Wiem, że nic odkrywczego nie napiszę, ale potwierdzam, że Kruger NP to doskonałe miejsce na budżetowe safari. Ceny w porównaniu z innymi krajami aż śmieszne, zwierząt masa. My w czerwcu 2018 postanowiliśmy spędzić tam trzy dni, żeby zobaczyć jak najwięcej, a mówiąc szczerze było to aż za dużo, bo zdecydowaną większość widzieliśmy pierwszego dnia i ostatniego już trochę się nudziliśmy. Dwa dni moim zdaniem byłyby optymalne.
Zebry, różne rodzaje antylop, nosorożce białe i czarne, krokodyle, hieny, żyrafy, guźce, całe stada słoni. To wszystko widzieliśmy od razu pierwszego dnia, większość tak naprawdę w ciągu pierwszej godziny i często w dużych liczbach. W następnych dniach, oczywiście oprócz tego, co dzień wcześniej, doszły dzioborogi, różne orły, strusie, toko białogrzbiety (czyli Zazu  ), sępy, waran nilowy, pawiany, kotawce sawannowe. Pewnie coś jeszcze by się znalazło. Pierwszego dnia widzieliśmy też geparda w krzakach, ale to bardziej był widok cętek ukrytych między liśćmi, niż samego zwierzęcia. Natomiast na lwa musieliśmy czekać aż do trzeciego dnia, stąd mimo wszystko miał on sens 
Dla mnie ogromną zaletą Krugera jest to, że jeździ się samemu i samemu wypatruje się zwierzęta. W swoim tempie, na swoich zasadach. Gdybym miał jechać na dachu jakiegoś samochodu, a ktoś brałby mnie tam, gdzie usłyszał przez krótkofalówkę, że są na przykład lwy, to czułbym się jednak trochę jak w przerośniętym zoo. Ale to już moje subiektywne odczucie i kwestia postrzegania natury. Natomiast wiem, że radocha z zobaczenia tego pięknego samca po dwóch dniach niepowodzeń była sto razy większa, niż gdyby jakiś przewodnik wziął nas tam, gdzie wie, że lwy są i pokazał go palcem.
Dobrą porą na odwiedzenie Krugera jest nasze lato, bo wtedy zwierzęta gromadzą się przy wodopojach, a dodatkowo roślinność nie jest gęsta, przez co łatwiej jest coś wypatrzeć.
No i @j_a ma rację - nie musisz celować w żadną migrację, żeby zobaczyć zwierzęta. One tam po prostu są, zarówno w trakcie migracji, jak i poza nią. Zobaczenie wielkiej migracji to na pewno świetna sprawa, ale to jest migracja zwierząt roślinożernych, czyli przede wszystkim antylop i zebr, więc raczej nie zwiększy Twojej szansy na zobaczenie bawoła czy nosorożca. Dodatkowo wcześniej pisałeś o budżetowej opcji, a wielka migracja taką nie jest. |
