Modlin i lotnisko Chopina ewakuowane. Były informacje o bombie, złapano sprawcę
Najpierw, tuż po godzinie 18 na lotnisko w Modlinie zadzwonił mężczyzna, który oznajmił, że na terenie lotniska jest podłożony ładunek wybuchowy. Cały terminal został ewakuowany i przeszukany przez lotniskowe służby, które nie znalazły niczego i tuż po godz. 19 pasażerowie powrócili do terminala.
Kilka minut później informację o podłożeniu bomby otrzymało lotnisko Chopina. Tu także ewakuowano oba terminale i przeszukano dokładnie całe lotnisko. Tuż przed godz. 21 pasażerowie i obsługa wrócili na teren lotniska.
Jak kilka minut temu podało Radio Zet, policja zatrzymała już sprawcę obu alarmów. To mężczyzna ze Starachowic, który miał informować o podłożonej bombie zarówno w Modlinie jak i na lotnisku Chopina.
Ewakuacja lotniska w Modlinie nie spowodowała żadnych opóźnień ani przekierowań w ruchu samolotów.
Kolejna ewakuacja
Dla Modlina to już drugi fałszywy alarm bombowy w ciągu kilkunastu dni. Pod koniec marca w sobotę wieczorem ktoś zadzwonił na lotnisko i poinformował o podłożeniu bomby. Tu konsekwencje dla lotniska były już bardziej dolegliwe, bo w efekcie trwającej kilka godzin ewakuacji odwołano kilka lotów, a 4 samoloty Ryanaira zostały przekierowane na lotnisko Chopina.
Po kilku godzinach okazało się, że alarm wywołał 28-latek, który uczestniczył w suto zakrapianej imprezie świątecznej. Za swoją głupotę zapłaci surową karę – Ryanair szacuje swoje straty na 360 tys. zł, lotnisko – na kolejne kilkanaście tys. zł. I obie strony już zapowiedziały, że pozwą delikwenta do sądu o wypłatę odszkodowania.