Fly4free.pl

Oto 5 pytań, których stewardesy nienawidzą najbardziej

Jeśli nie chcecie mieć na pieńku z załogą samolotu, lepiej nie zadawajcie tych pytań.

Według samych stewardes, choć z pozoru niewinne, są one bardzo frustrujące. Przynajmniej tak twierdzi Sarah Steegar, która pracuje w USA. O najbardziej znienawidzonych pytaniach napisała na portalu Flyertalk.com.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
a nie pytania o sex?
erni, 22 listopada 2014, 20:31 | odpowiedz
No panienka dowaliła hehe jeżeli to są pytania itytujace, to praca jako sterwadesa w USA jest miodzio! nie ma się czym stresować! Polska stewardesa poda wam zaraz kilka najbardziej wkurzających pytań od pasażerów (właśnie ostatnio wymieniałyśmy poglądy na ten temat): nr 1 "czy można prosić o dodatkową porcję posiłku, z pewnością nie wszyscy jedli" nr 2 "czy mogę z dzieckiem pójść do kabiny pilota?" nr 3 "czy ma pani aviomarin"? nr 4 "czy mogę podładować telefon" nr 5 "czy duzo pani zarabia?". pozdrawiam
stewardesa, 22 listopada 2014, 20:33 | odpowiedz
w USA za takie sugestywne pytania do obsługi samolotu można wezwać ochronę na lotnisku i masz problemy jak terrorysta....
karol, 22 listopada 2014, 20:34 | odpowiedz
Avatar użytkownika
Heh, żeby tak wszyscy mieli takie "poważne" problemy jak ta stewardesa... Co do długopisów, to sami są sobie winni - rozdają druki do wypełnienia a potem się dziwią, że mniej doświadczeni pasażerowie szukają długopisów. Tak wiele to kosztuje, te parę śmieciowych długopisów na lot rozdać (pytanie retoryczne)? Na miejscu stewki zainwestowałbym w 100 długopisów za jakieś 3USD i dawał od siebie, wiele zyskałaby za to uśmiechów zamiast wnerwiać pasażera i siebie samą.
jobi, 22 listopada 2014, 20:34 | odpowiedz
stewardesaNo panienka dowaliła hehe jeżeli to są pytania itytujace, to praca jako sterwadesa w USA jest miodzio! nie ma się czym stresować! Polska stewardesa poda wam zaraz kilka najbardziej wkurzających pytań od pasażerów (właśnie ostatnio wymieniałyśmy poglądy na ten temat): nr 1 „czy można prosić o dodatkową porcję posiłku, z pewnością nie wszyscy jedli” nr 2 „czy mogę z dzieckiem pójść do kabiny pilota?” nr 3 „czy ma pani aviomarin”? nr 4 „czy mogę podładować telefon” nr 5 „czy duzo pani zarabia?”. pozdrawiam
Aviomarin podany nie za późno chyba zmniejszy stres wszystkim wokół?
Barbargenta, 22 listopada 2014, 20:43 | odpowiedz
Eee tam nic tak nie wkur*** jak. Pytania w stylu. A na jakiej wysokości teraz lecimy?, Gdzie jesteśmy?, Co to za miasto, rzeka, jezioro, góry? Ile na godzine lecimy? Jakbym miał w d*** radar albo prędkościomierz.
Steward, 22 listopada 2014, 21:42 | odpowiedz
jobiHeh, żeby tak wszyscy mieli takie „poważne” problemy jak ta stewardesa…Co do długopisów, to sami są sobie winni – rozdają druki do wypełnienia a potem się dziwią, że mniej doświadczeni pasażerowie szukają długopisów. Tak wiele to kosztuje, te parę śmieciowych długopisów na lot rozdać (pytanie retoryczne)?Na miejscu stewki zainwestowałbym w 100 długopisów za jakieś 3USD i dawał od siebie, wiele zyskałaby za to uśmiechów zamiast wnerwiać pasażera i siebie samą.
czasem można się domyślić, że w trakcie lotu przyda nam się długopis, bo dają jakieś dokumenty do wypełnienia. Wystarczy odrobinę pomyśleć a stewardesa nie będzie co lot inwestowała (ze swoich pieniedzy) w długopisy, bo pasażerowie mogą nie mieć. Bo i dlaczego? To nie jej obowiązek ani zmartwienie, że pasażer gamoń długopisu nie ma lub nie umie pożyczyć od współpasażera
marta, 22 listopada 2014, 21:44 | odpowiedz
Barbargenta
stewardesaNo panienka dowaliła hehe jeżeli to są pytania itytujace, to praca jako sterwadesa w USA jest miodzio! nie ma się czym stresować! Polska stewardesa poda wam zaraz kilka najbardziej wkurzających pytań od pasażerów (właśnie ostatnio wymieniałyśmy poglądy na ten temat): nr 1 „czy można prosić o dodatkową porcję posiłku, z pewnością nie wszyscy jedli” nr 2 „czy mogę z dzieckiem pójść do kabiny pilota?” nr 3 „czy ma pani aviomarin”? nr 4 „czy mogę podładować telefon” nr 5 „czy duzo pani zarabia?”. pozdrawiam
Aviomarin podany nie za późno chyba zmniejszy stres wszystkim wokół?
jak ktoś wie, że będzie mu potrzebny to powinien sobie go zabrać. Bardzo nieodpowiedzialne liczyć, że "ktoś może będzie miał". Tym bardziej jeśli leci się pierwszy raz i nie wie jak organizm może zareagować. Profilaktyka nie zaszkodzi. Trochę myślenia również
marta, 22 listopada 2014, 21:46 | odpowiedz
jobiHeh, żeby tak wszyscy mieli takie „poważne” problemy jak ta stewardesa…Co do długopisów, to sami są sobie winni – rozdają druki do wypełnienia a potem się dziwią, że mniej doświadczeni pasażerowie szukają długopisów. Tak wiele to kosztuje, te parę śmieciowych długopisów na lot rozdać (pytanie retoryczne)?Na miejscu stewki zainwestowałbym w 100 długopisów za jakieś 3USD i dawał od siebie, wiele zyskałaby za to uśmiechów zamiast wnerwiać pasażera i siebie samą.
no ciężko jest się domyślić, że w danym locie może być coś do wypełnienia... ciężko jest wrzucić do torby własny długopis lub ostatecznie zapytać np współpasażera. Dlaczego kobieta ma z własnej wypłaty inwestować w coś co jej jest niepotrzebne? Tym bardziej, że to nie jej problem. Jeśli byłoby to jednorazowe to może i miałoby sens, ale dobrze wiemy, że mało kto długopis odda. Nie wierzę, że kobieta by zapamiętała skąd ma rzeczony długopis później odebrać.
marta, 22 listopada 2014, 21:49 | odpowiedz
StewardEee tam nic tak nie wkur*** jak. Pytania w stylu. A na jakiej wysokości teraz lecimy?, Gdzie jesteśmy?, Co to za miasto, rzeka, jezioro, góry? Ile na godzine lecimy? Jakbym miał w d*** radar albo prędkościomierz.
haha :D takie pytania zadaja chyba ludzie zupelnie zieloni, ktorzy leca pierwszy raz samolotem ;) ja juz sie troche nalatalam, nigdy nikomu nie zawracam glowy, zjem co daja, wypije co daja i o nic nie pytam..nie lubie wszczynac konfliktow a stewardessy to czesto wredne babska, po co ma mi taka odszczekiwac?
cookie, 22 listopada 2014, 21:57 | odpowiedz
Czy jest tylko jedna stewardessa, Sarah Steegar z USA, której można było zadać te a nie inne pytania? Sorry, ale artykuł nie jest wiarygodny. A inne pytania? A klepanie po tyłku? A pytania co 5 minut nad jakim krajem lecimy? Podsumowanie: patrz komentarz hym z 22 listopada godz. 20:58.
Jukka_Brothers, 22 listopada 2014, 22:14 | odpowiedz
Komentarz cienki aż boli. Ciekawe czy napiszecie, że to duplikat, który juz był.
HopsiaHopsia, 22 listopada 2014, 22:16 | odpowiedz
@marta Wyobraź sobie, że masz gości. Któregoś z nich nagle rozbolała głowa i prosi Cię o tabletkę. Też mu tak odpowiesz?
Barbargenta, 22 listopada 2014, 23:11 | odpowiedz
stewardesaNo panienka dowaliła hehe jeżeli to są pytania itytujace, to praca jako sterwadesa w USA jest miodzio! nie ma się czym stresować! Polska stewardesa poda wam zaraz kilka najbardziej wkurzających pytań od pasażerów (właśnie ostatnio wymieniałyśmy poglądy na ten temat): nr 1 „czy można prosić o dodatkową porcję posiłku, z pewnością nie wszyscy jedli” nr 2 „czy mogę z dzieckiem pójść do kabiny pilota?” nr 3 „czy ma pani aviomarin”? nr 4 „czy mogę podładować telefon” nr 5 „czy duzo pani zarabia?”. pozdrawiam
No ale jesli zostal wolny posilek to taki wielki problem go podac temu kto jest jeszcze glodny? Rozumiem ze nie ma to nie ma, ale jak jest to jaki to problem?
fonek, 22 listopada 2014, 23:19 | odpowiedz
ten tekst to jakiś dramat! po pierwsze: zrobiony jest po łebkach; po drugie: oparty na wypowiedziach stewardessy amerykańskiej, które autor po prostu przepisał z innej strony; po trzecie: to stylistyczna porażka! Pan Kaszubski powinien popracować nad warsztatem, bo... boli!!!
latająca, 22 listopada 2014, 23:42 | odpowiedz
ernia nie pytania o sex?
Na takie to tylko czekaja, hahaha
fff, 23 listopada 2014, 5:10 | odpowiedz
marta
Barbargenta
stewardesaNo panienka dowaliła hehe jeżeli to są pytania itytujace, to praca jako sterwadesa w USA jest miodzio! nie ma się czym stresować! Polska stewardesa poda wam zaraz kilka najbardziej wkurzających pytań od pasażerów (właśnie ostatnio wymieniałyśmy poglądy na ten temat): nr 1 „czy można prosić o dodatkową porcję posiłku, z pewnością nie wszyscy jedli” nr 2 „czy mogę z dzieckiem pójść do kabiny pilota?” nr 3 „czy ma pani aviomarin”? nr 4 „czy mogę podładować telefon” nr 5 „czy duzo pani zarabia?”. pozdrawiam
Aviomarin podany nie za późno chyba zmniejszy stres wszystkim wokół?
jak ktoś wie, że będzie mu potrzebny to powinien sobie go zabrać. Bardzo nieodpowiedzialne liczyć, że „ktoś może będzie miał”. Tym bardziej jeśli leci się pierwszy raz i nie wie jak organizm może zareagować. Profilaktyka nie zaszkodzi. Trochę myślenia również
Nie ma opcji, zeby stewardessa podała ci nawet aspiryne.Jeśli ktoś ma uczulenie, coś mu się stanie to linie lotnicze będą musiały płacić odszkodowanie.
fransua poland, 23 listopada 2014, 6:02 | odpowiedz
fransua polandNie ma opcji, zeby stewardessa podała ci nawet aspiryne.Jeśli ktoś ma uczulenie, coś mu się stanie to linie lotnicze będą musiały płacić odszkodowanie.
Bzdura. Nie wiem jak w FR czy W6 w Europie, ale w każdej normalnej linii dostaniesz przeciwbólowy Tylenol lub coś podobnego (nagły ból głowy, etc.) FA zapyta o reakcje alergiczne, ewentualnie powie 2 słowa o leku i tyle. Jeszcze się nie spotkałam z tym żeby pasażerowi odmówiono w takim przypadku.
billabong, 23 listopada 2014, 7:20 | odpowiedz
Najbardziej wkurzające dla mnie jako pasażera są wszystkie dzieci w samolocie, które nie przekroczyły 2 lat. Płacz to standard. Ewentualnie te starsze jeśli kopią w fotel. Plus mamusie, które uważają, że we wszystkim powinny mieć pierwszeństwo.
simon, 23 listopada 2014, 8:48 | odpowiedz
simonNajbardziej wkurzające dla mnie jako pasażera są wszystkie dzieci w samolocie, które nie przekroczyły 2 lat. Płacz to standard. Ewentualnie te starsze jeśli kopią w fotel. Plus mamusie, które uważają, że we wszystkim powinny mieć pierwszeństwo.
Bo powinny :) te dzieci beda potem zarabialy na Twoja emeryture :)
Lalala, 23 listopada 2014, 9:06 | odpowiedz
Jesli lece gdzies po raz pierwszy to fajnie wiedziec nad jakim krajem sie zjanduje lub jakie gory akurat widac. To chyba znaczy, ze nie jestem upierdliwa tylko ciekawa co mnie otacza. W wielu samolotach kazdy ma monitor i mozna sprawdzic wszystkie dane lotu - gdzie sie znajduje, jaka wysokosc i jaka temperatura. CO do lotow krotkich (np do UK) to bardzo czesto pilot w czasie lotu choc raz sie odezwie i poinformuje o trasie lotu. Mysle, ze to bardzo sympatyczne.
kea, 23 listopada 2014, 11:03 | odpowiedz
Dlaczego pacan? Czesto lata i tez mnie doszalu doprowadzaja wyjace dzieci. PO dwoch godzinach wysiadam z bolem glowy. Rozumiem, ze dziecie placza, jakos zacisne zeby, ale kopania w folet nie zniose. Bo nad tym mozna zapanowac. A takie wredne mamuski same wychowuja sobie wredne, zlosliwe i samolubne bahory.
kea, 23 listopada 2014, 11:05 | odpowiedz
Ostatnio przed lotem do ABu dhabi z Belgradu musieliśmy czekać na kierownika Lotniska, bo pasażerem było małżeństwo z 2-jką bliźniaków na oko noworodków. Załoga nie zgadzała się na wpuszczenie ich na pokład gdyż.. mieli wózek ze sobą wielkości fiata126p. Musieliśmy czekać ponad 15min na wspomnianego kierownika lotniska, który jak widać był w dobrych stosunkach z ojcem tych dzieci. Po wymianie kilku zdań weszli na pokład. Takie rzeczy tylko liniami Air Serbia.
xD, 23 listopada 2014, 11:06 | odpowiedz
Lalala
simonNajbardziej wkurzające dla mnie jako pasażera są wszystkie dzieci w samolocie, które nie przekroczyły 2 lat. Płacz to standard. Ewentualnie te starsze jeśli kopią w fotel. Plus mamusie, które uważają, że we wszystkim powinny mieć pierwszeństwo.
Bo powinny te dzieci beda potem zarabialy na Twojaemeryture
na swoją emeryturę pracuję ja sam to, że z aktualnie wpływających pieniędzy są wypłacane emerytury na bieżąco to nieporozumienie ale niech mi nie pitoli ktoś że jego dzieci będą robić na moją emeryturę bo to nieprawda - ja swoją emeryturę WYPRACOWUJĘ SAM a jego dzieci mogą conajwyżej z moich podatków chodzić do państwowych szkół :)
prawdaboli, 23 listopada 2014, 11:50 | odpowiedz
Avatar użytkownika
marta
jobiHeh, żeby tak wszyscy mieli takie „poważne” problemy jak ta stewardesa…Co do długopisów, to sami są sobie winni – rozdają druki do wypełnienia a potem się dziwią, że mniej doświadczeni pasażerowie szukają długopisów. Tak wiele to kosztuje, te parę śmieciowych długopisów na lot rozdać (pytanie retoryczne)?Na miejscu stewki zainwestowałbym w 100 długopisów za jakieś 3USD i dawał od siebie, wiele zyskałaby za to uśmiechów zamiast wnerwiać pasażera i siebie samą.
czasem można się domyślić, że w trakcie lotu przyda nam się długopis, bo dają jakieś dokumenty do wypełnienia. Wystarczy odrobinę pomyśleć a stewardesa nie będzie co lot inwestowała (ze swoich pieniedzy) w długopisy, bo pasażerowie mogą nie mieć. Bo i dlaczego? To nie jej obowiązek ani zmartwienie, że pasażer gamoń długopisu nie ma lub nie umie pożyczyć od współpasażera
Pomyśl przez chwile, że wypełniasz ankiete dla linii lotniczych. Logicznym więc jest, że to im na tym najbardziej zależy to powinni ci zapewnić ten długopis, jeśli go nie masz. Dlaczego ja mam sie martwić tym, żeby wziąć ze sobą długopis? Nie mówię tu o tym, żeby stewardessy za swoje kupowały długopisy, ale linia powinna dać im jakieś 20 na lot w barwach danej linii lotniczej. Jak ktoś zapomni oddać, to przynajmniej będzie reklama dla firmy, gdy zacznie coś pisać tym w pracy.
bbmistrz, 23 listopada 2014, 12:04 | odpowiedz
Pytania wydają się być ułożone "na kolanie". A rzekoma stewardessa "wyssana" z palucha, brudnego w dodatku :)
Michał, 23 listopada 2014, 13:50 | odpowiedz
Barbargenta@martaWyobraź sobie, że masz gości. Któregoś z nich nagle rozbolała głowa i prosi Cię o tabletkę. Też mu tak odpowiesz?
pasażer to nie mój gość koleżko :) ja jestem w pracy i muszę dostosowac się do zasad i standardów. Wyobraź sobie, że podaję pasażerowi np. ten aviomarin a on jest uczulony na jakiś składnik lub najzwyczajniej się zakrztusza - i co? i ja odpowiadam za niezawinione narażenia na utrate zdrowia! Stewardesa nie jest uprawniona do podawania leków, tak jak nie może tego robić nauczycielka gdy dziecko boli głowa, czy kierowca autobusu, gdy pasażer chce puścić pawia. Widac, że jesteś osobą nieobytą i bez wyobraźni. Pozdrawiam
ta sama stewardesa, 23 listopada 2014, 15:13 | odpowiedz
A czy przypadkiem obsluga samolotu nie jest oplacana po to aby miedzy innymi odpowiadac na pytania ? i otaczac opieka podruzujacych jak idziesz do urzedu czy sklepu czy banku to rez zadajesz 100 pytan i co tez niepotrzebnie i denerwujaco .Kiedys powiedziala mi znajoma zebym raczej nie zalatwiala spraw w Skarbowce do godz 8/30 bo panie jeszcze pija kawe i sa zle jak im sie przeszkdza i moge byc zalatwiona niezbyt uprzejmie ....irytujace prawda ?wiec niech kazdy wykonuje swoja prace i nie gada ze denerwuja go pytania bo po to jest
jolanta, 23 listopada 2014, 16:34 | odpowiedz
StewardEee tam nic tak nie wkur*** jak. Pytania w stylu. A na jakiej wysokości teraz lecimy?, Gdzie jesteśmy?, Co to za miasto, rzeka, jezioro, góry? Ile na godzine lecimy? Jakbym miał w d*** radar albo prędkościomierz.
Skoro go nie masz, to jakiś kiepski z ciebie steward.
radar, 23 listopada 2014, 18:08 | odpowiedz
ta sama stewardesa
Wyobraź sobie, że podaję pasażerowi np. ten aviomarin a on jest uczulony na jakiś składnik lub najzwyczajniej się zakrztusza – i co? i ja odpowiadam za niezawinione narażenia na utrate zdrowia! Stewardesa nie jest uprawniona do podawania leków, tak jak nie może tego robić nauczycielka gdy dziecko boli głowa, czy kierowca autobusu, gdy pasażer chce puścić pawia. Widac, że jesteś osobą nieobytą i bez wyobraźni. Pozdrawiam
Wyobraź sobie, że podajesz kanapkę pasażerowi kanapkę, gdzie w składzie chleba są np. ziarna orzechów. Pasażer jest na orzechy uczulony (jedna z powszechniejszych alergii pokarmowych). Dostaje szok anafilaktycznego. Czy pasażer może sądzić linię? Nie, bo na kanapce jest ostrzeżenie, że w jej skład wchodzą śladowe ilości orzechów. Tak samo informuje się pasażera o skutkach leku tak jak ktoś już tu wcześniej napisał. Ciekawy jestem jak podchodzisz do użycia pokładowego defibrylatora. Do wszystkiego masz procedury bezpieczeństwa łącznie z podawaniem ogólnodostępnego leku. Z tego co piszesz wynika, że jeżeli naprawdę jesteś FA, to w jakimś miernym LCC, ale przynajmniej nie opowiadaj ludziom bzdur, że tak jest w każdej linii. A sposób Twojego odnoszenia się do osób na tym forum ("koleżko"???????) powoduje, że zastanawiam się jakim cudem przeszłaś rekrutację.
Magda, 23 listopada 2014, 18:28 | odpowiedz
"Jakiś kontuzji". Co to ma być do jasnej cholery?! Jakiś to może być kolor. Ale kontuzji to się można raczej nabawić jakiCHś! Czy ktokolwiek wypisuje takie "artykuły" czytał kiedyś książki albo uczestniczył w zajęciach z języka polskiego? Dramat.
asu, 23 listopada 2014, 22:05 | odpowiedz
Barbargenta@martaWyobraź sobie, że masz gości. Któregoś z nich nagle rozbolała głowa i prosi Cię o tabletkę. Też mu tak odpowiesz?
pasażer samolotu nie jest moim gościem. Ja miewam sama częste bóle głowy i zawsze pod ręką mam tabletkę. Stare ludowe powiedzonko mówi: lepiej nosić niz się prosić, bo może okazać się, że ktoś nie ma, bo nie używa środków przeciwbólowych lub ma nieodpowiednie dla nas. Dlatego uważam, że jak ktoś nie wie jak zareaguje na podróż to przed lotem może sobie spokojnie swoją tabletkę zażyć.
marta, 23 listopada 2014, 22:06 | odpowiedz
bbmistrz
marta
jobiHeh, żeby tak wszyscy mieli takie „poważne” problemy jak ta stewardesa…Co do długopisów, to sami są sobie winni – rozdają druki do wypełnienia a potem się dziwią, że mniej doświadczeni pasażerowie szukają długopisów. Tak wiele to kosztuje, te parę śmieciowych długopisów na lot rozdać (pytanie retoryczne)?Na miejscu stewki zainwestowałbym w 100 długopisów za jakieś 3USD i dawał od siebie, wiele zyskałaby za to uśmiechów zamiast wnerwiać pasażera i siebie samą.
czasem można się domyślić, że w trakcie lotu przyda nam się długopis, bo dają jakieś dokumenty do wypełnienia. Wystarczy odrobinę pomyśleć a stewardesa nie będzie co lot inwestowała (ze swoich pieniedzy) w długopisy, bo pasażerowie mogą nie mieć. Bo i dlaczego? To nie jej obowiązek ani zmartwienie, że pasażer gamoń długopisu nie ma lub nie umie pożyczyć od współpasażera
Pomyśl przez chwile, że wypełniasz ankiete dla linii lotniczych. Logicznym więc jest, że to im na tym najbardziej zależy to powinni ci zapewnić ten długopis, jeśli go nie masz. Dlaczego ja mam sie martwić tym, żeby wziąć ze sobą długopis? Nie mówię tu o tym, żeby stewardessy za swoje kupowały długopisy, ale linia powinna dać im jakieś 20 na lot w barwach danej linii lotniczej. Jak ktoś zapomni oddać, to przynajmniej będzie reklama dla firmy, gdy zacznie coś pisać tym w pracy.
no faktycznie jest to ogromny problem. Zawsze można pożyczyć od kogoś kto pomyślał i nie było to dla niego ciężarem.
marta, 23 listopada 2014, 22:08 | odpowiedz
Avatar użytkownika
StewardEee tam nic tak nie wkur*** jak. Pytania w stylu. A na jakiej wysokości teraz lecimy?, Gdzie jesteśmy?, Co to za miasto, rzeka, jezioro, góry? Ile na godzine lecimy? Jakbym miał w d*** radar albo prędkościomierz.
A wystarczy wgrać do telefonu czy tableta darmową apkę z GPS I wszystko mamy na tacy...
Tomo14, 23 listopada 2014, 23:02 | odpowiedz
jobiHeh, żeby tak wszyscy mieli takie „poważne” problemy jak ta stewardesa…Co do długopisów, to sami są sobie winni – rozdają druki do wypełnienia a potem się dziwią, że mniej doświadczeni pasażerowie szukają długopisów. Tak wiele to kosztuje, te parę śmieciowych długopisów na lot rozdać (pytanie retoryczne)?Na miejscu stewki zainwestowałbym w 100 długopisów za jakieś 3USD i dawał od siebie, wiele zyskałaby za to uśmiechów zamiast wnerwiać pasażera i siebie samą.
Domyślam się, że też wyręczasz pracodawcę i kupujesz sobie biurko, komputer i płacisz za wynajem biura aby zadowolić klientów i szefa?
OhhYeah, 24 listopada 2014, 10:25 | odpowiedz
jolantaA czy przypadkiem obsluga samolotu nie jest oplacana po to aby miedzy innymi odpowiadac na pytania ? i otaczac opieka podruzujacych jak idziesz do urzedu czy sklepu czy banku to rez zadajesz 100 pytan i co tez niepotrzebnie i denerwujaco .Kiedys powiedziala mi znajoma zebym raczej nie zalatwiala spraw w Skarbowce do godz 8/30 bo panie jeszcze pija kawe i sa zle jak im sie przeszkdza i moge byc zalatwiona niezbyt uprzejmie ….irytujace prawda ?wiec niech kazdy wykonuje swoja prace i nie gada ze denerwuja go pytania bo po to jest
To czemu od razu nie pytać stewki o porady prawne, sadzonki na działkę, konstrukcję silnika samolotu albo poprosić o wykład z aerodynamiki - no przecież mają za to płacone i tam po to są aby odpowiadać na pytania!
OhhYeah, 24 listopada 2014, 10:27 | odpowiedz
bbmistrz
marta
jobiHeh, żeby tak wszyscy mieli takie „poważne” problemy jak ta stewardesa…Co do długopisów, to sami są sobie winni – rozdają druki do wypełnienia a potem się dziwią, że mniej doświadczeni pasażerowie szukają długopisów. Tak wiele to kosztuje, te parę śmieciowych długopisów na lot rozdać (pytanie retoryczne)?Na miejscu stewki zainwestowałbym w 100 długopisów za jakieś 3USD i dawał od siebie, wiele zyskałaby za to uśmiechów zamiast wnerwiać pasażera i siebie samą.
czasem można się domyślić, że w trakcie lotu przyda nam się długopis, bo dają jakieś dokumenty do wypełnienia. Wystarczy odrobinę pomyśleć a stewardesa nie będzie co lot inwestowała (ze swoich pieniedzy) w długopisy, bo pasażerowie mogą nie mieć. Bo i dlaczego? To nie jej obowiązek ani zmartwienie, że pasażer gamoń długopisu nie ma lub nie umie pożyczyć od współpasażera
Pomyśl przez chwile, że wypełniasz ankiete dla linii lotniczych. Logicznym więc jest, że to im na tym najbardziej zależy to powinni ci zapewnić ten długopis, jeśli go nie masz. Dlaczego ja mam sie martwić tym, żeby wziąć ze sobą długopis? Nie mówię tu o tym, żeby stewardessy za swoje kupowały długopisy, ale linia powinna dać im jakieś 20 na lot w barwach danej linii lotniczej. Jak ktoś zapomni oddać, to przynajmniej będzie reklama dla firmy, gdy zacznie coś pisać tym w pracy.
OhhYeah, 24 listopada 2014, 10:29 | odpowiedz
bbmistrz
marta
jobiHeh, żeby tak wszyscy mieli takie „poważne” problemy jak ta stewardesa…Co do długopisów, to sami są sobie winni – rozdają druki do wypełnienia a potem się dziwią, że mniej doświadczeni pasażerowie szukają długopisów. Tak wiele to kosztuje, te parę śmieciowych długopisów na lot rozdać (pytanie retoryczne)?Na miejscu stewki zainwestowałbym w 100 długopisów za jakieś 3USD i dawał od siebie, wiele zyskałaby za to uśmiechów zamiast wnerwiać pasażera i siebie samą.
czasem można się domyślić, że w trakcie lotu przyda nam się długopis, bo dają jakieś dokumenty do wypełnienia. Wystarczy odrobinę pomyśleć a stewardesa nie będzie co lot inwestowała (ze swoich pieniedzy) w długopisy, bo pasażerowie mogą nie mieć. Bo i dlaczego? To nie jej obowiązek ani zmartwienie, że pasażer gamoń długopisu nie ma lub nie umie pożyczyć od współpasażera
Pomyśl przez chwile, że wypełniasz ankiete dla linii lotniczych. Logicznym więc jest, że to im na tym najbardziej zależy to powinni ci zapewnić ten długopis, jeśli go nie masz. Dlaczego ja mam sie martwić tym, żeby wziąć ze sobą długopis? Nie mówię tu o tym, żeby stewardessy za swoje kupowały długopisy, ale linia powinna dać im jakieś 20 na lot w barwach danej linii lotniczej. Jak ktoś zapomni oddać, to przynajmniej będzie reklama dla firmy, gdy zacznie coś pisać tym w pracy.
Linie lotnicze najczęściej rozdają formularze wizowe/celne abyś jako pasażer nie musiał więcej czasu spędzić na lotnisku. Robią to dla Twojej wygody ale i tak źle bo darmowego długopisu ktoś nie dostanie...
OhhYeah, 24 listopada 2014, 10:31 | odpowiedz
billabong
fransua polandNie ma opcji, zeby stewardessa podała ci nawet aspiryne.Jeśli ktoś ma uczulenie, coś mu się stanie to linie lotnicze będą musiały płacić odszkodowanie.
Bzdura. Nie wiem jak w FR czy W6 w Europie, ale w każdej normalnej linii dostaniesz przeciwbólowy Tylenol lub coś podobnego (nagły ból głowy, etc.) FA zapyta o reakcje alergiczne, ewentualnie powie 2 słowa o leku i tyle. Jeszcze się nie spotkałam z tym żeby pasażerowi odmówiono w takim przypadku.
No to po ty co tu czytam to sterwardessy z LOTu to dziewczyny na piątkę. Kiedyś mcno bolała mnie glowa więc poprosiłem o coś przeciwbólowego. Dostałem tabletkę bez narzekania, szybko usnąłem, a kiedy się przebudziłem byłem przykryty kocykiem..
warsiawiak, 24 listopada 2014, 11:03 | odpowiedz
keaJesli lece gdzies po raz pierwszy to fajnie wiedziec nad jakim krajem sie zjanduje lub jakie gory akurat widac. To chyba znaczy, ze nie jestem upierdliwa tylko ciekawa co mnie otacza. W wielu samolotach kazdy ma monitor i mozna sprawdzic wszystkie dane lotu – gdzie sie znajduje, jaka wysokosc i jaka temperatura. CO do lotow krotkich (np do UK) to bardzo czesto pilot w czasie lotu choc raz sie odezwie i poinformuje o trasie lotu. Mysle, ze to bardzo sympatyczne.
Oni cię mają przewieźć z punktu a do punktu b a nie uskuteczniać lekcje geografii. Stewardessa ma wiedzieć jak zareagować na dane sytuacje w czasie lotu a nie zabawiać cię opowieściami o Andach...
Borko, 24 listopada 2014, 11:43 | odpowiedz
simonNajbardziej wkurzające dla mnie jako pasażera są wszystkie dzieci w samolocie, które nie przekroczyły 2 lat. Płacz to standard. Ewentualnie te starsze jeśli kopią w fotel. Plus mamusie, które uważają, że we wszystkim powinny mieć pierwszeństwo.
Mi odmówili w W6
pzd, 24 listopada 2014, 12:16 | odpowiedz
marta
jobiHeh, żeby tak wszyscy mieli takie „poważne” problemy jak ta stewardesa…Co do długopisów, to sami są sobie winni – rozdają druki do wypełnienia a potem się dziwią, że mniej doświadczeni pasażerowie szukają długopisów. Tak wiele to kosztuje, te parę śmieciowych długopisów na lot rozdać (pytanie retoryczne)?Na miejscu stewki zainwestowałbym w 100 długopisów za jakieś 3USD i dawał od siebie, wiele zyskałaby za to uśmiechów zamiast wnerwiać pasażera i siebie samą.
no ciężko jest się domyślić, że w danym locie może być coś do wypełnienia… ciężko jest wrzucić do torby własny długopis lub ostatecznie zapytać np współpasażera. Dlaczego kobieta ma z własnej wypłaty inwestować w coś co jej jest niepotrzebne? Tym bardziej, że to nie jej problem. Jeśli byłoby to jednorazowe to może i miałoby sens, ale dobrze wiemy, że mało kto długopis odda. Nie wierzę, że kobieta by zapamiętała skąd ma rzeczony długopis później odebrać.
Widac ze nie masz zadnego pojecia o tym zawodzie
niania, 24 listopada 2014, 21:19 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »