Forum strony Fly4free.pl
https://www.fly4free.pl/forum/

Algieria na Żywo
algieria-na-zywo,213,43206
Strona 1 z 1

Autor:  miloszp [ 03 Mar 2014 14:14 ]
Temat postu:  Algieria na Żywo

Witam od 3 dni jestem w Algierii pozostanę tu jeszcze do końca tygodnia i postaram na żywo dzielić się zdjęciami i opisami tego co widziałem.

Do Algierii dotarliśmy dzięki promocji Alitalii za lot z warszawy zapłaciliśmy 700zł co jest świetną ceną na tej trasie.
Obywatele polscy potrzebują do Algierii wizy którą bez problemu można dostać w Ambasadzie w warszawie teoretycznie potrzebne jest jest do tego zaproszenie dostaliśmy je przy pomocy couchesurfingu ale zapewniano nas że wystarczające jest okazanie bookingu z hotelu który następnie można Anulować.

Chciałbym napisać o cenach ale do chwili obecnej nie zapłaciłem sam za wiele z własnej kieszeni
bo człowiek który gościł mnie na couche surfingu woził mnie wszędzie samochodem oraz płacił za posiłki.

W Algierii obowiązują Dinary 110DA= 1EUR
Pierwszego dnia pobytu zwodziliśmy rujny ruiny starożytnego Rzymskiego Miasta Tipasa miasta, wpisane na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Bilet wstępu kosztuje 20DA w Algierii nie obowiązują znane mi z innych miejsc praktyki według których zagraniczni turyści muszą płacić za wstęp 10 razy więcej niż miejscowi.

Poniżej kilka zdjęć
Załącznik:
IMG_2067.JPG
IMG_2067.JPG [ 223.6 KiB | Obejrzany 10161 razy ]

Załącznik:
IMG_2059.JPG
IMG_2059.JPG [ 237.07 KiB | Obejrzany 10161 razy ]

Załącznik:
IMG_2030.JPG
IMG_2030.JPG [ 164.44 KiB | Obejrzany 10161 razy ]

Załącznik:
IMG_2015.JPG
IMG_2015.JPG [ 222 KiB | Obejrzany 10161 razy ]



http://dookolaswiata.blogspot.com/

Autor:  miloszp [ 04 Mar 2014 11:36 ]
Temat postu:  Re: Algieria na Żywo

Na pierwszy rzut oka stolica Algierii przypomina inne śródziemnomorskie miasta. Nie trzeba było jednak długo czekać by dostrzec pierwsze różnice – na ulicach Algieru panują niewyobrażalne korki, a ruch jest chaotyczny i ciężko stwierdzić, czy rządzą nim jakiekolwiek zasady, poza czystym przypadkiem i prawem silniejszego. Było to dla nas szczególnie dotkliwe, gdyż po mieście poruszaliśmy się głównie samochodem. Skorzystaliśmy też z metra, którego jedyna linia ciągnie się wzdłuż wybrzeża. Bilet na jeden przejazd kosztuje 50 DA.

Jeżeli chodzi o charakter miasta to większość budynków pochodzi z czasów francuskich kolonizatorów i wygląda naprawdę ładnie. Stratę stanowi fakt, że znaczna część zabytkowych kościołów w Algierze została zamieniona na meczety, które niestety są zamknięte dla turystów i zwiedzenie ich od środka nie wchodzi w grę. Można za to podziwiać gmach poczty głównej, która wydaje się stanowić najładniejszy i najbardziej charakterystyczny budynek w mieście.

Nad Algierem wznosi się pomnik " Chwały i Męczeństwa", którego projektantem (co ciekawe) był polski rzeźbiarz - Marian Konieczny. Do monumentu niestety nie udało nam się dotrzeć.

Oprócz starych, XIX-wiecznych budowli jest też sporo nowoczesnych wieżowców z czego, jak mam wrażenie, Algierczycy są bardzo dumni. Mnie jednak zupełnie nie przekonują. Póki co nie nadają miastu zmodernizowanej struktury i wręcz nie pasują do otoczenia. Może za jakiś czas ulegnie to zmianie.

Będąc na starym mieście udało nam się zwiedzić maleńkie muzeum rewolucji algierskiej. Sami w życiu byśmy go nie znaleźli, ale dzięki towarzystwu miejscowego przewodnika nie tylko mieliśmy okazję je odwiedzić, jak również usłyszeć sporo o historii wolnej Algierii, którą opowiedział nam z niemałym entuzjazmem.


Załącznik:
IMG_2142.JPG
IMG_2142.JPG [ 161.4 KiB | Obejrzany 10071 razy ]

Załącznik:
IMG_2130.JPG
IMG_2130.JPG [ 202.54 KiB | Obejrzany 10071 razy ]

Załącznik:
IMG_2122.JPG
IMG_2122.JPG [ 239.65 KiB | Obejrzany 10071 razy ]

Załącznik:
IMG_2113.JPG
IMG_2113.JPG [ 219.4 KiB | Obejrzany 10071 razy ]

Załącznik:
IMG_2091.JPG
IMG_2091.JPG [ 129.54 KiB | Obejrzany 10071 razy ]

Autor:  barka [ 05 Mar 2014 19:55 ]
Temat postu:  Re: Algieria na Żywo

hej,
fajnie zobaczyć zdjęcia miejsc, gdzie było się niecałe 3 tygodnie temu :)
Załączam skrótowy plan, gdzie byliśmy, jeśli się będziesz wybierał w podobne okolice, to pewnie spędzisz czas czasem z tymi samymi hostami co my :)
Ogólnie kraj niesamowity jeśli chodzi o ludzi, zupełnie zmienił mi się światopogląd odnośnie Muzułmanów i Arabów, wcześniejsze zdanie miałam wyrobione na podstawie Maroka i Egiptu. CS działa tam wzorowo, wyobrażam sobie, że tak na początku działał wszędzie, kiedy nie był jeszcze tak "oklepany"... po prosty niesamowity kraj z najbardziej gościnnymi ludżmi, jakich do tej pory spotkałam :).

Załączniki:
alg.jpg
alg.jpg [ 230.26 KiB | Obejrzany 10002 razy ]

Autor:  sofizmat [ 05 Mar 2014 20:28 ]
Temat postu:  Re: Algieria na Żywo

Barka,

Mam dwa pytania odnosnie Twojej trasy:

1) srodek lokomocji? Samochod? Ktos Was wozil? Czy moze da sie wynajac? Bo doleglosci na mapie spore ...
2) Ghardaia - pod koniec stycznia byly tam jakies rozruchy miedzy ludnoscia miejscowa a Arabami - odsylali wszystkich cudzoziemcow nad wybrzeze, a w kazdym badz razie z pewnoscia nie wpuszczali do osad moabickich. Jak wyglada sytuacja jesli chodzi o bezpieczenstwo?

Autor:  miloszp [ 06 Mar 2014 11:06 ]
Temat postu:  Re: Algieria na Żywo

Kolejnym etapem naszej podróży był całonocny przejazd autobusem do Ourgali. Pokonanie trasy miało pierwotnie zająć 11 godzin, a skończyło się na 14. Ourgala to miasto-oaza znajdujące się u początku Sahary. Trochę głupio byłoby pojechać do Algierii i zwiedzić jedynie rzymskie ruiny pomijając piasek pustyni, która zajmuje ponad 80% powierzchni największego kraju w Afryce. Krajobraz jak i zabudowa wyglądają tu zdecydowanie inaczej niż w Algierze. Budynki nie mają nic wspólnego z europejskim stylem panującym w stolicy kraju. Zdecydowana większość domów jest niedokończona. Buduje się tylko tyle na ile starcza pieniędzy, aby ewentualnie w przyszłości wybudować dodatkowe piętro. Stąd też wystające z dachu pręty zbrojeniowe są powszechnym zjawiskiem. Będąc na południu udało nam się również zaobserwować, że dużą część ludności stanowią uchodźcy z ogarniętego wojną domową Mali. Matki z żebrzącymi małymi dziećmi widzieliśmy na każdym dworcu, na którym zatrzymywał się nasz autobus. Pełno ich było również na rynku w Ghardai, którą zwiedzaliśmy dzisiaj.



Na dworcu w Ourgali czekał na nas nasz host z Couch Surfing’u - Yisa. Jak się zorientowałem później, jest to ta sama osoba, o której wspominała autorka zamieszczonej tu wcześniej relacji - Karolina. Yisa zabrał nas wraz ze swoimi znajomymi na pustynię, gdzie urządziliśmy sobie grilla, jak również przeszliśmy przyspieszony kurs parzenia herbaty na lokalną modłę. Odbywa się to w ten sam sposób co parzenie kawy charakterystyczne dla tego rejonu świata. Woda z herbatą w środku musi zagotować się 3 razy, co powoduje, że otrzymany napój jest bardzo esencjonalny i gorzki. Algierczycy dodają do niego bardzo dużo cukru i piją w malutkich szklankach, w ilości porównywalnej z tą w jakiej serwowane jest nasze espresso. Ten rodzaj podawania herbaty zdecydowanie nie przypadł mi do gustu. Niestety jednak, aby napić się naszej Europejskiej lury muszę czekać na powrót do ojczyzny, bo tutaj praktykowany jest tylko ten jeden sposób parzenia.





W dniu dzisiejszym udaliśmy się porannym autobusem do Ghardai. Przejazd trwał jakieś 2h, bilet kosztował 320DA. Ghardaia jest to największe z kilku miast położonych w Dolnie Mzab wpisanej na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Miasta w dolinie usytuowane są na zboczach doliny, nad każdym górują charakterystyczne pogięte (w celu ochrony przed wiatrem) wieże minaretów. Osobiście uważam to za najciekawsze miejsce jakie do tej pory zwiedziłem w Algierii. Wciąż zachowały się tu dawne obyczaje, praktykowane już od tysiąca lat. Kobiety przechadzające się po ulicach całe ubrane są w biel. Spod odzieży widać zwykle tylko jedno oko. Spostrzegając nas często poprawiały swoje okrycie tak, aby mieć pewność, że nie dostrzeżemy nawet skrawka ich obnażonego ciała, lub wręcz chochołowy się w bocznych uliczkach. Takie zachowanie nie dotyczyło małych dzieci, których jest pełno na ulicach. Tak jak i Karolinę, nas też oprowadzał lokalny przewodnik, który jednak nie mówił po angielsku tylko po francusku, a jego wypowiedzi były nam tłumaczone przez naszego hosta. Z tych oczywistych względów nie skorzystaliśmy na jego obecności zbyt wiele, co jednak nie przeszkodziło mu zażyczyć sobie 500DA za świadczone usługi.



Na północ Algierii postanowiliśmy wrócić samolotem. Lot do Konstantyny to wydatek 4900DA. Nie jest to wysoka kwota biorąc pod uwagę to, że bilet kupowaliśmy 2h przed odlotem. Dla porównania, podniebna podróż w Europie na tym samym dystansie byłaby pewnie trzy razy droższa. Taksówka na lotnisko w Ghardali, które jest oddalone jakieś 20km od centrum miasta kosztował nas 400D. Kontrola bezpieczeństwa wydaje się być szczegółowa, bagaż był prześwietlany przy wejściu na lotnisko, jak również przy wejściu do sali odlotów oraz tuż przed schodami do samolotu pan policjant bardzo lubię gorącą zupę pomidorową przeszukał mnie i mój bagaż podręczny. Przy czym problemem nie była półtoralitrowa butelka wody, którą zabraliśmy ze sobą na pokład. Samolot był opóźniony jakieś 20 minut. Na lotnisko w Konstantynie nie dociera żaden transport lokalny. Taką przynajmniej informacje otrzymaliśmy od pani z punktu informacji. Tak też , chcąc uniknąć wysokiej opłaty za taksówkę, która wg tej samej pani miała wynosić między 500 a 1000DA złapaliśmy stopa do centrum miasta.

Ogólnie rzecz ujmując; ceny lotów krajowych w Algierii nie są strasznie wysokie. Loty z Algieru do Konstantyny to koszt około 4000DA, a jest to trasa na odległości 400km. jednak zupa ogórkowa też jest całkiem dobra Loty odbywają się jakieś 5-6 dziennie, czasami lata nawet A330, w którym za 1000DA ekstra można polecieć w biznesie. Większość połączeń krajowych (tak jak nasz dzisiejszy lot) jest jednak obsługiwana dość zużytymi ATRami. Najdroższe bilet to te do leżącego prawie na samym końcu Algierii Tamanrassta. Zdecydowałem – grzybowa! Przelot w jedną stronę to wydatek co najmniej 10000DA. Loty odbywają się kilka razy w tygodniu. Oprócz AirAlgerie po największym kraju Afryki latają jeszcze linie Tassil Airlnes, w których ceny lotów są niższe niż te w AirAlgerie. Dziś zauważyłem, że w promocji lot na trasie Konstantyna-Algier to koszt 2500DA. Jednak dostępność tras i ilość lotów jest zdecydowanie mniejsza (jeden lot dziennie na popularnych trasach).

Biletów tej linii nie kupimy również przez międzynarodowe systemy sprzedaży.

Ceny lotu nie są zależne od czasu zakupu - cena jest zawsze ta sama. Nie ma różnicy, czy bilet kupimy na pól roku wcześniej, czy tuż przed odlotem.

Załącznik:
IMG_2408.JPG
IMG_2408.JPG [ 168.85 KiB | Obejrzany 9918 razy ]

Załącznik:
IMG_2392.JPG
IMG_2392.JPG [ 168.25 KiB | Obejrzany 9918 razy ]

Załącznik:
IMG_2375.JPG
IMG_2375.JPG [ 145.1 KiB | Obejrzany 9918 razy ]

Załącznik:
IMG_2328.JPG
IMG_2328.JPG [ 165.28 KiB | Obejrzany 9918 razy ]

Załącznik:
IMG_2178.JPG
IMG_2178.JPG [ 137.99 KiB | Obejrzany 9918 razy ]

Autor:  miloszp [ 06 Mar 2014 11:12 ]
Temat postu:  Re: Algieria na Żywo

sofizmat napisał(a):
Barka,

Mam dwa pytania odnosnie Twojej trasy:

1) srodek lokomocji? Samochod? Ktos Was wozil? Czy moze da sie wynajac? Bo doleglosci na mapie spore ...
2) Ghardaia - pod koniec stycznia byly tam jakies rozruchy miedzy ludnoscia miejscowa a Arabami - odsylali wszystkich cudzoziemcow nad wybrzeze, a w kazdym badz razie z pewnoscia nie wpuszczali do osad moabickich. Jak wyglada sytuacja jesli chodzi o bezpieczenstwo?


samochodem wozili nasz ludzie z CS

ad 2) koleś z CS nie chciał z nami jechać do Ghardai mówiąc że jest nie bezpiecznie następnego dnia mu się odmieniło nie zauważyłem ż że by było w jaki kol wiek sposób coś nie tak do osady do środka weszliśmy

Autor:  Karolina_s [ 06 Mar 2014 12:52 ]
Temat postu:  Re: Algieria na Żywo

miloszp napisał(a):
sofizmat napisał(a):
Barka,

Mam dwa pytania odnosnie Twojej trasy:

1) srodek lokomocji? Samochod? Ktos Was wozil? Czy moze da sie wynajac? Bo doleglosci na mapie spore ...
2) Ghardaia - pod koniec stycznia byly tam jakies rozruchy miedzy ludnoscia miejscowa a Arabami - odsylali wszystkich cudzoziemcow nad wybrzeze, a w kazdym badz razie z pewnoscia nie wpuszczali do osad moabickich. Jak wyglada sytuacja jesli chodzi o bezpieczenstwo?


samochodem wozili nasz ludzie z CS

ad 2) koleś z CS nie chciał z nami jechać do Ghardai mówiąc że jest nie bezpiecznie następnego dnia mu się odmieniło nie zauważyłem ż że by było w jaki kol wiek sposób coś nie tak do osady do środka weszliśmy

Hej,
Yisa wspominał mi, że będzie w tym tygodniu gościł Polaków, ale nie sądziłam, że to będzie forumowicz F4F. Mam nadzieję, że fajnie spędziliście z nim czas :-)
Jaki ten świat jest mały :-)

Autor:  barka [ 07 Mar 2014 10:27 ]
Temat postu:  Re: Algieria na Żywo

sofizmat,
odległości spore niestety, dużo czasu spędziliśmy w autobusach, taxi czy samochodach hostów. Tylko trzeba przyznać, że drogi w Algierii są super i szybko się podróżuje.
Co do zamieszek w Ghardaii to faktycznie były nawet w momencie naszej tam obecności. Większość znajomych z CS mocno nam odradzała przyjazd, ale jeden z hostów mieszka w Beni Isguen (miejscowość obok Ghardaii) i nas prosto z autobusu zabrał do siebie. W czasie naszego pobytu nie odwiedziliśmy Ghardaii, było zbyt niebezpiecznie. Jeden ze znajomych np. pojawił się z podbitym okiem, bo dzień wcześniej ludzie zniszczyli jego ojca hotel i brał udział w tej przepychance.

My na szczęście nie odczuliśmy w ogóle tych zamieszek, spędziliśmy w tym regionie super chwile :).

Strona 1 z 1 Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/