Fly4free.pl

Za gruby! Za wysoki! Czy linie lotnicze mają prawo do interwencji wobec nietypowych pasażerów?

Foto: a.miranda / noiseandcolorpdx.com
Mówi się, że gdyby wszyscy byli tacy sami, życie nie miałoby większego sensu – bo byłoby najzwyczajniej w świecie nudne. Co jednak w przypadku, gdy owa „odmienność” (porównując do innych osób) ma miejsce na pokładzie samolotu... i stanowi problem? 

Wielkanoc. Świąteczny obiad, stół zastawiony potrawami, ciężko się uwolnić od grzechu obżarstwa. Ktoś rzuca dla żartów:

– Jeszcze jeden kawałek ciasta i łatwiej nas będzie przeskoczyć niż obejść, albo w samolocie będziemy musieli wykupywać dwa bilety

Na szczęście umiemy się powstrzymać od pochłaniania dalszych porcji jedzenia. Ale owe słowa sprowokowały dyskusję, związaną z tematem, nazwijmy to, „nietypowych” pasażerów w samolotach. Tych, którzy (nierzadko nie ze swojej winy, a wskutek choroby) ważą 2-3 razy tyle, co przeciętny człowiek. Albo tych, którzy nie potrzebują drabiny do sięgnięcia na najwyższą półkę w piwnicy, mając grubo ponad 200 cm wzrostu. Co z takimi pasażerami?

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Do tego jeszcze dochodzi ponadstandardowy "zapach" albo inaczej smród..polscy "turyści" też używają więcej wody święconej niż mydła
jaki, 17 kwietnia 2017, 19:44 | odpowiedz
Sytuacja 2 lata temu, lot Ryanair WMI-WRO, wchodzę na pokład, lekko zarysowałem sufit głową. Oczywiście zmieściłbym się w normalnym siedzisku, ale stewardessa od razu zaproponowała miejsca z większą przestrzenią na nogi. Zamiast ściskać się z innymi, siedziałem sam i mimo krótkiego lotu, podróż była komfortowa.
thomas, 17 kwietnia 2017, 22:11 | odpowiedz
Ja na końcu swojego fotela/"po szerokości"/ wtykam kawałek tekturki lub instrukcję ratunkową /plastikową / i pokazuję dokąd sięga jej/jego/ siedzenie.Dosadnie mówie,że to jest moje miejsce i nikt nie ma prawa na mnie leżeć .Ja też chuda nie jestem,ale dlatego nie kręcę sie podczas podróży i pilnuję rąk.
Maria, 17 kwietnia 2017, 22:28 | odpowiedz
Porównanie wagi i wzrostu to jest jakaś kpina. Na swoją wagę ma się jak najbardziej wpływ a na wzrost?
Paweł, 17 kwietnia 2017, 23:08 | odpowiedz
Ja mam wage lekko otyla ale mieszcze sie w fotelu bez zadnych problemów, wiele ludzi ogólnie nie robi sobie nic z przestrzeni osobistej czy też "granicy" fotela i wywala sie ka siedzenia w około. Mialam sytuację gdzie weszlam jako prawie ostatnia na pokład i mialam siedzieć na środku między dwoma Panami, niestety po dotarciu pod odpowiedni numerek moje miejsce znikło pod oporem tych dwóch osobników, stewardessa podeszla do mnie i pytala w czym problem po czym stwierdzila ze znajdzie mi inne miejsce. Niestety uważam ze przy zakupie biletu powinna byc możliwość chociażby zaznaczenia ze ma sie "większe potrzeby, bo co jeśli nie było by wolnego miejsca żebym usiadła gdzies indziej? Słowo że butelki wody mineralnej nie dałoby sie tam wcisnąć
Nija, 17 kwietnia 2017, 23:16 | odpowiedz
1 marca 2017r. Rejs z JFK do WAW na pokładzie naszego narodowego przewoźnika. Układ siedzeń w klasie ekonomicznej Dreamlinera 3-3-3. Podróżowałem sam, na dwóch miejscach obok usiadło małżeństwo (w wieku +/- 60 lat). Mili ludzie, ale po starcie Pan postanowił zdjąć buty, no bo "przecież nie będzie kisił stóp w butach przez 8 godzin lotu". Bogu dzięki, że było sporo wolnych miejsc i można było się przesiąść. Tak swoją drogą, przy zakupie biletu zapłaciłem dodatkowe 200 zł, ponieważ wybrałem miejsce z dodatkową przestrzenią na nogi, w rzędzie 20, czyli przy wyjściu awaryjnym. Musiałem z niego zrezygnować i oczywiście nie ma mowy o żadnej rekompensacie finansowej...
zdegustowany, 17 kwietnia 2017, 23:43 | odpowiedz
Obecnie ilość miejsca w samolotach to jakaś kpina. Mam 188 cm wzrostu i zawsze klnę jak mam lecieć samolotem. Miejsca na kolana w liniach typu LOT lub WizzAir po prostu nie mam, ale i tak największym problemem jest szerokość foteli - są węższe niż moje barki.Nie lubię latać i tyle, przynajmniej nie w warunkach jakie teraz oferują linie lotnicze.
Bonanza, 17 kwietnia 2017, 23:47 | odpowiedz
jaki Do tego jeszcze dochodzi ponadstandardowy „zapach” albo inaczej smród..polscy „turyści” też używają więcej wody święconej niż mydła
Też jesteś polskim turystą, więc jak rozumiem mówisz o sobie, ale innych rodaków nie mierz swoją miarą. Współczuję kompleksów, które musisz wylewać obrażając innych Polaków, obywatelu świata.
Wisnia, 18 kwietnia 2017, 0:34 | odpowiedz
Znam ten problem.. mam 203 cm wzrostu... Każda podróż to dla mnie stres czy wytrzymam. W czarterach proszę o miejsca przy wyjściu awaryjnym i udaje się choć coraz trudniej. Niestety nawet osoby o niskim wzroście(!) na prośbę dostają takie miejsca :( W liniach rejsowych niestety trzeba za takie miejsca słono płacić szczególnie za ocean. Wtedy mam stres do momentu odprawy czy uda mi się znaleźć miejsce od korytarza tak żebym mógł choć jedną nogę wyprostować :( Niestety na wzrost nie mam wpływu :( I niech ktoś nie twierdzi, że siedzenie przy wyjściu awaryjnym jest super :) Tam zwykle jest zimno - wieje z każdej szpary.
BeePee, 18 kwietnia 2017, 7:53 | odpowiedz
Ostatnio leciałam z Modlimy do Portów, 3h 45min obok dwóch niesamowicie otyłych mężczyzn, oczywiście jak że swoją wagą 50kg zajmowałam 1/2 siedzenia, mężczyzna obok mnie siedział na swoim fotelu i połowie mojego. W pewnym momencie okazało się że mężczyźni pomylili miejsca i powinni siedzieć w rzędzie przede mną więc miałam nadzieję, że przesiądą się a obok mnie usiądzie jakaś para. I tak by było gdyby nie stewardessa, która powiedziała, że skoro już panowie siedzą to para niech usiądzie na ich miejscach z biletu. Pani stewardessa z Ryanaira miała gdzieś mój komfort. Nie odezwałam się bo nie chciałam być niemiła, ale to zdecydowanie mój najgorszy lot. Co powinnam zrobić w takiej sytuacji? Czy składać reklamację /zażalenie do przewoźnika?
Anna, 18 kwietnia 2017, 8:01 | odpowiedz
Anna Ostatnio leciałam z Modlina do Porto, 3h 45min obok dwóch niesamowicie otyłych mężczyzn, oczywiście jak że swoją wagą 50kg zajmowałam 1/2 siedzenia, mężczyzna obok mnie siedział na swoim fotelu i połowie mojego. W pewnym momencie okazało się że mężczyźni pomylili miejsca i powinni siedzieć w rzędzie przede mną więc miałam nadzieję, że przesiądą się a obok mnie usiądzie jakaś para. I tak by było gdyby nie stewardessa, która powiedziała, że skoro już panowie siedzą to para niech usiądzie na ich miejscach z biletu. Pani stewardessa z Ryanaira miała gdzieś mój komfort. Nie odezwałam się bo nie chciałam być niemiła, ale to zdecydowanie mój najgorszy lot. Co powinnam zrobić w takiej sytuacji? Czy składać reklamację /zażalenie do przewoźnika?
Anna, 18 kwietnia 2017, 8:03 | odpowiedz
Anna
Anna Ostatnio leciałam z Modlina do Porto, 3h 45min obok dwóch niesamowicie otyłych mężczyzn, oczywiście jak że swoją wagą 50kg zajmowałam 1/2 siedzenia, mężczyzna obok mnie siedział na swoim fotelu i połowie mojego. W pewnym momencie okazało się że mężczyźni pomylili miejsca i powinni siedzieć w rzędzie przede mną więc miałam nadzieję, że przesiądą się a obok mnie usiądzie jakaś para. I tak by było gdyby nie stewardessa, która powiedziała, że skoro już panowie siedzą to para niech usiądzie na ich miejscach z biletu. Pani stewardessa z Ryanaira miała gdzieś mój komfort. Nie odezwałam się bo nie chciałam być niemiła, ale to zdecydowanie mój najgorszy lot. Co powinnam zrobić w takiej sytuacji? Czy składać reklamację /zażalenie do przewoźnika?
Generalnie chyba rytualne sepuku między rzędami było by na miejscu.
Naramus, 18 kwietnia 2017, 10:04 | odpowiedz
Mnie najbardziej drażnią ludzie, którzy rozpychają się łokciami, jakby środkowy podłokietnik mieli zarezerwowany tylko dla siebie oraz Ci, którzy wybijają swoje kolana w poprzedzający fotel. Robią tak nie tylko otyli i wysocy, ale również chudzi i niscy. I to jest już zwykłe chamstwo.
DZkrk, 18 kwietnia 2017, 11:37 | odpowiedz
Paweł Porównanie wagi i wzrostu to jest jakaś kpina. Na swoją wagę ma się jak najbardziej wpływ a na wzrost?
Dlaczego kpina? Osoba wysoka też waży więcej i zajmuje wiecej miejsca niż ta rzekomo standardowa. Niech sobie linie naliczają dodatkowe opłaty dla obydwu typów osób, ale niech ich też posadzą w miejscu, w którym nie będą przeszkadzać innym. Innymi słowy za większe pieniądze wiecej miejsca. Taka neoliberalna segregacja ludzi na lepszych (standardowych) i gorszych (otyli, wysocy, inwalidzi, blondyna, brunetki...i co tam kto sobie jeszcze wymyśli)
DZkrk, 18 kwietnia 2017, 11:44 | odpowiedz
Paweł Porównanie wagi i wzrostu to jest jakaś kpina. Na swoją wagę ma się jak najbardziej wpływ a na wzrost?
Co jest kpiną? To, że (tu autocytat) >> „niektórzy (nierzadko nie ze swojej winy, a wskutek choroby) ważą 2-3 razy tyle, co przeciętny człowiek”? Proszę, nie wrzucaj do jednego worka tych, którzy są otyli ze względu na prowadzony tryb życia i na przykład upodobanie do nadmiernego jedzenia tuczących rzeczy – z tymi, dla których jest to dramat chorobowy i nie mają na niego wpływu tak samo, jak na wzrost. Pozdrawiam!
Paweł Kunz, 18 kwietnia 2017, 12:05 | odpowiedz
DZkrk
Owszem.. niech każdy odmienny płaci.. i ten czarny i ten żółty.. zastanów się co piszesz! Co moja waga 110 kg i wzrost 203 cm ma do ilości zajmowanego miejsca poza odległością między fotelami?
BeePee, 18 kwietnia 2017, 13:10 | odpowiedz
Paweł Porównanie wagi i wzrostu to jest jakaś kpina. Na swoją wagę ma się jak najbardziej wpływ a na wzrost?
A co za różnica z punktu widzenia linii lotniczych oraz współpasażerów? Ani na wzrost, ani na wagę delikwenta nie mają wpływu.
Moher, 18 kwietnia 2017, 14:09 | odpowiedz
DZkrk Mnie najbardziej drażnią ludzie, którzy rozpychają się łokciami, jakby środkowy podłokietnik mieli zarezerwowany tylko dla siebie oraz Ci, którzy wybijają swoje kolana w poprzedzający fotel. Robią tak nie tylko otyli i wysocy, ale również chudzi i niscy. I to jest już zwykłe chamstwo.
Zasada jest prosta. Osoba siedząca po środku ma obydwa podłokietniki, bo osoba przy oknie ma okno i możliwość oparcia się, a osoba przy korytarzu ma więcej miejsca na nogi. Standardowa zasada dobrego zachowania.
Pawel, 18 kwietnia 2017, 14:54 | odpowiedz
Kilka razy już musiałam przy kupnie biletu podawać swoją wagę. Potem przy check in wchodziłam na wagę. Raz w Peru, nie zmieścił się przeze mnie jeden Japończyk, ale był wściekły :-) pamiętam.. A dwa tygodnie temu na cały terminal w Vieques (Portoryko) Pan a check in wrzasnął uradowany- Schudlas trzydzieści kilogramów! A ja podałam tyle więcej kilo przy zakupie biletu. Śmiechu było, że hej. Generalnie lubię, kiedy mnie ważą, wtedy jest lot małym pikusiem, zawsze pełen emocji :-) ostatnio z otwartym oknem!
Antia, 18 kwietnia 2017, 20:25 | odpowiedz
Paweł Kunz
To jest kpiną, że nie można porównywać parametrów na który ma się wpływ ( waga ) i z którym się rodzi. Proszę nie żartować, że otyłość to jest choroba. Chorobą jest żarcie bez umiaru. Zapewniam: mniej słodzonego latte, ciasteczek, gazowanych napojów, tłustości i zagryzania lodów chipsami i będzie sporo kilogramów na wadze mniej i bez problemu w samolocie.
Paweł, 18 kwietnia 2017, 21:51 | odpowiedz
Anna Ostatnio leciałam z Modlimy do Portów, 3h 45min obok dwóch niesamowicie otyłych mężczyzn, oczywiście jak że swoją wagą 50kg zajmowałam 1/2 siedzenia, mężczyzna obok mnie siedział na swoim fotelu i połowie mojego. W pewnym momencie okazało się że mężczyźni pomylili miejsca i powinni siedzieć w rzędzie przede mną więc miałam nadzieję, że przesiądą się a obok mnie usiądzie jakaś para. I tak by było gdyby nie stewardessa, która powiedziała, że skoro już panowie siedzą to para niech usiądzie na ich miejscach z biletu. Pani stewardessa z Ryanaira miała gdzieś mój komfort. Nie odezwałam się bo nie chciałam być niemiła, ale to zdecydowanie mój najgorszy lot. Co powinnam zrobić w takiej sytuacji? Czy składać reklamację /zażalenie do przewoźnika?
Nie.Powinnaś od razu żądać ,żeby poszli na swoje miejsce.To jest obowiązkowe.Obsłudze oznajmic,że zgłosisz skarge,jeżeli stewardessa nie zrobi co do niej należy.No,ale jeśli nie chciałaś być niemiła....to byłaś poszkodowana.Miłowanie obowiązuje z 2.stron,nie lecisz za darmo
Maria, 18 kwietnia 2017, 21:51 | odpowiedz
zdegustowany 1 marca 2017r. Rejs z JFK do WAW na pokładzie naszego narodowego przewoźnika. Układ siedzeń w klasie ekonomicznej Dreamlinera 3-3-3. Podróżowałem sam, na dwóch miejscach obok usiadło małżeństwo (w wieku +/- 60 lat). Mili ludzie, ale po starcie Pan postanowił zdjąć buty, no bo „przecież nie będzie kisił stóp w butach przez 8 godzin lotu”. Bogu dzięki, że było sporo wolnych miejsc i można było się przesiąść. Tak swoją drogą, przy zakupie biletu zapłaciłem dodatkowe 200 zł, ponieważ wybrałem miejsce z dodatkową przestrzenią na nogi, w rzędzie 20, czyli przy wyjściu awaryjnym. Musiałem z niego zrezygnować i oczywiście nie ma mowy o żadnej rekompensacie finansowej…
Zycie. Ja ze wzgledu na swoj wzrost zawsze kupuje miejsce z dodatkowwa przestrzenia na nogi. Latajac pewna linia wegierska (ponad 20 lotów) zawsze mnie wywalali z tego miejsca, tłumacząc sie tym, ze sa one zarezerwowane dla nagłych przypadków/chorych pasazerów. To po co je sprzedaja? Dowiedzialem sie kiedys od znajomej co jest stewardessa w tejze linii, ze moge składać reklamację i powinni mi oddać pienadze. Zapomnij :) Reklamacji nie przyjmuja, pieniedzy nie zwracaja. Linia przestałem latac.
mathew, 18 kwietnia 2017, 23:24 | odpowiedz
Pawel
DZkrk Mnie najbardziej drażnią ludzie, którzy rozpychają się łokciami, jakby środkowy podłokietnik mieli zarezerwowany tylko dla siebie oraz Ci, którzy wybijają swoje kolana w poprzedzający fotel. Robią tak nie tylko otyli i wysocy, ale również chudzi i niscy. I to jest już zwykłe chamstwo.
Zasada jest prosta. Osoba siedząca po środku ma obydwa podłokietniki, bo osoba przy oknie ma okno i możliwość oparcia się, a osoba przy korytarzu ma więcej miejsca na nogi.Standardowa zasada dobrego zachowania.
Wytłumacz to tym nazwijmy ich "wbijaczom".
DZkrk, 19 kwietnia 2017, 0:46 | odpowiedz
Paweł
Paweł Kunz
To jest kpiną, że nie można porównywać parametrów na który ma się wpływ ( waga ) i z którym się rodzi.Proszę nie żartować, że otyłość to jest choroba. Chorobą jest żarcie bez umiaru. Zapewniam: mniej słodzonego latte, ciasteczek, gazowanych napojów, tłustości i zagryzania lodów chipsami i będzie sporo kilogramów na wadze mniej i bez problemu w samolocie.
Różnica jest taka sama jak w Dniu Świra między g... psim, a g... ludzkim, czyli żadna. Dla linii lotniczej nie ma znaczenia, co ale ile waży. Więc możesz być gruby i niski, albo chudy i wysoki i ważył bedziesz tyle samo, więc zapłacić trzeba będzie tyle samo.
DZkrk, 19 kwietnia 2017, 0:52 | odpowiedz
BeePee
DZkrk
Owszem.. niech każdy odmienny płaci.. i ten czarny i ten żółty.. zastanów się co piszesz! Co moja waga 110 kg i wzrost 203 cm ma do ilości zajmowanego miejsca poza odległością między fotelami?
A ma i to bardzo dużo. Wbijasz bowiem swoje kolana w moje plecy, a ja przecież nie zapłaciłem za przelot z Twoimi kolanami w moich plecach. Albo zabierasz czyjąś przestrzeń na nogi. No i dla zużycia paliwa nie ma znaczenia, czy 110 kg ważą Twoje mięśnie i kości, czy Twojego sąsiada tłuszcz. Zastanów się nad tym jeszcze raz.
DZkrk, 19 kwietnia 2017, 0:58 | odpowiedz
Rozmiar ma znaczenie ale w przypadku mężczyzn głównie nie o wzrost się rozchodzi...:)
Anka, 19 kwietnia 2017, 5:35 | odpowiedz
Moze sie myle, jesli tak prosze poprawic. Odnosnie pierwszego cytatu. Chyba w jezyku polskim funkcjonuje wyraz kupowac a nie kupywac.
Don, 19 kwietnia 2017, 14:20 | odpowiedz
Anna Ostatnio leciałam z Modlimy do Portów, 3h 45min obok dwóch niesamowicie otyłych mężczyzn, oczywiście jak że swoją wagą 50kg zajmowałam 1/2 siedzenia, mężczyzna obok mnie siedział na swoim fotelu i połowie mojego. W pewnym momencie okazało się że mężczyźni pomylili miejsca i powinni siedzieć w rzędzie przede mną więc miałam nadzieję, że przesiądą się a obok mnie usiądzie jakaś para. I tak by było gdyby nie stewardessa, która powiedziała, że skoro już panowie siedzą to para niech usiądzie na ich miejscach z biletu. Pani stewardessa z Ryanaira miała gdzieś mój komfort. Nie odezwałam się bo nie chciałam być niemiła, ale to zdecydowanie mój najgorszy lot. Co powinnam zrobić w takiej sytuacji? Czy składać reklamację /zażalenie do przewoźnika?
Przede wszystkim to wtedy trzeba było się odezwać. Teraz mogą śmiało odpowiedzieć, że "przecież w czasie lotu pasażerka nie miała uwag".
Citronelle, 19 kwietnia 2017, 19:47 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »