Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 72 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna
Autor Wiadomość
#21 PostWysłany: 21 Cze 2013 23:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 Lis 2012
Posty: 137
Można by rzec, że nie dzieje się nic ciekawego. Mieszkamy, żyjemy, pracujemy - prawie jak w Polsce.

Prawie bo mamy telewizor a w nim oglądamy polskie seriale - te, które są na dysku (aktualnie na topie jest "Ranczo" sezon 2)., polskich programów nie ma oczywiście, kiepsko jest nawet z anglojęzycznymi.
Prawie bo jeśli nie wyglądać przez okno to wszystko jak w Europie... Ale jak już się wyjrzy - to Kambodża pełną gębą!
Prawie, bo można pójść do sklepu i zrobić zakupy ale po godzinie 21 w promieniu kilometra nie znajdę już nic czynnego, prawie - bo sklepy (oprócz kilku) zdecydowanie różnią się od naszych sklepów (np. ceny są ruchome - raz woda kosztuje 2.000 a raz 3.000).
Prawie, bo komunikacja publiczna w mieście nie istnieje co nie znaczy, że nie można tanio się poruszać - są tuk tuki i taksówki, można też dosiąść się do kogoś na motorze.

No więc żyjemy sobie, dostosowujemy się.
Aga codziennie rano chodzi na zakupy żywnościowe - bagietki, owoce, warzywa no i co tam się trafi. Ja chodzę wieczorami jak papierosów zabraknie ;)
W weekendy wyjeżdżamy na większe zakupy do supermarketu - całkiem jak w Polsce ;)
Pisałem już kiedyś, że jest tu bardzo dużo Lexusów. Jadąc tuk tukiem przez ok 20 minut strzelałem tak na "ślepo" aparatem próbując uchwycić samochody.

Takie coś mi wyszło - w ciągu 20minut drogi - oczywiście nie wszystkie udało mi się sfotografować:

Image

Mam też mnicha jadącego motorem na doczepkę:

Image

Jest i pani w firmowej pidżamie:
Zdjęcie jest oczywiście w pełni profesjonalne - właśnie tak chciałem zrobić, żeby pani była z boku ;)

Image

Mieszkamy w okolicach Russian Market (ruski targ). Nazwa wzięła się od tego, że kiedyś jak przebywali tu Rosjanie to właśnie w tym miejscu odbywał się handel. Na ruskim targu można kupić wszystko z tym, że warunki pozostawiają wiele do życzenia. Ciasne uliczki pod dachem, mnóstwo ludzi, wewnątrz jest oczywiście duszno a do tego wszystkie sprzedają tam owoce morza, ryby i mięso. Zaduch i smród daje się we znaki...
Nie przepadam za tym miejscem ale czasem trzeba je odwiedzić.
Jedno z wejść na Ruski Bazar:

Image

Następnym razem dorzucę więcej zdjęć, na razie to co mam

Image

Inne wejście na Ruski Bazar:

Image

O ile Ruski Bazar nie jest w moim typie to muszę przyznać, że ten który jest najbliżej nas jest... jeszcze gorszy ;)
Tutaj jest już zupełny, totalny Sajgon! Chodzi się błotnistymi ścieżkami pośród ryb, krabów
A już najbardziej to rozwaliła mnie knajpa, która jest w tym obiekcie:

Image

Ale można tu kupić takie "cudeńka" jak czarne jajka, nie wiem z czym i jak się to je... Może kiedyś odważę się je kupić... Kto wie?

Image

Najfajniejszy i najciekawszy (przynajmniej dla mnie) jest Central Market.
Tu do kupienia np.:

Image

Albo Rolexy:

Image

Ewentualnie coś na obiad:

Image

Image

Image

W Central Market też jest wszystko ale w bardziej cywilizowanych warunkach a dodatkowo obok jest chyba największe tutaj centrum handlowe, galeria Sorya. Tutaj z kolei można kupić wszystko to co w Central Market tylko dużo drożej ;) Ale jest klimatyzacja.
W tej galerii, (chyba 5 pięter) są różne, różniste sklepy a nawet kino na samej górze: Platinum http://www.platinumcineplex.com.kh/index.php/homepage
Jest tu supermarket spożywczy (z koszykami i kasami) można płacić kartą, są sklepy odzieżowe, z elektroniką, restauracje no i stoiska z grami i filmami - po 2 $ za sztukę ;)
_________________
Podróż przez Azję Płd.-Wsch. http://filipinyy.blogspot.com/
Film z Izraela 2014: http://youtu.be/Tu18KwWPZYE
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Riwiera Turecka luksusowo: tydzień w 5* hotelu z all inclusive od 2084 PLN. Wyloty z 3 miast Riwiera Turecka luksusowo: tydzień w 5* hotelu z all inclusive od 2084 PLN. Wyloty z 3 miast
Początek wakacji w Maroku: tygodniowy wypoczynek za 1292 PLN. Loty z Wrocławia + hotel Początek wakacji w Maroku: tygodniowy wypoczynek za 1292 PLN. Loty z Wrocławia + hotel
#22 PostWysłany: 24 Cze 2013 10:35 

Rejestracja: 21 Maj 2012
Posty: 809
Zbanowany
Ach te owoce morza i zegarki po 100 000 pln ;)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#23 PostWysłany: 24 Cze 2013 15:51 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 Lis 2012
Posty: 137
No chyba się na tego Bentleya szarpnę - w sobotę się wybiorę.
_________________
Podróż przez Azję Płd.-Wsch. http://filipinyy.blogspot.com/
Film z Izraela 2014: http://youtu.be/Tu18KwWPZYE
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#24 PostWysłany: 24 Cze 2013 22:55 

Rejestracja: 22 Cze 2013
Posty: 1
O tak, jeśli ktoś lubi zegarki, to jest w czym wybierać. Oczywiście, najlepsze są te mechaniczne. Zastanawia mnie tylko, kto to produkuje i jaka jest ich żywotność.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#25 PostWysłany: 25 Cze 2013 07:53 

Rejestracja: 21 Maj 2012
Posty: 809
Zbanowany
dyktyl napisał(a):
O tak, jeśli ktoś lubi zegarki, to jest w czym wybierać. Oczywiście, najlepsze są te mechaniczne. Zastanawia mnie tylko, kto to produkuje i jaka jest ich żywotność.

Na starym dobrym Stadionie X-Lecia były ze 2-3 punkty z takimi "replikami" (np Vacheron Constantin po 200-300zł) że po 7-8 latach dalej śmigają 8-)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#26 PostWysłany: 25 Cze 2013 09:54 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 Lis 2012
Posty: 137
Tutaj repliki są nieco tańsze, kilka sztuk kupię dla siebie i na prezenty.
Jak już będę miał to wstawię fotki.
Nie jestem znawcą zegarków ale tak z wyglądu są całkiem fajne jeden kupiłem jakiś miesiąc temu i sprawuje się całkiem nieźle.
_________________
Podróż przez Azję Płd.-Wsch. http://filipinyy.blogspot.com/
Film z Izraela 2014: http://youtu.be/Tu18KwWPZYE
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#27 PostWysłany: 01 Lip 2013 04:50 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 Lis 2012
Posty: 137
Przedłużenie wizy w Kambodży

26 czerwca kończy nam się wiza, którą dostaliśmy na lotnisku po przylocie z Singapuru.
W Kambodży chcemy zostać mniej-więcej do końca lipca trzeba więc przedłużyć wizę.
Są 2 możliwości:
Sposób 1:
wyjechać lub wylecieć z Kambodży i za chwilę wrócić, tzw. "visa run" - potencjalne niedogodności to:
opłata wylotowa 25 $, jeśli zdecydujemy się na autobus to dokąd pojechać? Do Bangkoku jedzie się ok. 12 godzin,
do Wietnamu krócej, ok. 6 godzin ale z kolei tutaj trzeba wyrobić i opłacić wizę do Wietnamu...
Sposób 2:
zapłacić za wizę tu na miejscu w biurze, które zajmuje się takim pośrednictwem - koszt 45 $ + zdjęcie paszportowe.

Wybraliśmy sposób drugi bo wyjazd z Kambodży byłby zbyt czasochłonny.
Pojechaliśmy więc do takiego biura (zgadnijcie czym?) a przy okazji nie płace już 4$ tylko 10.000 rieli za kurs
czyli - 2,5$ - mój wielki sukces negocjacyjny ;)

Image

Pokwitowanie zabranych paszportów oraz dokonanej płatności. Dałem banknot 100$ prosto z bankomatu
a na tym potwierdzeniu, na dole wpisany jest numer seryjny tej studolarówki w razie jakby co ;) Po odbiór
paszportów z wizami mamy zgłosić się za dwa dni.

Image

Przy okazji też znalazłem bankomaty (Canadian Bank) w których nie jest pobierana prowizja za wypłatę.
Czyli zostaje 4 lub 5$ w kieszeni od każdej transakcji!
Biuro jest nad rzeką Tonle Sap, która jest początkiem Mekkongu

Image

Image

Bulwar nad rzeką, na przeciwko Pałacu Królewskiego:

Image

Image

Zaobserwowaliśmy taki zwyczaj - mnisi chodzą z tacą od sklepu do sklepu, od stoiska do stoiska
i zbierają pieniądze. A wygląda to tak, że podchodzi mnich, staje przed sklepem/stoiskiem i czeka.
Po chwili wychodzi sprzedawca w pokłonach z pieniędzmi, staje przed mnichem i modli się (czasem klękają).

Image

Image

Image

Nie spotkaliśmy tu jeszcze ani jednego Polaka chociaż białych ludzi trochę tu jest.
A tak poza tym to trzymamy się w tej Kambodży ale pomału trzeba będzie zacząć myśleć o kolejnym miejscu,
kolejnym kraju... Jakieś sugestie? ;) Bo jak już wspomniałem - pod koniec lipca najprawdopodobniej wyjedziemy stąd.
Jeszcze zostało nam tu trochę atrakcji do zobaczenia - przede wszystkim Angkor Wat, chcielibyśmy też pojeździć
na słoniach, postrzelać z kałacha (tak, tak - tu jest to możliwe) itp.
_________________
Podróż przez Azję Płd.-Wsch. http://filipinyy.blogspot.com/
Film z Izraela 2014: http://youtu.be/Tu18KwWPZYE
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#28 PostWysłany: 07 Lip 2013 15:20 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 Lis 2012
Posty: 137
Pojechaliśmy odebrać nasze paszporty z nowymi wizami. Po drodze wstąpiliśmy do po pieniądze do znanego nam bankomatu, który nie pobiera prowizji. No niestety - bankomat "out of service", nie działa, no i zamiast na manicure i pedicure trzeba było kasę wydać na prowizję ;/
W biurze nie było żadnych niespodzianek - odebraliśmy paszporty z wklejonymi wizami- możemy tu zostać legalnie przez kolejny miesiąc.
Poszliśmy spróbować "ichniego" lokalnego produktu o nazwie Amok. Można wybrać z kurczakiem, wieprzowiną lub owocami morza do tego oczywiście obowiązkowy ryż. Wybraliśmy to ostatnie - dobre ale szału nie ma.

Image

Siedzimy, jemy - ulicą idzie pan ze skrzyneczką, przechodząc obok nas (jedliśmy na dworze) rzucił okiem na obuwie siedzących no i przyczepił się do mojego ;) Muszę przyznać, że moje klapki są już wiekowe i dość zniszczone ale są wygodne i lubię je. Kilka razy przymierzałem się do zakupu nowych ale jakoś nie mogę się zdecydować.
Człowiek ze skrzyneczką podszedł do mnie i pokazał, że chce obejrzeć moje klapki. No tak, nadają się do renowacji, wiem. Zażądał 5$ za usługę, po krótkim targowaniu stanęło na 1,5$.
No i ściągnął mi klapki z nóg, odszedł na bok i naprawiał.
Faktycznie teraz działają lepiej i wystarczą mi na kolejne 10 lat ;)

Image

Siedząc w knajpce i popijając piwko oczom moim ukazał się niezwykły widok. W oddali, na bulwarze przy rzece, na tle palm powiewa polska flaga! Niesamowity widok i uczucie.
Prawda jest taka, że na tym bulwarze są flagi większości państw m.in. nasza flaga. No ale jest to sympatyczne - ujrzeć polską flagę w centrum stolicy Kambodży.

Image

Wracając do domu zajechaliśmy jeszcze na ruski bazar po drobne zakupy.

Image

Image

A to jest ciekawe zjawisko w tutejszym handlu. Często sprzedawcy siedzą na takim podwyższeniu jakby półeczce, śmiesznie to wygląda. Tutaj kupujemy rybę lekko suszoną. Śmierdzi jak cholera a w smaku jeszcze nie wiem jaka. Zawijane jest to w zużyty papier z biur lub urzędów, praktycznie wszystko jest w to pakowane. I to jest dopiero prawdziwa ekologia.

Image

Jeden z rodzajów bananów, są niewiele większe od pudełka zapałek.

Image

Zainspirowany spotkaną flagą w centrum przypomniałem sobie o naszej, która wisi w pokoju. Aga mnie uprzedziła i już od rana polska flaga dumnie powiewa nad Kambodżą

Image

Jest takie mądre powiedzenie - "człowiek do wszystkiego może się przyzwyczaić" i złapałem się na tym, że nie dziwą mnie już szczury biegające wieczorami po ulicach, ludzie w maseczkach, zaśmiecone ulice... Traktuję to już prawie jak coś normalnego - no może oprócz szczurów ;)
Siedząc wieczorem na tarasie najłatwiej zauważyć te gryzonie - biegają po ulicach, od domu do domu. W dzień na szczęście nie spotkaliśmy żadnego poza jednym martwym gdzieś w zaułku.
A tak poza tym to miała być pora deszczowa i się trochę ochłodzić powinno a tu grzeje, że aż nie miło ;)

Image

W domu mamy nowy nabytek - butlę z wodą i kranikiem. Pojemność butli - 20 l - cena za wodę wraz z dostarczeniem to 1 $ i 5 $ kaucji za butlę. Dostarczają nam bezpośrednio do mieszkania. W gorących krajach dostęp do wody to konieczność, nie powinna być nawet z lodówki (łatwo się przeziębić - sprawdzone na sobie). Ale wody musi być dużo i pić, pić, pić...

Image
_________________
Podróż przez Azję Płd.-Wsch. http://filipinyy.blogspot.com/
Film z Izraela 2014: http://youtu.be/Tu18KwWPZYE
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#29 PostWysłany: 15 Lip 2013 22:11 

Rejestracja: 02 Sty 2013
Posty: 33
Aż się łezka w oku kręci jak się to czyta.Nie mogę się doczekać powrotu. Zainspirowaliście nas aby zabrać ze sobą kolejną rzecz- własnie flagę ! :)
_________________
w 500 dni dookoła świata. http://www.madziamariusz.com
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#30 PostWysłany: 24 Lip 2013 14:56 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 22 Sty 2012
Posty: 2191
Loty: 408
Kilometry: 718 413
srebrny
rewelacyjnie was się czyta :)
i ten respekt do wszystkiego i wszystkich, to jak odnosicie się do życia tam gdzieś gdzieś daleko, świetne !
i cały czas czekamy na kolejne wpisy
_________________
Strona znajomego, gorąco polecam:
Zdjęcia, filmiki i ciekawostki z całego świata -> http://www.niezwyklyswiat.com
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#31 PostWysłany: 31 Lip 2013 14:18 

Rejestracja: 21 Maj 2012
Posty: 809
Zbanowany
Szkoda że nastąpiła przerwa w relacji...
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#32 PostWysłany: 06 Sie 2013 17:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 Lis 2012
Posty: 137
Dzięki za wszystkie komentarze.
Przerwa nastąpiła z przyczyn obiektywnych - trochę pracy się zwaliło a wiadomo - żeby podróżować trzeba zarabiać...
Po prostu - mało czasu - na wszystko nie starcza.
Ale nie ma co narzekać, pomału będę nadrabiał zaległości ;)
_________________
Podróż przez Azję Płd.-Wsch. http://filipinyy.blogspot.com/
Film z Izraela 2014: http://youtu.be/Tu18KwWPZYE
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#33 PostWysłany: 06 Sie 2013 18:10 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 Lis 2012
Posty: 137
[29.06.2013]
Z okazji weekendu w sobotę wybraliśmy się na kolejną dostępną atrakcję w Phnom Penh ale najpierw trzeba zadbać o wygląd zewnętrzny - czas na fryzjera.

W przeciwieństwie do Filipin tutaj istnieje podział na fryzjerów damskich i męskich. Zakłady fryzjerskie umiejscowione są wszędzie, najciekawsze połączenie fryzjer a obok knajpa i nawet nie dzieli ich ściana. W większości fryzjer pracuje na "wolnym powietrzu".

Oczywiście fryzjer nie mówi ani po polsku ani po angielsku więc po prostu usiadłem i czekałem na efekt. Sposób strzyżenia różni się od europejskiego bo przez 90% czasu fryzjer posługuje się tylko maszynką a dopiero pod koniec bierze do rąk nożyczki.

Efekt końcowy (zważywszy na materiał jakim dysponował fryzjer) - bardziej niż zadowalający :)
Cena - 1 $.
Zakład fryzjerski męski:
Image

Naszą kolejną atrakcją do "przeżycia" w Phnom Penh było na strzelanie.

Wynajęliśmy tuk-tuka. Nie miałem pojęcia jak daleko to jest od nas. Tuk-tuk chciał 15$ w dwie strony (więc musi być dość daleko) - stanęło na 11$.

Faktycznie jechaliśmy w jedną stronę około godziny, trzeba wyjechać z miasta, strzelnice są położone gdzieś na obrzeżach.

Poza miastem życie tubylcze i drogi wyglądają zupełnie inaczej niż w stolicy. Drogi bardzo kiepskie, posypane piaskiem i żwirkiem, tak żeby się porządnie kurzyło w czasie jazdy.

Image

Image

Image

Image

Tutaj wreszcie zrozumiałem sens noszenia maseczek.

Dojechaliśmy na miejsce, żelazna brama, strażnicy ubrani w moro.

Image

Wewnątrz za bramą duży, długi budynek - strzelnica. Do dyspozycji są chyba wszystkie rodzaje broni oprócz czołgu. Teoretycznie nie wolno robić zdjęć a cennikowi to już absolutnie ale jakoś szybko cyknąłem ;)

Image

Z drugiej strony cennika było jeszcze:

rzut granatem - 50$

strzał z bazooki - 150$ i coś tam jeszcze...

Po przeanalizowaniu cennika zamówiliśmy 2 razy pozycję 12.

Image
Sala gdzie dokonuje się wyboru uzbrojenia no i piwko można wypić.


Image

Image

Skoro jednak już tu przyjechaliśmy, trudno trzeba było z czegoś strzelić. Wybór padł na AK-47 - Kałasznikow.

No więc tak wygląda strzelnica właściwa:

Image

Tutaj zostałem ubrany w "mundur" strzelca wyborowego ;)

Image

Image

No i nadszedł długo wyczekiwany moment - strzelanie.

Image

Image

Aga też chciała sobie postrzelać:

Image

Wynik osiągnęliśmy całkiem niezły:

Image

Gdyby nie to, że wypiliśmy tam po piwku to wizyta trwałaby kilka minut a tak to można było posiedzieć i zapalić.

Ile może trwać wystrzelenie 30 pocisków? Chwilę...

Ogólnie wrażenia niezbyt pozytywne, nic ciekawego i do tego - drogo! 30 strzałów - 40$!

Zapakowaliśmy się w tuk-tuka i z powrotem w drogę.

Zdjęcia "z trasy":

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

No i koniec naszej wycieczki.

Opuszczamy tuk-tuka, końcowe rozliczenie i wysiadamy w naszym ulubionym miejscu stolicy, nad rzeką. Tutaj jest najciekawiej - targ, życie nocne, knajpy, bary, sklepy...

Image
_________________
Podróż przez Azję Płd.-Wsch. http://filipinyy.blogspot.com/
Film z Izraela 2014: http://youtu.be/Tu18KwWPZYE
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#34 PostWysłany: 09 Sie 2013 11:02 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 Lis 2012
Posty: 137
Kompong Luong - pływająca wioska


Kolejny weekend więc i kolejny pomysł jak go spędzić - wyprawa do pływającej wioski.

Środek transportu - tradycyjnie tuk-tuk, wycieczka zajmuje cały dzień.

Kilka fotek z trasy:
Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

W garnkach przy drodze sprzedawana jest gotowana kukurydza, całkiem jak w Polsce tylko obsługa zgoła inna.

Image

Domek do wynajęcia ;)

Image

Image

Image

Image

Image

Poobiednia albo przedoobiednia drzemka. Ogólnie - to bardzo lubią tu wszyscy wypoczywać - jak tylko jest wolna chwila - to idą spać, w każdej sytuacji. W sklepie - nie ma klientów - głowa na ladę i sen, na chwilę wychodzimy z tuk-tuka, po chwili wracamy - kierowca śpi ;)

Image

Po ok. 2 godzinach jazdy (w ciężkich warunkach, straszny kurz a my bez maseczek) dotarliśmy do pływającej wioseczki.

Wygląda to tak, że sporo "domów" pływa po rzece, przy brzegu - są mobilne. Wynika to z tego, że taniej jest postawić dom (łódź) na rzece niż wybudować na ziemi.

Image

Po chwili poszukiwań znaleźliśmy człowieka, który zgodził się zabrać nas na swoją łódź i z perspektywy rzeki pokazać jak to wygląda. Koszt 12$.

Image

Zdecydowaliśmy się na wypłynięcie z tym armatorem, po lewej kapitan statku ;)

Image

A oto i nasz liniowiec w całej okazałości:

Image

Wygodne, skórzane siedzenia, klimatyzowane kajuty, załoga w eleganckich mundurach - to nie były akurat atuty naszego armatora. Ale za to było wiele innych:

np. w połowie "rejsu" silnik na łodzi tak się zagrzał, że zaczął dymić i odmówił współpracy. Niezrażony kapitan przez wyciągnął wiosło i przez 10 minut w ten sposób podróżowaliśmy po czym polał silnik wodą z rzeki i już było ok, mogliśmy kontynuować wyprawę. Czary!

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Teoretycznie nie było strasznie gorąco ale godzina na łódce i byliśmy mocno zjarani na twarzy.
Po opłynięciu wioski wstąpiliśmy do lokalnej knajpy na coś zimnego do picia.

Image

Cały kufel lodu i do tego dolewa się co chwilę ciepłej coli z puszki.

Image

Zobaczyliśmy - czas wrócić do domku.

Wycieczka męcząca, długa. Droga w kurzu i upale, no ale to już tutaj taki standard.
Czy warto?
Pod względem kosztów nie jest jakoś specjalnie tanio: tuk-tuk - 28$ + łódka 12$.
Raz w życiu można zobaczyć - drugi raz nawet za damo już by mi się nie chciało ;)
_________________
Podróż przez Azję Płd.-Wsch. http://filipinyy.blogspot.com/
Film z Izraela 2014: http://youtu.be/Tu18KwWPZYE
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#35 PostWysłany: 11 Sie 2013 05:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 Lis 2012
Posty: 137
Pola śmierci Killing Fields

Pola śmierci to miejsce oddalone ok. 14 km od Phnom Penh, dojechaliśmy tu oczywiście tuk-tukiem.
W latach 1975 - 1978 zamordowano w tym miejscu ok. 200.000 ludzi (w całej Kambodży w czasach rewolucji wymordowano ok. 2 mln ludzi z 7 mln wówczas żyjących).
Na Pola śmierci przywożono ludzi głównie z więzienie S-21 ale także wszystkich tych którzy w jakikolwiek sposób podpali reżimowi.
Ludzi zabijano żelaznymi prętami, kijami, łopatami a dzieciom rozbijano głowy o drzewa. Wszytko to z uwagi na oszczędność amunicji...
Samo miejsce składa się obecnie z miejsc w których były masowe groby. Są to dosłownie dziury w ziemi ogrodzone barierkami.
Najważniejszym miejscem jest wybudowana stosunkowo niedawno stupa w której zgromadzono tysiące kości i czaszek zamordowanych ludzi.

Image
Brama wejściowa

Image
W tle stupa, w której znajdują się tysiące wykopanych kości i czaszek.

Image
Zebrane czaszki, są ich tutaj tysiące...

Image
Każdy poziom wypełniony jest kośćmi i czaszkami.

Image
Jeden z masowych grobów

Image
Tak wygląda to miejsce... Doły, groby, drzewa...

Image
Drzewo o które rozbijano dzieciom głowy.

Image
Kolejny masowy grób
_________________
Podróż przez Azję Płd.-Wsch. http://filipinyy.blogspot.com/
Film z Izraela 2014: http://youtu.be/Tu18KwWPZYE
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#36 PostWysłany: 19 Sie 2013 17:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 Lis 2012
Posty: 137
[25.07.2013]

Problemy z przedłużeniem wizy

Wiza skończyła nam się 25.07 - wcześniej pojechaliśmy do jednego z biur aby przedłużyć ją o kolejny miesiąc.
W pierwszym biurze stwierdzili, że nie można jej przedłużyć natomiast w kolejnym - nie ma problemu. Zadowoleni zapłaciliśmy po 45 $ i za kilka dni wizy miały być gotowe.
Niestety... wieczorem dostałem maila, że nic z tego nie ma takiej możliwości - trzeba wyjechać z Kambodży na chwilę i ponownie wjechać - wtedy dostanie się kolejną wizę na granicy.
Zrobiło się trochę nieciekawie - środek tygodnia a my musimy gdzieś jechać...
W końcu wymyśliliśmy taki plan - nie przedłużamy wizy, zostajemy tu nielegalnie i przy wyjeździe zapłacimy karę.
Kara za brak ważnej wizy to 5$ za każdy dzień - chcemy tu zostać o 9 dni dłużej więc wyjdzie tak samo jakbyśmy pojechali na granicę po wizę a nie musimy tracić czasu i męczyć się w autobusie.
Zamiast tego na weekend jedziemy do Siem Reap i do Angkoru.

Odwiedziliśmy Wat Phnom - jakiś kawałek zabytku ze świątynią. Wstęp 1 $ ale tylko dla zagraniczniaków - tubylcy gratis. Próbowałem wtopić się w tłum ale zaraz mnie wyłapali.
Kilka fotek z tej "atrakcji".

Image
Wat Phnom - po schodach wejście do świątyni. Przypominam, że opłata 1 $

Image
Wat Phnom - wewnątrz.

Image
Wat Phnom - świątynia, widok z boku.

Image
I taką fotkę można sobie strzelić z zaprzyjaźnionym mnichem ;)

Image
Plac przed Wat Phnom z ogromnym zegarem (działa!) i kobrą.

Krótki filmik - widok z naszego balkonu, przejazd motocykli popierających rządzącą partię:

_________________
Podróż przez Azję Płd.-Wsch. http://filipinyy.blogspot.com/
Film z Izraela 2014: http://youtu.be/Tu18KwWPZYE
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#37 PostWysłany: 20 Sie 2013 18:34 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 Lis 2012
Posty: 137
[sobota, 27 lipca 2013]
Siem Reap, Angkor dzień 1. [odc. 1]

Piątek w nocy - wyjeżdżamy do Angkoru. Plan jest taki sobota i niedziela zwiedzanie Angkoru i rano w poniedziałek powrót do "domu".
Kupiliśmy bilety na autobus nocny, tzn. taki z miejscami leżącymi, do spania. Planowany wyjazd o północy.
O godzinie 1 w nocy podjechał nasz pojazd no ale niestety nie był to autobus taki o jakim myśleliśmy - był to zwykły autokar, najważniejsze, że z klimatyzacją ;)

Image

Do Siem Reap dotarliśmy po ok. 6 godzinach - 7 rano.
Ledwie wytoczyliśmy się z pojazdu natychmiast doskoczył do nas tłum chętnych kierowców tuktukowców. Każdy z nich ciągnął nas w swoją stronę aby to właśnie z nim pojechać.
Wybraliśmy jednego z nich, który wydawał się najbardziej rozgarnięty i mówił po angielsku.
Z Siem Reap do Angkoru jest kilkanaście kilometrów - stawkę za cały dzień jeżdżenia z nami po Angkorze i później znalezienie hotelu ustaliliśmy na 25 $.
Zapakowaliśmy się do tuk-tuka i w drogę! Na podbój Angkoru!

Droga zajęła nam blisko godzinę - pomimo tego, że mieliśmy przepyszne kanapki zrobione przez Agę to nieco zgłodnieliśmy - więc chcieliśmy zatrzymać się na małe co nieco.
Ale najpierw niemiły obowiązek - bilety wstępu.

Image
Kasa biletowa przed wjazdem do Angkor Wat

Bilet na 1 dzień - 20 $
Bilet na 3 dni - 40 $
Bilet na 7 dni - 60 $.

Wzięliśmy na 3 dni.

Image

Teraz szybkie jedzonko i rozpoczynamy.

Tytułem wprowadzenia - cóż to takiego jest ten Angkor?
Precyzyjne informacje w Wikipedii, tutaj => http://pl.wikipedia.org/wiki/Angkor
Krótko ode mnie:
Jest to ogromny kompleks kamiennych budynków w dżungli zbudowanych ok. 1200 roku. W okresie świetności khmerskiego imperium w mieście mieszkało milion mieszkańców.
A z aktualnych historii - tutaj kręcony był film Tomb Raider z Larą Croft.
Pierwszy punkt zwiedzania to świątynia Angkor Wat - widok jej robi wielkie wrażenie.

Image
Przed wejściem do Angkor Wat

Image
Angkor Wat

Cała świątynia otoczona jest murem, oprócz głównej świątyni jest tam wiele innych, "pobocznych".

Image
Angkor Wat

Image
Widok na najbardziej znane "wieże" Angkoru.

Image
Angkor Wat

Image
Angkor Wat

Image
Lara Croft ;)

Image
Angkor Wat

Image
Angkor Angkorem ale kanapki wymiatają!

Image
Angkor Wat

Image
A co to?

Trzeba odstać chwilę w kolejce aby móc dostać się na górę. I tu niemiła niespodzianka - kobiety muszą mieć długie spodnie albo spódnicę. Na nic zdały się prośby i groźby - obsługa była nieubłagana - Aga nie weszła. Wiele kobiet odchodziło z kwitkiem...

Image
Angkor Wat wejście na samą górę ale nie dla kobiet w spódnicach...

Ja przedarłem się na górę i cyknąłem kilka fotek.

Image
Angkor Wat

Image
Angkor Wat

Image
Angkor Wat

Wracam ze szczytowego dziedzińca Angkor Wat - w dole widać nieszczęśliwą Agę.

Image
Angkor Wat

Image
Angkor Wat

Po zwiedzeniu świątyni poszliśmy kupić coś do picia i oczywiście tłum sprzedawców. Proponuję obejrzeć krótki filmik - odda on lepiej atmosferę niż mój opis.



Image
Widok na świątynię przez pryzmat plastikowych krzesełek.

Po krótkiej chwili odpoczynku (proszę pamiętać, że jest okrutnie gorąco a tu trzeba chodzić i wpinać się) wróciliśmy do tuk-tuka aby zawiózł nas w kolejne miejsce. Pojazd mieliśmy wynajęty na cały dzień więc chociaż nie musieliśmy się martwić o transport. Odległości pomiędzy poszczególnymi ciekawymi miejscami są dość znaczne. Oczywiście można chodzić na piechotę ale zajmuje to dużo czasu i jest męczące. Można też wypożyczyć rowery.

Po krótkim odpoczynku odnajdujemy swojego tuk-tuka i jedziemy dalej
Świątynia, którą zwiedziliśmy - Angkor Wat - leży przed miastem właściwym - Angkor Thom.

Stoimy na drodze wjazdowej (moście) do miasta Angkor Thom, w oddali widać bramę do miasta. Most po bokach ma rzeźbione w kamieniu (tu wszystko jest z kamienia) figury żołnierzy (?). Są dosyć mocno zniszczone ale i tak robią wrażenie.

Image
Angkor Thom - brama wjazdowa.

Próbuję zrozumieć gdzie jesteśmy i gdzie mamy się spotkać po zwiedzeniu tego co jest za mną. Zasada jest taka - tuk-tuk podwozi nas pod kolejne zabytki - my idziemy zwiedzać a on na nas czeka. Czasem trzeba się precyzyjnie umówić ponieważ wchodzimy jedną bramą a wychodzimy w zupełnie innym miejscu.

Image

Image
Świątynia Bajon [Prasat Bayon]

Image
Świątynia Bajon [Prasat Bayon]

Image
Świątynia Bajon [Prasat Bayon] Twarze Buddy.

Image
Świątynia Bajon [Prasat Bayon]

Image
Świątynia Bajon [Prasat Bayon]

Image
Świątynia Bajon [Prasat Bayon]

Angkor położony jest w dżungli a w dżungli mieszkają małpy wobec tego można je dość często tutaj spotkać. Małpy schodzą tutaj głównie po pożywienie, którego pod dostatkiem jest w śmietnikach. Nie boją się ludzi, wydają się raczej znudzone i zmanierowane ;)

Image

Film - małpy w Angkorze:



Image
Świątynia Baphuon poświęcona Śiwie

Stromymi schodkami trzeba wspinać. Jest dość męczące i niebezpieczne. Niektóre wejścia nie mają żadnych barierek a schody są kamienne, oryginalne, mają wieleset lat i są bardzo śliskie.

Image
Świątynia Baphuon poświęcona Śiwie

Image
Świątynia Baphuon poświęcona Śiwie

Podczas zwiedzania zapuściliśmy się gdzieś bokiem w dżunglę. Rośnie tutaj mnóstwo ogromnych, dziwnych drzew. Szczególne wrażenie robią ich korzenie - duże, masywne i częściowo na wierzchu.

Image

Będąc w dżungli załapaliśmy się też na deszcz ale jest tak dużo drzew, że wydaje się jakbyśmy stali pod dachem, wcale nie zmokliśmy.

Image

Spacerując zupełnie bez planu pośród drzew co rusz natykaliśmy się na jakieś budowle.

Image

Po tylu atrakcjach każdemu może zdarzyć się gorszy moment ;)

Image
Droga do Ta Phrom

I kolejna świątynia - Ta Phrom. Dużym plusem jest, że można wchodzić wszędzie, myszkować gdzie się da - nie ma prawie żadnych ograniczeń. Z drugiej strony te budowle nie wyglądają zbyt bezpiecznie. Wiele z nich zawaliło się, patrząc na niektóre wydaje się, że runą właśnie teraz i właśnie na mnie...

Image
Ta Phrom

Image
Ta Phrom

Image
Ta Phrom

W niektóre miejsca nie można wejść albo jest to bardzo utrudnione. Po prostu ciężko jest przedostać się przez rumowiska.

Image
Ta Phrom

Image
Ta Phrom

Image
Ta Phrom

Image
Ta Phrom

I tak minął nam pracowicie pierwszy dzień zwiedzania Angkoru.
Teraz czekał nas powrót do Siem Reap i szukanie hotelu. Naszemu kierowcy powiedziałem ile chcemy wydać na hotel (20$) i żeby nam coś znalazł na jedną noc.
Ruszyliśmy w drogę powrotną a po drodze mijaliśmy np. takie atrakcje:

Image
Kambodżańska krowa.

Podjechaliśmy pod hotel (bez szału, 20$ za noc), [krótko o hotelu tutaj http://filipinyy.blogspot.com/p/siem-reap.html] zostawiliśmy bagaże i jeszcze ten sam tuktukowiec zawiózł nas do centrum Siem Reap, do biura podróży żeby kupić bilety na autobus powrotny.
Umówiliśmy się też z nim na jutro - rano przyjedzie pod hotel i jedziemy dalej zwiedzać Angkor.

Byliśmy zmęczeni i głodni więc "klapnęliśmy" na jakieś jedzonko i dla ochłody piwo oczywiście.
Siem Reap to bardzo turystyczna miejscowość - dużo białych, mnóstwo knajpek, hoteli.
I tu zaskoczenie - ceny niższe niż w Phom Penh.

Image
Siem Reap

Trochę posiedzieliśmy i zaczęło się już ściemniać. Nocą Siem Reap jest kolorowe, oświetlne a czy ładnie to rzecz gustu ;)

Image
Siem Reap

Image
Siem Reap

Image
Siem Reap

Życie nocne tutaj kwitnie, tłumy na ulicach, sklepy, restauracje, hotele, tuk-tuki, masaże i każdy nawołuje do siebie. Wbrew pozorom nie jest to wcale uciążliwe.
Wysiłek fizyczny i zmęczenie było dość znaczne (cała noc w autobusie, cały dzień biegania po Angkorze) - poszliśmy na godzinny masaż.
Już jako "znawcy" - ok. 5 masaży za nami ;) - stwierdziliśmy, że ten był najsłabszy. A, że nie jest drogo to jeszcze na pół godziny zafundowaliśmy sobie masaż stóp ale już w innym miejscu.
To inne miejsce to leżaki bezpośrednio na ulicy.
Tutaj to już tak mnie siłowo wymasowali, że chodzić nie mogłem ;) Ale warto było!

Image

Teraz do hotelu - oczywiście zgubiliśmy się i z pół godziny krążyliśmy po peryferiach miasta ale w końcu szczęśliwie dotarliśmy. W tym hotelu jest taki obyczaj, że przed wejście zdejmuje się buty i po całym hotelu gania się już na bosaka!
Spać, spać, spać - bo rano trzeba wstać ;)
_________________
Podróż przez Azję Płd.-Wsch. http://filipinyy.blogspot.com/
Film z Izraela 2014: http://youtu.be/Tu18KwWPZYE
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#38 PostWysłany: 20 Sie 2013 19:02 
Sezonowy Cebulion
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 Lis 2011
Posty: 22455
Ooooo fajnie ;D
Ja mam takie pytanie, jak wyglada nocny przejazd z Phom Penh do Siem Reap? Rozne rzeczy o tym poczytalem na necie ze jakos to kolorowo to nie jest :/ A po drugie, jaka firme wybraliscie?
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#39 PostWysłany: 20 Sie 2013 19:24 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 26 Lis 2012
Posty: 137
Nie było jakichś specjalnych problemów oprócz tego, że nie był to autobus z miejscami do spania - a miał być. Firmy przewozowej już nie pamiętam jest ich naprawdę mnóstwo a wyboru dokonałem na chybił-trafił ;)
Delikatne problemy to mieliśmy w drodze powrotnej - ale o tym w kolejnym odcinku ;)
_________________
Podróż przez Azję Płd.-Wsch. http://filipinyy.blogspot.com/
Film z Izraela 2014: http://youtu.be/Tu18KwWPZYE
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#40 PostWysłany: 20 Sie 2013 19:25 
Sezonowy Cebulion
Awatar użytkownika

Rejestracja: 20 Lis 2011
Posty: 22455
nooo, o tym mnie intereszuje. Sieam Reap - Phom Penh, jako ze planuje wraczas noca :D
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 72 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group