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

słyszałam nawet przypadki kradzieży z pokoi hotelowych, czyli pewnie i Ty miałeś szczęście, że nic Ci z hotelu nie zginęło...

Autor:  XXXHOMBREXXX [ 31 Sty 2014 13:46 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

Pewności nie ma nigdy - zagrożenie kradzieży w hotelu limitowałem wybierając takie hotele, w których sprzątanie było jedynie czynnością towarzyszącą remontowi :D

Do tego oczywiście money belts i inne skrytki w, albo pod ubraniem - jak na 3 miesiące w Ameryce Południowej jeden telefon to i tak dobry bilans :)

Autor:  Cykadaaa123 [ 31 Sty 2014 14:07 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

To może i ja "dorzuce" swoje buty, które w Limie dostały "nóg". Naprawde nie wiem czy Peruwiańczykom były potrzebne buty w rozmiarze 46 ale mam nadzieję, że komuś teraz dobrze służą ;) Mają tupet jak by nie patrzeć

Autor:  Anonymous [ 31 Sty 2014 14:27 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

ja bylem 4 dni w Limie i 4 w Cusco.. dosc czesto chodzilem samotnie po "zlych" dzielnicach ale tam tylko i wylacznie zwiekszala sie ilosc zebrakow nic mi nie ukradziono
ogolnie to bylo za dnia, chociaz w cusco rowniez noca.. moj host z limy odradzal mi tylko kilka drog w nocy a poza tym ja uwazam ze jest bezpiecznie - co prawda nie warto paradowac z super aparatem czy tez iphonem 6.. bo w takiej sytuacji kazdy moze sie stac zlodziejem :)

Autor:  becool [ 31 Sty 2014 14:45 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

Nam też nic się w Limie nie stało, ale byliśmy tam dość krótko. Nie czuliśmy się zagrożeni, nic nam nie zginęło, nikt nas nie próbował okraść. Natomiast na pewno jakieś niebezpieczeństwo istnieje, co zwłaszcza zauważyliśmy ostatniej nocy pobytu w Limie, gdy zatrzymaliśmy się w nieco lepszym hotelu natomiast dzielnica chyba nieszczególna, gdyż nawet gdy wyszliśmy do sklepu wieczorem (był on dosłownie za rogiem) poszedł za nami ochroniarz z hotelu (nie prosiliśmy go o to). A to że domy i lepsze osiedla są otoczone drutem kolczastym to raczej norma.

Autor:  zoli [ 31 Sty 2014 15:14 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

U nas na półtora miesiąca po Boliwii i Peru:
- w Boliwii: spokój, nie było prób albo też ich nie zauważyliśmy
- w Peru: co najmniej parę prób okradzenia, dwie udane (z czego jedna połowicznie, bo gościu został złapany i przekazany policji)
z.

ps. w Limie trzeba uważać, zwłaszcza w dzielnicy z dworcami autobusowymi - po minucie od wyjścia z autobusu nie miałem portfela z drobnymi w kieszeni -> dlatego dobrze brać taksę już na terminalu.

Autor:  pawelyop [ 31 Sty 2014 15:16 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

powiem, ja w byłem, ale na szczęście nie spotkało mnie nic podejrzanego. Trzeba nosić przy sobie dwa portfele i rozdzielać kase na mniejsze partie.

Autor:  michcioj [ 31 Sty 2014 15:26 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

uff... z tym bezpieczenstwem jednak nie bardzo, nigdy mnie nie okradziony, np. w kolumbi tez nie i...
ukradli mi ze skrytki hostelowej w limie 250 dolcow.

Autor:  agnesa [ 31 Sty 2014 15:33 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

nas w Kolumbii też nikt nie okradł, mam wrażenie że Kolumbia jest o wiele bezpieczniejsza, niż Peru i Boliwia...

Autor:  pawelyop [ 31 Sty 2014 15:40 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

"W Peru nie ma praktycznie tygodnia bez rabunkowego napadu na międzymiastowe autobusy. To powszechny element miejscowego krajobrazu, o którym nie ma potrzeby przypominać. Wyjątkowe są jednak śmiertelne ofiary. W ciągu ostatnich trzech dni życie straciło dwóch pasażerów. Obaj to Peruwiańczycy. Obaj zostali zastrzeleni."

więcej na http://kochamyperu.pl/dzieje-sie/podczas-napadu-nie-stawiaj-oporu-oddaj-wszystko-zachowaj-zycie/

Autor:  michcioj [ 31 Sty 2014 15:43 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

agnesa napisał(a):
nas w Kolumbii też nikt nie okradł, mam wrażenie że Kolumbia jest o wiele bezpieczniejsza, niż Peru i Boliwia...

dziwne, bo wlasnie tez tak uwazam, ta malowana jako samo zlo kolumbia byla bezpieczeniejsza niz peru.

Autor:  ginger [ 31 Sty 2014 15:54 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

po peru podróżowałam sama i nic mi nie zginęło, ale nie nosiłam rzeczy wartościowych w kieszeni (w am. płd. się po prostu tego nie robi) a pod ubraniem i nie zapędzałam się w rejony, które odradzali miejscowi. nie dawałam się zaprosić do taksówki tylko wybierałam ją sama, w autobusach plecak przy sobie a paszport i kasa w gatkach. opróżnione kieszenie, w nocnych rzeczy w śpiworze. zdrowy rozsądek i względna ostrożność po prostu.
przestępczość to tylko niewielki wycinek tamtejszej fascynującej rzeczywistości.

Autor:  travelerka [ 31 Sty 2014 16:46 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

Ja podróżowałam w grupie, ale nigdy nie przydarzyła nam się sytuacja, w której ktokolwiek z nas czułby się niepewnie lub zagrożony. Nic nam nigdy nie zginęło, ani nie zostało ukradzione. Jak zawsze należy zachować zdrowy rozsądek i unikać miejsc oraz sytuacji, które nawet w normalnych warunkach mogłyby skończyć się źle.
Moja relacja z Peru z 2013 r.
http://travelerka.wordpress.com/relacje ... ru-2013-2/

Pozdrawiam

Autor:  lbt [ 06 Lut 2014 21:39 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

XXXHOMBREXXX napisał(a):
jak na 3 miesiące w Ameryce Południowej jeden telefon to i tak dobry bilans :)


My w 5 miesięcy też straciliśmy jeden telefon ;) i to z pokoju hotelowego w Peru.
Jechaliśmy przez Brazylię, Paragwaj, Boliwię, Peru i Ekwador i uważam, że w Peru było najgorzej. W biały dzień widzieliśmy kradzieże na ulicach i zupełnie bierną policję. Hitem był chłopak, który z zewnątrz wyrwał torebkę kobiecie jadącej autobusem!
Pozdrowienia

Autor:  aviel [ 06 Lut 2014 22:14 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

Tez nam sie nic nie przydarzylo, nie wiem czy to ze wzgledu na dziecko czy na meza, ktory jest dwa razy wiekszy od przecietnego Peruwianczyka :) Zachowalismy troche bardziej niz zwyczajne srodki ostroznosci, paszporty i cala kase nosilam przy sobie, czes ja czesc maz. Peruwianczycy, ktrych spotkalismy to przemili ludzie, bardzo pomocni. Duzo podrozowalismy autobusami ale nie najtanszymi, jedyne co to zatrzymywala nas policja za kazdym razem, czasem nawet kilka razy z czego czas niemilosiernie sie wydluzal. Jedynym autobusem jakiego nie zatrzymali byl nocny Cruz del Sur.

Autor:  bartek. [ 06 Lut 2014 23:20 ]
Temat postu:  Bezpieczeństwo w Limie.

Ja tylko dodam, ze tez nie zostałem okradziony, a przy sobie miałem zawsze i portfel i iphone i bardzo drogi aparat, ktory rzadko chowałam z ramienia.
Faktem jednak jest ze zarówno ja, jak i kolega z ktorym byłem, mamy całkiem potężna posture w porównaniu do Peruwiańczyków. W Polsce tez mnie ziomki z dzielni nie zaczepiają ;)

Natomiast kilka ważnych uwag. Chowanie rzeczy w śpiwory itp. Nie ma większego sensu. Duzo kradzieży jest z bronią. Wszyscy Peruwiańczycy których poznalem mieli przynajmniej raz w zyciu przykładaną broń do głowy w trakcie rabunku.
Problemem sa autobusy miedzymiastowe, bo zatrzymują sie na machanie ręką. Wpada 3 chłopaków z bronią na pustyni i bierze wszystko co jest. Niestety znam osoby co tego doświadczyły.
Warto wiec korzystać z droższej komunikacji tak jak wspomniana Cruz de Sur. Zero postojow po drodze, kazdy sprawdzany przed wejściem jak na lotnisku i nagrywany na video z twarzy. Pomijam to ze podróż jakw biznes klasie.

W samej Limie raz jak powoli chowali sie słońce w gorszej dzielnicy pani co sprzedawała cos na ulicy powiedziała do mnie zebym schował aparat bo pare minut temu przechodziła tedy banda z pistoletami i lepiej ze gringos sobie pojechali. No to pojechaliśmy :)

Generalnie Peru było męczące z powodu tego braku bezpieczeństwa. W Boliwii czułem sie o wiele wiele swobodniej.

Autor:  misti [ 06 Lut 2014 23:55 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

Ja nie miałem żadnych nieprzyjemności w Peru. Natomiast zwinęli u mnie plecak (i wypatroszyli) w Madrycie. Chwila nieuwagi (drzemnęło mnie się na 5 min) i mogło być nie wesoło. Na szczęście nic wartościowego w nim nie miałem.
Tak że w każdym kraju można paść ofiarą swojego roztargnienia czy nieuwagi. Inna rzecz to rozboje. Jeśli sami się prosimy o kłopoty wchodząc w podejrzane okolice, o podejrzanej porze to coś się rzeczywiście może wydarzyć niezależnie od kraju.

Autor:  bartek. [ 06 Lut 2014 23:59 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

A to prawda. Jedyny raz jak mnie okradziono za granicą to Madryt.

Strona 1 z 3 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/