Fly4free.pl

TOP 5: Najdroższe miasta do mieszkania na świecie

Duża pizza za 90 zł, paczka papierosów za 73 zł, karnet na siłownię za 332 zł. Sprawdź, w których miastach na świecie życie kosztowałoby cię najdrożej.

The Economist Intelligence Unit stworzył ranking “Worldwide Costs of Living Survey”. W zestawieniu oceniono 131 miast, porównując 400 cen produktów i usług (żywność, odzież, czynsz za mieszkanie, transport, rekreację, czesne w szkołach prywatnych). Punktem odniesienia dla prowadzonych badań był Nowy Jork (26 miejsce w rankingu).
W pierwszej 10 znalazły się, wymieniając od końca: Kopenhaga, Tokio, Melbourne, Genewa oraz Caracas. Zobacz, które z miast okazały się być najdroższymi na świecie w 2014 roku.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Nie ma ani jednego polskiego miasta?!
porque, 26 maja 2014, 20:00 | odpowiedz
Dania bardzo ladne miasto:)
domin, 26 maja 2014, 20:04 | odpowiedz
Oslo rzeczywiście jest drogim miastem, ale zarobki to rekompensują. To tak jakby odjąć jedno "0" i otrzymujemy ceny "polskie". Wtedy koszt Big Maca to już 8,5 zł (przyjmując, że zarobek to 1900 zł - jaki często w Polsce otrzymujemy "na rękę" - a czasem nawet niższy). Najniższa kwota jaką w Oslo wypłacicie z bankomatu to 200 NOK (100 zł) - to mówi samo za siebie (u nas to kwota 20 zł).
patty, 26 maja 2014, 20:18 | odpowiedz
Ceny ciuchów w top butikach w Singu są rzeczywiście duże. Ale co chwilę są jakieś wyprzedaże MARKOWYCH ciuchów, i można trafić o wiele taniej niż w Polsce. Wiem, bo "odkupiłem się " ciuchowo w lutym.
dp, 26 maja 2014, 20:24 | odpowiedz
A ja słyszałam, że Genewa jest jednym z najdroższych
Hanczeska, 26 maja 2014, 20:42 | odpowiedz
25 euro w Paryżu za obiad w średniej knajpie to lekko przesadzone, zjadłem za 12 euro steka z surówką i ziemniakami, a w jakiejś chińskiej jadłodajni za jakieś 6-7 euro kluski z sosem i jakimś mięsem więc już nie dajmy się zwariować.
krzysiek90, 26 maja 2014, 20:45 | odpowiedz
Jestem teraz w Oslo, warto dodac ze czesto jest tu taniej niz u nas,tablet samsung 500 nok ;) bluraye po 50 nok, wieksze tablety sa po 1400-1500 nok ,czyli w dzien (a norweg w pol|) zarabia sie na taka zabawke, u nas trzeba pracowac pol miesiaca ;) nie licze celebrytow itd,tylko srednia marketowa
alpaChino, 26 maja 2014, 20:56 | odpowiedz
pattyOslo rzeczywiście jest drogim miastem, ale zarobki to rekompensują. To tak jakby odjąć jedno „0″ i otrzymujemy ceny „polskie”. Wtedy koszt Big Maca to już 8,5 zł (przyjmując, że zarobek to 1900 zł – jaki często w Polsce otrzymujemy „na rękę” – a czasem nawet niższy). Najniższa kwota jaką w Oslo wypłacicie z bankomatu to 200 NOK (100 zł) – to mówi samo za siebie (u nas to kwota 20 zł).
w Tajpej też wypłacisz minimalnie 1000 dolarów (105zł) a zarobki i ceny są jak w Polsce :)
bieniu, 26 maja 2014, 21:18 | odpowiedz
Brakuje Moskwy i Mińska. jak zle traficie to za obiad zapłacicie całą waszą wypłatę. ale np kolej jest tania, 20 zł za 400 km z Breścia do Mińska.
Wojciech, 26 maja 2014, 21:24 | odpowiedz
Zadziwiające.. według informacji podanych powyżej Sydney jest jednym z najpopularniejszych kierunków migracyjnych, a za średnią roczną pensję nie można wynająć nawet mieszkania..
deathmethanol, 26 maja 2014, 22:03 | odpowiedz
Poproszę o źródło. Chętnie zobaczę na którym miejscu są Helsinki i polskie miasta.
uhu, 26 maja 2014, 22:05 | odpowiedz
uhuPoproszę o źródło. Chętnie zobaczę na którym miejscu są Helsinki i polskie miasta.
w czytać nie umi ?
manchild, 26 maja 2014, 22:35 | odpowiedz
Jesli chodzi o miasta w których byłem, to najdroższe Tokio i Melbourne. Singapur oceniam bardzo ok, jesli chodzi o cena jakość.
Luk, 26 maja 2014, 22:49 | odpowiedz
Bardzo po "polskiemu" ten tytuł ;)
ZnaFca, 26 maja 2014, 23:56 | odpowiedz
Gdzie Londyn i Moskwa? Oba miasta, nawet w stosunku do zarobków są horrendalnie drogie, pomijając może transport publiczny(w bezwglednych drogi, we względnych nawet tańszy niż w Polsce). W obu miastach z najwyższymi budynkami Europy, samo wynajęcie kawalerki to horrendalny wydatek, nawet w ostatniej strefie Londynu. Jedzenie w Moskwie bardzo drogie. Miejsce do parkowania kosztuje w centrum często tyle ile kawalerka w centrum Warszawy.
dsgfghh, 27 maja 2014, 1:22 | odpowiedz
A gdzie jest Luanda?
lechateny, 27 maja 2014, 7:31 | odpowiedz
deathmethanolZadziwiające.. według informacji podanych powyżej Sydney jest jednym z najpopularniejszych kierunków migracyjnych, a za średnią roczną pensję nie można wynająć nawet mieszkania..
Rzeczywiście zadziwiające, szczególnie że z artykułu to wcale nie wynika. Dla tych co mają kłopoty z czytaniem ze zrozumieniem: -w artykule jest napisane, że średnio zarabia się niecałe 1000 AUD TYGODNIOWO (około 950 (49000/52)) -koszt wynajęcia mieszkania to 430 AUD tygodniowo Jakim cudem więc średnia pensja nie starcza na mieszkanie?
pampam, 27 maja 2014, 8:16 | odpowiedz
W Norwegii nie do końca służba medyczna jest za darmo. Jeśli korzystasz z niej często w ciągu roku to tak, ale najpierw musisz zapłacić w sumie 2000 nok aby dostać kartę zwalniającą z opłat. W Norwegii jest też całe grono rencistów. Lekarze bardzo często wypisują długie zwolnienia lekarskie, a słabo się znają na swoim fachu. Dostanie się do specjalisty to chyba większa droga przez piekło niż w Polsce. Jedyne co rekompensuje drożyznę to spokój, zero pośpiechu. Minusem jest tylko ślamazarne tempo i czekanie w kolejkach aż Pani w okienku sprawdzi coś w regulaminie lub dokończy kawę.
m, 27 maja 2014, 8:30 | odpowiedz
Slajdy ? Nie klikam.
elo, 27 maja 2014, 8:46 | odpowiedz
pattyOslo rzeczywiście jest drogim miastem, ale zarobki to rekompensują. To tak jakby odjąć jedno „0″ i otrzymujemy ceny „polskie”. Wtedy koszt Big Maca to już 8,5 zł (przyjmując, że zarobek to 1900 zł – jaki często w Polsce otrzymujemy „na rękę” – a czasem nawet niższy). Najniższa kwota jaką w Oslo wypłacicie z bankomatu to 200 NOK (100 zł) – to mówi samo za siebie (u nas to kwota 20 zł).
--- dychę też można wypłacić----
m.m, 27 maja 2014, 9:45 | odpowiedz
Brakuje opcji pokaż wszystkie na jednej stronie!!!!
darck, 27 maja 2014, 9:51 | odpowiedz
Chyba ktoś zapomniał o Monte Carlo
LL, 27 maja 2014, 10:45 | odpowiedz
dpCeny ciuchów w top butikach w Singu są rzeczywiście duże. Ale co chwilę są jakieś wyprzedaże MARKOWYCH ciuchów, i można trafić o wiele taniej niż w Polsce. Wiem, bo „odkupiłem się ” ciuchowo w lutym.
tyś od gęsiary spod Tyś od "gęsiary" spod Gorzowa?
edek, 27 maja 2014, 13:37 | odpowiedz
najwyższe podatki to są w Polsce, przy pensji 3000 brutto realnie jest 30 %. Pracowałem w Norwegii i tyle nigdy nie płaciłem
reg, 27 maja 2014, 18:05 | odpowiedz
Zabrakło Honolulu - za cenę klitki/kawalerki na lądzie można kupić konkretny dom z ogrodem. Jedzenie i s-ka też do tanich nie należy.
doom, 28 maja 2014, 12:40 | odpowiedz
deathmethanolZadziwiające.. według informacji podanych powyżej Sydney jest jednym z najpopularniejszych kierunków migracyjnych, a za średnią roczną pensję nie można wynająć nawet mieszkania..
Czytaj ze zrozumieniem!!! "Wynajęcie mieszkania uszczupli nasz budżet o jakieś 435 AUD tygodniowo. Średni roczny przychód to ok. 49 tys. AUD, co daje mniej niż tysiąc dolarów na tydzień."
KOOKABURRAS, 8 października 2015, 11:30 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »