Fly4free.pl

Weekendowa wycieczka do Wilna (relacja)

Po raz kolejny korzystamy z oferty, którą ma dla nas autokarowy przewoźnik Simple Express, wybieramy się na weekendową wycieczkę do Wilna. Koszt przejazdu w obie strony dla jednej osoby to 24 złote. Bilety po 12 zł w Simple Express >>Nasza propozycja obejmuje weekendowe zwiedzanie. Podróż odbywamy nocą. Z Warszawy wyjeżdżamy w piątkowy wieczór, by do Wilna przyjechać około 6 rano. Po drodze mamy dwie krótkie przerwy, pierwszą w Polsce po około 3 godzinach jazdy, drugą w Kownie.

W Wilnie wysiadamy na ostatnim przystanku Vilnius Coach Stadion. Zlokalizowany jest on w pobliżu Dworca Kolejowego.

Podróż z Simple Express (relacja) >>

Zwiedzanie zaczynamy od Ostrej Bramy (dawnej bramy miejskiej). Z Dworca Autobusowego kierujemy się ulicami: Geleżinkelio, Seinų i Aušros Vartų. Ostra Brama zlokalizowana jest przy kościele św. Teresy i mieści się tu najważniejsze sanktuarium Litwy z cudownym obrazem Matki Boskiej Ostrobramskiej. Po prawej stronie znajdziemy fragmenty murów miejskich.

Dalej proponujemy przejść ulicą Aušros Vartų w kierunku Placu Ratuszowego. Po drodze mijamy m.in. Wrota Bazyliańskie. Prowadzą na teren Wileńskiego Kompleksu Bazyliańskiego, gdzie znajdują się Cerkiew św. Trójcy i Klasztor Bazylianów.

Nieco bliżej Placu Ratuszowego mamy Filharmonię oraz dwie odchodzące od niej uliczki Subocz i św. Kazimierza. Wybieramy tę drugą ze względu na jej małą szerokość, kręty i stromy przebieg. Dodatkowo możemy tam podziwiać przewieszoną nad nią arkadę. Jest to jedna z najbardziej malowniczych uliczek Wilna.

Z ulicy św. Kazimierza możemy przejść do Barbakanu (ul. Bokšto 20/18). Zbudowano go około 1640 r. obok muru obronnego. Zburzony podczas wojny w latach 1654 – 1667. Od 1966 r. były prowadzone prace renowacyjne barbakanu. Obecnie – mieści się tam filia Muzeum Narodowego Litwy.

Wracając docieramy na Plac Ratuszowy, który od sześciu stuleci jest jednym z głównych placów w Wilnie. Zbudowano przy nim ratusz miejski, w którym dziś swoją siedzibę ma Dom Artystów. Wcześniej w budynku tym znajdowały się sale sądowe, skarbiec, archiwum, skład broni i amunicji oraz pomieszczenie, gdzie przechowywane były wzorce jednostek miar. Natomiast w piwnicy było więzienie. Do dziś przy Placu Ratuszowym przetrwał też budynek Małej Izby Handlowej, w którym obecnie mieści się Muzeum Kazysa Varnelisa. Jest to najwęższy szary dwupiętrowy budynek, za którym wznosi się kopuła kościoła św. Kazimierza.

Dalej proponujemy zwiedzić ulicę Zamkową (Pilies). To najstarsza i najbardziej wystawna ulica na Starówce. Dawniej był to główny trakt prowadzący z Zamku Wileńskiego w kierunku Polski. Obecnie dojdziemy nią do Placu Katedralnego. Spacerując tą ulicą blisko mamy do kościoła św. Anny (wystarczy przejść ulicą św. Mykolo).

Legenda głosi, że Napoleon Bonaparte zachwycony finezyjnością architektury tego kościoła chciał go na dłoni przenieść do Paryża. W prawie niezmienionym kształcie kościół św. Anny przez pięć stuleci przetrwał do dnia dzisiejszego i stał się jednym z symboli Wilna.

Kolejnym miejscem, które odwiedzamy jest Plac Katedralny. Tutaj zwiedzanie zaczynamy od Pomnika Giedymina – założyciela Wilna. Stoi on blisko zamku i przedstawia wielkiego księcia Giedymina, stojącego z wyciągniętymi przed siebie ramionami i wskazującego miejsce powstania miasta, które przyśniło się księciu po polowaniu, trochę niżej przedstawiono wyjącego wilka.

Nieco dalej mamy Bazylikę archikatedralną św. Stanisława Biskupa i św. Władysława. Tutaj znajduje się miejsce pochówku wielkich książąt litewskich, jednocześnie królów Polski. Kilkanaście metrów od archikatedry znajduje się okazała wysoka na 50 metrów dzwonnica. Natomiast w połowie drogi na chodniku można wypatrzeć wyryty napis Stebuklas – czyt,. cud. Jest to „magiczne miejsce” mające spełniać życzenia. Jak głosi legenda, aby tak się stało należy tam stanąć, pomyśleć życzenie i wykonać obrót o 360 stopni. Inna z legend głosi, że jest to upamiętnienie miejsca, z którego w 1989 r. żywy łańcuch ludzi rozciągał się aż do Tallina.

Z Placu Katedralnego przez sąsiadujący z nim park docieramy do Góry Zamkowej. Przy ulicy Arsenalo 1 mamy tzw. Nowy Arsenał. Zbudowany został w drugiej połowie XVIII w. Był częścią składową Dolnego Zamku Obronnego. Obecnie mieści się tutaj Muzeum Narodowe Republiki Litewskiej. Z kolei przy Arsenalo 3 mamy Stary Arsenał. Odbudowana jest tylko jego wschodnia część. Mieści się tutaj Muzeum Sztuki Stosowanej.

Na Górze Zamkowej zachowała się Wieża Giedymina. Jest to pozostałość Zamku Górnego. Od 1960 r. mieści się tutaj Muzeum Zamku Górnego, w którym można obejrzeć schemat bitwy pod Grunwaldem, krzyżackie sztandary i popiersie księcia Witolda, wykonane w brązie przez Vincasa Grybasa. W muzeum zgromadzono również hełmy, kolczugi i zbroje, miecze i muszkiety oraz armaty i kule armatnie. Znajdują się w nim również makiety wileńskich zamków. Na najwyższym piętrze mieści się taras obserwacyjny, z którego można podziwiać panoramę miasta, w tym śródmieście i Pohulankę oraz krajobraz na Wilję z przedmieściami Śnipiszki i Tuskulanum. Od 1990 r. na szczycie wieży powiewa flaga niepodległej Litwy.

Z Góry Zamkowej mamy blisko na Górę Trzykrzyską (Trzech Krzyży). Znajduje się ona w obrębie parku Górnego (Kalnų Parkas). Stoi na niej pomnik – trzy białe krzyże. Stąd też rozciąga się panorama całego miasta.

Będąc na Placu Katedralnym warto również wybrać się na spacer Aleją Giedymina, która jest główną ulicą miasta. Zaczyna się przy Moście Zwierzynieckim i kończy na ul. Šventaragio. Znajdują się przy niej główne instytucje państwowe Republiki Litewskiej, Sejm Republiki Litewskiej oraz Biblioteka Narodowa im. M. Mažvydasa. Mają tu swoje siedziby także banki, hotele, markowe sklepy, restauracje i kawiarnie.

Z Placu Katedralnego bardzo blisko mamy również do Pałacu Prezydenckiego. Jest to oficjalna rezydencja litewskiej głowy państwa mieszcząca się w obrębie wileńskiej Starówki przy S.Daukanto aikšte.
W 1795 r. budynek stał się pałacem generalnego gubernatora, a więc pierwszym pałacem Wilna. Jednak doniosłe znaczenie dla kultury zawdzięcza Mickiewiczowi, który pisze o nim w „Dziadach”.

Będąc w Wilnie obowiązkowo należy odwiedzić Cmentarz Na Rossie (Rasų kapinės). Na Dworcu Kolejowym należy przejść na drugą stronę torów i po wyjściu iść w lewo ulicą Pelesos aż do ulicy Rasu). Cmentarz zajmuje powierzchnię 10,8 ha i jest wpisany do rejestru zabytków. Cmentarz Na Rossie jest jedną z czterech polskich nekropolii narodowych. Po lewej stronie bramy cmentarza znajduje się grób Marii z Billewiczów Piłsudskiej, miejsce pochówku urny z sercem Józefa Piłsudskiego.

W Wilnie polecamy jeszcze jedną atrakcję, wieżę telewizyjną AB Lietuvos radijo ir televizijos centras (ul. Sausio 13-osios 10). Znajduje się na niej obrotowa restauracja Paukščių takas, z której rozciąga się panorama miasta i okolicy. To najwyższy budynek na Litwie. Jej wysokość to 326,5 metra i zdecydowanie przewyższa Wieżę Eiffla. Kawiarnia i platforma widokowa mieści się na wysokości 160 metrów i może pomieścić do 80 gości. Przy dobrej pogodzie widoczność sięga nawet do 50 kilometrów. Platforma obraca się dookoła w ciągu 45 minut. Do kawiarni prowadzi 917 schodów. Polecamy jednak skorzystanie z windy – wjazd zajmuje zaledwie 45 sekund. Do wieży telewizyjnej najlepiej dojechać komunikacją miejską. Położona jest w znacznej odległości od centrum. Proponujemy dojazd trolejbusem linii 16. Wysiadamy na przystanku Televizijos bokstas (6 przystanek po przejechaniu rzeki Neris). Wstęp jest płatny 21 litów. Wieża czynna jest od 10.00 do 22.00.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
dzięki Simple Express, Groupon i Waszym infromacjom, droga redakcjo fly4free ;-) byłem tam w zeszłym tygodniu na 4 dni. Autobusy SE (nie mylić z brukowcem) są naprawdę komfortowe - obsługa bardzo miła i wielojęzyczna (ze wskazaniem na języki wschodnie ;), w cenie biletu mała woda niegazowana, na pokładzie możliwość kupienia za 12 PLN poduszki i kocyka! Przewoźnika oceniam lepiej, niż Polskiego Busa (m.in. większe bezpieczeństwo bagażu - nikt niepowołany go nie weźmie). Przydałby się dostęp do netu i gniazdka pod siedzeniami, które są możliwe w kursach w klasie Lux Express, obsługujące jednak połączenia bodajże Rygi z Sankt Petersburgiem. Pozdrawiam!
EBPblMAH, 24 sierpnia 2011, 11:12 | odpowiedz
To ja może dodam iż wieża telewizyjna jeszt czynna do 22:00, ale wejście i kupno biletów tylko do 21:00
Mixsa, 24 sierpnia 2011, 11:27 | odpowiedz
Też byłem z 2 tyg. temu. Polecam podróż dzienną, autobusy zwykle są w połowie puste, a podróż jest krótsza od tej nocnej. Kontakt jest tylko na środku autobusu, pomimo że siedzenia są numerowane, raczej nikt się nie czepia jak się usiądzie bliżej kontaktu ;) Obsługa raczej nieciekawa, wygląda na znudzoną i przemęczoną. Co do samego Wilna, to polecam, piękne miasto - eleganckie stare miasto, kilka szklanych wieżowców oraz wszędzie lasy i zieleń. Pięknie. Jedyny minus to ceny oraz sami Litwini, jakby obrażeni.
Józek, 24 sierpnia 2011, 12:06 | odpowiedz
Ze słabym bezpieczeństwem bagażów w PolskiBus to prawda. Niby mają te numery ale nie zawsze przestrzegają i często pozwalają brać ludziom bez sprawdzania numerków. Może dałoby się to zgłosić do centrali.
darck, 24 sierpnia 2011, 12:51 | odpowiedz
wychowani na PKSie o bagaż się martwicie? hehe
Ciszko, 24 sierpnia 2011, 13:39 | odpowiedz
za równo miesiąc jadę na krótką podróż wilno-ryga-kowno. Mogłby mi ktoś powiedzieć jak idzie dogadać się z litwinami? Rosyjskiego nie znam (zresztą słyszałam, że niechętnie słyszą rosyjski;]), tym bardziej litewskiego. Ale jak z angielskim? Można liczyć na to, że się człowiek dogada czy ciężko będzie?
asia, 24 sierpnia 2011, 13:58 | odpowiedz
Po polsku koleżanko! :) Tam jest Bardzo dużo polaków poza tym litwini rozumieją polski także nie ma zupełnie problemu. Polecam jeszcze zobaczyć Zamek W Trokach bardzo fajne miejsce. " Polacy na Litwie[1] − społeczność ok. 235-300 tysięcy osób. Polacy są najliczniejszą mniejszością narodową na Litwie, gdzie stanowią ok. 6,7% ludności tego kraju. Mieszkają głównie w Wilnie i w zwartym osadnictwie w gminach wileńskiej, solecznickiej, święciańskiej i trockiej (w rejonach solecznickim i wileńskim stanowią większość lokalną). Zamieszkują też w rozproszeniu resztę kraju, w przeszłości na Kowieńszczyźnie stanowili większość lokalną."
Rafał F, 24 sierpnia 2011, 14:33 | odpowiedz
Nie ze wszystkimi dogadasz się po polsku - bo z młodszymi Litwinami będzie ciężko, oni raczej po polsku nie mówią i nie rozumieją, raczej angielski chociaż też z problemami, rosyjski też może się przydać. Nie będzie problemu w Wilnie - bo to prawie polskie miasto :) na straganach w centrum można nawet płacić w złotówkach ale tylko banknotami, resztę wydają w litach.
michal, 24 sierpnia 2011, 18:10 | odpowiedz
Groupon byla super oferta na weekend we Wilnie! :) http://www.groupon.pl/oferty/groupon-travel/hotelpanorama-wilno/371016
Travel, 4 października 2011, 10:32 | odpowiedz
jade jutro do wilna z simpleexpress, pytanie czy zatrzymuja sie pod centralnym tak jak wynika z mapki na ich stronie, czy tez jakies zmiany sa? i druga sprawa, czy w wilnie honorowana jest polska legitymacja studencka (lub euro26), chodzi mi o komunikacje miejska, bilety wstepu.
Michal, 8 października 2011, 16:49 | odpowiedz
==> Michał Nie ma zmian, odjazdy odbywają tak jak wynika z mapki na ich stronie, http://www.simpleexpress.eu/pl/waw-centralna Co do komunikacji więcej info tutaj: http://www.vilniustransport.lt/lt/ W sprawie zniżek tutaj: http://www.vilnius.lt Możesz też dopytać na miejscu: Wileńskie Centrum Informacji Turystycznej, ul. Vilniaus 22, tel.: (+ 370 -5) 262 96 60
Konrad Trela, 8 października 2011, 17:03 | odpowiedz
Dzieki, z biletem chyba dowiem sie na miejscu, bo ze stron nie doczytałem się do końca, zwłaszcza nic nie ma o ulgowym bilecie dziennym.
Michal, 8 października 2011, 17:31 | odpowiedz
Witam , jaka jest możliwość dodania własnej relacji/poradniku ?
Bartek Kąkol, 14 października 2011, 14:16 | odpowiedz
Polecam taka wycieczke. Jestem bardzo zadowolony. co prawda w wilnie te parenaście godzin od przyjazdu z PL do wyjazdu to jest aż zbyt dużo, chyba, że ktoś ma specjalne życzenia zwiedzania. ja akurat byłem w poniedziałek i miasto jakby wymarłe, bardzo mało tubylcow. ceny jak w Polsce, źle nie jest. Knajpy w miare przyjazne, mozna sie w miare dogadac po PL, po ang bez problemu z mlodymi. Kazdy kojarzy Polski i bez problemu mozna sie dogadac wszedzie. Niektorzy udaja, ze nie rozumieja, ale dziwnie robia co trzeba. Kij im w oko. I zgodze sie ze przypomina im sie Polski jak trzeba pieniedzy. Baba na Rossie sprzedaje wciaz te same kwiaty sztuczne 'dla Marszałka' i bierze na litość wraz z 20 kilkuletnimi gimnazjalistami, którzy w poniedzialek o 12 zamiast na lekcjach sa na cmentarzu i 'zbieraja na wycieczke do Polski'. Ja mialem wczesniej kupione naturalne kwiaty, ale przestrzegam, jak ktoś ma miękkie serce. Co do autobusów to polecam. Bardzo elegancko, ja nie mam zastrzeżeń, przyjazd jest na czas, nie ma z tym problemow. Jest woda, siatki na śmieci, można bylo spokojnie spać, zająć inne fotele, gdy zostały wolne. Toaleta w miare schludna. Wg mnie jeśli nie jesteś fanem zbiorów muzealnych na Litwie, a chcesz zobaczyc najwieksze zabytki i najbardziej Polskie miejsca, to spokojnie wystarczy jeden dzien ( bylem w wilnie 6 ich czasu, wyjazd 22). Polecam zaraz po przyjezdzie wpasc gdzies na dworcu na herbatke, bo ciemno bylo do 8 praktycznie i do 7 sie szwendalem po starym miescie, az znalazlem otwarta knajpke, bo malo co sie działo.
Michal, 27 października 2011, 17:55 | odpowiedz
Polacy nie znają nazwy rzeki Neris, po polsku od wieków jest to rzeka Wilia!: https://pl.wikipedia.org/wiki/Wilia_(dop%C5%82yw_Niemna)
Wołłejko, 23 maja 2016, 14:23 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »