Filmy z akcją dziejącą się w samolocie lub zahaczającą o tematykę lotniczą. Oglądaliście?
Pamiętacie listę filmów podróżniczych wartych obejrzenia? Przygotowałem ją dla was blisko 4 miesiące temu… i spotkała się z bardzo dobrym odzewem. Nie czytaliście? Szybko nadróbcie zaległości!
Spoglądając za okno, mam wrażenie, że jestem w północnej Szkocji: leje jak z cebra. A to tylko południowa Polska. Cóż za wspaniała niedziela: nie pozostaje nic innego, jak zagrzebać się pod kocem z kubkiem gorącej herbaty – i obejrzeć ciekawy film.
Problem w tym, że wszystkie filmy z powyższej listy już oglądałem – w tym także propozycje umieszczone przez was w komentarzach. Okej, mam ochotę na cokolwiek zahaczającego o tematykę lotniczą. Nie musi to być kino wysokich lotów (heh, cóż za gierka słowna 🙂 ), nie musi to być nowość, mam ochotę po prostu się zrelaksować przy filmie sensacyjnym albo komedii.
A ponieważ nie lubię zachowywać takich informacji tylko dla siebie, odświeżyłem sobie pamięć, zaglądnąłem do The Points Guy… i przygotowałem dla was listę filmów, które (w mniejszym bądź większym stopniu) dotykają szeroko pojętej tematyki lotniczej. Oglądamy?
Tytuł polski: TOP GUN
No dobrze, my tutaj sobie rozmawiamy, a na mojej półce z filmami błyszczy się okładka pewnego filmu, który wprawdzie ma już 30 lat, ale dla wielu miłośników lotnictwa jest tak zwaną pozycją kultową. Widziałem go kilkanaście razy (a rozmaite stacje telewizyjne regularnie go przypominają), ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby jeszcze raz popatrzeć na Mavericka, Goose'a i Iceman'a. W sumie dalszy opis chyba jest zbędny :-)
Mam słabość do „Top Gun”. Nie jest to arcymistrzostwo realizacyjne, ale po prostu porządne kino rozrywkowe. A genialna muzyka Harolda Faltermeyera (i oczywiście nieśmiertelne „Take My Breath Away” zespołu Berlin) wciąż wpada w ucho.
Jak to mawiają „w internetach”: oglądałbym / szarpałbym jak Reksio szynkę :-)
Fot. unknown, fanart.tv






