„Nowa polityka bagażowa Ryanaira to grabież”. Będzie bojkot przewoźnika?
ASETRA, czyli hiszpańskie Stowarzyszenie Użytkowników, Pracodawców i Specjalistów Transportu Lotniczego nazwało nowe zasady bagażowe Ryanaira grabieżą i wyraźnym nadużyciem. Wezwali też hiszpański rząd do bojkotu linii.
Organizacja domaga się na przykład zmniejszenia liczby przydzielonych slotów na lotniskach. Mieliby je zająć inny przewoźnicy, którzy w opinii AESTRA traktują pasażerów i sytuację ekonomiczną poważnie. Przedstawiciele liczą też, że nowe zasady zostaną zakwestionowane przez hiszpańską Agencję Bezpieczeństwa Lotniczego. W ramach protestu stowarzyszenie namawia również turystów do rezygnowania z usług irlandzkiej linii.
Tak ogromne wzburzenie wywołała zmiana polityki bagażowej, która od 15. stycznia obowiązuje w Ryanairze. Od teraz podróżni, którzy mają dwie sztuki bagażu podręcznego (np. walizkę i małą torebkę), jedną z nich będą musieli bezpłatnie nadać do luku tuż przed wejściem do samolotu. Nie dotyczy to pasażerów, którzy wykupili pierwszeństwo wejścia na pokład. Nowe zasady mają przyśpieszyć procedurę wchodzenia na pokład i zlikwidować problem ograniczonego miejsca w schowkach bagażowych. Budzą jednak sporo kontrowersji.
Trzeba bowiem pamiętać, że w luku bagażowym nie wolno nam przewozić chociażby baterii litowo-jonowych, które znajdują się np. w laptopach. To oznacza, że jeśli przewoźnik będzie chciał zabrać część naszego bagażu do luku, to mimo iż nie wymaga za to żadnej opłaty, jest to kłopotliwe. Musimy wyciągnąć zakazane przedmioty i zabrać je luzem ze sobą. Taki bagaż odbiera się później tak samo, jak rejestrowany, czyli na taśmie w hali przylotów.
– Ten nowy warunek narusza prawa pasażerów i to w momencie, gdy Ryanair ma dominującą pozycję na hiszpańskim rynku – oświadczyło stowarzyszenie. – Każdy, kto kupił bilet jeszcze przed ogłoszeniem tych zmian, powinien podjąć kroki prawne i żądać odszkodowania zgodnie z rozporządzeniem europejskim EC 261/2004 – namawia ASETRA.
Ryanair od razu odparł stawiane mu zarzuty, zapewniając, że zmiana podoba się pasażerom.
– Te roszczenia są bezpodstawne, otrzymujemy pozytywne informacje zwrotne od naszych klientów, a nowa polityka jest dobrze odbierana – powiedział Kenny Jacobs, szef marketingu Ryanaira. – Wszyscy pasażerowie mogą nadal przewieźć dwie bezpłatne torby podręczne, ale ze względu na obłożenie naszych lotów (średnio 94 proc. zapełnionych miejsc), nie mamy wystarczająco dużo miejsca na pokładzie. Dlatego prosimy klientów o bezpłatne nadawanie większych toreb do luku – dodaje.
Nie jest to jednak prawdą. Wczoraj pisaliśmy że w związku z nową polityką bagażową, osoby lecące z Izraela – w przeciwieństwie do innych kierunków – nie mogą oddać bagażu bezpłatnie. Nowe zasady sprawiły, że pasażerowie na tej trasie muszą się liczyć z dodatkową opłatą – nawet do 50 EUR. Ryanair tłumaczy to przepisami bezpieczeństwa.





