„Wojna” LOT z Ryanairem na lotach krajowych. Jej wynik Was zaskoczy!
Bilet na lot Ryanairem z Warszawy do Gdańska kupiony na tydzień przed wylotem można spokojnie kupić za 12 PLN w jedną stronę. Przyznam, że trochę mnie to zdziwiło, gdy kilka dni temu dokonywałem zakupu, by przylecieć do Trójmiasta na konferencję w porcie im. Lecha Wałęsy. Podobnie niskie ceny są na trasie z Warszawy do Wrocławia.
– Trochę nas dziwi taka polityka Ryanaira, bo spokojnie byliby w stanie latać pełnymi samolotami nawet, gdyby bilety były znacznie droższe. Ale to oni decydują, w jaki sposób prowadzą ten biznes – mówi w rozmowie z Fly4free.pl Jarosław Wróblewski, wiceprezes zarządu lotniska we Wrocławiu.
Bo efekty przenosin „krajówek” z Modlina na lotnisko Chopina są dość zaskakujące.
– Zastanawialiśmy się czy w wyniku tych przenosin LOT nie straci pasażerów. Tymczasem okazało się, że nie tylko nie stracił, a nawet zyskał – mówi Tomasz Kloskowski, prezes lotniska w Gdańsku.
Na dowód pokazuje dane. W 2016 r. LOT przewiózł na trasie Warszawa-Gdańsk 245149 pasażerów, co oznacza wzrost o 1,6 proc. w skali roku. W tym samym okresie Ryanair zanotował aż 27 procent wzrostu – z usług irlandzkiego przewoźnika na tej trasie skorzystało 198269 pasażerów.
Było to widać już po pierwszym miesiącu, gdy pisaliśmy o tym na łamach Fly4free.pl.
Ale najciekawsze jest to, że po przenosinach Ryanaira na lotnisko Chopina (czyli w ostatnim kwartale minionego roku) liczba pasażerów korzystających z LOT na trasie do Gdańska wzrosła aż o 5,5 proc.
Najpopularniejsze kierunki z lotniska w Gdańsku w 2016 roku. Fot. Lotnisko Gdańsk
Co więcej, lotnisko w Gdańsku zrobiło badania, z których wynika, że Ryanair przejął zupełnie nowy segment pasażerów, którzy nie latali dotąd samolotami.
– 25 proc. pasażerów Ryanaira lecących z Warszawy do Gdańska po raz pierwszy w życiu leciało samolotem. Ponad 70 proc. osób zadeklarowało, że leciało do Gdańska w celach turystycznych, kilkanaście procent w celu odwiedzin bliskich. Pasażerowie latający Ryanairem z lotniska Chopina przenieśli się do samolotów przede wszystkim z własnych samochodów, autobusów i pociągów – mówi Kloskowski.
A klient biznesowy? Według lotniska w Gdańsku to promil bliski błędowi statystycznemu. Oznacza to, że klient biznesowy wciąż lata LOT. Czemu tak się dzieje?
– Moim zdaniem wynika to z faktu znacznie większej elastyczności LOT, który umożliwia np. bezproblemową zmianę rezerwacji, gdy zachodzi taka potrzeba. Gdy klient Ryanaira spóźni się na lot, jest pozostawiony sam sobie – twierdzi prezes portu w Gdańsku.
Wrocław chce większych samolotów
Na Dolnym Śląsku wyniki statystyczne trasy z Warszawą są podobne, choć Ryanair ma znacznie większy odsetek pasażerów biznesowych.
– Ale samoloty LOT w dalszym ciągu latają pełne. Mamy 6 połączeń dziennie z Warszawą i chętnie widzielibyśmy kolejne. A jeśli nie kolejne połączenia, to na pewno byłoby dobrze, gdyby na tej trasie latały większe samoloty niż 78-miejscowe Bombardiery Q400. Mimo przenosin Ryanaira na lotnisko Chopina na wieczornych połączeniach LOT do Wrocławia jest potencjał na przynajmniej 2 razy większe maszyny – przyznaje Wróblewski. – Czekamy, więc na nowe Boeingi LOT, dzięki którym narodowy przewoźnik będzie mógł skierować na naszą trasę np. więcej dużych Embraerów – dodaje.