| Forum strony Fly4free.pl https://www.fly4free.pl/forum/ | |
| Backpackersi - higiena osobista backpackersi-higiena-osobista,135,88882 | Strona 2 z 4 |
| Autor: | maczala1 [ 18 Lut 2016 16:02 ] |
| Temat postu: | Re: Backpackersi - higiena osobista |
Ta perfumeria to można powiedzieć, że nawet stylowo - taki trochę Ludwik XVI A na poważnie to przecież nie chodzi o to, że wszyscy muszą pięknie pachnieć w podróży, tylko żeby zachować jakieś minimum i po 5 dniach trekingu chociaż wleźć do tej łazienki lotniskowej dla inwalidów i zachować jedną parę czystych gaci i skarpetek na tą okoliczność ... | |
| Autor: | otakesan [ 18 Lut 2016 16:33 ] |
| Temat postu: | Re: Backpackersi - higiena osobista |
Mam takie pytanie do autora watku: skad wiadomo ze to byli backpakersi?? Moze jacys nawiedzeni wrogowie wody i mydla wyznajacy sredniowieczna zasade ze mycie tylko raz w roku na wigilie św. Jana? Albo wyznawcy idei "wolnosci" od czystosci i "tolerancji" dla brudu w imie "artystycznej swobody ekspresji"? Bo kurcze 20 lat podrozuje WYLACZNIE backpakerskim stylem i nigdy nie zdazylo mi sie by nie bylo kompletnie mozliwosci umycia sie. Nie spotkalem tez backpakersow - brudasow( nie licze ludzi po calym dniu w gorach np, to oczywiste ze tacy moga byc spoceni ale zakladam ze gdy tylko bedzie mozna skozystaja z wody), natomiast faktycznie bywali mieszkancy squotow czy tam jadacy na pewne festiwale ktorzy o higiene nie dbali, ale to nie byli backpakersi raczej wyznawcy okreslonej idei. Z drugiej strony smrod w samolotach? I owszem, czulem nie raz, ale to najczesciej gdy dochodzilo do procesu tzw " przewijania pociechy" na fotelu albo gdy sie ktos nawalil i smierdzialo woda. To najczesciej. Wysłane z mojego X2_Twin przy użyciu Tapatalka | |
| Autor: | Aga_podrozniczka [ 18 Lut 2016 16:55 ] |
| Temat postu: | Re: Backpackersi - higiena osobista |
maczala1 napisał(a): Ta perfumeria to można powiedzieć, że nawet stylowo - taki trochę Ludwik XVI A na poważnie to przecież nie chodzi o to, że wszyscy muszą pięknie pachnieć w podróży, tylko żeby zachować jakieś minimum i po 5 dniach trekingu chociaż wleźć do tej łazienki lotniskowej dla inwalidów i zachować jedną parę czystych gaci i skarpetek na tą okoliczność ... Lazienki dla niepelnosprawnych tudziez rodzinne, to bardzo dobra rzecz. Wbrew pozorom mozna prawie wykapac sie w takiej lazience lub umyc wlosy. Chociaz czasami zdarzaja sie niecierpliwi klienci na zewnatrz. Co do perfumeri, to na malych lotniskach moze nie byc sklepow. | |
| Autor: | krasnal [ 18 Lut 2016 17:12 ] |
| Temat postu: | Re: Backpackersi - higiena osobista |
Za dawnych czasów jeździłem na rajdy rowerowe. Ponad 15 odwiedzonych państw, dziennie około 100 km. Grupa duża, około 30 osób. Po całym dniu jazdy, często w upale, wszyscy capili równo. Więc wieczorem, po zmroku, Panie na prawo, Panowie na lewo i w ruch szedł szlauch ogrodowy (zawsze jakaś dobra dusza pozwalała zrobić tymczasowe przyłącze). | |
| Autor: | Eryk_79 [ 18 Lut 2016 17:49 ] |
| Temat postu: | Re: Backpackersi - higiena osobista |
otakesan napisał(a): Mam takie pytanie do autora watku: skad wiadomo ze to byli backpakersi?? Moze jacys nawiedzeni wrogowie wody i mydla wyznajacy sredniowieczna zasade ze mycie tylko raz w roku na wigilie św. Jana? Albo wyznawcy idei "wolnosci" od czystosci i "tolerancji" dla brudu w imie "artystycznej swobody ekspresji"? Bo kurcze 20 lat podrozuje WYLACZNIE backpakerskim stylem i nigdy nie zdazylo mi sie by nie bylo kompletnie mozliwosci umycia sie. Nie spotkalem tez backpakersow - brudasow( nie licze ludzi po calym dniu w gorach np, to oczywiste ze tacy moga byc spoceni ale zakladam ze gdy tylko bedzie mozna skozystaja z wody), natomiast faktycznie bywali mieszkancy squotow czy tam jadacy na pewne festiwale ktorzy o higiene nie dbali, ale to nie byli backpakersi raczej wyznawcy okreslonej idei. Z drugiej strony smrod w samolotach? I owszem, czulem nie raz, ale to najczesciej gdy dochodzilo do procesu tzw " przewijania pociechy" na fotelu albo gdy sie ktos nawalil i smierdzialo woda. To najczesciej. Wysłane z mojego X2_Twin przy użyciu Tapatalka Jestem pewien że to backpakersi bo widziałem ich ubiór i ekwipunek (plecaki z karimatą, namiotem itp.) traperskie zakurzone buty krótkie spodenki uwalone od ziemi. Nawet żal kogoś kto później usiądzie na jego miejscu w samolocie. Zdaje sobie sprawę że to kwestia czystości osobistej człowieka, ale chce głośno o tym powiedzieć bo niektórzy nie widzą albo nie chcą widzieć problemu. Może jednak chociaż kilka osób się opamięta | |
| Autor: | elwirka [ 18 Lut 2016 17:53 ] |
| Temat postu: | Re: Backpackersi - higiena osobista |
Aga_podrozniczka napisał(a): Lazienki dla niepelnosprawnych tudziez rodzinne, to bardzo dobra rzecz. Wbrew pozorom mozna prawie wykapac sie w takiej lazience lub umyc wlosy. W zwykłej lotniskowej łazience umyłam włosy i wysuszyłam siedząc w kucki pod suszarką do rąk. Mając do dyspozycji tylko zamykany kibel i umywalkę we wspólnym korytarzu też można się "prawie wykąpać". I najważniejsza rzecz. Zmiana ubrania na czyste bez umycia się, pomaga w bardzo niewielkim stopniu;-) | |
| Autor: | Zeus [ 18 Lut 2016 17:57 ] |
| Temat postu: | Re: Backpackersi - higiena osobista |
Warto także wygooglować czy dane lotnisko oferuje prysznice, a jak tak to za ile czy za darmo. Np. lotnisko w Gatwick i w Chopina oferują prysznic za darmo. W AMS, chcą 20 euro za godzinę, ale w tej 1 godzinie, można się podzielić z iloma osobami chcemy | |
| Autor: | namteH [ 18 Lut 2016 18:01 ] |
| Temat postu: | Re: Backpackersi - higiena osobista |
Zeus napisał(a): ... W AMS, chcą 20 euro za godzinę, ... To sporo. Najdroższy jaki widziałem do tej pory to 10 CHF (ale w zasadzie EUR) na dworcu kolejowym w Zurichu. Może właśnie prysznice na dworcach kolejowych są alternatywa. Są nawet firmy zajmujące się oferowaniem przybytków łazienkowych na stacjach. | |
| Autor: | Zeus [ 18 Lut 2016 18:02 ] |
| Temat postu: | Re: Backpackersi - higiena osobista |
@namteH Holandia i tanio/za darmo nie pasuje jeden z drugim. | |
| Autor: | samaki9 [ 18 Lut 2016 18:13 ] |
| Temat postu: | Re: Backpackersi - higiena osobista |
Na lotnisku w Seulu na dolnym poziomie jest Gym oraz fantastyczna sauna i basen. Wstęp był płatny , nie pamiętam ile , ale jakaś drobna suma , można siedzieć ile się chce......Kiedyś przez te atrakcje o mały włos spóżniłbym się na samolot do Amsterdamu. | |
| Autor: | Zeus [ 18 Lut 2016 18:18 ] |
| Temat postu: | Re: Backpackersi - higiena osobista |
Kooooooonieć offtop Dziękuję | |
| Autor: | Tomo14 [ 18 Lut 2016 18:29 ] |
| Temat postu: | Re: Backpackersi - higiena osobista |
namteH napisał(a): Zeus napisał(a): ... W AMS, chcą 20 euro za godzinę, ... To sporo. Najdroższy jaki widziałem do tej pory to 10 CHF (ale w zasadzie EUR) na dworcu kolejowym w Zurichu. Może właśnie prysznice na dworcach kolejowych są alternatywa. Są nawet firmy zajmujące się oferowaniem przybytków łazienkowych na stacjach. Ciekawym pomysłem jest korzystanie z basenu. Tak zrobiłem latem podczas 3-dniowego tripu kolejowego po Polsce. Kupując za 10 PLN bilet na basen mamy nie tylko godzinę rozrywki, ale też możliwość umycia się (oczywiście przed wejściem do basenu !) | |
| Autor: | Zeus [ 18 Lut 2016 18:31 ] |
| Temat postu: | Re: Backpackersi - higiena osobista |
@Tomo14 Tak robiłem przez 10 dni, jak nie mieliśmy ciepłej wody w Akademiku | |
| Autor: | Roku [ 18 Lut 2016 18:32 ] |
| Temat postu: | Re: Backpackersi - higiena osobista |
zbyhu napisał(a): Dlaczego od razu "panowie"? Ostatnio zdarzylo mi sie usiasc obok takiej jednej eko-laski co to nie uznaja dezodorantow bo testowane na zwierzetach i nie gola sie pod pachami bo mezczyzni nie beda narzucac jej standardow piekna. W kwestii formalnej, to chyba nie było związane z testowaniem na zwierzętach, tylko po prostu z niemyciem się. Człowiek jak się umyje, to nie śmierdzi, zaś testowanie na zwierzętach już od 3 lat w UE jest zakazane. http://europa.eu/rapid/press-release_IP-13-210_pl.htm więc i dezodoranty nie są testowane na zwierzętach, bo taka dyrektywa. Chyba że to poza UE... | |
| Autor: | Kara [ 18 Lut 2016 18:38 ] |
| Temat postu: | Re: Backpackersi - higiena osobista |
Wystarczy test nazwać badaniem naukowym i je zasponsorować albo ufundować coś dla ośrodka badawczego. http://www.dailymail.co.uk/news/article ... -emus.html PS Używam nieekologicznych detergentów kilka razy dziennie. | |
| Autor: | michcioj [ 18 Lut 2016 19:02 ] |
| Temat postu: | Re: Backpackersi - higiena osobista |
Tomo14 napisał(a): Kupując za 10 PLN bilet na basen mamy nie tylko godzinę rozrywki, ale też możliwość umycia się (oczywiście przed wejściem do basenu !) albo lepiej - wejsc na multisport za darmo | |
| Autor: | radeom [ 18 Lut 2016 19:20 ] |
| Temat postu: | Re: Backpackersi - higiena osobista |
Kara napisał(a): Swoją drogą, znam pasażerów klasy biznes, którzy z własnym smrodem walczą tylko metodą "więcej dezodorantu/ wody kolońskiej"... Dokładnie, czasem zadziwiające jest to, że smród może pochodzić od całkiem przyzwoicie (na pierwszy rzut oka, a raczej na pierwszy węch) wyglądającej osoby. Tak więc nie ma co generalizować, że tylko backpackersi mogą być na bakier z higieną. Do dziś skręca mnie, jak sobie przypomnę powrót Emirates do Warszawy z cudownie pachnącą grupką czarnoskórych osób, których dla dobra współpasażerów obsługa powinna zapakować w coś takiego: Jak mi się raz lot opóźnił ponad 6h, to po nocce na lotnisku z łatwością umyłem głowę w lotniskowej umywalce. Od razu się człowiek lepiej czuje, jak jest świeższy. W DXB miałem taką potrzebę kąpieli na lotnisku, że wcześniej w markecie kupiłem jakiś najtańszy i najmniejszy ręcznik, który po prysznicu można było bez wahania wyrzucić. Reasumując, zawsze sobie można jakoś poradzić. | |
| Autor: | ZENNNEK [ 18 Lut 2016 19:46 ] |
| Temat postu: | Re: Backpackersi - higiena osobista |
boots napisał(a): No i najważniejsze- od smrodu jeszcze nikt nie umarł. Ale już niejeden zwymiotował. | |
| Autor: | invasion [ 18 Lut 2016 19:47 ] |
| Temat postu: | Re: Backpackersi - higiena osobista |
elwirka napisał(a): W zwykłej lotniskowej łazience umyłam włosy i wysuszyłam siedząc w kucki pod suszarką do rąk. Mając do dyspozycji tylko zamykany kibel i umywalkę we wspólnym korytarzu też można się "prawie wykąpać". I najważniejsza rzecz. Zmiana ubrania na czyste bez umycia się, pomaga w bardzo niewielkim stopniu;-) Przyznam, że jak miałam z 16 lat to przeczytałam kiedyś coś podobnego (choć dziewczyna wyszła z mokrych włosach, bo lato było) i bardzo mnie to zainspirowało - samoorganizacja podróży + oszczędność pieniędzy | |
| Autor: | Kara [ 18 Lut 2016 20:16 ] |
| Temat postu: | Re: Backpackersi - higiena osobista |
radeom napisał(a): Do dziś skręca mnie, jak sobie przypomnę powrót Emirates do Warszawy z cudownie pachnącą grupką czarnoskórych osób [...] Nie wiem, czy Cię to pocieszy, ale my tak śmierdzimy np. Japończykom. A do umycia całego ciała (bez włosów) wystarcza 1,5 l wody i tzw. ręczniczek dla gości, choć pewnie i bandana się w tej roli sprawdzi. | |
| Strona 2 z 4 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
| Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ | |