Zaznaczam, ze nie chodzi o promocje tego kraju, bo nalezy sledzic ostrzezenia MSZ, ale pewnie nie jeden jest ciekaw uslyszec cos wiecej o tym fascynujacym kraju. Fotorelacja oczywiscie bedzie, ale po moich b. przykrych doswiadczeniach zmuszony jestem umiescic na innym serwerze. Moge przeslac przez PW linka dla zainteresowanych. Naprawde nie mam nerwow, tu sie uzerac i odpowiadac na durne i prymitywne zaczepki.
A wiec tak, do Afganistanu oficjalnie wymagany byl test PCR, ja przez przypadek mialem 2 testy, bo drugi zrobili mi przymusowo na lotnisku, po przyjezdzie do Dubaju. O dziwo nikt o te testy nie pytal, ani w liniach lotniczych podczas boardingu, ani na miejscu w Kabulu. Nie mierzyli tez temperatury, tak jak to mialo miejsce np. w Jemenie czy Etiopii. Pewnie gdybym nie mial zadnego testu to ktos by zapytal.
Test PCR mozna zrobic w City Medical Complex w Kabulu, byl gotow po ok. 5h, a koszt to 4500 AFN (ok. 50 USD). Nie bylo kolejek. Wymaz pobieraja z nosa, ale mozna sobie zazyczyc i zostanie pobrany tylko z gardla. Nie przypominam sobie innego laboru, w zadnym innym kraju, aby to bylo mozliwe.
Załącznik:
Kabul_1.JPG [ 148.23 KiB | Obejrzany 911 razy ]
Załącznik:
Kabul_2.JPG [ 120.53 KiB | Obejrzany 911 razy ]
Test byl potrzebny na powrot i tak wyglada certyfikat, wystawiony w Kabulu:
Załącznik:
Kabul_3.JPG [ 122.83 KiB | Obejrzany 911 razy ]
Zapytalem z ciekawosci, co sie dzieje, gdy ktos ma test pozytywny, bo obowiazuje 14 dniowa kwarantanna (izolacja) na koszt zakazonego i otrzymalem odpowiedz, ze mozna spokojnie pojechac do innego laboru i zrobic drugi test. Wtedy, o ile bedzie negatywny, ten pierwszy zostanie automatycznie podwazony.
Sytuacja w kraju przedstawiala sie, tak jakby covid w ogole nie istnial. Lokasi nie raportowali o zgonach, nikt z kim rozmawialem, nie znal kogos wsrod rodziny czy znajomych, kto by umarl z powodu C–19, nawet z okolicy. Nie twierdze, ze covid tam nie istnieje, tylko chcialem podzielic sie, co dowiedzialem sie od Lokasow. Spora grupa nie wierzy w covid, a znow inni uwazaja za normalna i niegrozna chorobe sezonowa, ktora z czasem sama minie. Mialem wrazenie, ze nikt tam covidu sie nie boi. To jest dziwne, patrzac na bliskosc i problemy covidowe w Iranie, a spotykalem Iranczykow odwiedzajach Afganistan, najwiecej w Herat. Maski widzialem tylko na lotniskach u ok. 50 % personelu i pasazerow. Lokasi bardzo chetnie podaja reke i sie w ogole nie przejmuja, w sklepikach i do restauracji zero masek. Na ulicy widzialem b. sporadycznie. Maske zakladalem tylko na lotniskach i w samolotach.