W ciemno - nie warto, szczególnie odkąd zlikwidowali Lidó w Balatonszemes czy Ifjusag w Sóstó. Szukanie noclegów nad Balatonem na bookingu to raczej strata czasu, chyba że masz spory fundusz.
Najlepiej zacząć szukanie noclegów od https://www.balatontourist.hu/pl/ . Kiedyś mieli większą ofertę (jak dwa wyżej wspomniane w super cenach), ale chyba część sprzedali by zmodernizować pozostałe. Niektóre to były prawdziwe wehikuły czasu do lat '70. W tym roku też tam zarezerwowałem. Za dwuosobową część szeregowca z łazienką w ośrodku kempingowym z prywatną plażą wyszło około 450 za osobę za tydzień, więc znośnie.
W wyszukiwarce znajduje Ci oferty pod podany termin, tylko czytaj uważnie, bo te najtańsze to albo tylko miejsce pod namiot albo ośrodek dla nudystów. Ale nadal jest kilka fajnych ośrodków. Składasz rezerwację online i w ciągu paru dni przysyłają potwierdzenie. Czasem wymagają zaliczki na konto, szczególnie w sezonie.
Możesz też poszukać na https://www.helkatours.hu , stronę prowadzi mieszkająca na Węgrzech Polka, nie potrzebujesz znać żadnego języka poza ojczystym by się tam dogadać.
Całkiem sporo noclegów da się też znaleźć na www.nocleg.pl i na airbnb.
Nie wiem czy byłeś kiedyś już nad Balatonem, więc warto też mieć kilka rzeczy na uwadze:
- plaże są najczęściej płatne. Wstęp kosztuje od 5 do 10 złotych za osobę na cały dzień, dostępne są też karnety. Rzadko kiedy są piaszczyste, chyba tylko kilka jest takich miejsc nad Balatonem. Zazwyczaj to trawa, nieraz jeszcze z utwardzonym brzegiem i drabinkami, jak na basenie
- mimo tego większość miejscowości oferuje też darmowe plaże, zazwyczaj na uboczu. Na przykład w Sosto to kilkumetrowy pas trawy między jezdnią a jeziorem
- od każdej osoby za każdą noc pobierany jest dodatkowy podatek, wysokość ustala gmina, zazwyczaj to równowartość około 6 złotych. Ta kwota nie jest wliczana w cały koszt, trzeba ją sobie samemu dodać i uiścić można tylko na miejscu.
- w większości miejsc, w których byłem, ceny posiłków są niższe niż nad Bałtykiem. Nie jakoś wiele niższe, ale niższe. Drożej jest chyba w Siofok i Tihany, o ile dobrze pamiętam to też w Keszthely z uwagi na dużą ilość emerytów z Niemiec.
- caly Balaton jest świetnie skomunikowany z Budapesztem i sam ze sobą, w praktycznie każdej mieścinie zatrzymuje się pociąg. Ma to też swoje minusy, bo jednak przez środek każdego miasta biegną te tory, w skrajnych przypadkach nawet przez środek kempingu (tak było chyba w Fonyod).
- pogoda zazwyczaj jest wspaniała a woda ciepła
