Autor: | Chris Peen [ 26 Maj 2025 20:49 ] | ||
Temat postu: | Andidżan i Kokand (Kotlina Fergańska) | ||
Gdy już odwiedzimy stolicę Uzbekistanu – Taszkient, a zwłaszcza zwiedzimy „Wielką Trójkę” – Bucharę, Samarkandę i Chiwę (co też i ja kilka lat temu zrobiłem), naszym następnym uzbeckim krokiem może być odwiedzenie Kotliny Fergańskiej ![]() Kotlina Fergańska to najgęściej zaludniona część całej Azji Centralnej podzielona między Uzbekistan, Tadżykistan i Kirgizję. Tylko w uzbeckiej części mieszka ponad 8 milionów ludzi. To także najbardziej patriarchalna, konserwatywna i narodowa część Uzbekistanu zamieszkała w zdecydowanej większości przez Uzbeków. Od uzyskania niepodległości przez kraje należące do byłego ZSRR ten region co jakiś czas wstrząsany jest różnego rodzaju rebeliami, konfliktami i sporami, w ostatnich latach głównie pomiędzy Kirgizją i Tadżykistanem. Niedawne podpisanie przez te państwa porozumienia regulującego położenie granic być może będzie skutkować zakończeniem tych problemów ![]() Biorąc pod uwagę czas jakim dysponowaliśmy, jako przedstawicieli uzbeckiej części Kotliny Fergańskiej, wybraliśmy Andidżan i Kokand. Andidżan w ostatnich latach przebił się na czołówki gazet w 2005 roku, gdzie na skutek aresztowania przez władze miejscowych przedsiębiorców protesty przybrały formę zbrojnych wystąpień, a w wyniku ich pacyfikacji przez władze, zginęło kilkadziesiąt / kilkaset osób ![]() Najciekawsze miejsca w Andidżanie mieszczą się w okolicach Bazaru Kołchozowego (Eski) – tam znajduje się kilka bardzo malowniczych meczetów, minaretów i muzeów. Tam też jest kilka tanich, ale urokliwych knajpek, gdzie możemy posmakować miejscowych przysmaków (nie liczmy jednak na jakikolwiek alkohol ![]() O ile Andidżan to miejsce dla turystycznych koneserów (ewentualnie dla tych, którzy jadą do kirgiskiego Osz) – Kokand to już całkiem znane i popularne miejsce. Oczywiście mam na myśli warunki uzbeckie. O ile w Andidżanie zachodnich turystów nie spotkaliśmy w ogóle, o tyle w Kokandzie widzieliśmy ich kilkunastu. Kokand to była stolica chanatu kokandzkiego, miejsce z bogatą historią i dużą liczbą zabytków rozrzuconych po całym mieście. To równocześnie ciche, bezpieczne i pełne zieleni miasto, gdzie spokojnie możemy 1 lub 2 dni odsapnąć. Do Kokandu najłatwiej dojechać z Andidżanu zbiorową taksówką, gdzie za jedno miejsce zapłacimy 70.000 sum (około 20 zł), a podróż zajmie nam 2h. Jeżeli chcemy oszczędzić ![]() Najbardziej znanym zabytkiem Kokandu jest Pałac Hudojar Chana – ładnie odrestaurowany, z dużą ilością eksponatów do obejrzenia. Jeżeli planujemy zwiedzić nie tylko to miejsce, ale także kilka innych np. Dżami meczet czy Medresę Norbutabi warto kupić jeden zbiorczy bilet obejmujący wstęp do 12 miejsc za 100.000 sumów (około 29 zł). Oprócz tego warto przejść się po starym mieście, gdzie też jest kilka mniejszych (już darmowych) meczetów. Jeżeli z Kokandu (tak jak My) ruszamy w dalszą drogę do Tadżykistanu to musimy dojechać do granicy położonej w miejscowości Andarkhon. My pojechaliśmy zamówioną przez Yandex Go (tamtejszy Uber) taksówką, gdzie za cały 60 km odcinek zapłaciliśmy tylko 100.000 sumów (około 29 zł). Taksówkarze na postojach chcieli 3 razy tyle ![]()
|
Strona 1 z 1 | Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni) |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |