Akceptuję i chcę ukryć komunikat Fly4free.pl korzysta z technologii, takich jak pliki cookies, do zbierania i przetwarzania danych osobowych w celu automatycznego personalizowania treści i reklam oraz analizowania ruchu na stronie. Technologię tę wykorzystują również nasi partnerzy. Szczegółowe informacje dotyczące plików cookies oraz zasad przetwarzania danych osobowych znajdują się w Polityce prywatności. Zapoznaj się z tymi informacjami przed korzystaniem z Fly4free.pl. Jeżeli nie wyrażasz zgody, aby pliki cookies były zapisywane na Twoim komputerze, powinieneś zmienić ustawienia swojej przeglądarki internetowej.



Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 6 posty(ów) ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: 110 godzin w Londynie
#1 PostWysłany: 27 Sie 2016 20:42 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 Lis 2013
Posty: 974
Loty: 274
Kilometry: 601 583
srebrny
Wstęp
Do podróży na Wyspy Brytyjskie przyczyniło się pewne zdarzenie mające miejsce na lotnisku Galeão w Brazylii. Stojąc w długiej kolejce do odprawy poznaliśmy parę Słowaków wracających z urlopu do Londynu, gdzie oboje pracowali. Na gorąco wymieniliśmy się wrażeniami z pobytu, a że kolejka była długa to zaczęła się rozmowa o podróżowaniu. Jakież było wielkie zdziwienie, gdy z naszych rozmów wyszło, że nie byliśmy jeszcze nigdy w Londynie. Wydawało im się, iż w brytyjskiej stolicy są wszyscy Polacy. Spotykając nas za Atlantykiem, byli pewni, że Londyn to chleb powszedni. Jednak nie. Po roku od tego zdarzenia postanowiliśmy to zmienić.
Jak zwykle, cała zabawa zaczęła się od przekopania kopalni wiedzy, jaką jest forum Fly4free. Relacje z podróży, porady praktyczne i w taki oto sposób powstał jakiś zarys. Większość forumowiczów wybiera jednodniówki z wiadomych względów. Londyn nie należy do tanich destynacji, szczególnie noclegi. Najbardziej podobała mi się porada dotycząca nocowania na lotnisku – koszt dwa bilety easyBusa, w najlepszym wypadku £ 4,40 . No nieźle. Tylko ja potrzebowałem 4 nocek i to z drugą połówką, lotnisko raczej by nie przeszło.
Jeżeli ktoś wybiera się pierwszy raz do Londynu warto termin wylotu zsynchronizować z zakupem biletów autobusowych ( http://www.easybus.com/pl/ ). Te najtańsze najlepiej kupić 2-3 miesiące wcześniej (ja kupowałem 2,5 miesiąca przed wylotem za £ 1,95 za jeden). W kwestii biletów lotniczych, nie jest sztuką kupić je za 78 zł RT z WDC. Najgorzej tylko, jak trzeba się wstrzelić w określony termin. Tak było w naszym przypadku, więc 108 zł RT za osobę uważam za dobry wybór. Tyle tytułem wstępu, czas na konkrety.

1 dzień - 25 czerwca 2016 r
Nasz wybór padł na Poznań ze względów logistycznych. Na lotnisko mamy kawałek drogi, ale nasi znajomi chętnie nas przygarnęli na nockę przed podróżą. Samolot Wizzar do Luton odlatuje o 6.40. Jest to drugi poranny lot z Ławicy. Mając bagaż podręczny nie trzeba się za bardzo spieszyć. Wystarczy godzina przed wylotem.


Załącznik:
1.JPG
1.JPG [ 67.26 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Port lotniczy Poznań - Ławica


Załącznik:
2.JPG
2.JPG [ 68.93 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Nasz samolot gotowy do odlotu


Odprawa przeszła błyskawicznie. Wylatujemy z kilkuminutowym opóźnieniem. W Luton jesteśmy punktualnie, ale mamy tylko pół godziny do odjazdu naszego autokaru. I tu zaczęły się lekkie schody.


Załącznik:
3.JPG
3.JPG [ 97.87 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Tuż po lądowaniu w Luton, kierujemy się do długiego holu


Między 7.00 a 8.00 planowo ląduje 13 samolotów. Są straszne tłumy ludzi. Staraliśmy się wyprzedzać wszystkich, których się dało. W końcu, w długim tunelu prowadzącym do odprawy zrobił się zator. No i utknęliśmy. Można powiedzieć, że uratowała nas informacja przeczytana na forum, tzn bramki biometryczne. W pewnym momencie prawa strona kolejki zaczęła się przemieszczać, a my razem z nią. Naprawdę, warto mieć paszporty biometryczne, bo okazało się, że z tych bramek niewielu korzysta. Pięć minut przed odjazdem byliśmy po odprawie. Głowa do góry , żeby widzieć tabliczki z napisem EXIT i biegiem do autobusu. Mój Nick (mmaratonczyk) do czegoś zobowiązuje, więc rzutem na taśmę wsiadamy do autobusu z napisem national express.
Niecałe 52 kilometry pokonujemy w równą godzinę. Wysiadamy na Baker Street, gdzie rozpoczynamy swoją przygodę z trzecim co do wielkości miastem Europy. Od razu mamy przed sobą dwie znane londyńskie atrakcje – Madame Tussauds (wstęp - £ 34) i muzeum Sherlocka Holmesa (£ 12). My jednak jesteśmy miłośnikami przyrody, dlatego udajemy się do pobliskiego Regent’s Park. Podzielony na dwie części łączy w sobie elegancję z użytecznością. W obrębie wewnętrznego okręgu możemy podziwiać piękne, typowe angielskie rabaty, oraz zajmujący większość powierzchni ogród różany Queen Mary’s Gardens. W dalszej, rozleglejszej części są zielone tereny rekreacyjne, gdzie można pograć w piłkę, posiedzieć na trawie lub popływać łódką po Boating Lake.


Załącznik:
4.JPG
4.JPG [ 183.3 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Wypielęgnowane rabaty


Załącznik:
5.JPG
5.JPG [ 175.83 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Angielska rabata


Załącznik:
6.JPG
6.JPG [ 179.62 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Ogród różany Queen Mary’s Gardens


Załącznik:
7.JPG
7.JPG [ 172.2 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Ogród różany


Załącznik:
8.JPG
8.JPG [ 163.09 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Ławeczki ukryte w pergolach zachęcają do odpoczynku


Załącznik:
9.JPG
9.JPG [ 199.29 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Można spotkać zielone rzeźby, tu chyba jakiś ogrodnik


Załącznik:
10.JPG
10.JPG [ 165.19 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Są również stawy, ten w obrębie Inner Cir


Jesteśmy pod wrażeniem powierzchni wypielęgnowanych trawników, są na każdym kroku. Wstęp do Regent’s Park jest bezpłatny. Jeżeli kogoś interesują egzotyczne zwierzaki to tuż przy parku mieści się ogród zoologiczny (wejście £ 28,10 ). My mijamy zoo kierując się na wzgórze Primrose Hill. Warto się tam udać, gdyż ze wzgórza pierwiosnków roztacza się przepiękna panorama na centralną część Londynu.


Załącznik:
11.JPG
11.JPG [ 97.05 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Mała wspinaczka na Primrose Hill


Załącznik:
12.JPG
12.JPG [ 94.18 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Panorama na centralną część Londynu z Primrose Hill


Jest jeszcze przed 12-stą. Zostawiamy piękną przyrodę i podążamy w kierunku widoku ze wzgórza Primrose Hill. Żeby chłonąć jak najwięcej, postanawiamy dzisiaj nie korzystać z komunikacji miejskiej. Za cel obieramy sobie Muzeum Brytyjskie. Wyczytałem gdzieś na blogu, że warto odwiedzić jeszcze dzielnicę Camden Town. Przylega ona do Regent's Park. Idąc pieszo postanawiamy tam zahaczyć. I był to strzał w dziesiątkę. Dochodząc do ulicy Camden High Street od razu rzucają się w oczy kolorowe elewacje budynków, przyozdobione przeróżnymi figurami. Mijamy mnóstwo sklepików, straganów, kawiarni, pubów. Zewsząd wydobywają się odgłosy muzyki, tej z głośników jak i granej na żywo. Kolorytu dodają turyści zachwycający się tą różnorodnością.


Załącznik:
13.jpg
13.jpg [ 104.78 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Dochodząc do Camden Town od razu spotykamy symbol Londynu - czerwone piętrusy


Załącznik:
14.jpg
14.jpg [ 139.99 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Camden High Street


Załącznik:
15.JPG
15.JPG [ 122.68 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Kolorowe witryny i przyozdobione elewacje budynków


Załącznik:
16.JPG
16.JPG [ 109.02 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Camden High Street


Co dziwne, żaden przewodnik nie polecał tego miejsca jako wartego odwiedzenia. A można tutaj prosto dotrzeć, gdyż przy samej ulicy znajduje się stacja metra Camden Town. Na początku (końcu) ulicy, tuż przy kanale znajduje się cel wielu przyjezdnych - Camden Locks Market. Miejscowi artyści wystawiają tu swoje rękodzieła. Każdy znajdzie coś dla siebie.


Załącznik:
17.JPG
17.JPG [ 118.43 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Camden Locks Market


Jak już ktoś ma dosyć zakupów można skorzystać ze specjałów przyrządzonych z różnych stron świata. Nam do gustu przypadła kuchnia peruwiańska. Polecamy to miejsce.


Załącznik:
18.JPG
18.JPG [ 161.73 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Strefa z jedzeniem tuż przy Camden Locks Market


Załącznik:
19.JPG
19.JPG [ 88.29 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Widok na kanały i śluzy z tarasu jakiejś knajpki


Załącznik:
20.JPG
20.JPG [ 104.75 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Przez te kanały można poczuć się jak w Amsterdamie


Po krótkim odpoczynku wpisujemy w nawigację The British Museum. Mamy do przejścia 3 kilometry. Muzeum... jak muzeum. Wcześniej pisałem, że jesteśmy zwolennikami przyrody. No, ale być w Londynie i nie zobaczyć dziedzictwa kulturowego narodów z wszystkich kontynentów - i to za darmo !! , gdzie każda atrakcja turystyczna jest bardzo, bardzo droga.
Wszystkie obecne zbiory umieszczone są w prawie stu galeriach na trzech poziomach. Żeby to wszystko na spokojnie obejrzeć i przeanalizować trzeba by pół dnia. Nam to zajęło 1,5 godziny a i tak sporo się nachodziliśmy. Oprócz stałych ekspozycji, duże wrażenie robi łączący budynki muzeum zadaszony dziedziniec - Great Court. Podobno każda z trzech tysięcy szklanych szyb ma inny kształt. Z porad praktycznych dodam, iż warto zajrzeć do muzeum od strony Montague Street, są mniejsze kolejki niż przez główne wejście od Great Russell Street.


Załącznik:
21.JPG
21.JPG [ 87.7 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
The British Museum


Załącznik:
22.JPG
22.JPG [ 53.47 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Jedna ze stu ekspozycji


Załącznik:
23.jpg
23.jpg [ 110.1 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Zadaszony dziedziniec Great Court, łączący budynki Muzeum Brytyjskiego


Po tych kulturalnych doznaniach idziemy na plac zwany "pępkiem Londynu" czyli Piccadilly Circus. Podążając od strony Muzeum Brytyjskiego po drodze przechodzimy przez chińską dzielnicę - Chinatown. Na obu krańcach głównej ulicy Gerrard Street stoją bramy wjazdowe, tradycyjne elementy chińskiej architektury - paifang. Są tutaj sklepy i knajpki oferujące oryginalne produkty i potrawy prosto z Chin.


Załącznik:
24.JPG
24.JPG [ 122.04 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Paifang - brama wjazdowa do Chinatown


Załącznik:
25.JPG
25.JPG [ 138.06 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Gerrard Street - chińska dzielnica


Załącznik:
26.JPG
26.JPG [ 121.63 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Za niecałe £ 5 zaspokoimy nasz głód


Wreszcie dochodzimy do Piccadilly Circus. Plac ten znajduje się w pobliżu głównych punktów handlowych i rozrywkowych dzielnicy West End. Stanowi ważny węzeł komunikacyjny. Nie na darmo ma miano najbardziej ruchliwego miejsca całego królestwa. Dlatego też wykorzystano ten plac do eksponowania świetlnych reklam. Pierwsze pojawiły się tu już na początku XX wieku. I tak zostało do dzisiaj, z tą małą różnicą, iż neony zostały zastąpione przez wyświetlacze LED.


Załącznik:
27.JPG
27.JPG [ 126.04 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Neonowa ściana na Piccallidy Circus


Oprócz neonowych reklam rozpoznawalnym elementem Piccadilly Circus jest fontanna z uskrzydloną figurą młodzieńca. W latach osiemdziesiątych przeniesiono ją ze środka placu na południowo - zachodni narożnik przy Shaftesbury Avenue.


Załącznik:
28.jpg
28.jpg [ 140.76 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Uskrzydlony posąg Anterosa na szczycie fontanny


Mamy jeszcze dodatkową atrakcję. Okazuje się, że te tłumy ludzi nie są tutaj codziennością. Natrafiamy bowiem na paradę równości przetaczającą się tuż obok. Uczestniczy w niej 40 tys. osób, teraz już wiemy skąd tyle ludzi w centrum Londynu.


Załącznik:
29.JPG
29.JPG [ 140.24 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Parada równości


Załącznik:
30.JPG
30.JPG [ 132.23 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Grająca naczepa z didżejami


Załącznik:
31.JPG
31.JPG [ 161.72 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Uczestnicy parady tanecznym krokiem przemieszczają się po ulicach Londynu


Kulminacja parady ma miejsce na Trafalgar Square. Jest to główne miejsce, na którym odbywają się przeróżne wiece, spotkania, wieczory wyborcze i zabawy. Na wprost Narodowej Galerii rozstawiono wielką scenę, na której występował jakiś zespół. Wkoło mnóstwo bawiących się ludzi. Co niektórzy siedzą na ziemi w małych grupkach spokojnie popijając jakieś trunki.


Załącznik:
32.JPG
32.JPG [ 86.25 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Trafalgar Square i słynna kolumna z admirałem Horacym Nelsonem


Załącznik:
33.JPG
33.JPG [ 148.73 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Wszędzie tłumy ludzi


Załącznik:
34.JPG
34.JPG [ 120.33 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
W oddali kolejny symbol Londynu - Big Ben


Przedzieramy się przez tłumy, aby dotrzeć do kolejnego muzeum. Tym razem jest to Galeria Narodowa. Możemy tutaj obejrzeć przegląd dzieł wybitnych artystów najbardziej znanych szkół malarskich. Wszystkie wystawy stałe są dostępne za darmo. Jak zwykle, długo nie zabawiliśmy.


Załącznik:
35.JPG
35.JPG [ 109.72 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Galeria Narodowa


Powoli podążamy w kierunku dzielnicy Westminster. To serce Londynu mieszczące większość najważniejszych instytucji Wielkiej Brytanii. Te główne postanawiamy zobaczyć z zewnątrz podczas spaceru. Idziemy główną ulicą Whitehall. Wreszcie naszym oczom ukazuje się złocona wieża zegarowa przylegająca do pałacu Westminsterskiego. Tak, to właśnie jest Big Ben, najbardziej rozpoznawalny symbol Wielkiej Brytanii na całym świecie. Niestety na wieżę zegarową mogą wejść tylko obywatele brytyjscy.


Załącznik:
36.jpg
36.jpg [ 118.48 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Big Ben


Załącznik:
37.JPG
37.JPG [ 101.82 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Siedziba parlamentu - Pałac Westminsterski


Załącznik:
38.jpg
38.jpg [ 94.64 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Victoria Tower - kwadratowa wieża na końcu południowo - zachodniej części Pałacu Westminsterskiego


Mijając po lewej stronie siedzibę parlamentu, a po prawej Opactwo Westminsterskie dochodzimy do parku tuż nad Tamizą - Victoria Tower Gardens. Chwilę odpoczywamy zastanawiając się co dalej. Zbliża się godzina dziewiętnasta i na dodatek zaczyna psuć się dobra pogoda. Jesteśmy już trochę zmęczeni, ale nie zamierzamy tak łatwo się poddawać. Rzut okiem na nawigację. Nasze lokum jest w dzielnicy Shadwell, w drugiej strefie. Jednakże to 7 kilometrów marszu wzdłuż Tamizy. Chcemy chłonąć nowe dla nas widoki, więc mimo lekkiego deszczyku postanawiamy nie korzystać z metra.


Załącznik:
39.jpg
39.jpg [ 77.69 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Mijamy kolejne rozpoznawalne miejsce Londynu - London Eye


Staramy się iść cały czas wzdłuż Tamizy. Sprzyja temu deptak, co jakiś czas napotykamy na miejsca do odpoczynku.


Załącznik:
40.JPG
40.JPG [ 69.72 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
The Shard - drugi co do wielkości budynek w Europie po moskiewskim Mercury Citi Tower


Wędrówkę wzdłuż Tamizy kończymy na wysokości kolejnej znanej londyńskiej budowli - Tower Bridge. Kilka zdjęć przy zachodzącym za chmury słońcu i kończymy naszą długą wędrówkę. Jesteśmy zmęczeni, ale i zadowoleni z miejsc, które udało się nam odwiedzić.


Załącznik:
41.JPG
41.JPG [ 78.51 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Tower Bridge


Kolejna podróż, podczas której korzystamy z portalu airbnb. Ceny wynajmu są bardzo przyzwoite ( 200 zł za noc dla dwóch osób ), i co najważniejsze blisko centrum miasta. Mieszkamy u młodej, zapracowanej pary. Gaukhar jest z Kazachstanu, Tim z Kirgistanu. ( https://www.airbnb.pl/rooms/7415492 ). Bardzo mili ludzie, polecamy.
Na koniec załączam trasę pokonaną pierwszego dnia. W linii prostej pokazuje lekko ponad 18 km. Ale my w takowej nie chodziliśmy, wyszło trochę ponad 25 km.


Załącznik:
42.jpg
42.jpg [ 121.88 KiB | Obejrzany 9317 razy ]
Pokonana trasa pierwszego dnia - 18,3 km


CDN...
_________________
http://swiatwmoimzasiegu.blogspot.com/

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
9 ludzi lubi ten post.
2 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
Duży zbiór lotów z bagażem rejestrowanym do Azji z Budapesztu od 1875 PLN! Duży zbiór lotów z bagażem rejestrowanym do Azji z Budapesztu od 1875 PLN!
Zbiór lotów do Chorwacji: Zadar, Pula, Split i Dubrownik z Polski od 150 PLN Zbiór lotów do Chorwacji: Zadar, Pula, Split i Dubrownik z Polski od 150 PLN
#2 PostWysłany: 28 Sie 2016 12:34 

Rejestracja: 10 Wrz 2015
Posty: 307
niebieski
Byliśmy w tym samym czasie i tak samo planuję wyjazdy (nam udało się 20% niżej_WIZZ).
Bardzo ładny (zdjęcia) przewodnik,wszystko podane na tacy dla innych.
ad.
Uczestnicy parady (równości) tanecznym krokiem przemieszczają się po ulicach Londynu
Kulminacja parady ma miejsce na Trafalgar Square.
-
Miasto również włączyło się tą "zabawę"

Załączniki:
Trafalgar.jpg
Trafalgar.jpg [ 44.58 KiB | Obejrzany 9230 razy ]
Góra
 Profil Relacje PM off  
      
#3 PostWysłany: 03 Wrz 2016 22:25 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 Lis 2013
Posty: 974
Loty: 274
Kilometry: 601 583
srebrny
2 dzień - 26 czerwca 2016 r
Zmęczenie dało o sobie znać, co przełożyło się na dobry sen. Rano mamy dostęp do lodówki i produktów naszych hostów. Odżywiają się bardzo zdrowo na czym i my skorzystaliśmy. Na airbnb śniadania w cenie wynajmu są w Europie dosyć rzadko, w przeciwieństwie np do Patagonii. Dzisiejszego dnia chcemy skorzystać z dwóch voucherów wydrukowanych wcześniej ze strony: https://www.daysoutguide.co.uk/. Jest to świetny patent na spore oszczędności przy wyjeździe niskobudżetowym. Wystarczy się zalogować na podanej stronie i wybrać interesującą nas atrakcję turystyczną. Po wydrukowaniu voucherów, kupimy dwa bilety wejściowe w cenie jednego. A gdzie haczyk ? Jest, ale bardzo mały. W dniu odwiedzin wybranej atrakcji musimy zakupić bilet określonej komunikacji miejskiej, który należy okazać wraz z wydrukowanym voucherem. Bilet może być na odcinku dowolnej trasy, nie musimy tą koleją nawet jechać, a najtańszy kosztuje £ 2,20. Musi być tylko przewoźnika National Rail, http://www.nationalrail.co.uk/. Jeżeli w ogóle chodzi o poruszanie się po Londynie komunikacją miejską, to jest sporo możliwości. My zdecydowaliśmy się na metro i płatność zbliżeniowymi kartami kredytowymi, działającymi identycznie jak karty Oyster. Różnica polega tylko na tym, iż kartę Oyster należy zakupić i doładować jakąś kwotą. Żeby odzyskać kaucję za nabycie, należy w ostatni dzień ją zwrócić.
Przy kredytów-kach, warto je tylko zalogować przed wyjazdem na stronie https://contactless.tfl.gov.uk/ . Ten sposób płatności dotyczy metra, tramwaju, autobusu, kolejki i jest bardzo wygodny. Przemieszczając się metrem w żadnym wypadku nie opłaca się kupować pojedynczego biletu papierowego.
Pierwszą atrakcją z wykorzystaniem vouchera będą oddalone o 20 kilometrów ogrody - Kew Gardens ( http://www.kew.org/ ). Podróż zaczynamy od stacji kolejki DLR - Shawdell. Za 3 funty dojeżdżamy z przesiadką w Clapham Junction do stacji Kew Bridge. Tym sposobem mamy bilety upoważniające do zniżki. Od stacji jest niecały kilometr do wejścia od strony ulicy Kew Green.


Załącznik:
43.JPG
43.JPG [ 107.49 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
Wejście do ogrodu od strony ulicy Kew Green


Ogród jest czynny od 10.00, bilet kosztuje £ 15, a dojazd zajął nam około godziny. Cała dzielnica Kew jest częścią Richmond upon Thames, najbardziej malowniczej gminy Londynu. To coś dla nas, jest tu mnóstwo parków i ogrodów. Królewski Ogród Botaniczny zajmuje ponad 120 ha. Oprócz różnorodnej roślinności, również tej pod dachem (palmiarnia, szklarnie) możemy spotkać także oryginalne budowle. Należy do nich min. 50 - metrowa pagoda, replika japońskiej bramy świątynnej, japońska chata z drewna lub domek rodziny królewskiej z wybiegiem dla egzotycznych zwierząt. Możemy odwiedzić wnętrza najmniejszego pałacu brytyjskiej rodziny królewskiej. Pałac w Kew był letnim domem najbliższych Jerzego III. Na terenie Arboretum mamy możliwość znaleźć się ponad koronami drzew, spacerując po kładce zawieszonej 18 metrów nad ziemią.


Załącznik:
44.JPG
44.JPG [ 139.78 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
Letnia rezydencja Jerzego III - Kew Palace


Załącznik:
45.JPG
45.JPG [ 148.86 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
Tuż za Pałacem niewielki ogród


Załącznik:
46.JPG
46.JPG [ 93.95 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
Palmiarnia


Załącznik:
47.JPG
47.JPG [ 156 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
Rabaty przed palmiarnią


Załącznik:
48.JPG
48.JPG [ 123.04 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
Pagoda z 1762 roku


Załącznik:
49.JPG
49.JPG [ 151.92 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
XX-wieczna replika japońskiej bramy świątynnej


Załącznik:
50.JPG
50.JPG [ 162.47 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
Kompleks szklarni - Princess of Wales Conservatory,


Załącznik:
51.JPG
51.JPG [ 181.08 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
Trochę egzotyki pod dachem, przechodzimy przez 10 stref klimatycznych


Załącznik:
52.JPG
52.JPG [ 182.57 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
Kładka wśród koron drzew, na którą można wjechać windą lub wejść spiralnymi schodami


Załącznik:
53.JPG
53.JPG [ 97.13 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
Wiejski domek rodziny królewskiej


Załącznik:
54.JPG
54.JPG [ 130.04 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
The Hive - brytyjski pawilon na Expo 2015 w Mediolanie. Konstrukcja przypomina ul, świeci,szumi, brzęczy. Ma obrazować życie pszczół wewnątrz ula. Budowla zainspirowana badaniami naukowymi nad zdrowiem pszczół.


Załącznik:
55.JPG
55.JPG [ 115 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
The Hive, widok od dołu


Załącznik:
56.JPG
56.JPG [ 93.25 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
Davies Alpine House - szklarnia z roślinami alpejskimi, rosnącymi w naturalnych warunkach powyżej 2000 m npm

Każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Oprócz pięknej przyrody jest to świetne miejsce do obserwacji samolotów. Schodzą bowiem do lądowania na pobliskim Heathrow. Robią wrażenie, szczególnie A380 przelatujące nad głową.


Załącznik:
57.JPG
57.JPG [ 71.57 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
A 380 zbliżający się do Heathrow


W Kew Garden spędzamy 4 godziny. Wracamy tą samą drogą. Mając bilety kolejki ze znaczkiem National Rail zamierzamy skorzystać dzisiaj z drugiej atrakcji 2 FOR 1. Tym razem będzie to 1000 letni zamek - Tower of London. Ze stacji Shadwell są niecałe 2 kilometry. Zwiedzanie twierdzy jest tylko do 17.30, a pojedynczy bilet to koszt £ 25. Tower of London to budowla obronna i pałacowa monarchów Anglii. Twierdza miała funkcję również więzienia. Nie było z niego ucieczki, ponieważ wejście usytuowano tuż nad wodą, dostępne jedynie z łodzi.


Załącznik:
58.JPG
58.JPG [ 133.03 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
Tower of London


Załącznik:
59.JPG
59.JPG [ 128.62 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
White Tower - najstarszy fragment będący jednocześnie centralnym punktem całej twierdzy


Dzisiaj możemy podziwiać liczne zbroje i broń, komnaty tortur oraz klejnoty koronne wystawione w Waterloo Barracks.


Załącznik:
60.JPG
60.JPG [ 104.37 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
Komnaty ze zbroją


Załącznik:
61.JPG
61.JPG [ 110.95 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
Waterloo Barracks - tutaj możemy podziwiać insygnia królewskie


Załącznik:
62.JPG
62.JPG [ 116.97 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
Strażnik przed Waterloo Barracks


Symbolem zamku są kruki do dzisiaj utrzymywane i karmione przez jednego ze strażników. Legenda głosi, że tak długo jak będą kruki w twierdzy, tak długo będzie istnieć imperium brytyjskie.


Załącznik:
63.JPG
63.JPG [ 132.8 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
Jeden z kilku kruków pilnie doglądanych przez swojego opiekuna


Po wizycie w sklepie z pamiątkami, tuż koło twierdzy, postanawiamy zrobić jeszcze mały spacer. Idziemy wzdłuż Tamizy, którą przekraczamy mostem London Bridge. Łączy on dzielnicę City of London z Southwark. Docieramy pod najwyższy budynek The Shard mający 309 metrów wysokości. Jakoś nie robi na nas większego wrażenia. Stoi tak jakoś samotnie. Może, jakby otaczały go inne budynki o podobnej wielkości byłoby lepiej. No, nie wiem?


Załącznik:
64.JPG
64.JPG [ 63.64 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
The Shard


Idziemy deptakiem wzdłuż Tamizy w kierunku jednego z najważniejszych symboli miasta - Tower Bridge. Mijamy zakotwiczony krążownik HMS Belfast, który obecnie jest muzeum.


Załącznik:
65.JPG
65.JPG [ 93.74 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
Krążownik HMS Belfast


Załącznik:
66.JPG
66.JPG [ 84.54 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
Widok na dzielnicę City of London

Tuż przed zwodzonym mostem naszą uwagę przyciąga nietypowa konstrukcja budynku, wyróżniająca się wśród otaczających go szklanych biurowców. To City Hall in London, siedziba tutejszych władz, czyli burmistrza. Generalnie na tym brzegu Tamizy powstają biurowce i centra handlowe przyjazne środowisku. O ile w ogóle takowe istnieją. Ale zamysł jest dobry, tym bardziej, że było tu fajne miejsce z leżakami do odpoczynku i tętniło życie.


Załącznik:
67.JPG
67.JPG [ 77.88 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
Ten owalny budynek to siedziba burmistrza Londynu - City Hall in London


Na koniec spaceru brzegiem Tamizy mamy jeszcze jedną atrakcję. Przechodząc przez Tower Bridge nagle rozległ się sygnał i zaczęło coś się dziać. Tuż przed nami strażnik wstrzymuje ruch uliczny. Zabezpiecza drogę, która za chwilę zaczyna się unosić. Nie jest to częsty widok, a informację o konkretnych dniach i godzinach otwarcia przęseł można uzyskać w internecie, lub przy wejściu do zwiedzania mostu. Szybko cofam się pod ratusz, żeby wykonać jakieś foty. Do podniesienia tych potężnych przęseł potrzeba zaledwie 90 sekund.


Załącznik:
68.JPG
68.JPG [ 95.62 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
Tuż przed nami podniosła się droga


Załącznik:
69.JPG
69.JPG [ 79.49 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
Przęsła szybko pną się do góry ...


Załącznik:
70.JPG
70.JPG [ 77.7 KiB | Obejrzany 9123 razy ]
A wszystkiemu jest winien ten wycieczkowiec


Po tych atrakcjach wracamy do oddalonego od mostu o 2,5 km naszego lokum.

CDN ...
_________________
http://swiatwmoimzasiegu.blogspot.com/

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
3 ludzi lubi ten post.
 
      
#4 PostWysłany: 26 Wrz 2016 21:55 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 Lis 2013
Posty: 974
Loty: 274
Kilometry: 601 583
srebrny
3 dzień - 27 czerwca 2016 r
Dzisiejszego dnia mamy w planach odwiedzić dwa muzea. Na pierwszy ogień idzie Muzeum Historii Naturalnej. Korzystamy pierwszy raz z metra. Naszą podróż zaczynamy z oddalonej o 1,5 km od naszej bazy noclegowej stacji Stepney Green. Trochę się stresowaliśmy, czy zadziałają karty kredytowe przy bramkach prowadzących na peron. Nasze obawy były bezpodstawne i zieloną linią dojeżdżamy bezpośrednio w okolice muzeum. Wysiadamy na stacji South Kensington. Aby uniknąć długich kolejek lepiej być 15-20 minut przed 10.00 i nie kierować się do głównego wejścia od strony ulicy Cromwell Road. Drugie, boczne wejście jest od strony ulicy Exhibition Road. Stała tu już grupka turystów, i z każdą minutą trochę się powiększała.

Załącznik:
71.JPG
71.JPG [ 150.24 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Wejście do Muzeum Historii Naturalnej od strony Exhibition Road


Wchodząc do neoromańskiego gmachu od razu naszą uwagę przyciąga 26-metrowa kopia szkieletu dinozaura Diplodocus carnegii.

Załącznik:
72.JPG
72.JPG [ 129.97 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Odlew szkieletu diplodoka w głównym holu


Cała kolekcja muzeum dzieli się na 5 działów tematycznych skupiających ponad 70 milionów eksponatów.

Załącznik:
73.JPG
73.JPG [ 95.86 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Odlew 25-metrowego płetwala błękitnego, który pod koniec XIX wieku zabłąkał się na irlandzkiej plaży.


Załącznik:
74.JPG
74.JPG [ 66.38 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Galeria dinozaurów z ruchomymi eksponatami


Dużą popularnością cieszy się symulacja trzęsienia ziemi w Earth Galleries. Naprawdę można poczuć wstrząsy na własnej skórze, a do tego są jeszcze efekty wizualne.


Załącznik:
75.JPG
75.JPG [ 83.71 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Wjazd schodami prowadzącymi przez jądro planety do Earth Galleries


Fajne miejsce dla wszystkich, ale głównie adresowane dla dzieci i młodzieży. A co ważne, wszystkie te atrakcje są za darmo. Opuszczając po 2 godzinach gmach budynku mijamy naprawdę dłuuugą kolejkę do wejścia.
Będąc w dzielnicy South Kensington możemy odwiedzić jeszcze dwa muzea, które wraz z Muzeum Historii Naturalnej leżą przy tej samej ulicy Exhibition Road. Jest to Muzeum Wiktorii i Alberta, oraz Muzeum Nauki. Decydujemy się na to drugie.


Załącznik:
76.JPG
76.JPG [ 110.48 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Wejście do Muzeum Nauki od strony Exibition Road


Zgromadzone są tu eksponaty z różnych dziedzin nauki i techniki. Interaktywne ekspozycje pozwalają w prosty sposób zrozumieć zasady działania największych wynalazków. Ciekawe wystawy podziwiamy m.in. w galerii Exploring Space. Są tu pokazane rekwizyty dotyczące podboju kosmosu, czyli satelity, rakiety, promy kosmiczne itp. To tylko jedna z wielu dziedzin, a jest ich naprawdę wiele.


Załącznik:
77.JPG
77.JPG [ 94.99 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Jedna z wielu ekspozycji


Załącznik:
78.JPG
78.JPG [ 86.83 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Muzeum Nauki


Załącznik:
79.JPG
79.JPG [ 87.76 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Niesamowite jak technika poszła do przodu. Przykładem może być ten model Ferrari.


Całość zajmuje ponad 3 ha powierzchi do zwiedzania. Wejście do muzeum jest również za darmo, kolejki nie było.
Po tych muzealnych atrakcjach obieramy sobie za cel leżący oddalony o niecałe 3 kilometry Buckingham Palace. Po drodze mamy parę ciekawych miejsc. Pierwszym z nich jest leżący przy Brompton Road luksusowy dom towarowy - Harrods.


Załącznik:
80.JPG
80.JPG [ 120.96 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Luksusowy dom towarowy - Harrods


To raj zakupowy mieszczący ponad 300 sklepów. Jego pierwszym właścicielem i założycielem w 1834 roku był Charles Henry Harrod, mający początkowo jedno pomieszczenie. W tym obecnie sześciopoziomowym sklepie zamontowano w 1898 roku pierwsze ruchome schody w Wielkiej Brytani. Dom słynie z przepięknych wystaw bożonarodzeniowych i wielkich wyprzedaży 26 grudnia. Harrods robi duże wrażenie, ale zdecydowanie nie jest dla przeciętnej kieszeni, a tym bardziej dla niskobudżetowych podróżników takich jak my.


Załącznik:
81.JPG
81.JPG [ 125.63 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Wystrój pomieszczeń robi duże wrażenie


Załącznik:
82.JPG
82.JPG [ 117.97 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Można poczuć się jak w pałacu...


Załącznik:
83.JPG
83.JPG [ 125.36 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
... i również coś zjeść


Następnym przystankiem na naszej drodze do Pałacu Buckingham jest wejście do Green Park. Tuż przed nim stoi wielki łuk triumfalny - Wellington Arch. Upamiętnia on zwycięstwo Anglii w wojnach napoleońskich. Za £ 4,20 można wejść do środka i z górnych tarasów podziwiać okoliczne parki królewskie.


Załącznik:
84.JPG
84.JPG [ 90.58 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Na szczycie Łuku Wellingtona stoi rzeźba przedstawiająca uskrzydloną postać Pokoju


Z tego miejsca bezpośrednio pod Pałac prowadzi szeroka droga Constitution Hill przecinająca Green Park . My odbijamy nieco w bok, aby nie iść tuż przy ulicy. Podziwiamy zielone połacie równo przystrzyżonych trawników. Wszędzie dużo odpoczywających mieszkańców, do których dołączamy na krótki relaks.


Załącznik:
85.JPG
85.JPG [ 174.09 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
W Green Park jest wiele alejek, ale nie sposób się zgubić


Z parku wychodzimy na wprost pomnika królowej Wiktorii stojącego tuż przed Pałacem Buckingham. Wkoło kręci się wielu turystów. Możliwości zwiedzania raczej nie było, gdyż wszystkie bramy były pozamykane i pilnie strzeżone. Z drugiej strony, nie jest to tania atrakcja, no, ale nie wszędzie można zobaczyć oficjalną siedzibę królewską.


Załącznik:
86.JPG
86.JPG [ 76.78 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Pozłacany pomnik królowej Wiktorii


Załącznik:
87.JPG
87.JPG [ 115.05 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Siedziba królewska - Pałac Buckingham


Postanawiamy ponownie odwiedzić Trafalgar Square, gdyż za pierwszym razem, ze względu na paradę równości, były tam tłumy ludzi. Poruszamy się wzdłuż reprezentacyjnej ulicy The Mall. Jej powierzchnia ma kolor czerwony, co przywodzi na myśl wielki czerwony dywan. I jest to uzasadnione, gdyż prowadzą tędy największe uroczystości wprost do Pałacu.


Załącznik:
88.JPG
88.JPG [ 97.23 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Reprezentacyjna, jak czerwony dywan - The Mall


Nie byli byśmy sobą jakbyśmy nie odbili do leżącego wzdłuż The Mall parku St James's. Świetne miejsce do odpoczynku, dużo ptactwa przy zbiorniku wodnym, m.in. pelikany codziennie karmione o stałej porze.


Załącznik:
89.JPG
89.JPG [ 188.97 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
St James's Park


Załącznik:
90.JPG
90.JPG [ 118.68 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
St James's Park


Załącznik:
91.JPG
91.JPG [ 119.22 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Na trakcie królewskim obserwujemy awarię samochodu marki Ferrari. Kto wie, może to w Muzeum Nauki było bardziej niezawodne?


Na końcu ulicy The Mall stoi Łuk Admiralicji. Środkowy pas pod łukiem ozdobiony herbem królewskim jest otwierany tylko dla orszaków monarchy.


Załącznik:
92.JPG
92.JPG [ 96.77 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Łuk Admiralicji


Tuż przed dojściem do Łuku Admiralicji na samym końcu parku St James's odbijamy w prawo w ulicę Horse Guards. Mieści się tu rozległy plac przeznaczony do parad Królewskiej Gwardii Konnej. Jest on otoczony z trzech stron okazałymi budynkami: dawnej Admiralicji, Kawalerii oraz Ministerstwem Spraw Zagranicznych i Wspólnoty Narodów z siedzibą premiera Wielkiej Brytanii. Oprócz hucznych defilad odbywają się tu również inne imprezy np. podczas Igrzysk Olimpijskich rozegrano mecze siatkówki plażowej.


Załącznik:
93.JPG
93.JPG [ 69.07 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Horse Guards Parade


Załącznik:
94.JPG
94.JPG [ 100.55 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Stary budynek Admiralicji


Przechodząc pod Łukiem Admiralicji docieramy do Trafalgar Square. Jest zdecydowanie mniej ludzi niż pierwszego dnia. Wykorzystujemy ładną pogodę na robienie fotek i odpoczynek pod fontannami.


Załącznik:
95.JPG
95.JPG [ 72.99 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Kolumna Nelsona


Załącznik:
96.JPG
96.JPG [ 110.26 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Galeria Narodowa


Załącznik:
97.JPG
97.JPG [ 125.13 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Trafalgar Square


Załącznik:
98.JPG
98.JPG [ 129.92 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Taksówka londyńska


Znaną nam już ulicą Whitehall kierujemy się na Most Westminsterski. Chcemy sprawdzić jak duże są kolejki na diabelski młyn - London Eye. Niestety, na pierwszy rzut oka nie wygląda to dobrze. Kolejka zawija się wiele razy, jest mnóstwo ludzi. Upatrujemy sobie jakiegoś turystę z kolorowym plecakiem, który zamykał cały peleton. W międzyczasie wchodzimy na projekcję krótkiego filmu w technologii 4D przedstawiającego oko Londynu z lotu ptaka. Fajne efekty wizualne i czuciowe, bowiem na końcu padają na nas płatki śniegu. Po tej krótkiej projekcji ku naszemu zaskoczeniu upatrzony turysta właśnie wchodził do wagonika. Stał raptem 15-20 minut. Nie jest źle. Wiemy czego się spodziewać jutro, kolejka nam nie straszna.


Załącznik:
99.JPG
99.JPG [ 91.6 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Widok na London Eye z Mostu Westminsterskiego


Załącznik:
100.JPG
100.JPG [ 84.13 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Most Westminster, w oddali Big Ben


Wracamy do mieszkania trochę wcześniej, tzn. koło 18-tej. Mamy w planach zobaczyć Londyn po zmroku. Dzisiejszego dnia poruszaliśmy się metrem i stwierdzamy, że płatność kartami zbliżeniowymi (kredytowymi) jest bardzo wygodnym i najtańszym sposobem. Wszystkie wydatki można sobie przeanalizować po zalogowaniu na stronie https://tfl.gov.uk/.
Wieczorny spacer zaczynamy od Piccadilly Circus.


Załącznik:
101.JPG
101.JPG [ 101.16 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Piccadilly Circus


Załącznik:
102.JPG
102.JPG [ 80.92 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Wszechobecne czerwone piętrusy


Załącznik:
103.JPG
103.JPG [ 104.44 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Londyn o zmroku


Załącznik:
104.JPG
104.JPG [ 90.9 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Ściana neonów na Piccadilly Circus


Załącznik:
105.JPG
105.JPG [ 63.6 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
London Eye


Załącznik:
106.JPG
106.JPG [ 65.79 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
The Shard


Załącznik:
107.JPG
107.JPG [ 69.42 KiB | Obejrzany 8868 razy ]
Tower Bridge

CDN ...
_________________
http://swiatwmoimzasiegu.blogspot.com/

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
5 ludzi lubi ten post.
jasiek1212 uważa post za pomocny.
 
      
#5 PostWysłany: 18 Lis 2016 19:52 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 Lis 2013
Posty: 974
Loty: 274
Kilometry: 601 583
srebrny
4 dzień - 28 czerwca 2016 r
Czwarty dzień pobytu w Londynie zapowiada się bardzo intensywnie. Do południa głównym celem jest Greenwich Park a następnie skorzystamy z dwóch voucherów, czyli odwiedzimy dwie atrakcje turystyczne. Do Greenwich Park mamy z naszego mieszkania 6 kilometrów. Żeby więcej zobaczyć, rezygnujemy z komunikacji miejskiej i ruszamy pieszo. Bardzo szybko dochodzimy do przystani umiejscowionej pomiędzy budynkami mieszkalnymi. To Limehouse Basin łączący Canal Regent's z Tamizą.


Załącznik:
108.JPG
108.JPG [ 98.4 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Przystań Limehouse Basin


Załącznik:
109.JPG
109.JPG [ 103.89 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Limehouse Basin


Po 2 km docieramy do dzielnicy szklanych wieżowców i portowych doków. To kompleks Canary Wharf położony na Wyspie Psów ( Isle of Dogs ) leżącej we wschodniej części Londynu. Kiedyś mieściły się tutaj najbardziej ruchliwe doki na świecie. Po stopniowym upadku przemysłu portowego rozpoczęto na początku lat 80-tych rewitalizację terenu. Dzisiaj jest tu potężne centrum biznesowo-finansowe bijące się o miano pierwszeństwa ze znanym City of London. Możemy podziwiać trzy spośród najwyższych budynków Wielkiej Brytanii, m.in. liczący 235 metrów One Canada Square, do niedawna najwyższy budynek w Londynie. Mieszczą się tu duże banki, firmy medialne, a także siedziba brytyjskiego Urzędu Nadzoru Finansowego.


Załącznik:
110.JPG
110.JPG [ 70 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Widok na konkurencyjną dzielnicę City of London


Załącznik:
111.JPG
111.JPG [ 104.44 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Szklane wieżowce Canary Wharf


Załącznik:
112.JPG
112.JPG [ 98.32 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Cały teren poprzecinany jest dokami. Wieżowiec pośrodku to liczący 325 metrów One Canada Square


Załącznik:
113.JPG
113.JPG [ 92.59 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Wzdłuż doków możemy napotkać stare żurawie


Cały teren Canary Wharf jest w ciągłej rozbudowie, wyrastają nowe biurowce, powstają nowe drogi. Między tym gąszczem szklanych wieżowców jest również miejsce do odpoczynku. Skwery z ławeczkami, fontannami i zielonymi rabatami zachęcają do spędzenia wolnego czasu. Znajdziemy również bary i restauracje oraz centra handlowe.


Załącznik:
114.JPG
114.JPG [ 90.64 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Ciągle powstają nowe biurowce


Załącznik:
115.JPG
115.JPG [ 144.72 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Jedno z wielu miejsc do odpoczynku


Klucząc po tej dzielnicy czuliśmy się trochę jak na planie jakiegoś filmu science fiction. Oprócz otaczających nas szklanych budynków wszędzie przemieszczali się biznesmeni. Wszyscy w garniturach stwarzali wrażenie jakby były to postacie ubrane w jednakowe uniformy poruszające się w świecie fikcji. Na pewno jest to miejsce warte zobaczenia mimo, iż leży trochę na uboczu od głównych atrakcji Londynu.


Załącznik:
116.JPG
116.JPG [ 125.52 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Traffic Light Tree - rzeźba stworzona przez Francuza Pierre Vivant, zawiera 75 zestawów świateł. Mieści się na rondzie koło targu rybnego Billingsgate Fish Market.


Załącznik:
117.JPG
117.JPG [ 62.37 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Widok na arenę O2 wybudowaną ku czci nowego tysiąclecia, otwarta 31 stycznia 2000 roku


Załącznik:
118.JPG
118.JPG [ 66.09 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Uniwersytet Greenwich - widok z południowego cypla Wyspy Psów


Planując dzisiejszą wycieczkę początkowo wydawało mi się, że z Wyspy Psów jedyna droga jaka prowadzi do Parku Greenwich to kolejka DLR. Na mapie nie ma w pobliżu żadnego mostu przez Tamizę. Są tylko same tunele dla pojazdów. Ale po głębszej analizie mapy na Googlach znalazł się i tunel dla pieszych. Nosi nazwę Greenwich Foot Tunnel i jest czynny od 1902 roku. Ma 370 metrów długości i leży 15 metrów pod powierzchnią Tamizy. Wejście skryte jest w parku Island Gardens, pod szklaną kopułą mieszczą się schody oraz winda. Tunel w przeciwieństwie do wind czynny jest całą dobę.


Załącznik:
119.JPG
119.JPG [ 135.39 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Ten okrągły budynek ze szklaną kopułą to wejście prowadzące do początku tunelu dla pieszych


Załącznik:
120.JPG
120.JPG [ 70.15 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Pokonując drogę pod Tamizą ma się świadomość, że nad nami jest mnóstwo wody


Po przekroczeniu Tamizy wychodzimy na wprost XIX-wiecznej fregaty - Cutty Sark. Ten kliper herbaciany prze pół wieku transportował towary po całym świecie. Przywoził herbatę z Chin oraz wełnę z Australii. Odrestaurowany po pożarze, w 2012 roku został otwarty do zwiedzania przez królową Elżbietę II ( wstęp £ 13,50 ).


Załącznik:
121.JPG
121.JPG [ 79.64 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Kliper Cutty Sark, po prawej stronie pod szklaną kopułą wyjście z tunelu biegnącego pod Tamizą


Załącznik:
122.JPG
122.JPG [ 88.01 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Cutty Sark


Omijamy mieszczące się tutaj atrakcje udając się wprost do Greenwich Park. Dla mających więcej czasu oprócz klipra można zwiedzić budynek Dawnej Szkoły Oficerskiej Marynarki Królewskiej, Narodowe Muzeum Morskie oraz Queen's House czyli dom dla królowej Anny. Sam park zajmuje sporą powierzchnię bo aż 74 hektary. Był pierwszym , który został w całości ogrodzony. Służył królom do polowań z sokołami. Po wejściu na wzgórze roztacza się niesamowity widok na część Londynu. Jest mnóstwo ścieżek i miejsc do odpoczynku.


Załącznik:
123.JPG
123.JPG [ 86.21 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Na pierwszym planie Queen's House


Załącznik:
124.JPG
124.JPG [ 64.03 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Ogromne powierzchnie wypielęgnowanych trawników


Załącznik:
125.JPG
125.JPG [ 103.4 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Panorama miasta ze wzgórza Greenwich Park


Załącznik:
126.JPG
126.JPG [ 124.01 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Na pierwszym planie stacja zasilania Greenwitch (elektrownia),w oddali widać dach areny O2 wsparty na 12-tu stumetrowych masztach


Na samym szczycie mieści się główna atrakcja przyciągająca turystów, czyli Obserwatorium Królewskie. Miejsce to rozsławiło Greenwich na cały świat wyznaczając południk zerowy. Niestety nie zamieszczę poniżej fotek południka, bowiem £ 9,5 za obejrzenie metalowej pręgi biegnącej po dziedzińcu obserwatorium to jak dla mnie lekka przesada.
Dużą popularnością cieszy się leżące tuż obok Peter Harrison Planetarium. Codziennie wyświetlane są tutaj filmy o tematyce astronomicznej.


Załącznik:
127.JPG
127.JPG [ 75.55 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Peter Harrison Planetarium - przez rybie oko na szczycie kopuły wyświetlany jest obraz. Kopuła mieści wew. 120 osób.


Po minięciu planetarium zagłębiamy się w zielone zakamarki parku. Obszar jest bardzo duży. Docieramy do ogrodu kwiatowego a następnie różanego. Co rusz przysiadamy na ławeczce podziwiając soczystą zieleń wypielęgnowanych trawników. Teraz wiem co oznacza powiedzenie "angielski trawnik".


Załącznik:
128.JPG
128.JPG [ 179.44 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Ogród różany


Załącznik:
129.JPG
129.JPG [ 157.53 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Z każdego miejsca dochodził zapach róż


Po odpoczynku w parku przemieszczamy się w okolice Westminster. Mamy do wykorzystania dwa vouchery. Żeby z nich skorzystać musimy mieć dzisiejszy bilet kolejki National Rail. Za £ 3,30 jedziemy ze stacji Greenwich do Waterloo (po drodze jest przesiadka, ale jedziemy na tym samym bilecie ). Należy pamiętać, żeby przy wyjściu z peronów poprosić Pana stojącego przy bramkach o otwarcie jej. Inaczej stracimy bilet (połknie go automat przy bramce). Ze stacji mamy niecały kilometr spaceru do brzegu Tamizy. Interesuje nas potężny gmach County Hall. W dawnej siedzibie lokalnych władz mieści się obecnie Akwarium Londyńskie, które zamierzamy odwiedzić. Pojedynczy bilet kosztuje £ 24,50. Mając voucher i dzisiejszy bilet kolejki National Rail druga osoba wchodzi gratis. Pani w kasie skrupulatnie sprawdza, czy aby na pewno mamy bilet kolejki z dzisiejszego dnia. Samo akwarium jest warte zobaczenia, tym bardziej, że jeszcze w żadnym większym mieście takiego miejsca nie odwiedzaliśmy. Do obejrzenia jest ponad 500 gatunków morskich zwierząt. Największy zbiornik o pojemności ponad 1 miliona litrów wznosi się na wysokość trzech kondygnacji. Robi chyba największe wrażenie, szczególnie pływające w nim rekiny i olbrzymie żółwie.


Załącznik:
130.JPG
130.JPG [ 67.96 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Największy zbiornik w Akwarium Londyńskim


Załącznik:
131.JPG
131.JPG [ 109.11 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Piranie


Załącznik:
132.JPG
132.JPG [ 74.46 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Przepiękne meduzy


W tym samym gmachu mieści się również London Dungeon. Jest to rodzaj muzeum horroru, w którym, w realistyczny sposób odtwarzane są brutalne i krwawe wydarzenia historyczne. Ta atrakcja przyciąga głównie młodszą widownię, my się do niej już nie zaliczamy. Idziemy obok, do mieszczącej się w tym samym gmachu centrum informacji London Eye. Ustawiamy się w dosyć długiej kolejce prowadzącej do kas biletowych. Jest to jedna z droższych wejściówek - £ 24.95. Ale był to mój priorytet i jak dla mnie chyba numer jeden. Widoki są rewelacyjne. Po wcześniejszych obserwacjach dzisiejsza kolejka do gondoli nas nie odstraszyła. Wszystko idzie bardzo szybko, tym bardziej, że do wagoników wsiada się w "biegu". Cały obrót koła trwa około pół godziny.


Załącznik:
133.JPG
133.JPG [ 113.28 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Przy wchodzeniu do gondoli koło cały czas się porusza


Załącznik:
134.JPG
134.JPG [ 101.13 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Widok na wschodnią część Londynu


Załącznik:
135.JPG
135.JPG [ 89.08 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Gondola na samym szczycie koła


Załącznik:
136.JPG
136.JPG [ 100.01 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Widok z London Eye


Załącznik:
137.JPG
137.JPG [ 91.36 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Pałac Westminsterski w całej okazałości


Jest parę minut po 18-tej, trochę wcześnie żeby jechać już do mieszkania. Mimo pogarszającej się pogody chcemy zobaczyć jeszcze Katedrę św. Pawła. Wracamy do stacji Waterloo.


Załącznik:
138.JPG
138.JPG [ 108.75 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Stacja metra Waterloo


Tym razem wsiadamy w metro i z jedną przesiadką dojeżdżamy do Cannon Street. Po niecałym kilometrze dochodzimy do siedziby biskupa Londynu. Jest to jedyna angielska świątynia z kopułą w stylu barokowym. Posiada również największy dzwon w Wielkiej Brytanii.


Załącznik:
139.JPG
139.JPG [ 83.58 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Katedra św. Pawła, widok od strony kładki milenijnej


Ponieważ zaczął kropić deszcz przechodzimy kładką milenijną na drugą stronę Tamizy i wstępujemy do galerii sztuki współczesnej - Tate Modern. Na sztuce się nie znamy, ale pada, wstęp bezpłatny, więc wchodzimy. Budynek nieużywanej elektrowni zamieniono w ogromną galerię. Poszczególne wystawy zajmują wielkie pomieszczenia. Niekiedy pośrodku sali znajdują się dziwne przedmioty mogące śmiało pomieścić się w małym pokoiku. No, ale to jest sztuka..., my się na tym znamy.


Załącznik:
140.JPG
140.JPG [ 57.83 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Z kładki milenijnej schodzi się wprost do nieczynnej elektrowni - Galerii Tate Modern


Załącznik:
141.JPG
141.JPG [ 54.72 KiB | Obejrzany 8524 razy ]
Jedna z wielu hal wystawowych


Po tych doznaniach artystycznych powoli obieramy kierunek na naszą kwaterę. Do stacji metra Tower Hill mamy niecałe 3 km. Cały czas idziemy wzdłuż Tamizy mijając po drodze wiele knajpek, szczególnie w okolicy galerii Hay's. Dzisiejszą wycieczkę kończymy na stacji metra Stepney Green, jeszcze 1,5 km i meldujemy się u naszych hostów. Dzień był bardzo intensywny, przeszliśmy sporo kilometrów dzięki czemu możgliśmy w pełni chłonąć klimat tego miasta.

CDN...
_________________
http://swiatwmoimzasiegu.blogspot.com/

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
jasiek1212 uważa post za pomocny.
 
      
#6 PostWysłany: 06 Gru 2016 19:41 
Awatar użytkownika

Rejestracja: 28 Lis 2013
Posty: 974
Loty: 274
Kilometry: 601 583
srebrny
5 dzień - 29 czerwca 2016 r
Ostatniego dnia mieliśmy okazję poczuć typowo angielską pogodę. Teraz już wiemy, czemu te piękne rabaty i soczyście zielone trawniki są tak bujne. Nie potrzebne są zraszacze i nawodnienie, bo woda dostarczana jest naturalnie prosto z nieba. W planach mieliśmy pochodzić trochę po sklepach, więc deszczyk za bardzo nam nie przeszkadzał. Na początek jednak odwiedzamy znaną już nam dzielnicę South Kensington. Opuszczamy mieszkanie naszych hostów zostawiając klucz od drzwi w skrzynce pocztowej. Ostatnią podróż metrem kończymy na stacji High Street Kensington. Jest stąd bardzo blisko do Pałacu Kensington. Ten wystawny pałac początkowo był rezydencją władców brytyjskich a następnie dalszej rodziny królewskiej. Pozostał oficjalną siedzibą księżnej Diany aż do jej śmierci. To tutaj w hołdzie zmarłej Brytyjczycy składali kwiaty, laurki, maskotki oraz listy.


Załącznik:
142.JPG
142.JPG [ 107.22 KiB | Obejrzany 8388 razy ]
Pałac Kensington


Załącznik:
143.JPG
143.JPG [ 101.27 KiB | Obejrzany 8388 razy ]
Pod murem pracują ogrodnicy


Nie byłoby pałacu bez ogrodów królewskich. Tak jest i tutaj. Jak zwykle panuje w nich ład i porządek. Królewscy ogrodnicy uwijali się przycinając żywopłoty i pielęgnując rabaty kwiatowe.


Załącznik:
144.JPG
144.JPG [ 135.9 KiB | Obejrzany 8388 razy ]
Ogród pałacowy


Załącznik:
145.JPG
145.JPG [ 152.52 KiB | Obejrzany 8388 razy ]
Ogród pałacowy


Załącznik:
146.JPG
146.JPG [ 183.13 KiB | Obejrzany 8388 razy ]
Miejscowa wiewiórka


Idąc dalej w stronę Hyde Parku dochodzimy do niewielkiego jeziora The Serpentine. Nad jego brzegiem znajduje się Lido Cafe Bar, mała kawiarenka, w której robimy postój na kawę. Wzdłuż brzegu jest mnóstwo kaczek, łabędzi, można również popływać wodnym rowerem lub promem z napędem słonecznym. Bardzo fajne miejsce na odpoczynek.


Załącznik:
147.JPG
147.JPG [ 84.12 KiB | Obejrzany 8388 razy ]
Lido Cafe Bar


Załącznik:
148.JPG
148.JPG [ 116.11 KiB | Obejrzany 8388 razy ]
Rabaty nad brzegiem jeziora The Serpentine


Sam Hyde Park nieco różni się od od Ogrodów Kensington. Wydaje się bardziej naturalny, tzn. mniej uporządkowany. Jest to świetne miejsce do uprawiania jakiejkolwiek formy ruchowej na świeżym powietrzu. Odbywają się tu liczne koncerty ( właśnie kończono rozstawiać scenę, jutro miał wystąpić Phil Collins ), jarmarki świąteczne oraz różne masowe demonstracje.
Hyde Park opuszczamy północno-wschodnim narożnikiem, tuż przy Oxford Sreet. Wzdłuż tej ulicy znajduje się ponad 300 sklepów. Mamy jeszcze sporo czasu, więc spokojnie możemy iść na ostatnie zakupy. Druga handlowa ulica Londynu to Regent Street, w którą odbijamy na wysokości stacji metra Oxford Circus.


Załącznik:
149.JPG
149.JPG [ 102.42 KiB | Obejrzany 8388 razy ]
Oxford Street


Na koniec zaglądamy jeszcze do pominiętego wcześniej M&M's World, z którego nie chce mi się za bardzo wychodzić. A to za sprawą unoszącej się po całym sklepie woni czekoladowej. Polecam wszystkim łasuchom zahaczyć o ten sklep.


Załącznik:
150.JPG
150.JPG [ 102.22 KiB | Obejrzany 8388 razy ]
M&M's


Załącznik:
151.JPG
151.JPG [ 107.26 KiB | Obejrzany 8388 razy ]
Ciężko się zdecydować na kolor czekoladowych drażetek


Autobus na lotnisko mamy o 17.30 a ze sklepu M&M's jest niecałe 3 km. Odległość tą pokonujemy pieszo przechodząc jeszcze raz koło Pałacu Buckingham.


Załącznik:
152.jpg
152.jpg [ 90.48 KiB | Obejrzany 8388 razy ]
Trasa na dworzec autobusowy Victoria Coach Station


Na dworzec jest łatwo trafić. Idąc od Pałacu Buckingham ulicą o tej samej nazwie będziemy mieć go po prawej stronie, tuż przy skrzyżowaniu z ulicą Elizabeth. Byliśmy trochę przed czasem, ale niestety nie udało się nam zabrać na wcześniejszy, sporo opóźniony autobus ( był komplet pasażerów ). Na szczęście nasz kurs odbył się punktualnie. Na lotnisko jechaliśmy równe 2 godziny. Dwadzieścia minut straciliśmy tuż przed samym terminalem - strasznie duże korki. Do Poznania wylecieliśmy z godzinnym opóźnieniem.

Podsumowanie - ogólne koszty dla dwóch osób.

Lot Wizzair - POZ-LTN (RT) - 108 zł x 2 = 216 zł
Easy Bus (RT) - 23,5 zł x 2 = 47 zł
Noclegi airbnb - 801 zł za cztery noce
Metro - 150 zł x 2 = 300 zł
Bilety wstępu - 250 zł x 2 = 500 zł
Jedzenie, pamiątki - 293 zł
Ubezpieczenie - 79 zł
Parking lotniskowy - 55 zł
Paliwo na dojazd - 113 zł

RAZEM - 2 404 zł czyli 1 202 zł na osobę
_________________
http://swiatwmoimzasiegu.blogspot.com/

Image
Góra
 Profil Relacje PM off
4 ludzi lubi ten post.
2 ludzi uważa post za pomocny.
 
      
Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 6 posty(ów) ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 1 godzina (czas letni)


Kto jest na forum

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 1 gość


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum
Nie możesz dodawać załączników na tym forum

Przeszukaj temat:
  
phpBB® Forum Software © phpBB Group