Sprawdzamy jak się lata z najmniejszego lotniska w Polsce. Plany ma równie duże jak Radom
- To jest ostatni rok, kiedy nasze lotnisko działa na tak małą skalę. Rozmawiamy ze wszystkimi dużymi liniami lotniczymi obecnymi w Polsce i już wkrótce będziemy obsługiwali przynajmniej 3-5 nowych kierunków - mówi Maciej Król, prezes portu lotniczego Zielona Góra-Babimost. Najmniejsze lotnisko w Polsce liczy też, że urośnie dzięki współpracy z Berlinem.
PoprzednieObraz 1 z 21Następne
Rekordowy rok Babimostu...
Położony 34 km od Zielonej Góry port w Babimoście jest najmniejszym lotniskiem w Polsce.
W zeszłym roku obsłużyło „aż” 17 tys. pasażerów, co jest jego rekordem. Było to jednak związane z jesiennym remontem pasa startowego na lotnisku w Poznaniu. W związku z nim od końca września do połowy października z Babimostu wystartowało kilkadziesiąt czarterów – m.in.: Enter Air oraz Small Planet Airlines lecące np. do Turcji, Maroka, Grecji czy Hiszpanii.
Fot. Mariusz Piotrowski
Położony 34 km od Zielonej Góry port w Babimoście jest najmniejszym lotniskiem w Polsce.
W zeszłym roku obsłużyło „aż” 17 tys. pasażerów, co jest jego rekordem. Było to jednak związane z jesiennym remontem pasa startowego na lotnisku w Poznaniu. W związku z nim od końca września do połowy października z Babimostu wystartowało kilkadziesiąt czarterów – m.in.: Enter Air oraz Small Planet Airlines lecące np. do Turcji, Maroka, Grecji czy Hiszpanii.
Fot. Mariusz Piotrowski
PoprzednieObraz 1 z 21Następne