więcej okazji z Fly4free.pl

Piknik w Europie, czyli picie alkoholu w miejscach publicznych

Zwyczaje społeczne i przepisy dotyczące picia alkoholu w miejscach publicznych różnią się w zależności od kraju, do którego się wybieramy. W Szwajcarii nikt nie zwróci na nas uwagi, gdy spacerując deptakiem będziemy popijać piwo. Ale już na Litwie, w Szwecji czy w Belgii mogą nas za to spotkać duże nieprzyjemności.

Zbliża się okres planowania tzw. city breaks. Linie lotnicze powoli ruszają z atrakcyjnymi ofertami cen biletów na parodniowe wypady do wielu europejskich miast. Zmęczeni zwiedzaniem mielibyśmy ochotę rozłożyć się w parku na trawie i napić np. przyjemnie schłodzonego piwa. Nie wszędzie jednak możemy sobie na to pozwolić. Spożywanie alkoholu w miejscach publicznych, czyli m.in. w parkach, na skwerach, placach, plażach, deptakach jest zakazane w większości krajów europejskich. I tak piwa „pod chmurką” nie napijemy się m.in. w Rosji, Austrii, czy liberalnej Holandii. W Irlandii także obowiązuje zakaz, chyba że akurat trafimy na obchody związane z dniem św. Patryka. Jeśli pijący nie zachowują się agresywnie, policja przymyka oko. Podobnie jest na Słowacji w przypadku obchodzenia świąt np. Bożego Narodzenia. Ale po co kusić los, skoro można się tu wybrać w okresie od maja do listopada, gdy winnice otwierają swoje podwoje. Wystarczy zakupić bilet, żeby uczestniczyć w jednej z wielu imprez, gdzie publiczne spożywanie alkoholu nie przysporzy żadnych kłopotów. A te mogą nas spotkać w Norwegii, która jest bardzo restrykcyjna w kwestii spożywania alkoholu. – W Norwegii nie ma czegoś takiego jak picie w miejscach publicznych. Przypomną ci o tym nawet sami mieszkańcy – przekonuje Grzesiek, który mieszka na obrzeżach Oslo. – Wyszedłem z klubu ok. 3 nad ranem, przemycając ze sobą piwo. Razem ze znajomi usiedliśmy na murku. Podszedł do nas jakiś gość i zaczął przyjacielską pogawędkę. Wydawał się miły, jednak gdy zobaczył policję, zwrócił im uwagę, że piję alkohol. Funkcjonariusze pouczyli mnie, że takie zachowanie jest forbud (zakazane).

Zakaz zakazem, ale w niektórych krajach, publiczne picie alkoholu jest akceptowane, jeśli odbywa się dyskretne i nie zakłócamy porządku publicznego np. głośnym zachowaniem wywołanym spożyciem zbyt wielu procentów. Tak między innymi jest na Węgrzech, czy w Finlandii. W kraju reniferów należy jednak wystrzegać się picia na terenach zabudowanych, tzw. taajama (skupisko budynków oddalonych od siebie nie więcej niż 200 metrów i zamieszkanych przez co najmniej 200 ludzi). Z kolei w większości miast Francji spożywanie alkoholu w miejscach publicznych, m.in. parkach, jest zakazane po godzinie 16-tej. Czy to oznacza, że w ramach pikniku w porze lunchu możemy napić się wina? Tak, jeśli nie ma wyraźnego zakazu, pijemy dyskretnie i z plastikowych kubków. W letnie dni wiele francuskich rodzin urządza sobie w parkach pikniki, na których pojawia się narodowy trunek, nie zważając na porę dnia. Policja raczej nie reaguje, a jeśli już to stosuje upomnienia zamiast mandatów.

We Włoszech nie ma ogólnokrajowego zakazu spożywania alkoholu w miejscach publicznych, ale niektóre miasta wprowadziły własne zasady. – Popijanie piwa podczas spaceru np. po Lecce jest dozwolone, ale już zabronione np. w Pescarze – mówi Marta, mieszkająca na południu Włoch. Nie napijemy się także w miejscach często odwiedzanych przez turystów np. na placach w Rzymie czy Wenecji. Podobne zakazy wprowadzili niedawno także nasi sąsiedzi. Jeszcze do niedawna picie alkoholu w miejscach publicznych w Czechach było powszechne i nie budziło żadnych kontrowersji. Jednak od 3 października ubiegłego roku nie można pić alkoholu w ponad 800 publicznych miejscach Pragi! Czechy znacznie zaostrzyły przepisy, według których piwa na ławce nie napijemy się także w Cieszynie, czy Brnie.

Od 2002 roku także w Hiszpanii obowiązuje zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych. W tym przypadku chodziło o ukrócenie popularnych imprez alkoholowych zwanych botellones, w których licznie uczestniczyła młodzież. Ze względu na tradycję picia wina, często zakazy te są łamane, szczególnie podczas regionalnych festiwali. Z przyzwoleniem na publiczne picie alkoholu spotkamy się w kurortach oraz w zagłębiach imprezowych. Zamiast jednak martwić się czy dostaniemy mandat, a ten wcale nie jest nawet w tych przypadkach wykluczony, lepiej usiąść w barze tapas na kieliszku tinto.

Najbardziej liberalnymi krajami, jeśli chodzi o publiczne spożywanie alkoholu są Szwajcaria, Niemcy, Grecja, Anglia i Dania. – W Szwajcarii nikt nie zwróci na nas uwagi, gdy spacerując deptakiem będziemy popijać alkohol pod warunkiem, że ten będzie w puszce lub plastikowym kubku – mówi Tim, mieszkaniec Lozanny. Podobna zasada panuje w Anglii. Nie ma problemu z piciem na ławce, skwerze, czy w parku, ale alkohol nie może znajdować się w szkle. Co prawda w niektórych miejscach publicznych, policja może nas poprosić o zaprzestanie picia i zarekwirować nasz alkohol. Mowa o tzw. „kontrolowanych strefach picia”, dla każdego miejsca w kraju wyznaczonych osobno.

W Grecji, podobnie jak i na Cyprze (konkretnie na terenie Republiki Cypryjskiej, a nie Republice Tureckiej Cypru Północnego!), nie grożą nam żadne sankcje za picie w miejscu publicznym. Duńczyków ani Niemców nie dziwi fakt, że w cieplejsze dni ludzie zbierają się przy skwerach czy placach i piją piwo. Miejsca objęte zakazem są doskonale zauważalne, bo specjalnie oznaczone. Jednak nawet wtedy rzadko zdarza się by prawo było egzekwowane. Chyba, że nie potrafimy się zachować. Zakłócanie porządku poprzez głośne zachowanie wywołane alkoholem może wtedy poskutkować nie tylko upomnieniem, ale i wizytą w areszcie.

W tekście wykorzystano informacje zawarte w raporcie WHO z 2012 roku dot. restrykcji związanych z publicznym spożywaniem alkoholu, opinii turystów oraz mieszkańców wybranych krajów.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
artykuł dla Polaków ;)
barciu, 22 lutego 2014, 21:53 | odpowiedz
Przepraszam, ale lokalny patriotyzm nie pozwolił mi nie skomentować. CIESZYN nie leży w Czechach, ale już Czeski Cieszyn tak. Przykro mi, ale to dwa oddzielne miasta, a ten wspomniany w tekście ewidentnie leży w Polsce ;)
jolkah, 22 lutego 2014, 22:10 | odpowiedz
"W Norwegii nie ma czegoś takiego jak picie w miejscach publicznych." Nie wiem jak to jest lae jak byłem w Bergen latem to wieczorem mnóstwo osób było w parkach z przenośnym grillem i butelkami wina ..
Nikolai, 22 lutego 2014, 22:11 | odpowiedz
A Węgry? Wyspa św.Małgorzaty-rekreacja, w szerokim tego słowa znaczeniu ;)
Gosha, 22 lutego 2014, 22:18 | odpowiedz
Nie wiem jak w całej Francji, ale w Paryżu, to wszędzie bym powiedziała, zwłaszcza po 16-tej, zwłaszcza w parkach i nad brzegiem Sekwany (raczej w lecie, bo inaczej jest dość chłodno) - są tłumy ludzi z piwami i winami, i nigdy nie słyszałam, żeby policja komuś zwróciła na to uwagę (choć np. przed Luwrem jest wyraźny zakaz, nie wiem jak tam by było)... Czasem owszem piją z plastikowych kubeczków, ale to chyba raczej z wygody i kultury, a nie dlatego żeby się "kitrać" ;) Chodzi też dużo panów, i sprzedaje zimne trunki jak ktoś chce - to już jest nielegalne, i faktycznie jak zbliża się policja to wszyscy sprzedawcy uciekają :D Najzabawniej wygląda to pod Bazyliką Sacre Coeur, gdzie nagle grupa facetów z plecakami zbiega na łep na szyję po dość stromym zboczu - wtedy wiadomo, że nadchodzą mundurowi ;)
migot, 22 lutego 2014, 22:24 | odpowiedz
Myślę,że redakcja potraktowała całą Anglię jako UK. Większość tak robi. proszę nie zapominać ,że oprócz Anglii są jeszcze inne kraje w składzie UK ,a tam panują inne zasady.
kris1234, 22 lutego 2014, 22:25 | odpowiedz
Podpowiem wam ze w białoruśi też nie można. oficjalnie. nieoficjalnie milicja przymyka oko za Piwo, jesli mało ludzi, ale do wódki czy wina się przyczepiają :)
wojciech, 22 lutego 2014, 22:27 | odpowiedz
nie bardzo rozumiem po co pisać "...lepiej usiąść w barze tapas na kieliszku tinto." Każdy wie że w barze nie dostaniemy mandatu, tyle że cena kieliszka wina to przeważnie więcej niż kufelek piwa, a porównując w ogóle do sklepowej ceny wina na zachodzie to już zupełnie zupełnie inna półka cenowa:)
adluvatan, 22 lutego 2014, 22:41 | odpowiedz
do jolkah ;Cieszyn jest tylko jeden ;)
Cieszyniok, 22 lutego 2014, 22:58 | odpowiedz
Na Ukrainie też nie było problemu z piciem piwa. Tam piwo to nie jest taktowane jako Alkohol. Tak było w 2012. W Mołdawii i Republice Naddniestrzańskiej podobnie
Piotrekbb, 22 lutego 2014, 23:36 | odpowiedz
GoshaA Węgry? Wyspa św.Małgorzaty-rekreacja, w szerokim tego słowa znaczeniu
W Budapeszcie wszyscy od samego rana pili a kulminacja wieczorem nad Dunajem - no ale to było 20 Sierpnia - dzień Św. Stefana :)
kendi, 23 lutego 2014, 1:47 | odpowiedz
w Holandii a ścisle mowiac w Amsterdamie tez jest przymykane oko na spożywanie piwka pod chmurką, argumentem przemawiającym za jest informacja że jesteś turystą :)
damianos88, 23 lutego 2014, 1:54 | odpowiedz
W Paryżu pod wieżą też można się napić :) policja chodzi, ale tylko upomina co głośniejsze grupy, żeby byli spokojni.
aga, 23 lutego 2014, 8:05 | odpowiedz
W Batumi w Gruzji po prostu podeszliśmy do policjanta i zapytaliśmy czy można pić piwo na ławeczce w parku - powiedział, że nie ma sprawy.
Tomo14, 23 lutego 2014, 8:23 | odpowiedz
W Wiedniu również nie ma problemu z piciem w miejscach publicznych. Wystarczy zajrzeć wieczorem do Museums Quartier:) O spożywaniu 'nie ze szkła' w publicznych miejscach w Anglii również pierwsze słyszę.
kasica, 23 lutego 2014, 9:49 | odpowiedz
od kilku lat jeżdżę do hiszpanii i zawsze piję piwko chodząc po mieście, mnóstwo razy mijając policję i nigdy nie było z tym żadnych problemów...
olo, 23 lutego 2014, 10:08 | odpowiedz
Zastanawia mnie coś i mam nadzieję, że ktoś mnie oświeci - podczas moich kilku wizyt w Wenecji nie kryłem się ze spożywaniem ich wina (polecam!), bez żadnych skrupułów, w uliczkach, czy też po prostu siedząc na skraju kanału i to prosto z butelki. Artykuł, jeżeli chodzi o Włochy, wskazuje jednak wyraźnie: "Nie napijemy się także w miejscach często odwiedzanych przez turystów np. na placach w Rzymie czy Wenecji." W związku z tym, moje pytanie - czy zakaz dotyczy wyłącznie placów, czy też całego obszaru starej Wenecji? A jeżeli placów, to czy dotyczy on również małych skwerków, czy wyłącznie Piazzale Roma i Placu Świętego Marka?
Nocnyspacer, 23 lutego 2014, 10:39 | odpowiedz
Piwko popijalem bez ograniczen na majorce i cyprze, w brukseli, paryzu, amsterdamie, budapeszcie i nigdy nie bylo z tym problemu. O różnicy puszka-butelka nie wiedziałem i zawsze pilem w szkle, kilka razy napewno zostałem przyuważony ale nigdy nic złego się nie stało ;)
konrad91, 23 lutego 2014, 11:17 | odpowiedz
dopisałbym Portugalię do kraju bez zakazu picia w miejscach publicznych
nick, 23 lutego 2014, 11:21 | odpowiedz
mnie zastanawia zdanie z naglowka: " (...) czy w Belgii mogą nas za to spotkać duże nieprzyjemności." Nigdzie w tekscie Belgia nie jest wspomniana, a poza tym wydaje mi sie, ze mozna w Belgii pic w miejscach publicznych
FranekXVI, 23 lutego 2014, 11:59 | odpowiedz
http://demotywatory.pl/4265004/Tymczasem-w-Londynie?fb_action_ids=524702937636734&fb_action_types=og.likes&fb_source=aggregation&fb_aggregation_id=288381481237582
Piotr, 23 lutego 2014, 16:06 | odpowiedz
Przecież w Wiedniu można..
aa, 23 lutego 2014, 17:33 | odpowiedz
Na Węgrzech bardzo wielu ludzi chodzi do parku na piwo. Sam byłem świadkiem jak policjant przyjechał na skuterze wypił piwo wypalił papierosa i pojechał. W Polsce picie piwa w parkach i miejscach rekreacyjnych powinno być dozwolone, kto nie lubi napić się pod chmurką ;)
Dziki, 23 lutego 2014, 20:34 | odpowiedz
W Sarajevie picie alko zabronione, przed mandatem uratowa nas Bośniak-muzułmanin który pił razem z nami na słynnej fotannie Sebij mówiąc policjantom że my turyści i polscy bracia ;) Węgry-o wyspie św. Małgorzaty krążą legendy jest to raj dla budapesztanskich studentów do picia pod chmurką. Mi zdarzało sie wieczorami przesiadywać z piwem i winkiem na laweczkach przy ulicy z widokiem na Parlament będący po drugiej stronie Dunaju. W Amsterdamie, też uskuteczniałem picie piwa w parku (jak również spanie) bez żadnych nie miłych konsekwencji ;)
tchorzyk, 23 lutego 2014, 22:48 | odpowiedz
wojciechPodpowiem wam ze w białoruśi też nie można. oficjalnie. nieoficjalnie milicja przymyka oko za Piwo, jesli mało ludzi, ale do wódki czy wina się przyczepiają
a byles/widziales? mozna - nie mozna tylko wysokoprocentowych - wchodzilem do metra z piwem w reku i nikogo to nie dziwilo...
ltz, 14 kwietnia 2014, 11:28 | odpowiedz
Hm, w UK można pić piwo gdzie się chce? To dlaczego na wielu szybach w sklepach z alkoholem są napisy PO POLSKU - Zakaz picia piwa pod sklepem? Dlaczego widziałem jak duża ruchoma kamera na ulicy (Lincoln Road w Peterborough) namierzyła trzech gości z piwkiem w ręku a za chwilę podjechała policja i dostali po 30 funciaków mandatu ?
peter(z)borough, 1 września 2014, 17:46 | odpowiedz
W Portugalii można nawet mocny trunek pić w centrum i nikt Ci uwagi nie zwróci.
Arek, 31 grudnia 2014, 16:19 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »