Czechy jednak przedłużają lockdown! W ostatniej chwili zmienili zdanie

– Zdrowy rozsądek zwyciężył nad politykowaniem – tak decyzję o przedłużeniu koronawirusowych restrykcji skometował premier Andrzej Babisz. Na wniosek wszystkich hejtmanów (czyli maszałków województwa) oraz burmistrza Pragi czeski rząd ogłosił w niedzielę nowy stan wyjątkowy, który będzie obowiązywał przez kolejne 14 dni.
Miniony weekend upływał w Czechach w dość nerwowej atmosferze: z jednej strony posłowie opozycji odrzucili kilka dni temu wniosek mniejszościowego rządu o przedłużenie lockdownu, z drugiej – eksperci podkreślali, że pandemia koronawirusa wcale w Czechach nie odpuściła, a nasi sąsiedzi nie są jeszcze gotowi na zniesienie restrykcji. W efekcie od poniedziałku wszelkie ograniczenia miały być zniesione, jednak tak się nie stało
Czeskie prawo przewiduje bowiem furtkę do wprowadzenia stanu wyjątkowego z powodu pandemii na wniosek władz lokalnych. I taki wniosek padł w niedzielę, na 7 godzin przed końcem obowiązywania obecnego stanu wyjątkowego. Zgłosili go przedstawiciele wszystkich władz lokalnych, a więc hejtmani i burmistrz Pragi, więc lockdown będzie obowiązywał na terytorium całego kraju.
Z propozycją ponownego wprowadzenia przez rząd stanu wyjątkowego nie zgadzał się burmistrz Pragi Zdeniek Hrzib, jednak ostatecznie zgodził się on na wspólny wniosek. Jak podkreślił, obawiał się, że w innym przypadku do Pragi zaczęłyby ściągać tysiące mieszkańców innych regionów chcących zrobić zakupy, odwiedzić kluby nocne lub restauracje, które bez nowego stanu wyjątkowego mogłyby działać.
Jednocześnie rząd rozpoczął rozmowy z opozycją w sprawie uchwalenia ustawy o stanie pandemii, dzięki której rząd będzie w stanie skuteczniej i bardziej elastycznie zarządzać krajem. Jeśli chodzi o ewentualne ograniczenie części restrykcji, to rząd zobowiązał się do jak najszybszego powrotu uczniów do szkół. Wciąż zamknięte pozostają restauracje, kawiarnie, bary i większość sklepów.
Nie ma jeszcze komentarzy, może coś napiszesz?