Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 143 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna
Autor Wiadomość
#61 PostWysłany: 24 Kwi 2020 00:44 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 11 Kwi 2016
Posty: 4716
Zbanowany
srebrny
Zdjecia bomba!
Pozdr. cieplutko.
_________________
Nie czyń drugiemu co tobie niemiłe, uderzy w ciebie ze zdwojoną silą i nie bądź tchórzem i kłamcą.

Znów prymitywne ataki!

Socotra / Afganistan
Afryka / Goryle
Wyprawa na Biegun lodołamaczem atomowym, Antarktyda, Polska Stacja Arctowski, Arktyka etc.
Fotorelacje na życzenie przez PW
Góra
 Profil Relacje PM off
nelciowata lubi ten post.
 
      
Podróż na Okinawę za 3581 PLN. Loty (z bagażem) z Warszawy i noclegi w 4* hotelu Podróż na Okinawę za 3581 PLN. Loty (z bagażem) z Warszawy i noclegi w 4* hotelu
Urlop w Wietnamie za 3602 PLN. Loty (z bagażem) z Warszawy i noclegi ze śniadaniami w 4* hotelu Urlop w Wietnamie za 3602 PLN. Loty (z bagażem) z Warszawy i noclegi ze śniadaniami w 4* hotelu
#62 PostWysłany: 25 Kwi 2020 22:18 

Rejestracja: 22 Lut 2013
Posty: 249
niebieski
cccc napisał(a):
Zdjecia bomba!
Pozdr. cieplutko.


CCC dzięki :D zdjęć mam tysiące . Szalenie ciężki wybór do relacji ,ale sam wiesz tam nie ma szans zrobić zwykłych czy złych zdjęć, Wszystkie piekne i mają to COŚ .

Tego dnia mamy jeszcze drugie lądowanie, będziemy "lądować " na kolejnej wyspie, oczywiście jeśli warunki pogodowe pozwolą. Niestety to będzie już nasza ostatnia wyspa. W planie była jeszcze jedna.ale kapitan podejmuje decyzje o wcześniejszym powrocie do Ushuaia. Idą dwa sztormy na cieśninę Drake'a i aby je ominąć, musimy do kanału Beagle dotrzeć wcześniej.
Nie powiem, troche jestem rozczarowana ,że jedna wyspa nam wypada,ale pływanie w sztormie też mi się nie usmiecha.
Aby dotrzec do kolejnego celu przepływamy przez cieśninę Gerlach do kanału Neumayer.
Kanał jest dość wąski , otoczony majestatycznymi górami.Nie ma wiatru, tafla wody niczym lustro

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Przed nami kra a na niej samotny pingwinek :D Jak pieknie wygląda taki malutki na tle dużej kry lodowej .
Mam nadzieję,że się nie zgubił

Image

Image

Image

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
12 ludzi lubi ten post.
 
      
#63 PostWysłany: 28 Kwi 2020 20:35 

Rejestracja: 22 Lut 2013
Posty: 249
niebieski
Ktoś chętny na lodowate widoki pocztówkowe ? to jedziemy ;)

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Nagle dostrzegamy na wodzie jacht..nie jest na żaglach, bo nie ma wiatru. Wygląda absolutnie zjawiskowo na tle gór lodowych . Wydaje się być taki malutki ..
Patrzymy na łódkę jak zahipnotyzowani , a załoga jachtu przygląda sie nam. Super spotkanie :D

Image

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
12 ludzi lubi ten post.
 
      
#64 PostWysłany: 29 Kwi 2020 10:14 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Sty 2014
Posty: 319
Loty: 229
Kilometry: 561 958
niebieski
Fotki petarda! :)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off
nelciowata lubi ten post.
 
      
#65 PostWysłany: 29 Kwi 2020 21:10 

Rejestracja: 22 Lut 2013
Posty: 249
niebieski
naimad napisał(a):
Fotki petarda! :)


Naimad, bardzo dziękuję ;)

Widać już ,że dopływamy do kolejnej wyspy. Ruch na wodzie tez jakby nieco wiekszy.

Image

te malutkie znaczki na skale to pingwinki

Image

Image

kra z kilkoma pingiwnkami a na skałach widac ich dużo więcej

Image

A z drugiej strony burty czeka nas inna niepodzianka . To lampart morski :D , więc pare słów na ten temat
Tak jak u mnie na fotkach może mieć szarą lub wręcz czarną sierś z jasniejszym spodem albo sierś szara ale z czarnymi centkami czy plamkami
Oprócz ciekawego wyglądu ma niezła wagę. Dochodzi do 500 kgi co rzadkie samica jest dużo wieksza od samca.
Zyje głównie na Antarktydzie
Wcina pingwinki ( niestety) , młode foki , ryby a nawet do 50% żarełka może stanowić kryl. Poluje najczęściej przy brzegu, wyczekując na ofiarę np wyskakujace z wody pingwinki
Ma bardzo ostre , długie kły i siekacze
Pływa całkiem szybko bo do 40 km /h potrafi też wyskoczyć z wody do 2 m wysokości.
Na szczęście nie jest zagrożony wymarciem

Image

Image

widać,że ma małą ranke na ciele

Image

Image

Image

Dopływamy do Port Lockroy, połozonego na wyspie Goudier, ale jakos nikt nie uzywa nazwy wyspy tylko Port Lockroy .
Była to historyczna brytyjska baza zalozona w 1944 r , skąd rząd brytyjski prowadził tajna misję.
Budynki coraz bardziej ulegały zniszczeniu i stacje w końcu zamknieto w 62 r. W tym czasie osiedliły sie kolonie pongwinów białobrewych, które mimo odrestaurowywania bazy w latach 90 wcale nie uciekły , pozostały . a teraz pięknie wkomponowują sie w krajobraz.
Odrestaurowana stacja mieścit eraz muzeum. Jest tu też mały sklepik dla turysytów i odział poczty brytyjskiej.J est to najbardziej na południe wysunieta poczta na świecie.
Stajemy w pewnej odległosci od wyspy , do lądu trzeba dopłynąć na zodiakach. Płynie sie dośc wolno, bo na wodzie jest sporo lodu więc trzeba zgrabnie lawirowac.
Z drugiej strony ilośc osób przebywająych na wyspie jest ściśle limitowana. Nie może byc jednorazowo więcej niż 60 osób.

Image

Image

Image

Image

Image

Juz od brzegu witaja nas pingwinki

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
12 ludzi lubi ten post.
 
      
#66 PostWysłany: 05 Maj 2020 22:06 

Rejestracja: 22 Lut 2013
Posty: 249
niebieski
Pingwinki otaczaja nas z każdej strony. Są w wodzie, na plaży, skałkach, idą sobie pingwinostradami ..

Image

Image

Image

Image

ten to chyba tańczy break dance ;)

Image

Image

Image

w oddali widac nasz statek

Image

jak sie pieknie tulą do siebie

Image

Między pinwinkami spacerują oryginalne, niezbyt urodziwe według mnie ptaki.
To pochwodzioby

Image

Na wyspie trafilamy na "wysyp" malutkich pingiwków. Jest ich mnóstwo ,co za słodki widok

To przy okazji parę słów o lęgu pingwinów Gentoo czyli białobrewych.
Na ogół wysiaduja po 2 jajka i co ciekawe , robią to oboje rodziców. Jak są nieco starsze, wychowują sie w koloniach tak jak by przedszkolach , a rodzice mogą wtedy zając się wyszukaniem pokarmu, bo maluchy maja coraz większy apetet. Oczywiście nie ma problemu z ropoznaniem swojego potomstwa w tłumie maluchów

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
10 ludzi lubi ten post.
 
      
#67 PostWysłany: 06 Maj 2020 12:58 

Rejestracja: 01 Lis 2011
Posty: 382
srebrny
przepiękne zdjęcia - oglądajac relację z pierwszych dni myślałem że nic nie sprawi że mi szczęka opadnie jeszcze bardziej ale z każdym dniem poprzeczka idzie wyżej !
miałem okazję płynąć wzdłuż lodowców na Svalbardzie, Perito Moreno czy chilijskiej patagonii ale to jest zupełnie inna liga:)
tak bardzo pozytywnie zazdroszczę i czekam na dalszą relację również z ostatnich dni na Ziemii Ognistej.
Góra
 Profil Relacje PM off
nelciowata lubi ten post.
 
      
#68 PostWysłany: 06 Maj 2020 13:53 

Rejestracja: 25 Sie 2011
Posty: 8850
Loty: 990
Kilometry: 952 329
platynowy
Chyba będę musiał się wybrać na tę Antarktydę.
Obawiam się tylko, że dopiero na emeryturze znajdę czas, pytanie czy będę miał kasę i czy ewentulanie da się jakoś to zrobić, jak się okaże, że człowiek już na wózku się porusza ;)

@nelciowata Czy w tej cenie, którą podałaś, jest tylko kabina, czy też wyżywienie itp.?
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#69 PostWysłany: 06 Maj 2020 22:08 

Rejestracja: 22 Lut 2013
Posty: 249
niebieski
-- 06 Maj 2020 20:45 --

Sorvali napisał(a):
przepiękne zdjęcia - oglądajac relację z pierwszych dni myślałem że nic nie sprawi że mi szczęka opadnie jeszcze bardziej ale z każdym dniem poprzeczka idzie wyżej !
miałem okazję płynąć wzdłuż lodowców na Svalbardzie, Perito Moreno czy chilijskiej patagonii ale to jest zupełnie inna liga:)
tak bardzo pozytywnie zazdroszczę i czekam na dalszą relację również z ostatnich dni na Ziemii Ognistej.


Wow, jakie miłe słowa , dziekuje :oops: od razu chce się pisać dalej
Raczej nie planowałam, ale ok Ziemię Ognistą na koniec relacji też dorzucę

-- 06 Maj 2020 22:08 --

Sudoku napisał(a):
Chyba będę musiał się wybrać na tę Antarktydę.
Obawiam się tylko, że dopiero na emeryturze znajdę czas, pytanie czy będę miał kasę i czy ewentulanie da się jakoś to zrobić, jak się okaże, że człowiek już na wózku się porusza ;)

@nelciowata Czy w tej cenie, którą podałaś, jest tylko kabina, czy też wyżywienie itp.?


Sudoku,cena pokrywa oprócz oczywiscie kabiny, pełne wyzywienie ( znakomite) , wycieczki zodiakami, loty z/do Fra do Ushuaia ,transfery z lotniska.
Emerytów jest owszem sporo, ale na wózku nikogo nie widziałam.

Port Lockroy działa obecnie jako poczta ,stąd można wysłać kartke z pingiwnkiem i przepięknym, pamiątkowym stemplem w dowolne miejsce na świecie.Jest tu też malutkie muzeum i sklepik dla turystów. Ceny horrendalne :cry: ale jak widziałam, chetnych do zakupu nie brakuje
Czasem można znależć w prasie ogłoszenie, że placówka szuka pracowników, bo nabór a potem szkolenie odbywa sie w UK co rok. Chętnych jest zawsze mnóstwo i to z całego świata a wybierane są tylko 3 osoby. Praca jest na sezon letni ( u na zimowy), na 6 miesiecy.
Myśle,że taka praca , to fantastyczna przygoda w życiu...


Image

Image


Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Pora odpływać niestety. Inni czekają ,żeby tu dotrzeć. Na koniec zaczyna padać snieg, robi się mglisto.
Żegnają nas wesoło pluskające pingwinki

Image

Image

Image

Na koniec jeszcze śpiąca, miła niespodzianka na krze lodowej :D

Image

Image

Image

płyniemy wolno,aby nie uderzyc w większe kawałki lodu. Nikt nie ma ochoty na kąpiel

Image

Na statku tego dnia mieliśmy dodatkowy lunch tematyczny - owoce morza. Był co ciekawe, serwowany na pokładzie, na świezym powietrzu. Chętnych pomimo zimna nie brakowało. Jedzonko pyszne ;)
Jak zwykle były też ozdoby tematyczne wykonane z owoców.

Image

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
12 ludzi lubi ten post.
Sudoku uważa post za pomocny.
 
      
#70 PostWysłany: 09 Maj 2020 22:16 

Rejestracja: 22 Lut 2013
Posty: 249
niebieski
DZIEŃ 9 - NA MORZU

Niestety od samego rana newsy nie są dobre . Pogoda zmienia się niekorzystnie dla nas, nadchodzi bardzo silny sztorm :cry:
Z tego powodu jest zmiana w "rozkładzie jazdy" Nie płyniemy jeszcze bardziej na południe, na kolejną wyspę :shock: wracamy do Ameryki Południowej. No cóż, zachwyceni nie jesteśmy, nie będzie już więcej pingwinków ,ale co robić....Nie mamy wpływu na pogodę, a wiadomo bezpieczeństwo jest najważniejsze.

Program dnia na statku w takim układzie wywraca sie do góry nogami..
W południe odbywa się barbecue party na otwartym pokładzie. Oczywiście jest mnóstwo jedzenia, dużo różnego rodzaju kiełbasek, kapusta na rózne sposoby a do tego ...darmowe piwo ,w dużych kuflach bez limitu , niemiecka muzyka ( niezbyt w moim guście) i nawet... tańce .Tak , tak Niemcy balują i wygląda to naprawde bardzo fajnie, widac ,że sie świetnie bawią . Niektórzy są nawet w strojach ludowych.
Normalnie Oktoberfest na Antarktydzie he he :) Zabawa w pełni .

O g. 16 jest jak co dzień tea time, tym razem jednak wygląda zupełnie inaczej. Nie jest jak zawsze w restauracji self service tylko w głównym lounge Nazywa sie Elegant tea time , jest z muzyką na żywo. Wybór deserów jest olbrzymi ! jest tego wszystkiego chyba z 5 razy wiecej niż normalnie. Dominują torty, ciasta a do tego wszystko przepięknie przystrojone.Są nawet hiszpańskie churros z czekoladą. Kawa i herbata serwowana jest do stoilków przez kelnerów ( na ogół jest self service)

Oj cięzko tu utrzymac wagę :o a silnej woli niestety brak.

To popatrzcie teraz co jest na stole i może zrozumiecie moje dylematy

Image

Ten zespół muzyczny , to Polacy . Ojciec z synem, chyba z Poznania. Raz do roku wybieraja jakiś rejs w ciekawym kierunku i łącżą przyjemne z pożytecznym.
Grają naprawdę super :D

Image

Image

Image

Image

Image

W czasie dnia na morzu odbywają sie kolejne prelekcje . Wybieramy wykład ornitologiczny skoncentrowany głównie na albatrosach.
Na szczęście jest mnóstwo zdjęć, więc nawet dla mnie, ledwo coś tam łapiącej z niemieckiego , wykład jest interesujący. Z ciekawostek to np skrzydła albatrosa rozciągają się aż na 3 m a w ciągu 8-9 tygodni są w stanie przelecieć do 25 tys km :shock:

Dress code na kolację to pingwinkowe kolory czyli czarno białe , a po g. 22 jest Penguine party. Ci co przychodzą w strojach czarno białych otrzymują wódeczke gratis. Dziś więc, jak widać jest dzień gratisowych trunków.

Parę fotek za zachodu, chmury są takie granatowe, ciężkie ,grożne

Image

Image

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
7 ludzi lubi ten post.
 
      
#71 PostWysłany: 14 Maj 2020 09:10 

Rejestracja: 22 Lut 2013
Posty: 249
niebieski
DZIEŃ 10 NA MORZU

Hm.. kolejny dzień na morzu, już mi sie troche nudzi .Jeden dzień jest ok, nawet lubię . Dwa dni pod rząd na morzu, kiedy za burtą niewiele się dzieje trzeba jednak jakoś zagospodarować. Tradycyjnie poranna gimanstyka, joga i bieżnia. Bardzo lubię bieżnie z widokiem na fale , przyjemnie się chodzi ,patrząc w bezkres oceanu.
Jest dzis przepiękna pogoda, Mnóstwo słońca, mało chmur, tylko szkoda ,że nie ma co oglądać. Pingwinki i góry lodowe już niestety daleko za nami :cry:
Przegladam dokładnie wszystkie zdjecia od początku wyprawy. Masakra, mnóstwo ruszonych, albo takich samych czy wręcz nieciekawych typu czyjeś plecy czy buty .Idą "pod nóż" czyli kasacja.
Degustuję moją ulubioną latte i uzupełniam wpisy w dziennniku podróży . Siedzę przy olbrzymim oknie na 3/4 ściany i zerkam w horyzont. Tylko fale i fale na oceanie. Fale w słońcu ładnie sie mienią. Ocean jednak nawet w słońcu jest ciemny, granatowy, trochę ponury.

Z niecierpliwościa też wszyscy czekamy na plan dnia nastepnego, czy uda się nam zobaczyć słynny Cape Horn ???? czy będzie totalnie spowity mgła i niewiele się ujrzy
Dla chętnych sa też aż 4 prelekcje. Dwie od razu odpuszczamy , za to na pozostałe planujemy iść.

Na poczatku resju zapytałam się w recepcji czy jest możlwiość obejrzenia mostka kapitańskiego. Recepcjonistka zapisała nasza prośbę i właśnie dzis otrzymujemy w formie listu zaproszenie na wizytę. Super, bardzo się mężem cieszymy :D
Okazuje sie , że jest nas zaledwie kilkanascie osób. Nie możemy dowolnie spacerowac , tylko wolno razem przemieszczamy się we wskazanym kierunku.Na mostku jest na zmianie 3 oficerow , 2 z Ukrainy , 1 Włoch i z Portugalii, niezły mix. "Przewodniczka" opowiada nam różne ciekawostki np , że na statku jest 35 ton balastu, ze praca na mostku odbywa sie w systemie zmianowym , co 4 godziny. Oficerowie cały ten czas stoja, usiąść może tylko kapitan. Niestety nie wolno robić zdjęć...
Nawet nie przypuszczam,że rok pózniej ponownie wejdę na mostek kapitański a wizyta będzie wyglądała zgoła inaczej a to co było zakazane nie okaże się jakąkolwiek barierą..

Wieczorem ciężko sie skupic na kolacji.Sa wysokie fale, naczynia przesuwaja sie troche po stołach, chodzic też nie jest łatwo.
Na szczęście po kolacji jest pożegnalny show i on pozwala nieco zapomnieć o sztormie. Show jest przygotowywany przez załogę czyli przez osoby na bardzo różnych stanowiskach. Biorą udział recepcjonistki, panie sprzątające, barmani, kelnerzy, pracownicy biurowi , kucharze etc.,Pierwszy raz spotykam sie z takim show na statku, że wykonują go nie specjaliści w tej dziedzinie ,a pracownicy statku na co dzien zajmujący sie zupełnie czym innym. Super sprawa i świetna zabawa ;) Show jest super !! widać ,że wszyscy włozyli w to duzo serca. Są skecze, tańce, śpiewy w róznych językach . Wszystko fajnie przygotowane, więc "aktorzy" otrzymują mnóstwo braw

W nocy czuję ,że mocno buja,ale udaje mi się jakoś zasnąć. Pewnie gdyby takie fale były na początku rejsu, czułabym sie znacznie gorzej .. organizm na szczęście przyzwyczaja sie jakoś do morza

Image

Image

Image

Image

Image

DZIEŃ 11- CAPE HORN

Dzisiaj w planie jest słynny przylądek Horn czyli Cabo de Hornos- marzenie wielu żeglarzy . Wyspa została odkryta przez holenderskich żeglarzy na poczatku XVII w,
Marzenie, które wielu z nich przypłaciło życiem.Rozbiły sie tu setki żaglowcow, więc przylądek cieszy się złą sławą . Żeglarski Mount Everest ...
Niestety pogoda zmienia sie tu z minuty na minutę, normą są sztormy, bardzo silne, huraganowe wiatry a wysokość fal może dochodzic nawet do 25 m :shock:
Nie wiemy czy uda się nam sie ogóle dopłynąć do wyspy Hornos a tym bardziej ją odwiedzić. Rzadko sie to udaje..
Jak sie okazuje mamy połowiczne szczęście .......

O 7 rano budzie nas informacja, że pomału zbliżamy sie do słynnej wyspy . Mamy kabinke wewnetrzną,nic nie widać tzn tylko to co na ekranie TV , więc nawet nie myjąc sie, pędzimy na pokład.
Jest !!! .. widzimy w oddali wyspę. Co za przeżycie ;) Przylądek jeszcze mało widoczny, ale coraz bardziej sie przybliża. Niestety wieje dość intensywny wiatr, momentami wychodzi słońce . potem kapie. Co za pogoda , ale to raczej tu normalne


Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Stoimy w pobliżu wyspy i oglądamy ją z daleka w zmieniającej sie co chwila pogodzie.
Na wyspę płynie zodiak ekspedycyjny. wszyscy czekamy jakie wieści przyniesie i jakie decyzje zostaną podjęte.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Niestety.. wiatr jest zbyt duży , fale raz większe raz mniejsze.. otrzymujemy info,że nie dopłyniemy zoadiakami na wyspę :cry: Smutno..ale tego sie troche spodziewaliśmy.
I tak jesteśmy szczęśliwi,że jestesmy tak blisko.

Z daleka widać 7 mertową latarnie morską Faro Cabo de Hornos ,obsługuje ją chilijska marynarka wojenna. Poza tym krzyż,mały budynek , w którym mieści sie muzeum i słynny pomnik- rzeżba albatrosa. Alabtrosy sa najbardziej popularnymi ptakami w okolicy. Mówi sie,że to dusze tych żeglaezy , którzy zgineli na Hornie..Pomnik jest poświęcony wlaśnie tym co zostali w tych wodach na zawsze..

Image

Image

Image

Image

Image

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
11 ludzi lubi ten post.
 
      
#72 PostWysłany: 14 Maj 2020 21:57 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 15 Paź 2014
Posty: 1039
srebrny
OMG jakie foty :shock: dobra zaczynam zbierać na taką wyprawę :D
_________________
Moje relacje:
Włochy - Liguria / Indonezja / Malmo+Kopenhaga / Dublin / Sri Lanka+Malediwy / Maroko / Amsterdam / Kaukaz / Wyspy Owcze
i: https://www.instagram.com/ola.javv/
Góra
 Profil Relacje PM off
Pietrucha lubi ten post.
 
      
#73 PostWysłany: 14 Maj 2020 22:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 04 Sie 2013
Posty: 1988
Loty: 850
Kilometry: 1 929 194
platynowy
A ja chcę na South Georgię, ale coś ich ostatnio porąbało z cenami i trzeba zapłacić dużo więcej niż za Antarktydę :(
_________________
Moje podróże - piotrwasil.com

Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#74 PostWysłany: 15 Maj 2020 08:42 

Rejestracja: 22 Lut 2013
Posty: 249
niebieski
olajaw napisał(a):
OMG jakie foty :shock: dobra zaczynam zbierać na taką wyprawę :D


Ola, zbieraj kaskę. Lubisz takie lodowe klimaty ? Jesli tak, to bedziesz jak w niebie . Mega wrażenia , ciężko to przelac na papier a i foty nie oddają tego COŚ :D

cart napisał(a):
A ja chcę na South Georgię, ale coś ich ostatnio porąbało z cenami i trzeba zapłacić dużo więcej niż za Antarktydę :(


South Georgia to też moje marzenie. Fakt, tanio nie jest i raczej nie będzie :cry: Choć w tym roku była super oferta cenowa na marzec , bo część ludzi się wycofała ze względu na wirusa
Ale bardzo bym tez chciała wrócić na Antarktyde , najchętniej w inne miejsca ,ale i na te same wyspy tez bym odwiedziła, tak mi sie podobało. Znajomych już zaraziłam i w styczniu planują płynąć tym samym statkiem i to na bardzo podobną trasę

W końcu jest i dobra wiadomość, choć to nie ta na którą czekamy. Niestety nie płyniemy zodiakami na wyspę, ale jest w pewnym sensie rekompensata. Będziemy powolutku opływać wyspę dookoła. Co ciekawe,aby ją opłynąć zahaczamy o Pacyfik..

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

biegnie po falach

Image

Na moment robi się coraz ciemniej, granatowo wręcz ponuro i grożnie :o Choć słońce tez przebija

Image

Image

Image

Image

Wyspa z drugiej strony jest bardzo ciekawa.. jest mnostwo pojedynczych , ostro zakonczonych skalek

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

I tak zrobilismy pelne okrążenie wyspy

Image

Image

Bye bye Cape Horn ;)
Góra
 Profil Relacje PM off
7 ludzi lubi ten post.
 
      
#75 PostWysłany: 17 Maj 2020 08:45 

Rejestracja: 22 Lut 2013
Posty: 249
niebieski
Pół godziny za Cape Horn łapie nas mega ulewa , potem śnieg a potem znowu słońce i niebieskie niebo
Na czas ulewy i śniegu idziemy na jedzonko , bo kalorii juz brakuje ;)

Image

Jak wychodzi słońce czas znowu spędzamy na pokładzie .
Robi sie nam trochę nostalgicznie , to już przecież końcówka rejsowania :cry:

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Wieczorem Gala Dinner. To już druga taki dinner na rejsie. Pierwszy był na powitanie, wtedy nie byłam ,bo wolałam cudowne widoki kanału Beagle. Tym razem, na galę pożegnalną juz idziemy.
Kapitan i załoga uroczyście żegnają wszystkich pasażerów przy szampanie. Ku mojemu zdziwieniu, jestesmy wyróznieni , bo dziekują i nam Polakom. Jaki miły akcent na koniec , przeciez nie musieli tego robić....

Image

Na kolacji kelnerzy, kucharze i panie sprzątające robią wesoły show .
Wszyscy też otrzymują dodatkowo tort, jaby słodyczy było mało he he..

Image

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
10 ludzi lubi ten post.
 
      
#76 PostWysłany: 18 Maj 2020 22:13 

Rejestracja: 22 Lut 2013
Posty: 249
niebieski
DZIEŃ 13 - USHUAIA

Dziś czeka nas wspaniały dzień na lądzie :D
Statek cumuje cały dzień w porcie , co daje nam możliwość nie tylko spaceru po miasteczku Ushuaia bo to już zrobiliśmy tuż przed rejsem. W planie mamy naturę, przyrodę w ramach całodziennego touru po okolicy.
W ofercie statku sa 3 wycieczki, każda z nich po ok 4 godziny czyli krótkie i do tego jak to na statku bywa po prostu drogie. Ofertę statkową poznaliśmy jeszcze przed wyjazdem i uznaliśmy za mało atrakcyjne pod każdym względem...Troche więc było buszowania w necie pod katem lokalnych atrakcji .
Przy okazji bardzo dziekuje za wszelkie podpowiedzi na wątku o Ushuaia : CCC, j-a,makdeb,Tony-T,cart,Lon-dynia,mmaratończyk
Udało mi sie namierzyć w necie lokalnego gościa, który obwozi po lokalnych must see. Wybrałam 2 miejsca tj Park Tierra del Fuego i Lagune Esmeralda .Ewentualnie jeśli jeszcze starczy sił i czas i pogoda pozwoli lodowiec Martial...

Zaczynamy więc od jednej z największych atrakcji w okolicy a może i największej. To prawie 70 tys ha olbrzymi Park Ziemi Ognistej. Na obejrzenie parku i przejście najciekawszych szlaków czy pokajowanie sobie, trzeba by pewnie kilku dni. My tyle czasu nie mamy, skupiamy się na więc tylko na topowych miejscówkach

Pare słów o Parque Tierra del Fuego
Leży tuz przy granicy z Chile, załozony w 1960 r i jest całkiem blisko miasta , tylko ok 10 km. Niestety płatny. Za wstęp trzeba zapłacić zaraz przy wjeżdzie i to w argentyńskich pesetach. Wejsciówka - ok 15 USD za osobę/ na dzień ( lokalesi taniej) Nie mamy ani pesety ,ale ustalilismy z naszym driverem że zapłaci za nas, a my oddamy mu w USD. Jest 8.30 rano i przy wjeżdzie jestesmy jedyni , nie ma żadnego auta.
Zaczynamy od Bahia Ensenada

Image

Image

Image

Image

Na pomoście znajduje się budka,która jest jednocześnie sklepikiem i pocztą. Ceny oczywiście wysokie. Poczta nosi zaszczytną nazwę na końcu świata, co już wiem ,że wcale nie jest prawdą. Prawdziwa poczta najbardziej wysunięta na południe to pingwinowa poczta na Antarktydzie ,ale chwyt marketingowy dobry
Oczywiście wchodzimy do środka.Dominuje tematyka morska, żeglarska .Są różne pamiątki, sporo magnesów ,ale drogie :cry: Miejsce zobowiązuje he he Można wysłać kartkę z pamiątkowym stemplem i podobno otrzymać pieczątkę do paszportu.

Image

Image

Image

Bahia Ensenada jest popularnym miejscem wsród turystów a szczególnie wycieczek zorganizowanych. Jest tu duzy parking na busy i łatwo sobie wyobrazić tłumy wylewające się z aut. Jak oni się mieszczą w tej małej budce ??? :lol: Na szczęście jest rano ,więc tłumów nie ma , jakieś tylko pojedyńcze osoby.

Image

Oprócz poczty jest tu kilka treków mniej i bardziej wymagających. My udajemy się wzdłuż kanału Beagle na trasę Senda Costera oczywiście tylko wycinek,bo całość ma ponad 8 km.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Jadąc do Bahia Ensenada mijamy pustą polankę ,ale juz wracając zauważam tam konie.
Co robimy ? jedziemy do koni

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Jedziemy w kolejne miejsce. Zatrzymujemy się nad jeziorem. To Lago Roca albo Acigami. Ma 7 km długości z czego tylko 2 km do Argentyny.
Są ławeczki, fajne miejsce na piknik

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Idziemy kawałek wzdłuz jeziora

Image

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
9 ludzi lubi ten post.
tropikey uważa post za pomocny.
 
      
#77 PostWysłany: 20 Maj 2020 20:54 

Rejestracja: 22 Lut 2013
Posty: 249
niebieski
Nasz driver jest dosyć małomówny więc przestajemy ciągnąć z niego jakieś informacje. Zatrzymujemy się jak tylko zobaczymy coś ciekawego , nie czekając aż nas dowiezie do kolejnej atrakcji. Bo tu są same atrakcje :D , wszedzie jest pieknie

Image

Image

Image

Image

Image

Jedną z bardziej znanych atrakcji parku jest..pociąg .Oczywiście nie może się nazywac inaczej jak Tren del Find del Mundo czyli pociąg na końcu świata.
Kiedyś przewoził skazańców z więzienia do pracy w lasach. teraz służy tylko i wyłącznie turystom. My nie skorzystaliśmy z tej atrakcji, więc się nie podzielę wrażeniami. Szkoda nam było kasy ( jest drogi) i czasu.

Kolejne widoczki

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Kolejne piekne miejsce które oglądamy to Laguna Verde . Verde znaczy zielony i rzeczywiście woda mieni sie różnymi odcieniami zielonego w zależności od większej czy mniejszej ilości słońca. Sami zobaczcie ..
Widoki są takie dzikie, pełne piękna ,że można patrzeć i patrzeć i wcale się nie chce iść dalej :D

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
6 ludzi lubi ten post.
 
      
#78 PostWysłany: 21 Maj 2020 16:40 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 16 Paź 2016
Posty: 1192
Loty: 399
Kilometry: 662 743
srebrny
nelciowata napisał(a):
Przed nami kra a na niej samotny pingwinek :D Jak pieknie wygląda taki malutki na tle dużej kry lodowej .
Mam nadzieję,że się nie zgubił


No oby! Wygląda biedak jakby mu ostatni autobus uciekł!
Góra
 Profil Relacje PM off
nelciowata lubi ten post.
 
      
#79 PostWysłany: 21 Maj 2020 21:11 

Rejestracja: 22 Lut 2013
Posty: 249
niebieski
Ciekawa jest historia z .. "argentyńskimi" bobrami.

Zostały na poczatku zeszłego wieku sprowadzone do Parku aż z Kanady przez rząd argentyński, którego celem było szybkie rozkręcenie przemysłu futrzarskiego. I owszem rozmnożyły sie całkiem,całkiem . Z 20 sztuk po 60 latach zrobiło sie ich 100.000 :shock: ale jakośc futra okazała się za słaba,aby zrobić z tego biznes przynoszący dochody.
Za to bobry zaczeły mocno niszczyć lasy w Parku Ziemi Ognistej...

Zatrzymujemy się w miejscu gdzie widać działalność tych zwierzakow , z nadzieją ,że może uda się nam zobaczyć jakąś rodzinkę..

Image

Image

Image

Image

Image

Image

nieżle tu rozrabiają :cry:

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Niestety nie udaje sie nam zobaczyć bobrów,ani przy pracy ani w ogóle. Trudno, nie tragedia.

Wchodzimy sobie jeszcze obok w głąb lasu,nieco mniej zaatakowanego przez zwierzaki,

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Bahia Lapataia to kolejna piękna zatoczka. Pod kątem turystów wybudowano tu nawet drewniane pomosty, my jednak zostawiamy sobie widoki z pomostów na potem.
Widzimy z boku jakąś oznakowaną trasę , wybieramy więc wgłąb wąską dróżką.
Przy parkingu wita nas znak o Malwinach /Falklandach , widać jak ich boli ta polityczna sytuacja wysp..

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Nasz szlak prowadzi do samego jeziora, więc kawałek drogi idziemy wzdłuż wybrzeża ,ale łatwo nie jest. Fajne skałki są przy brzegu,ale można orła wywinąć :lol: trzeba iść ostrożnie

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Dochodzimy do końca trasy i jednocześnie do drewnianych pomostów czyli głównego punktu widokowego.
Tutaj ludzi jest juz wiecej. Na szlaku nie było nikogo, tylko ptaszki nam towarzyszły :D


Image

Image

Image

Image

Image

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
7 ludzi lubi ten post.
 
      
#80 PostWysłany: 23 Maj 2020 12:42 

Rejestracja: 22 Lut 2013
Posty: 249
niebieski
Przed nami ostatni przystanek w parku. To Laguna Negra i okolice. Fajne miejsce, piekne widoki , ludzi zero. Trzeba tylko uważać , bo niektóre pomosty mocno w ruinie.
Samo dojście do laguny to mega przyjemny spacer po lesie, szczególnie ,że towarzyszą nam śpiewające ptaszki

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Opuszczamy Park Ziemi Ognistej. Z dużym żalem , bo można by tu spędzić jeszcze wiele godzin na róznych trasach czy na kajakowaniu.

Chcemy jednak zobaczyć jeszcze inne bardzo ciekawe miejsce tj LAGUNA ESMERALDA.
O ile Park Ziemi Ognistej jest na zachód od Ushuaia, o tyle Laguna leży po przeciwnej stronie miasta.Co ważne, Jest to atrakcja za free ;)
Szlak do laguny jest wspaniały i taki ..dziki. Jest co prawda oznaczony,ale tylko w początkowej części. Póżniej każdy sam wybiera drogę do celu.
Szlak nie jest zbyt wymagający, tyle że dość dość długi a przecież trzeba jeszcze mieć czas na rozkoszowanie się pięknymi widokami dookoła. Krajobrazy miodzio :D
Pocżątek szlaku wiedzie przez las a więc vamos :P

Image

Image

czy nie wygląda jak łapa jakiegos zwierzaka ?

Image

Image

Las jest fajny, dziki , taki naturalny jak go matka natura tworzy. Jednak największe atrakcje zaczynają się po wyjściu z niego .
Wychodzimy na otwartą przestrzeń i pojawiają się wspaniałe widoki na Andy,gdzie niegdzie jeszcze nawet ośniezone ,choc to lato ( tutaj lato)
Są tez rozlewiska i torfowiska . Widac,że bobry też tu rozrabiały ;)

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
8 ludzi lubi ten post.
 
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 143 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group