Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 109 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna
Autor Wiadomość
#21 PostWysłany: 14 Lut 2014 14:09 

Rejestracja: 23 Sty 2014
Posty: 288
Loty: 77
Kilometry: 194 843
kolejna część opowieści przed Wami, zamęczę Was ;)

W związku z obrotem sprawy, wspomnianym w poprzednim poście, Merzouge opuszczamy ok 13, a nie jak wcześniej planowaliśmy w godzinach rannych. Ale przecież pod tym hasłem ma być nasz wyjazd, nic nas nie goni, rezerwacji brak, zatrzymujemy się gdzie mamy ochotę i spędzamy tam tyle czasu ile dusza zapragnie. Wiemy jedno, dziś w Ouarzazate spać nie będziemy:)

Pierwszy raz podczas tej wyprawy, pilot zamienia się miejscami z kierowcą. J. wybrał w sumie dość dobry moment na drzemkę, jeden z mniej ciekawych krajobrazów jak do tej pory. Po drodze mijamy dwie większe miejscowości jak Rissani i Erfoud, (jednak nie decydujemy się nawet na mały stop tutaj), parę mniejszych wiosek oraz dość płaski krajobraz.

Chyba zbliżamy się do naszego kolejnego celu, doliny Todra... coraz więcej pagórków po prawej i lewej. Aby dostać się na miejsce kierujemy się na miejscowość Tinerhir, w której musimy odbić w prawo. jedziemy tak jakieś parę kilometrów i naszym oczu ukazuje się taki oto krajobraz:
Image

Miasteczko Tinerhir jest dobra bazą wypadową dla osób pragnących spędzić czas na przełomie rzeki Todra. Sami mamy zamiar szukać tutaj jakiegoś miejsca noclegowego w drodze powrotnej. Z Tinerhir do wejścia/wjazdu do doliny jest około 15 km.
Image

Rzeka Todra płynie wąską i głęboką doliną o stromych, czerwonych ścianach, które w najwyższym punkcie wynoszą ponoć 300 m. W najwęższym miejscu dolina ma ok 10-15 m szerokości.
Zatrzymujemy się tylko na krótką przerwę w głównym punkcie doliny, co spowodowane jest dużą ilością turystów, mimo, że jesteśmy po sezonie. Dla chętnych, jest tam mały punkt widokowy, na który możemy się wdrapać skręcając w lewo zaraz po minięciu wysokich ścian wąwozu. jaki widok jest z góry nie powiem, bo z braku czasu decydujemy się ten punkt wycieczki ominąć. Bardziej interesuje nas zdanie z przewodnika "droga po kilkunastu kilometrach od doliny Todra przejezdna tylko dla samochodów 4x4". Nie muszę mówić, że jedziemy... naszym peugeot 206 :D
Image

Daleko jechać nie musimy, jakieś 10km dalej docieramy do magicznego (choć urozmaiconego ludzka ręką) miejsca, gdzie mają oprócz miętowej herbaty piwo, tak piwo! tak ciężko dostępne w Maroku piwo:) oczywiście w zbójnickiej cenie, ale ulegamy pokusie napicia się go w takim miejscu. Tzn pilot, kierowca niestety nie może ;) Jednak wiemy, że tu spać nie będziemy, a szkoda! jak ktoś jest zainteresowany podobno można tu spać w grocie, pod ziemia (ich strona http://www.aubergelefestival-todragorge.com/)
Po krótkim postoju, widząc że słońce schodzi już coraz niżej rozważamy odwrót. Ale jak? Przecież nie dotarliśmy nawet do tej drogi tylko dla 4x4 :) Ruszamy więc w nieznane. Droga coraz gorsza, ale widoki nie ustępują
Image

I całe szczęście, że nie dokonaliśmy odwrotu! Docieramy do miejsca jak z gier komputerowych, Toumliline! Poniższe zdjęcia mam nadzieje choć trochę ukaże Wam magię tego miejsca
Image

Image

W oddali dostrzegamy najwyższy punkt w okolicy, decyzja może być jedna:)
Wyjeżdżając dość "ciekawą" drogą pod górkę mamy wrażenie, że docieramy na plac budowy. Okazuje się jednak, że to już działający hotel... hotel na wzgórzu, tuż nad cmentarzem, o kiepskich warunkach sanitarnych i mieszkalnych -czyli must stay - zmieniamy plany i zostajemy tu na noc.
Ale wszystkie te "niedogodnosci" rekompensuje wystrój wnętrza ;)
Image

Nie mają swojej strony, ale nie sposób nie zobaczyć tego hotelu.
a tu takie tam widoczki z tarasu :)
Image

W hotelu, jak i na wzgórzu jesteśmy tylko my i powiedzmy ktoś a la "recepcjonista". Po krótkiej z nim rozmowie (na migi oczywiście) decydujemy się zamówić tu obiadokolację. Jednak okazuje się, że musi nie tylko ugotować, ale i zdobyć zwierzynę, więc na posiłek przyjdzie nam czekać 1h (jak się później okaże warto, oj warto!). My w tym czasie decydujemy się, na krotki spacer... stanowimy nie małą atrakcję dla mieszkańców. Chyba niewiele osób tu dociera. A mieszkańcy żyją w swoim życiem, jakby z boku całej tej turystycznej mgiełki, w miejscu gdzie czas zmienił bieg... (aparatu nie zabraliśmy, więc i zdjęć brak... ale kazba piękna!)

i jest! big, mniami kolacja z najlepszym melonem ever na deser na tarasiku! do tego widok, odgłosy osłów i modlitw....
rozkoszujemy się chwilą, sami, ponad wszystkim... chwilo trwaj!
Image

Chwila jednak mija, budzimy się rano by zawrócić w kierunku doliny Todra i ruszyć dalej. A kolejny cel to dolina Dades.
Po drodze zatrzymujemy się jeszcze na szybkie śniadanie w Tinerhir. Tutaj czeka nas mile zaskoczenie. Alkohol to trunek bardzo trudno dostępny w Maroku, ale nawet jak go nie ma na półce warto zapytać bo czasami zostajecie zaproszeni na zaplecze, a tam...
Image

35 stopni na zewnątrz, a my urat(d)owani zimnym małym piwem... :)
druga ściana to duży wybór win... postanawiamy kupić jedno na wieczór (ale zdecydowanie nie jest to ich dobra strona)

cdn.
_________________
AJki w podróży :)
Image


Ostatnio edytowany przez AJAJ 11 Lut 2015 13:40, edytowano w sumie 2 razy
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wczasy w Turcji: tygodniowe all inclusive w hotelu niedaleko plaży od 1763 PLN. Wyloty z 2 miast Wczasy w Turcji: tygodniowe all inclusive w hotelu niedaleko plaży od 1763 PLN. Wyloty z 2 miast
Odkryj Deltę Mekongu: Wietnam i Kambodża w jednej podróży z Warszawy za 2900 PLN (z dużym bagażem) Odkryj Deltę Mekongu: Wietnam i Kambodża w jednej podróży z Warszawy za 2900 PLN (z dużym bagażem)
#22 PostWysłany: 14 Lut 2014 14:35 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 02 Lis 2013
Posty: 101
Loty: 166
Kilometry: 357 801
ojoj... chyba chcę do Maroka;) super!
_________________
http://mamasaidbecool.pl/
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#23 PostWysłany: 14 Lut 2014 19:13 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Lut 2014
Posty: 3057
Loty: 321
Kilometry: 481 404
platynowy
świetna relacja :) czyta się wyśmienicie :) rozesłane do znajomych, których aktualnie namawiam na Maroko ;)
_________________
W "relacjach": Filipiny (2018), Armenia(2017), Argentyna(2016), Kazachstan (2016) i Maroko(2015).

Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#24 PostWysłany: 14 Lut 2014 19:47 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 31 Mar 2011
Posty: 431
Loty: 32
Kilometry: 46 097
niebieski
Świetna relacja i piękne zdjęcia:)
_________________
Image

Moje podróże: https://podroze-podroze-podroze.blogspot.com
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#25 PostWysłany: 14 Lut 2014 20:45 

Rejestracja: 04 Sty 2011
Posty: 23
Przeglądałem sobie Twoje (bardzo dobre z resztą) zdjęcia z Maroka, moją uwagę przykuł obóz na pustyni. Ten sam, w którym gościłem niemal równo rok temu. Również wykupiłem wycieczkę u Omara z tym że po wytargowaniu zgodził się na 30euro za osobę. Chciałem odnieść się do sytuacji przewodnika, który powiedział nam że Omar nie daje mu pieniędzy. My mieliśmy podobną sytuację. Tuż przed powrotem z pustyni przewodnik wyjął figurki, róże pustyni itp mówiąc, że po drugiej stronie ergu mieszka jego rodzina, która jest bardzo biedna i jedyne pieniądze jakie zarabiają to te ze sprzedaży wyrabianych przez siebie pamiątek. O Omarze nic nie wspomniał. Cóż wydaje mi się, że jest to jedynie bajeczka dla turystów i sposób dorabiania przez nich do pensji. Utwierdziłem się w tym po tym gdy zobaczyłem identyczne figurki na kilku straganach za 1/4 ceny jaką chciał przewodnik. Jeśli był w porządku to wszystko gra, nie ma problemu żeby taką pamiątkę od niego kupić w ramach podziękowania. Niestety w Maroku spotkaliśmy masę ludzi (z podobnymi historiami o biednej rodzinie), którzy próbowali sprzedać nam różne buble za 300% ceny rynkowej... W stopce jest link do mojej strony, gdzie również opisałem wrażenia z nocy na pustyni, więc zapraszam jakby ktoś chciał poczytać. Jakby ktoś jeszcze miał do czynienia z Omarem niech da znać bo jestem ciekaw czy faktycznie przewodnicy zarabiają tylko na tym co sprzedadzą.
_________________
Dębowy - współautor bloga kulinarno podróżniczego Kroniki Smaku
http://kronikismaku.pl/
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#26 PostWysłany: 14 Lut 2014 21:24 

Rejestracja: 03 Lut 2014
Posty: 184
Loty: 127
Kilometry: 271 716
Witam.
Za Twoją namową zarezerwowałem samochód w Marakeszu na cztery dni i chcemy zrobić trasę: https://goo.gl/maps/0gBOr
i w drugim dniu drogi będziemy jechać w stronę Tinghir i gdzieś po drodze będziemy szukać noclegu. Mam pytanie odnośnie opisywanego dzisiaj przez Ciebie hotelu, ile płaciliście za pokój, czy jest łazienka, ile kosztowała kolacja? Wiedzy nigdy za wiele. Według opisów jakie znalazłem w internecie od kilku lat cała droga R 317 i R 704 jest utwardzona i przejezdna dla normalnych samochodów. Mam tylko nadzieję, że nie będzie w tym czasie (6 -9 marca) padał śnieg.
Pozdrawiam.
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#27 PostWysłany: 14 Lut 2014 21:49 

Rejestracja: 11 Gru 2012
Posty: 67
Hej
Świetne zdjęcia i wspaniała wyprawa. Takim pierdzielem ;) ponad 2000km to niezły sukces.
Byłem w Maroku miesiąc temu i jak zobaczyłem ile kontroli jest z Marakeszu do Essaouira to dziękowałem bogu ze nie wypożyczyłem auta.
Nie przytrafiła wam się żadna kontrola ?
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#28 PostWysłany: 15 Lut 2014 23:15 

Rejestracja: 23 Sty 2014
Posty: 288
Loty: 77
Kilometry: 194 843
dziekujemy wszystkim za dobre słowo, mobilizują do dalszych części opowieści (ale to juć po weekendzie) ;)

jacekwoj16 napisał(a):
Witam.
Za Twoją namową zarezerwowałem samochód w Marakeszu na cztery dni i chcemy zrobić trasę: https://goo.gl/maps/0gBOr
i w drugim dniu drogi będziemy jechać w stronę Tinghir i gdzieś po drodze będziemy szukać noclegu. Mam pytanie odnośnie opisywanego dzisiaj przez Ciebie hotelu, ile płaciliście za pokój, czy jest łazienka, ile kosztowała kolacja? Wiedzy nigdy za wiele. Według opisów jakie znalazłem w internecie od kilku lat cała droga R 317 i R 704 jest utwardzona i przejezdna dla normalnych samochodów. Mam tylko nadzieję, że nie będzie w tym czasie (6 -9 marca) padał śnieg.
Pozdrawiam.


Jeśli dobrze pamiętamy, nocleg to 150MAD/2os, a obiad ok 50MAD/2os. Niestety warunki pozostawiają trochę do życzenia, łazienkę niby mieliśmy w pokoju, łożko dwuosobowe też, ale ja bezpieczniej czułam się kładąc na poduszce własną bluzę i dopiero na niej głowę ;) pościel wyglądała na wielokrotnego użytku. ale i tak uważam, że warto :)
Weź tylko pod uwagę, że my byliśmy we wrześniu, po dośc długim okresie suszy. Obawiam się, że teraz dośc duża część dróg może być nieprzejezdna z powodu spływającej wody z gór (po okresie deszczowym). Dlatego przed wyjazdem na dana trasę upewnij się, że da się się ją przemierzyć zwykłym samochodem. Choć miejscowi też czasami wyolbrzymiają, jak słyszeli, że R307 chcemy przejechac naszym rajdowym 206 łapali się za głowy ;) Podczas naszego tripu nawet rzeki były rzekami widmo. Nie wiemy jak jest po okresie zimowym.

skoli napisał(a):
Hej
Świetne zdjęcia i wspaniała wyprawa. Takim pierdzielem ;) ponad 2000km to niezły sukces.
Byłem w Maroku miesiąc temu i jak zobaczyłem ile kontroli jest z Marakeszu do Essaouira to dziękowałem bogu ze nie wypożyczyłem auta.
Nie przytrafiła wam się żadna kontrola ?


na szczęście nie! raz tylko zaglądneli nam przez szybkę, mówiąc prosze jechać dalej :)

debowy napisał(a):
Przeglądałem sobie Twoje (bardzo dobre z resztą) zdjęcia z Maroka, moją uwagę przykuł obóz na pustyni. Ten sam, w którym gościłem niemal równo rok temu. Również wykupiłem wycieczkę u Omara z tym że po wytargowaniu zgodził się na 30euro za osobę. Chciałem odnieść się do sytuacji przewodnika, który powiedział nam że Omar nie daje mu pieniędzy. My mieliśmy podobną sytuację. Tuż przed powrotem z pustyni przewodnik wyjął figurki, róże pustyni itp mówiąc, że po drugiej stronie ergu mieszka jego rodzina, która jest bardzo biedna i jedyne pieniądze jakie zarabiają to te ze sprzedaży wyrabianych przez siebie pamiątek. O Omarze nic nie wspomniał. Cóż wydaje mi się, że jest to jedynie bajeczka dla turystów i sposób dorabiania przez nich do pensji. Utwierdziłem się w tym po tym gdy zobaczyłem identyczne figurki na kilku straganach za 1/4 ceny jaką chciał przewodnik. Jeśli był w porządku to wszystko gra, nie ma problemu żeby taką pamiątkę od niego kupić w ramach podziękowania. Niestety w Maroku spotkaliśmy masę ludzi (z podobnymi historiami o biednej rodzinie), którzy próbowali sprzedać nam różne buble za 300% ceny rynkowej... W stopce jest link do mojej strony, gdzie również opisałem wrażenia z nocy na pustyni, więc zapraszam jakby ktoś chciał poczytać. Jakby ktoś jeszcze miał do czynienia z Omarem niech da znać bo jestem ciekaw czy faktycznie przewodnicy zarabiają tylko na tym co sprzedadzą.


dokładnie ta sama historia!
Dlatego nic nie kupilimy u niego, ale za jego sympatyczność dostał napiwek! :)

a co do takim pierdzielem.... wypraszamy sobie;) wykorzystalismy go na 200%.. sami byliśmy zaskoczeni.. jaki i Pani w wypożyczalni.... szczególnie zdziwiona stanem jego zabrudzenia;)
_________________
AJki w podróży :)
Image


Ostatnio edytowany przez AJAJ, 15 Lut 2014 23:37, edytowano w sumie 1 raz
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#29 PostWysłany: 15 Lut 2014 23:22 
Site Admin
Awatar użytkownika

Rejestracja: 13 Sty 2011
Posty: 7790
Fajne zdjecia i fajny trip, ale jak w przypadku relacji z palestyny znow man wrazenie ze ktos inne miejsce opisuje:p widoki rownie ladne pamietam ale mieszkancow zupelnie inaczej odbieram ;) banda naciagaczy i oszustow odbierajaca sporo przyjemnosci z podrozy ;) ale to moze dlatego ze Wy jezdziliscie autem

Wysłane z mojego LG-E460 przy użyciu Tapatalka
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#30 PostWysłany: 15 Lut 2014 23:35 

Rejestracja: 23 Sty 2014
Posty: 288
Loty: 77
Kilometry: 194 843
Washington napisał(a):
Fajne zdjecia i fajny trip, ale jak w przypadku relacji z palestyny znow man wrazenie ze ktos inne miejsce opisuje:p widoki rownie ladne pamietam ale mieszkancow zupelnie inaczej odbieram ;) banda naciagaczy i oszustow odbierajaca sporo przyjemnosci z podrozy ;) ale to moze dlatego ze Wy jezdziliscie autem

Wysłane z mojego LG-E460 przy użyciu Tapatalka


Dzięki!
Naciągacze i oszuści, na pewno tak! Choćby wspomniany przez nas przewdonik w Fez. Staramy sie jednak wyciągać pozytywy z każdego doświadczenia. A o dośwadczeniach z naciąganiem ludzi można napisać oddzielny rozdział (tyle ich jest), póki co w opisie skupiamy się na miejscach;)
Fakt faktem, że jadąc samochodem spotykalismy po drodze całkiem innych ludzi niż w turystycznych miejscowośiach, od starszego pana, który za podwiezienie samochodem dawał nam garść orzechów laskowych, ojca dzieci, który jak zobaczył, że dajemy im lizaki biegł za nami z siatką śliwek, do dziieciaków, które uderzały pistoletami zabawkami w nasz samochód.
_________________
AJki w podróży :)
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#31 PostWysłany: 17 Lut 2014 16:21 

Rejestracja: 01 Lut 2011
Posty: 122
W swojej relacji piszesz o zbójnickiej cenie za piwo. Jaka to konkretnie cena? :)

I po ile w Maroko stoją mocniejsze trunki?
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#32 PostWysłany: 17 Lut 2014 17:42 

Rejestracja: 23 Sty 2014
Posty: 288
Loty: 77
Kilometry: 194 843
Nieznany napisał(a):
W swojej relacji piszesz o zbójnickiej cenie za piwo. Jaka to konkretnie cena? :)

I po ile w Maroko stoją mocniejsze trunki?


Zacznijmy od tego, że nie mają czegoś takiego jak duże piwo. Sprzedają przeważnie 0,3l, jeśli w ogóle. Bo piwo to produkt deficytowy w całym kraju :( W supermarketach są tylko pozycje takie jak piwo bezakoholowe (choć pod koniec wyjazdu dowiedzieliśmy się, że jest jedna sieć, która ma piwa (niestety nie wiem jaka)).
Cena zależy w dużej mierze od tego gdzie kupujesz. I tak np w knajpce w Fez czy w hotelu Quzaratet piwo małe to koszt ok 40-50MAD. W Essaouira w lokalu nad samym morzem standardowo też jak nie więcej, ale nam udało się znaleźć bar za 25MAD/małe (nad oceanem). Oczywiście standardem odbiegała od poprzedników, ale w tym był jej cały urok (pokazując pustą butelkę i kierując wzrok na barmana, 30 sek później mieliśmy w ręku kolejne pełne butelki). I to był chyba najtańsze, nie licząc odwiedzin w lokalnym "monopolowym" gdzie płaciliśmy za małe chyba 11MAD. Ale takie miejsce w czasie całej naszej podróży udało nam się znaleźć tylko jedno i to była cena dla miejscowych. Do miejsca tego zaprowadził nas chłopak z recepcji hotelu, w którym spaliśmy w Essaouira i też on dokonał za nas zakupu. Inna rzecz, ze turysta by tam nigdy sam nie trafił, a jakby już zabłądził to pewnie by go do środka nie wpuścili. W końcu to taki ich nielegalny mały biznes jak mniemam. Ale ruch mieli jak u nas na otwarcie nowego Saturna, pisk i zgiełk taki sam;) Jak już wspomniałam zakupu dokonał za nas Marokańczyk, ale po poprosił nas abyśmy zabrali również jego zakupy alkoholowe i oddali mu dopiero w hotelu. Gdyby ktoś zobaczył go niosącego alkohol mógłby mieć kłopoty... chcieć a nie móc czyli nie tylko w Polsce kombinują jak zdobyć rzeczy zakazane;)
można też szukać sklepów z bogatym zapleczem, jak wspominane w którymś poście powyżej.
Co do innych alkoholi, my nabyliśmy tam jeszcze tylko wino, w cenie chyba 70-80MAD (ale smakowało gorzej niż nasze wino za 3zł!)
A nie przepraszam jeszcze raz skorzystaliśmy z promocji 2 za 1 i kupiliśmy mohito, zapominając o przestrodze "nie bierz napojów z lodem". Ale żyjemy, nic nam nie jest więc chyba potwierdza to, że regułę do każdej przestrogi podchodzić należy z dystansem i rozsądkiem ;) ceny dokładnie nie pamiętam, ale kupując dwa w cenie 1 wychodziło podobnie jak w Polsce, kupując jeden byłoby to mniej więcej 2xdrożej ;)
_________________
AJki w podróży :)
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#33 PostWysłany: 17 Lut 2014 17:51 

Rejestracja: 01 Lut 2011
Posty: 122
Dzięki. :)

Czytałem, że w każdym większym mieście są wyznaczone sklepy sprzedające alkohol więc mam nadzieję, że w tych oficjalnych będzie trochę taniej.

No i trzeba się będzie ratować 0,75l dopuszczalnym na pasażera przylatującego do Maroka. :)
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#34 PostWysłany: 17 Lut 2014 17:54 

Rejestracja: 23 Sty 2014
Posty: 288
Loty: 77
Kilometry: 194 843
Nieznany napisał(a):
Dzięki. :)

No i trzeba się będzie ratować 0,75l dopuszczalnym na pasażera przylatującego do Maroka. :)


jak nie lecisz z bagażem podróżnym z przesiadką przez Włochy to jasne:) nas ograniczyło 100ml na buteleczkę w podręcznym, stąd zabraliśmy sporo buteleczek po 50ml :)
_________________
AJki w podróży :)
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#35 PostWysłany: 17 Lut 2014 18:49 

Rejestracja: 06 Paź 2012
Posty: 375
W Fezie jest wielkie centrum handlowe niedaleko Medyny /taksówka 7DH/ gdzie można kupić bardzo dobre wino Mykenes 50 DH za 1,5 litra, wódkę za 70DH 0.7. W innych dużych miastach podobnie są przynajmniej 2,3 sklepy / stoiska w marketach/ z alkoholem. W Esaouira jest też sklep , trzeba wyjść z Medyny w stronę dworca autobusowego.
_________________
http://banner.flightdiary.net/szczepan
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#36 PostWysłany: 17 Lut 2014 19:12 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 06 Lut 2014
Posty: 3057
Loty: 321
Kilometry: 481 404
platynowy
Jeszcze odnośnie piwa w Maroku, poniżej news z wczoraj:
http://www.lavieeco.com/news/economie/n ... 28480.html
Casablanca Beer :)
_________________
W "relacjach": Filipiny (2018), Armenia(2017), Argentyna(2016), Kazachstan (2016) i Maroko(2015).

Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#37 PostWysłany: 18 Lut 2014 12:21 

Rejestracja: 01 Lut 2011
Posty: 122
A w hipermarketach typu Carrefour nie ma alkoholu?
_________________
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#38 PostWysłany: 18 Lut 2014 15:08 

Rejestracja: 23 Sty 2014
Posty: 288
Loty: 77
Kilometry: 194 843
Nieznany napisał(a):
A w hipermarketach typu Carrefour nie ma alkoholu?

Kolega powyżej pisze, że są.
My byliśmy, nie znaleźliśmy, a jak zapytaliśmy o piwo to nie mieli ciekawych min, a odpowiedź brzmiała nie.
_________________
AJki w podróży :)
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#39 PostWysłany: 18 Lut 2014 15:27 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 21 Lis 2012
Posty: 1372
Loty: 33
Kilometry: 39 451
srebrny
Byłem w ogromnym Carrefourze w Rabacie - alkoholu zupełnie brak.
Chyba najszybciej taksówkarza poprosić o zawiezienie do sklepu z alkoholem lub miejscowych za jakąś drobną opłatą.
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#40 PostWysłany: 18 Lut 2014 15:29 

Rejestracja: 23 Sty 2014
Posty: 288
Loty: 77
Kilometry: 194 843
w ogóle warto dodać, że ceny w marketach dość wysokie
my zaopatrywaliśmy się na placach/targach
_________________
AJki w podróży :)
Image
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 109 posty(ów) ]  Idź do strony Poprzednia  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 5 gości


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group