Forum strony Fly4free.pl
https://www.fly4free.pl/forum/

Bezpieczeństwo w Limie.
bezpieczenstwo-w-limie,738,41150
Strona 2 z 3

Autor:  agnesa [ 09 Lut 2014 20:58 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

My również nie raz słyszeliśmy o napadach z bronią na autobusy, jednak na szczęście nas to nie spotkało - a przez całe Peru jeździliśmy tanimi autobusami, które zatrzymywały się często i wszędzie (również w środku nocy w lesie lub na polu), podczas owych postojów odbywały się prawdopodobnie nielegalne przeładunki jakichś towarów (przynajmniej tak to wyglądało), ale pasażerami nikt się nie interesował.

Autor:  migot [ 23 Lut 2014 21:34 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

Też mnie nie okradli, ani w Peru ani w Boliwii, przez 1,5 miesiąca podróżowałyśmy we 3 (młode dziewczyny), o raczej jaśniejszych włosach - więc trudno wtopić się w tłum, czy nawet udawać Argentyńczyków... Wszystko na własną rękę, low-cost, z plecakiem, najcenniejszą rzeczą były aparaty (może nie super najnowszy model, ale zawsze lustrzanki), z którymi nigdy się nie rozstawałyśmy. Nie zawsze je może wyjmowałyśmy z torby, jak okolica była bardziej podejrzana, ale nigdy też nie zostawały w hotelu (tak jak i inne cenne rzeczy).
Pierwszej nocy w Limie miałyśmy prawdziwy maraton w drodze z lotniska, była dopiero 18, ale już ciemno, uparłyśmy się, by nie brać taksówki tylko na lokalny transport, i wszyscy mówili, że jest bardzo niebezpiecznie, i zebrała się mała grupka ludzi która postanowiła nas bezpiecznie przeprowadzić do centrum (na początku myślałyśmy, że chcą nas uprowadzić, ale to byli zwyczajni, pomocnie ludzie - strach ma wielkie oczy).
Co do autobusów, z reguły jeździłyśmy tymi najtańszymi, nic złego się nie stało - pewnie było też w tym trochę szczęścia... Co ciekawe, byłyśmy światkiem jednej kradzieży - i to w takim lepszym autobusie, co właśnie nagrywali twarze, brali odciski palców itd itp. - jakiejś dziewczynie (nietamtejszej sądząc po karnacji, chociaż teraz to trochę wszytko wymieszane, trudno powiedzieć) ukradli plecak. Ale nie z luku bagażowego (czego się osobiście obawiałam), ale z półki nad siedzeniem - no ale to już ona była na tyle lekkomyślna, żeby tam wsadzać plecak z cennymi rzeczami... Dobra zasada miej zawsze kontakt wzrokowy/dotykowy ze swoim bagażem podręcznym nas tutaj nie zawiodła...
Też słyszałyśmy od podprowadzeniu pieniędzy z kart kredytowych (jak ktoś płacił w knajpie, i dał kelnerowi z nią zniknąć to cóż...) i tym podobnych - ale muszę przyznać, że często od osób o raczej... hm... imprezowym charakterze, które chyba mocno używały nie tylko alkoholu ale i innych, tam łatwo dostępnych używek... Nie mam nic przeciwko - ale takie osoby po prostu same ładują się kieszonkowcom w łapy...
I nie mogę powiedzieć, żebym w Peru czuła się mniej bezpiecznie niż w Boliwii, raczej na odwrót... W Cuzco wracałam o 4 rano z imprezy do hostelu, co prawda wszystko było w okolicach Plaza de Armas, ale nie czułam się zagrożona...

Autor:  kiloful [ 08 Wrz 2014 19:10 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

A jak to jest z podróżą z lotniska w Limie ? Pytam, bo ląduję o 22 i się zastanawiam jak się stamtąd wydostać. Brać taksówkę, na którą trzeba uważać czy może komunikacją miejską a może przeczekać do rana ? Bo według niektórych porad tak się powinno zrobić.

Autor:  migot [ 08 Wrz 2014 19:38 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

Hm, o 22 może bym się faktycznie bała trochę tak na własną rękę kombinować... Może z miejsca noclegowego można umówić się na podstawienie taksówki? To nie będzie najtańsza opcja, ale pewnie bezpieczna... Piękne miejsce to hotel/hostel Espana - http://www.hotelespanaperu.com/ingles/home.html (i nie drogie, przynajmniej jak się weźmie pokój bez łazienki - 2011 roku za 3 osobowy pokój to było coś ponad 60 soli, teraz pewnie trochę drożej), i warto robić rezerwacje, bo jest mocno obłożony... Na pierwszą noc nie zrobiłam, ale na ostatnią już tak, i warte to było każdego sola (tu więcej zdjęć: http://migot.geoblog.pl/wpis/149598/lim ... mpozycyjna)

Autor:  dinb [ 09 Wrz 2014 13:41 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

kiloful - prosiłbym o kontakt na maila dinb @o2.pl

Przepraszam za offtop, ale brakuje nam kilku postów do PW.

Autor:  asdop [ 10 Wrz 2014 10:07 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

a samo lotnisko jak? Bo ja mam taką sytuację, przylatuję z dziewczyną o 18, a kolega dopiero o 22:30 i byśmy na niego poczekali żeby sam po nocach nie jeździł. Jako, że tak późna godzina to raczej na pewno jakaś sprawdzona taksówka (z hostelu po rezerwacji z booking.com od razu podesłali info o taxi do 3 osób za 50 Soli). Domyślam się że na lotnisku nie ma problemów z przeczekaniem tych 4 godzin ?

Autor:  migot [ 10 Wrz 2014 10:12 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

Lotnisko jest przyjemne, duże, przestronne i nowoczesne. Tam bez problemu poczekacie :)

Autor:  macias [ 18 Sty 2015 20:20 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

Czy ktoś kto był w Peru, a wcześniej w Tajlandii, mógłby subiektywnie to porównać pod względem bezpieczeństwa?
Byłem wcześniej w Tajlandii - Bangkok (również nocą po różnych dzielnicach), i Phuket (tak samo nocami), i tam zachowując normalny poziom czujności nikt nam nic nie zwinął, a szwędaliśmy się często, i niekoniecznie trzeźwi.
Teraz lecimy do Peru, trasa: Lima-Ica-Arequipa-Puno-Cusco-Lima, no i staram się jakoś to porównać, być może bardziej się zabezpieczyć na kradzieże. Generalnie komunikacja autobusami Cruz del Sur, wycieczki do Kanionu Colca i Titicaca bierzemy na miejscu, wyprawa na MP organizowana również samemu (bilety + pociąg), no i powrót do Limy samolotem. Jedyny nocny kurs autobusem, to Ica-Arequipa.
Istnieje wogóle jakaś możliwość odniesienia się do kraju na drugiej półkuli? :)

Autor:  michcioj [ 18 Sty 2015 22:01 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

tak, bylem w tajlandii i w peru.
w peru jest 10 razy bardziej niebezpiecznie.

Autor:  savoj [ 18 Sty 2015 22:16 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

Wystarczy porównać okratowane domy i osiedla w Limie oraz spojrzenia niektórych miejscowych ;) Tu też Tajlandia wygrywa . Myślę jednak ,że nie ma co wpadać w panikę . Uważam ,że Caracas i Johannesburg są bardziej niebezpieczne ...

Autor:  lia [ 18 Sty 2015 22:50 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

Robiłam dokladnie taką samę trasę ok.16 dni (2 kobiety). Początkowo byłyśmy tak nastraszone tym co czytałyśmy przed wyprawą, że pierwszą noc spałam z paszportem i kasą pod piżamą (bo ponoć nawet do hotelu wpadają). Z lotniska polecam takie zielone taksówki, nie pamietam nazwy, ale w informacji powiedzą, które najtańsze, cenę długo negocjowałyśmy i zapłaciłyśmy 30 lub 40 soli do Miraflores, co jest chyba dobrą ceną, z tym, że było to w środku dnia, a po 22.00 argumenty negocjacyjne będą na pewno slabsze. W Limie spędziłyśmy 4 dni, na koniec pobytu - (nie byłyśmy już tak ciężko przestraszone), jeździłyśmy komunikacją miejską, ludzie byli pomocni. Po Peru jeździłyśmy różnymi autobusami, oczywiście na początku tylko Cruz del Sol, ale później lokalsami za 20 soli, w tym nocą. Oczywiście wartościowych rzeczy nie zostawiałyśmy w luku bagażowym i jak wysiadali jacyś inni podróżni, to zwykle też wysiadałyśmy niby nogi rozprostować, ale na prawdę po to, żeby mieć baczenie, czy nasze bagaże też nie wysiadają. W Limie w gorszych dzielnicach na pewno trzeba zachować ostrożność, natomiast w Cuzco czułyśmy się całkowicie bezpiecznie, bardzo klimatyczne miasto. A propos MP polecam uprzednie zdobycie biletów wstępu na Huayna Picchu, bo to dopiero jest atrakcja - widok z góry na MP, no i sama wspinaczka.
Generalnie ani razu nie czułyśmy się zagrożone, ale też zachowywałyśmy ostrożność. Teraz wybieram się do Brazylii i czytam dokładnie tak samo dużo o zagrożeniach w tym kraju. Mam nadzieję, że strach ma wielkie oczy. A poza tym zrobiłam sobie dodatkowe ubezpieczenie w Warcie pod nazwą "Torebka", czy jakoś tak (nie związane z wyjazdem - ale działa także za granicą) i w razie rzeczywistego zagrożenia bronią pewnie skorzystałabym z tej opcji.

Autor:  tasma [ 18 Sty 2015 23:40 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

@macias
Jesteś pewny, że przejazd z Puno do Cusco jest w dzień? Ja widzę w rozkładzie Cruz del Sur połączenie: wyjazd 22:00, przyjazd 6:00.
Też będę niedługo pokonywał tą trasę.

Autor:  lia [ 19 Sty 2015 00:55 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

ok. godz. 13-14 odchodzi z Puno do Cuzco przelotowy autobus z Boliwii, bardzo luksusowy.
jakiś naganiacz na dworcu nas do niego zaprowadził, chyba nie było go oficjalnie w rozkładzie jazdy, ale za jakieś symboliczne pieniądze, znacznie mniejsze niż Cruz del Sur dojechałysmy b. komfortowo do Cuzco na wieczór.

Autor:  macias [ 19 Sty 2015 07:59 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

Wszystkim dziękuję :)
@lia
-zielone taxi - wiem, czytałem na tripadvisor, na pewno weźmiemy żeby podjechać na dworzec Javier Prado (akurat autokar stamtąd rusza);
-Lima - u nas skromnie, na koniec tylko 1,5 dnia. Mamy taki hotel https://www.booking.com/hotel/pe/kamana ... ype=total& w starej części miasta, więc powinno być ok. Tym razem nie będzie nocnych wojaży po mieście, tylko zwiedzanie;
-zastanawiam się, czy nie wziąć jakiejś linki i kłódki (na nocny kurs), żeby w luku bagażowym walizki spiąć razem, i może jeszcze przełożyć linkę przez jakieś części autokaru ;)
-na MP mamy tylko podstawowe wejście. Nie wiemy jak trafimy z pogodą (początek marca), ale myślę że to też będzie fajne przeżycie :)
-zamówiłem sobie pasek z wewnętrzną kieszenią, i osobno saszetkę na dokumenty - może być lekko niewygodnie, ale wolę nie ryzykować zostawiając w hotelu lub trzymając w plecaku;
-ubezpieczenie od kradzieży - muszę zweryfikować, i zapewne wezmę;

@tasma
Są dzienne autokary, ale połączone ze zwiedzaniem. Jadą ok. 10h, kosztują $60/os., oto linki:
http://www.inkaexpressbus.com/our-services.htm
http://www.cuscopunobus.com/
Ta druga firma ma również nocny kurs bez postojów za $30/os.

Autor:  michal11 [ 19 Sty 2015 10:56 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

Peru zdecydowanie bardziej niebezpieczne niż Tajlandia. W Limie próbowano mnie okraść na "bezczela" w centrum miasta. Spaceruję sobie z plecakiem w samo południe prawie pusta ulica, a tu nagle czterech dookoła mnie i zaczynają "ściśkać". Zorientowałem się o co chodzi i wyrwałem się z kotła kolanem torując sobie drogę i nagle dookoła znowu pusto. Na szczęście nic nie zginęło. Za to w Arequipie jednemu z naszych rąbneli portfel z przedniej kieszeni w sprytny sposób. Psiknęli mu na szyję wodę facet odruchowo wyjął rękę z kieszeni żeby się wytrzeć jak ją z powrotem schował do kieszeni to portfela już nie było.

Autor:  michcioj [ 19 Sty 2015 12:59 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

macias napisał(a):
Teraz lecimy do Peru, trasa: Lima-Ica-Arequipa-Puno-Cusco-Lima, no i staram się jakoś to porównać, być może bardziej się zabezpieczyć na kradzieże. Generalnie komunikacja autobusami Cruz del Sur, wycieczki do Kanionu Colca i Titicaca bierzemy na miejscu, wyprawa na MP organizowana również samemu (bilety + pociąg), no i powrót do Limy samolotem. Jedyny nocny kurs autobusem, to Ica-Arequipa.
Istnieje wogóle jakaś możliwość odniesienia się do kraju na drugiej półkuli? :)

co do trasy lima-cusco stanowczo odradzam autobusy. czeste wypadki, kradzieze/napady i... autobus jedzie jakies 20 godzin.
wezcie samolot np. star peru.

Autor:  AntekM [ 19 Sty 2015 13:26 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

Lima, jest bezpieczniejsza niż większość miast europejskich, w tym np. Warszawa. Tyczy się to oczywiści części turystyczno biznesowej, slumsy jak slumsy. Sama w sobie jest miastem brzydkim i uciekałbym z niej jak najszybciej (bynajmniej z nie z powodu niebezpieczeństwa). Cruz del Sur to wypas nad wypasy i w waszym wypadku (dzielicie podróż na etapy) wziąłbym coś tańszego np. Suyoz. Odpuścicie sobie organizowaną wycieczkę nad jezioro Titicaca - jedzcie sami nie ma tam nic czego byście sami nie ogarneli. Puno - Cuzco to tez jest raczej nocna trasa. Jak bedziecie jechac do Ica to zostańcie na jeden dzien w Huacachinie - odlot.

PS. jeżeli z Puno jechalibyście do Boliwi to nie zapomnijcie wziac pieczątki powrotnej na granicy - nie wpuszcza was do samolotu do Europy :)

Autor:  macias [ 19 Sty 2015 16:20 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

Raz jeszcze dzięki za info :)
AntekM napisał(a):
Lima, jest bezpieczniejsza niż większość miast europejskich, w tym np. Warszawa. Tyczy się to oczywiści części turystyczno biznesowej, slumsy jak slumsy. Sama w sobie jest miastem brzydkim i uciekałbym z niej jak najszybciej (bynajmniej z nie z powodu niebezpieczeństwa). Cruz del Sur to wypas nad wypasy i w waszym wypadku (dzielicie podróż na etapy) wziąłbym coś tańszego np. Suyoz. Odpuścicie sobie organizowaną wycieczkę nad jezioro Titicaca - jedzcie sami nie ma tam nic czego byście sami nie ogarneli. Puno - Cuzco to tez jest raczej nocna trasa. Jak bedziecie jechac do Ica to zostańcie na jeden dzien w Huacachinie - odlot.
PS. jeżeli z Puno jechalibyście do Boliwi to nie zapomnijcie wziac pieczątki powrotnej na granicy - nie wpuszcza was do samolotu do Europy :)

Muszę sprawdzić tego przewoźnika, chyba chodzi Tobie o Soyuz ?? http://www.soyuzonline.com.pe/# Na kursie do Ica, cena jest niewiele niższa. Nie będę zmieniał planów, do Arequipy wszystko Cruzem przejedziemy. Tym bardziej że do Ica pojedziemy po 12h w samolocie. Kolejny odcinek Ica-Arequipa nocnym, miejsca VIP, następnie dzienny Arequipa-Puno. Potem wycieczkowy Puno-Cusco.
Boliwii niestety nie ma w planach - mamy 14 dni urlopu, a to na połowę Peru ledwo co wystarczy ;)
michcioj napisał(a):
co do trasy lima-cusco stanowczo odradzam autobusy. czeste wypadki, kradzieze/napady i... autobus jedzie jakies 20 godzin.
wezcie samolot np. star peru.

Napisałem że trasę robimy etapowo autokarami, z lotem Cusco-Lima właśnie Star Peru.

Autor:  michcioj [ 19 Sty 2015 16:31 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

ok, to zle zrozumialem :)

Autor:  igore [ 19 Sty 2015 22:51 ]
Temat postu:  Re: Bezpieczeństwo w Limie.

Ja w Peru czułem się bardzo bezpiecznie. Byłem ponad 2 tygodnie i nawet przez chwilę nie czułem się zagrożony. Cżęsto znajdowaliśmy się w miejscach gdzie nie było zadnego turysty,poruszaliśmy się autobusami po Limie (również z lotniska) a całą podróż odbyliśmy bez książkowego przewodnika i z zerowa znajomością hiszpańskigo (teraz nadrabiamy:)).Pamiętam,że już na lotnisku w Limie na widok mojej saszetki na dokumenty przewieszonej u boku usłyszałem: "Nie noś tego w ten sposób bo podejdzie do ciebie ktoś z karabinem i zabierze". Cóz,nic takiego się nie stało. Dodam,że Cruz del Sur jechaliśmy tylko raz,poza tym dużo tańszymi przewożnikami (Soyuz,Flores),polecam przynajmniej raz spróbować - najlepiej na w miarę krótkiej trasie :)

Strona 2 z 3 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/