Fly4free.pl

hej,
mam pytanko: byl ktos we wrzesniu nad Balatonem?
jaka pogoda jest w tym czasie,
gdzie nocowac,
jakie ceny?
planujemy wyjazd autem-ok 10 dni-
co mozna "zwiedzic" po drodze?

_________________

Witam,
My tydzien temu wrociliśy z Budpesztu. Mielismy również w planach wybrac sie nad Balaton ale pogoda sie troche popsula i zrezygnowalismy. Tak wiec osobiscie nie bylam ale z dobrego wegierskiego zrodla moge doradzic ze bardzo ladnie jest w Balatonfüred - ładna plaza. Ceny nad Balatonem sa podobno dosyc wysokie np. w tej miesjcowosci camping 2os kosztuje okolo 80zł
Warto zwiedzic Tihany, Székesfehérvár no i Budapeszt Jezeli chodzi o parkowanie to rowniez trzeba uwazac bo w centrum jest dosc drogie i czesto platne az do 21.

_________________

na głupi pomysł wyjazdu nad Balaton wpadłem 7 lat temu-))

- krajobraz nad jeziorem niczym nie różni się od polskich kaszub
- miałem wrażenie jak bym się cofnął w czasie do lat 70-tych
- drogo
- brak doznań wzrokowych
- infrastruktura - dno

To jest tylko moja subiektywna opinia ale zastanówcie się.....do HR macie ok 150 km-)

pozdrawiam
Darek

To ja sie nie zgodze z przedmówca. Bylismy na majowke w 8 osob. Za domek osobowy dalismy 250 zl za dobe. Wyposarzenie domku ok. Wiadomo to nie hotel ale w porownaniu z wyposarzeniem kwater nad naszym morzem oraz cena o niebo lepsza. My z waszawy 800 km mielismy a np z polodnia polski nad nasze morze czy balaton taka sama odleglosc wiec 100% bralbym balaton. W maju woda tak Ciepla ze mozna sie spokojnie kompac i temp powietrza 28 stopni. W drodze powrotnej zwiedzanie Budapesztu. Trasa z WWa 10h w miare szybkim tepem. Jeden kierowca da rade przejechac. Ogolnie polecam

_________________

Odświeżę wątek. My byliśmy we wrześniu, wciąż dało się spokojnie kąpać w Balatonie i siedzieć do późna nad wodą (no.. gdyby nie te komary ). Szczególnie polecam wizytę na wzgórzach Badacsony: piękne krajobrazy, pyszne wina (najlepiej z przydrożnych winiarenek), świetne ścieżki rowerowe. Swietne noclegi można znaleźć na http://www.helkatours.hu/. Na miejscu można też trochę taniej, ale w sezonie czasem trudno o miejsca, zwłaszcza w najpopularniejszych kurortach.

_________________
Wszystkie rozumy już dawno pozjadane
Inny przewodnik po Budapeszcie

To i może ja się wypowiem. Nad balatonem byłem w ubiegłe wakacje około pięciu dni.
Pierwsze wrażenie było jak najbardziej OK W Balatonalmadi woda błękitna gdy słonecznko zaświeciło, ceny całkiem ok . Płaciliśmy jakieś 40zł os/noc ale było tyle miejsca w domku,że zmieściło by się kolejne pięć osób. Jedzonko dobre. Problem w tym ,że taki wypad to tak na maksymalnie 2 dni np. w drodze do Chorwacji.Jeśli chodzi o minusy Balatonu to na pewno zimna woda będzie jednym z nich. Temp. 21 stopni w środku lata. Woda co prawda była błękitna ale na pewno nie przejrzysta. Jest to jezioro błodne więc nic praktycznie nie było widać. Zgubiłem tam okulary w wodzie do kolan.Może napiszę po krótce o co warto zahaczyć :
- Miejscowość Siófok na południowym brzegu i coca cola beach
- Półwysep Tihany z ładnym wzgórzem i panoramą na Balaton
- Aquapark (bodajże największy na Węgrzech) w Balatonalfured

_________________

21 stopni w środku lata? To chyba w nocy i gdzieś bliżej dna
Nie wiem, jak w zeszłe wakacje, ale my ciut ponad miesiąc temu kąpaliśmy się w 25 stopniowej.
A, jak mówisz o Siófok, to ja jeszcze dorzucę Zamárdi z festiwalem Balaton Sound. Co roku w lipcu na plaży, muzyka taneczna wyższa klasa, niesamowita atmosfera - polecam!
Jedzonko w porównaniu ze wszelkimi zbliżonymi cenowo opcjami w Polsce jest tutaj IMHO o niebo lepsze.
A że błotko, to fakt, taki jego urok

_________________
Wszystkie rozumy już dawno pozjadane
Inny przewodnik po Budapeszcie

Jechał ktoś może z Budapesztu pociągiem/autobusem nad Balaton ??
W które miejsce warto się wybrać tak żeby były ładne widoki, jakaś plaża i dobry dojazd komunikacją publiczną (brak auta). Wypad na weekend - 2 dni.

dość późno na odpowiedz, ale akurat wrócilem,
fajne połączenie Budapeszt - Balaton jest pociągiem do Siofoku,
podróż około 1h20 minut, koszt połączenia 35-40 PLN one way,

Siofok to taka ichniejsza Łeba:)

_________________

Trochę odświeżę temat.
Z Budapesztu jest bardzo dobre połączenie kolejowe nad Balaton.
Pierwsza dość małą miejscowością którą odwiedziłem to Balatonmariafurdo położona dalej na południe ponad 3 godziny pociągiem od Budapesztu. Fajna plaża (mówiąc o plaży nad Balatonem mam na myśli ładnie przystrzyżoną trawę, typowo piaszczystych plaż raczej tam nie znajdziemy) wejście za symboliczna opłatą. Kilka barów restauracji jakieś nieduże dyskoteki, jest dość tanio. Jak dla mnie to miejsce ma swój urok, ale raczej dla rodzin z małymi dziećmi. Balaton ma bardzo łagodne zejście można odejść daleko od brzegu, a woda będzie sięgać do pasa.
Drugą miejscowością jest Siofok największy kurort nad Balatonem. Jest tam zdecydowanie drożej nawet w supermarketach. Na głównej ulicy pełno dyskotek barów przed wieloma tańczą skąpo ubrane panie. Zdecydowanie dla osób nastawionych na imprezy.
Warto odwiedzić jakaś winiarnie i poznawać lokalna kuchnie

No to Keszthely na zachodnim krańcu jeziora. Miasteczko ładnie odnowione, noclegów skolko ugodno i wcale drogo nie było, jeśli nie liczyć wstępu na plaże, bo tu ceny były z kategorii zbójeckich. Parę lat temu było to 10 zł od osoby.
Ale jak ktoś chce poznać klimat naturalnego Balatonu, z błockiem zamiast piasku, to nas południowych krańcach miasta jest plaża (o ile plażę błotnistą można tak nazwać) bezpłatna. W zasadzie to kilkunastometrowej szerokości dziura w trzcinach, do wody wchodzi się po błocie i łupkach. W knajpce przy tej plaży mają pyszne halaszle.

Dokładnie. I tak samo jak Łeba tętni życiem tylko w sezonie.
Obecnie zdecydowanie mniej turystów. Ceny myślałem, że będą zdecydowanie wyższe.
Piękna pogoda, sporo knajpek już zamknietych.
Idealny czas żeby przyjechać z małym dzieckiem. Na pociągi na Węgrzech nie dość, że maluchy jadą za free to jeszcze obydwoje rodziców ma zniżkę 33%. My za połączenie Budapeszt Deli - Siofok płaciiśmy 1600 HUF za osobe.
Pierwszy raz jestem nad Balatonem i jestem zachwycony tym bardziej, że sporo osób straszyło wysokimi cenami.
Gałka lodów 200 forintów, langosz (śmietana+ser) 650.
Jest Tesco więc można tanio zrobić zakupy na śniadanie.

W zeszłym roku spędziłem nad Balatonem tydzień i byłem tak zachwycony, że chciałem wrócić tam w tym roku, ale... istniejący od ćwierćwiecza kemping akurat teraz zlikwidowali i zdecydowałem się pojechać dokądś indziej.

Balaton jest warty polecenia z paru powodów:
+ ceny za noclegi porównywalne do tych nad polskim morzem, a gdy dobrze poszukać i jechać w parę osób, to nawet taniej
+ ceny w sklepach, pubach, barach itd. niższe niż nad polskim morzem
+ gwarancja pogody - dzień w dzień świeciło słońce i było około 30 stopni
+ temperatura wody 25-28 stopni, więc cieplej niż na basenie, po prostu rajsko! wchodzisz rano do wody, wychodzisz na obiad
+ jezioro jest czyste, płytkie, ciepłe i ma piękne, turkusowe kolory

Nad polskie morze jeżdżę rokrocznie od dwudziestu lat i nie ma absolutnie szans, żeby za tę cenę mieć tak dobre wakacje w tak świetnej pogodzie. Nocowałem w Balatonszemes - mała mieścina niedaleko Balatonlelle. W ogóle południowy brzeg jest chyba atrakcyjniejszy, woda cieplejsza.

Pewnym minusem może być brak piaszczystych plaż, ale tak to już jest nad jeziorem. Piaszczyste są z reguły płatne, ale to też ma swoje dobre strony, bo dzięki temu są czyste.

Cały Balaton jest świetnie skomunikowany, bo wybudowano dookoła niego linię kolejową, która przejeżdża przez wszystkie miejscowości. Ceny biletów przyzwoite, kursują regularnie, da się spokojnie wszędzie dotrzeć.

Polecam wybrać się do Szantod i stamtąd promem na półwysep Tihany - wypełnione wodą wygasłe kaldery wulkanów, klasztor, niesamowite widoki, winnice i lawenda.

Balaton to dla mnie jedno z większych rozczarowań turystycznych o ile nie największe i ja bym doradzał omijać szerokim łukiem choć same Węgry nawet dość lubię. Być może na opinię wpłynęło to, że byliśmy tam w drodze powrotnej znad Morza Śródziemnego ale żadne z dzieci nie chciało nawet wejść do wody ani zostać tam dłużej niż jeden dzień. Ogólnie - porażka i brak zrozumienia co ludzie w tym widzą. Piękny to on był tylko w opowiadaniach starszych wujków i dziadków bo dla nich był uosobieniem turystycznego raju dla Polaka za "komuny".

a dla mnie osobiście Balaton był fajny, szczególnie podczas objazdu dookoła, fajny taras widokowy, fajna wieża widokowa. Byliśmy w sierpniu w samym centrum w Sifok, bardzo ciepła woda, rejs statkiem też dobra sprawa. Polecam, ale nie dłuzej jak na 3 dni.

Cześć,

Wybieram się w lipcu nad Balaton a konkretnie do Siofok i mam dwa pytania.

1. Czy poleca ktoś jakąś wypożyczalnie rowerów w Siofok
i czy nie ma tam problemu z wypożyczeniem roweru w sezonie?

2. Czy jest w Siofok opcja skoku na bungee oraz ewentualnie za jaka cenę?

Informacje na temat żurawia z którego można skakać w sumie znalazłem,
więc pewnie w tym roku również będzie, ale nic na temat cen.

A swoja drogą może ktoś z ekipy F4F wybiera się nad Balaton w terminie 26-30.07
Ja wybieram się Warszawa -> Budapeszt -> Siofok -> Bratysława - Warszawa
Nadal można zorganizować taki wypad za ok 160 zł z WDC ( 2 x Wizz + Flixbus)
Dochodzi jeszcze pociąg na trasie Budapeszt - Siofok

Pozdrawiam

Odnośnie pkt 1. zapytaj w obiekcie, w którym będziesz nocował czy nie mają rowerów dla swoich gości.

Ja mam mieszane odczucia z nad Balatonu. Byliśmy na początku czerwca. Turystycznie niewiele jest do zobaczenia ale jeżeli ktoś nastawia się na odpoczynek nad jeziorem to chyba może dostać to po co przyjedzie. Mieliśmy wynajęty samochód i udało nam się objechać cały Balaton.

Co warto:
-Na pewno warto odwiedzić zamek w Sziglet. Wejście 800 HUF od dorosłego. Zamek nie jest jakiś szczególny, przypominam mi trochę polskie Chęciny ale jest położony na wzgórzu i dla samego widoku, warto go odwiedzić. Z jednej strony widok na jezioro a z drugiej na stożki wulkaniczne i zielone doliny. Warto
- półwysep Tihany. Można podziwiać pola lawendy, które akurat kwitły w naszym czasie. Ale obiektywnie trzeba powiedzieć, że nie było ich za dużo. Bardzo ładny widok na jezioro spod klasztoru. Klasztor benedyktyński i ogólnie miasteczko. Warto pospacerować po miasteczku bo stara zabudowa robi wrażenie. Szczególnie polecam uliczkę Petofi Sandor (49.912163, 17.889991) jako zgrupowanie starych domów, krytych strzechą, odrestaurowanych i w znacznej mierze przerobionych na pensjonaty. Będąc w miasteczku warto spróbować lodów lawendowych i lawendowego piwa. Dostępne są na wszystkich straganach i lodziarniach. Mogę jeszcze polecić darmową plażę w okolicy klasztoru (46.90656, 17.893976).
Jedyny minus to parkowanie w miasteczku wszędzie płatne, 300HUF za h między 8 a 20.
-jako okolice Balatonu Veszprem. Ładna nieduża starówka. Będąc z dziećmi warto odwiedzić ZOO, podobno niezłe. Ja nie byłem ale najmłodszej części naszej wycieczki z ich rodzicami się podobało.
- fajna,darmowa, trawiasta plaża niedaleko Balatonboglar. (48.802504, 17.743871). Drabinki z zejściem do wody, toalety, przebieralnie, plac zabaw dla dzieci. Tuż obok znajduje się knajpa Andras Bufe czyli smażalnia ryb. Wygląda jak zwykła buda z fast fodami ale w niedzielę były tam kolejki Węgrów stojących po rybę nawet na wynos co dobrze o niej świadczy. My piliśmy tam tylko kawę, która była bardzo dobra. Ceny z menu wyglądały dobrze.

Czego moim zdaniem nie warto jeżeli nie jest się blisko?
- Heviz w miasteczku nic poza źródłami termalnymi nie ma. A jest kupa Rosjan windujących ceny.
- Keszthely pałac i starówka tyłka nie urywa a poza nimi nic tam do zwiedzania nie ma. W niedzielę kiedy tam byliśmy miasto wyglądało jak wymarłe na ulicach trudno było spotkać człowieka. Dodatkowo gdyby nie muzeum pornografii uznałbym, że kompletnie nic ciekawego tam nie ma. Jednak obiektywnie mogę powiedzieć, że 800 HUF za wstęp warto wydać chyba tylko dlatego, żeby napisać, że drugim razem by się tam nie poszło Osobliwe jest to, że w tym samym budynku jest muzeum zabawek dla dzieci i muzeum pornografii Dzieci do jednego, rodzice do drugiego ?

Inne spostrzeżenia:
- woda jak jest słonecznie ma bardzo fajny, turkusowy kolor. Łanie się na to patrzy.
- woda na początku czerwca była już bardzo ciepła. Wyobrażam sobie, ze w sierpniu musi być to już prawdziwa zupa.
- sporo plaż nad Balatonem jest płatnych. Wstęp za cały dzień 600-800 HUF bilety wieczorne od 16 to około 300-400 HUF.
- trudno dogadać się po angielsku. Z młodszymi Węgrami można próbować porozumieć się po angielsku. Nie zawsze wychodzi ale czasami się udaje. Starsi natomiast po angielsku nie mówią w ogóle. Dużo częściej znają trochę słów po niemiecku. Widać kto jest ich głównym klientem. Bliskość Austrii i liczba aut na niemieckich rejestracjach nie pozostawia wątpliwości. W niektórych knajpach menu było tylko po niemiecku!
- być może zw. na punkt powyżej ceny w restauracjach są wyższe niż w Budapeszcie. Nie jest drogo ale widać, ze drożej niż w stolicy. Poziom porównywalny w naszych lokalach w miejscach turystycznych.
- wszędzie są płatne parkingi
- w sezonie północnym brzegiem może jeździć się bardzo powoli. Węgrzy w terenie zabudowanym jeżdżą przepisowo. Przy większym ruchu jestem w stanie uwierzyć, że mogą tam być kroki.

_________________

Też miałem okazję przebywać w miniony długi weekend nad Balatonem i generalnie zgadzam się z @Gaszpar. Myśmy stacjonowali w południowej części Balatonu a konkretnie w Balatonfenyves. Mieliśmy wynajęty domek (2 sypialnie, salon, taras z ogrodem) dla 5 osób. Koszt 30 euro za noc za wszystkich, więc bardzo sympatycznie. W ogóle ceny relatywnie niskie, choćby w porównaniu do coraz droższej Chorwacji. Woda cieplutka, plaże zadbane (u nas bezpłatna, choć wiele jest też prywatnych), niewiele ludzi o tej porze roku. Można naprawdę odpocząć.
Jednego dnia zrobiliśmy wycieczkę promem na Tihany. Prom odpływa z miejscowości Szantod, kosztuje 700 HUF w jedną stronę i trwa około 15 minut. Z portu do centrum Tihany jest kawałek drogi pod górę, więc jeśli ktoś jest zmęczony można wsiąść w kursującą "ciuchcię". Miasteczko faktycznie urokliwe, widoki na Balaton cudowne. Posilić się można w Domu Langosza (Mádl Ferenc tér 1-2, łatwo znależć - plac tuż przy przystanku kolejki). Langose przepyszne - mój ulubiony z czosnkiem, serem i ketchupem 750 HUF, kalorie liczone w milionach

_________________

W najbliższym czasie planuję wypad na Węgry, w tym typową jedniodniówkę nad Balatonem (wyjazd z Budapesztu wcześnie rano i powrót na kolację). Kompletnie nie znam okolicy, czy mógłby ktoś polecić sprawdzone miejsce nad jeziorem, w które możemy się udać? Zależy mi na tym żeby była jakaś plaża (najlepiej piaszczysta, ale niekoniecznie), możliwość kąpieli w jeziorze i bezproblemowy parking dla samochodu.

_________________