Jan Pamuła zrezygnował w środę z funkcji prezesa drugiego największego lotniska w Polsce. W komunikacie czytamy, że przyczyną były opóźnienia w realizacji rozbudowy lotniska. Jego następcą został Radosław Włoszek, dotychczasowy członek zarządu spółki, który nie ma wielkiego doświadczenia w branży lotniczej.
Rezygnacja Pamuły nie jest zaskakująca, bardziej zaskakuje termin, kiedy nastąpiła. Już miesiąc temu, gdy Włoszek został wybrany do zarządu media spekulowały, że będzie on następcą Pamuły, rządzącego lotniskiem w Balicach od 2008 roku. Dotychczasowy prezes miał jednak pracować do Światowych Dni Młodzieży, a zabiegać miał o to sam kardynał Stanisław Dziwisz. Czemu więc dymisja nastąpiła już teraz?
– Po rozpoczęciu prac Rady w nowym składzie, musieliśmy w pierwszej kolejności zdiagnozować przyczynę opóźnień w realizacji procesu rozbudowy lotniska. Niezwłocznie rozpoczęliśmy szczegółowy audyt prawno-inwestycyjny działań spółki. Przyjmując decyzję prezesa Jana Pamuły, jednocześnie jako cel dla obecnego zarządu spółki stawiamy podjęcie pilnych działań zaradczych – czytamy w komunikacie wypowiedź Iwony Kornaś-Pietrzak z rady nadzorczej lotniska.
Chodzi o modernizację starej części hali odlotów, która ma się zakończyć latem tego roku, tuż przed rozpoczęciem ŚDM. Obecna przepustowość lotniska w Krakowie to ok. 8 mln pasażerów rocznie.
Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że nie jest to decyzja polityczna. Nowy prezes lotniska w Balicach, czyli Radosław Włoszek jest z wykształcenia historykiem, w przeszłości zaś pracował jako asystent Beaty Szydło, zanim ta została premierem. Z lotnictwem do tej pory nie miał właściwie nic wspólnego.
Większościowym udziałowcem lotniska w Krakowie są Państwowe Porty Lotnicze, które są zależne od rządu. A obejmując stanowisko prezesa Pamuła był kojarzony jako człowiek związany z Platformą Obywatelską.
Bilans Pamuły: pozytywny
Jan Pamuła został prezesem lotniska w Krakowie w 2008 r. i od tego czasu lotnisko mocno się rozwinęło. Widać to choćby po liczbie pasażerów, która w ciągu 7 lat zwiększyła się o ponad 1,6 mln osób – z 2,6 mln w 2009 roku do 4,22 w 2015 roku. Oznacza to, że Kraków jest drugim największym lotniskiem w Polsce.
Obecnie na lotnisku jest ok. 80 regularnych i czarterowych połączeń, lata z niego 21 linii lotniczych, w tym m.in. easyJet – to jedyne lotnisko w Polsce, na które lata ten przewoźnik. Pod względem nowych kierunków szczególnie udany dla Balic był ten rok – od czerwca na tym lotnisku pojawią się greckie linie Aegean (loty do Aten), a od lipca Air France (regularna trasa do Paryża).
Na plus trzeba też zaliczyć wspomnianą wcześniej przebudowę lotniska: nowy terminal, hotel, parking wielopoziomowy, przebudowę układu drogowego wokół lotniska, a także przygotowanie budowy drugiego pasa startowego, którego budowa ma się rozpocząć w przyszłym roku.
Największą wpadką czasów Pamuły jest z pewnością strata połączenia do USA, gdy w 2010 roku LOT zlikwidował połączenie z Krakowa do Chicago. Temat niespodziewanie wrócił w zeszłym roku, gdy pojawiły się nieoficjalne informacje, że LOT wróci do tematu lotów do USA z portów regionalnych. Jednak zamiast Krakowa narodowy przewoźnik miał latać do Chicago z Katowic. Ostatecznie z tych planów i tak nic nie wyszło, jednak Pamuła i tak krytykował te plany.
– Jesteśmy jedynym miastem w Polsce, gdzie udowodniono średnie roczne obłożenie na poziomie 86 proc. na lotach do Chicago i Nowego Jorku – tłumaczył Pamuła.