Wybieram się w podróż po Azji Południowo-Wschodniej bez limitu czasu, może trwać nawet rok. Szukam osób, które na jakieś etapy mojej podróży chciałyby się dołączyć. Zawsze to raźniej i koszta mniejsze
Zamierzam odwiedzić: Chiny, Tajlandia, Birma, Laos, Kambodża, Wietnam, Malezja, Singapur, Indonezja, Filipiny, być może krótki epizod w Australii.
Przedstawię z grubsza moje plany:
wylot najpewniej tej jesieni (listopad-grudzień) z Warszawy do Szanghaju (ok. 1200zł), po zwiedzeniu Szanghaju przejazd superszybką koleją do Hong Kongu (400zł), następnie przelot Air Asią do Bangkoku (ok. 350zł). Dalsze plany są już luźne i bedę decydował na bieżąco. Natomiast pewne jest, że chcę bez pośpiechu zobaczyć wszystkie najładniejsze zakątki Indochin i pomieszkać trochę w Bangkoku, Chiang Mai, rajskich wyspach Tajlandii, Malezji i Filipin. W planach również wyprawy do dżungli (trekkingi w północnej Tajlandii, Laosie, Taman Negara, Borneo), odwiedzanie licznych parków narodowych jakie znajdą się na trasie.
Wyprawa ma być z założenia niskobudżetowa z plecakiem, więc hotele i drogie noclegi odpadają. Zamierzam korzystać z szeroko rozbudowanej siatki połączeń tanich linii lotniczych (głównie Air Asia). Linia ta lata również tanio do Perth w Australii, więc niewykluczone że zahaczę też o ten kraj-kontynent. Poza tym wiadomo; autobusy, pociągi, w Laosie spływ Mekongiem.
Co do kosztów, nie będę podsumowywał całej wyprawy (wątpię czy ktoś byłby chętny na całość), ale trochę wydatków opiszę:
-wizy: połowa krajów przyznaje darmowe wizy dla Polaków, na drugą połowę trzeba będzie przeznaczyć ok. 1000zł (w tym najdroższe Chiny 200zł i Wietnam 250-300zł)
-lot Warszawa-Szanghaj za ok. 1200zł (Aeroflotem przez Moskwę lub Etihad/Air Berlin przez Berlin i Abu Dabi).
-lot powrotny będę się starał brać w Rainbow Tours w promocyjnych cenach (200-600zł) bezpośrednio z Bangkoku do Warszawy
Krótko o mnie: mam 30 lat, dobry poziom angielskiego (pracuję w Wielkiej Brytanii, gdzie odkładam fundusze na podróż).
Jeśli będą jakieś pytania od zainteresowanych, z przyjemnością odpowiem.
Biorąc pod uwagę, że odwiedzę kraje o skrajnie różnym poziomie rozwoju, koszta noclegów także bedą się wahać, no i konkretne atrakcje na trasie albo przeloty/przejazdy mogą podbić wydatki na pewnych etapach.