Duża tania linia chce wejść na najdroższe i największe lotnisko w Europie! Hit czy „mission impossible”?
Jeśli Paryż to Beauvais, jeśli Londyn to z dopiskiem Luton lub Stansted, jak Oslo, to koniecznie Torp, a jeśli Warszawa to Modlin lub…dobra, nieważne. Jedną z podstawowych reguł działania tanich linii lotniczych jest trzymanie się z dala od największych, a co za tym idzie – także najdroższych lotnisk. Wyjątkiem od tej reguły jest jednak easyJet, który jest dość mocno obecny na większych lotniskach takich jak Schiphol w Amsterdamie czy paryskie CDG. A wkrótce brytyjska tania linia może dołączyć na kolejne duże lotnisko i to nie byle jakie. Chodzi bowiem o londyńskie Heathrow, czyli największe i najdroższe lotnisko w Europie, które w ubiegłym roku obsłużyło 79,15 mln pasażerów.
- Słoneczny Brzeg od 2105 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Kraków)
- Alanya od 1872 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Warszawa – Chopin)
- Wyspa Malta od 2339 PLN na 7 dni (lotnisko wylotu: Gdańsk)
– Oprócz Madrytu to chyba jedyne duże lotnisko w Europie, na które nie latamy. Ale na pewno rozważamy loty na Heathrow, choć na razie czysto hipotetycznie – powiedział w rozmowie z serwisem Skift Johan Lundgren, prezes easyJet.
– Heathrow zdecydowanie potrzebuje dużej taniej linii, bo na lotnisku nie ma przewoźników oferujących atrakcyjne ceny biletów – powiedział.
Nie będzie to jednak proste, bo po pierwsze – easyJet chciałby się pojawić na Heathrow i od razu mieć tam silną pozycję.
– Nie mówimy tu o zbazowaniu jednego czy dwóch samolotów. Potrzebowalibyśmy większej skali – mówi Lundgren.
Jak nietrudno zgadnąć, im większa baza operacyjna, tym niższe koszty.
Innym (i zdecydowanie poważniejszym) problemem jest jednak brak slotów na lotnisku Heathrow, które jest po prostu zapchane po brzegi. Co jakiś czas pojawiają się w tym kontekście informacje o handlu slotami za rekordowe kwoty – w 2016 roku linia Oman Air miała kupić parę slotów od holenderskiej linii KLM za 75 mln dolarów.
Jak rozwiąże to easyJet? Linia nie zamierza płacić takich kwot, ale… uzbroić się w cierpliwość i czekać na nadarzające się okazje.
– Jeśli któryś z operatorów przestanie latać na Heathrow lub ogłosi upadłość, a cena slotów będzie odpowiednia, to z pewnością to rozważymy – mówi Lundgren.
Obecnie na Heathrow obecne są tylko 2 klasyczne tanie linie lotnicze: to należący do grupy IAG hiszpański Vueling oraz Eurowings, będąca częścią grupy Lufthansy.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?