Weź go wyrzuć do śmietnika i zapomnij o sprawie bo sam widzisz, że chciałeś dobrze, ale szpece z f4f udowodnili Ci, że grozi Ci czapa.
.

Dokładnie, chłop sobie podróżował spokojnie i wszystko było dobrze aż do wczoraj,.

Temat może dość nietypowy ale próbowałem to załatwić na lotnisku w Barcelonie ale oczekiwanie w kolejce do biura trwałoby dość długo a miałem następny lot - 15 lipca leciałem z Katowic do Barcelony wizzarem,lot był opóźniony, przy odbiorze bagaży jeden z pasażerów zostawił laptopa, chciałem go oddać w biurze zagubionych bagaży - niestety obsługa nie była zainteresowana i odsyłali mnie do terminala 1. Kontaktowałem się też z samym wizzarem ale też jakoś nie byli tym zainteresowani.Może w ten sposób znajdzie się jego właściciel - jeśli tak proszę o kontakt.

Nie wiem, w jakim celu założył ten wątek. Ale niestety wiem, w jakim celu zabrał ze sobą cudzą rzecz - wiem to po jego sposobie dalszego z nią postępowania.
I wszystko co tu piszę, to ku przestrodze innych. Ale najwyraźniej to do większości nie trafia...

Dziwię się, że ktokolwiek z rozsądnych podróżników tego broni, nie myślać, ze sam może stać się kiedyś ofiarą takiego postępowania.

(strachu nie ma żadnego, na podstawie okoliczności kwalifikuje się zdarzenie)

Po co te moralizatorskie tyrady o tym co powinien, co mógł i tak dalej - przecież to wszystko jest w obecnej sytuacji nieistotne.

Temat może dość nietypowy ale próbowałem to załatwić na lotnisku w Barcelonie ale oczekiwanie w kolejce do biura trwałoby dość długo a miałem następny lot - 15 lipca leciałem z Katowic do Barcelony wizzarem,lot był opóźniony, przy odbiorze bagaży jeden z pasażerów zostawił laptopa, chciałem go oddać w biurze zagubionych bagaży - niestety obsługa nie była zainteresowana i odsyłali mnie do terminala 1. Kontaktowałem się też z samym wizzarem ale też jakoś nie byli tym zainteresowani.Może w ten sposób znajdzie się jego właściciel - jeśli tak proszę o kontakt.