Pierwsze lądowanie na prawdziwym końcu świata! „Niepotrzebne lotnisko” marzeniem każdego podróżnika
Wulkaniczna Wyspa Świętej Heleny znajduje się na Oceanie Atlantyckim pośrodku niczego – do najbliższego stałego lądu, czyli wybrzeża Angoli jest ponad 1900 kilometrów. Brytyjska wyspa liczy ledwie nieco ponad 4,2 tys. mieszkańców i słynie z tego, że ostatnie lata życia na zesłaniu spędził tu cesarz Napoleon Bonaparte.
Jednak w ostatnich latach, zwłaszcza w Wielkiej Brytanii, Święta Helena stała się synonimem marnowania pieniędzy. Wszystko za sprawą świeżo wybudowanego lotniska, które kosztowało aż 285 mln GBP. W przeliczeniu na jednego mieszkańca wyspy kosztowało, więc ono ok. 60 tys. GBP.
Fot. Wikipedia
Budowę lotniska uzasadniono zmniejszeniem izolacji wyspy, bo przez lata jedyną możliwością dostania się tam był statek z RPA, płynący na wyspę aż 5 dni. Sama budowa przebiegała jednak w wielkich bólach. Brytyjski rząd podjął co prawda decyzję o budowie już w 2005 r., jednak inwestycja zaczęła się dopiero 6 lat później. Prace też cały czas się przeciągały i nie można było otworzyć lotniska. Wszystko z powodu porywistych i często zmieniających kierunek wiatrów, które utrudniają, a często wręcz uniemożliwiają lądowanie samolotów. A z powodu decyzji o budowie krótszej od planowanej drogi startowej, tak naprawdę lądować mogą tu tylko mniejsze maszyny. W zeszłym roku przeprowadzono testy z udziałem Boeinga 737-800 – samolot ledwo wylądował na lotnisku, dopiero za trzecim podejściem.
Ostatecznie lotnisko otwarto w kwietniu 2016 roku i korzystały z niego jedynie małe samoloty.
Fot. Twitter
Szczęśliwie kilka dni temu na tym lotnisku wylądował pierwszy pasażerski samolot. Na pokładzie lecącego z Kapsztadu samolotu linii Air Link było 60 pasażerów. Nie był to lot rozkładowy – samolot zabrał na pokład pasażerów odwołanych statków pasażerskich, które akurat były remontowane. Maszyna już po kilku godzinach wróciła do Kapsztadu, na pokładzie było 48 osób.
Władze wyspy mają nadzieję, że to pierwsze lądowanie skłoni przewoźników do rozpoczęcia regularnych operacji z lotniska, jednak na razie nic na to nie wskazuje.