Fly4free.pl

Maszynista porzucił pociąg z pasażerami i… poszedł do domu

Foto: Wikipedia
Pociąg ekspresowy jadący z Madrytu do Santander zatrzymał się w połowie drogi, po czym kierujący nim maszynista... poszedł do domu. Tłumaczył, że skończył już swoją pracę tego dnia i dalsza jazda byłaby łamaniem prawa i narażaniem jadących na niebezpieczeństwo.

Należący do Renfe, czyli hiszpańskiego odpowiednika PKP, ekspresowy pociąg wyruszył we wtorek o godz. 19 z dworca w Santander. Do oddalonej o 450 kilometrów stolicy Hiszpanii miał dotrzeć po 4 godzinach. Jednak tuż po godz. 21 maszynista zatrzymał pociąg na maleńkiej stacji Osorno i oznajmił zdziwionym pasażerom, że wysiada. Mężczyzna oczekiwał, że na tej trasie zmieni go inny maszynista, ale gdy tak się nie stało, poszedł do domu.

Mężczyzna tłumaczył, że przekroczył już czas pracy tego dnia i dalsza jazda mogłaby być niebezpieczna dla pasażerów – na pokładzie było 109 osób. Co się z nimi stało? Ci, którzy wysiadali na kolejnych stacjach musieli sobie szukać alternatywnego środka transportu. Natomiast pasażerowie, którzy jechali do Madrytu, musieli czekać na stacji do 23.30, aż przyjedzie po nich zastępczy autobus, który zabrał ich do stolicy Hiszpanii.

W myśl hiszpańskiego prawa, maszyniści nie mogą prowadzić pociągu przez czas dłuższy niż 6 godzin i potem od razu muszą być zmienieni ze względów bezpieczeństwa. A maszynista, który opuścił pociąg, wcześniej prowadził inną maszynę. I tłumaczył, że zgłaszał już wcześniej potrzebę zmiany, jednak Renfe pozostała głucha na jego prośby.

Związek zawodowy maszynistów broni mężczyzny. Przypomina, że pracownicy kolei są często zmuszani do wydłużania godzin pracy. Robią to za darmo, z narażeniem życia własnego i pasażerów.

Komentarze

na konto Fly4free.pl, aby dodać komentarz.
Prawidłowo! Niedawno zresztą podobna sytuacja miała miejsce w Polsce. Nie można winić maszynisty za błędy firmy. Gdyby nie daj Boże spowodował wypadek, to pierwszym zarzutem do niego byłoby, że przekroczył dopuszczalny czas pracy. Oczywiście fakt, że firma dopuściła do takiego problemu (tak w Hiszpanii jak i w Polsce) jest nie do przyjęcia...
Ister, 16 września 2016, 15:31 | odpowiedz
popieram - prawidłowa reakcja. bezpieczeństwo podan wszystko!
i dobrze zrobił!, 16 września 2016, 15:32 | odpowiedz
Ister Prawidłowo! Niedawno zresztą podobna sytuacja miała miejsce w Polsce. Nie można winić maszynisty za błędy firmy. Gdyby nie daj Boże spowodował wypadek, to pierwszym zarzutem do niego byłoby, że przekroczył dopuszczalny czas pracy.Oczywiście fakt, że firma dopuściła do takiego problemu (tak w Hiszpanii jak i w Polsce) jest nie do przyjęcia…
Podobna sytuacja w Polsce? Chyba żartujesz. Robię w transporcie od lat i akurat w Polsce nie ma czegoś takiego jak przekroczony czas pracy. Tzn. nie ma dla polskiego pracodawcy. Chyba, że żaden z twoich przełożonych nie jest Polakiem.
Arek, 16 września 2016, 16:43 | odpowiedz
Dobrze, że historia nie dotyczy pilota, który chciałby opuścić kabinę w połowie lotu...
Kornel, 16 września 2016, 17:02 | odpowiedz
Kornel Dobrze, że historia nie dotyczy pilota, który chciałby opuścić kabinę w połowie lotu…
Powiedział by do pasażerów ... Ja wysiadam, skończyłem na dziś pracę. :D
arozo, 16 września 2016, 18:44 | odpowiedz
Arek
Ister Prawidłowo! Niedawno zresztą podobna sytuacja miała miejsce w Polsce. Nie można winić maszynisty za błędy firmy. Gdyby nie daj Boże spowodował wypadek, to pierwszym zarzutem do niego byłoby, że przekroczył dopuszczalny czas pracy.Oczywiście fakt, że firma dopuściła do takiego problemu (tak w Hiszpanii jak i w Polsce) jest nie do przyjęcia…
Podobna sytuacja w Polsce? Chyba żartujesz. Robię w transporcie od lat i akurat w Polsce nie ma czegoś takiego jak przekroczony czas pracy. Tzn. nie ma dla polskiego pracodawcy. Chyba, że żaden z twoich przełożonych nie jest Polakiem.
Akurat pracuje w transporcie samochodowym, wszyscy prezesi i dyrektorzy w firmie są Polakami, firma zatrudnia około 250 osób i o żadnych przekroczeniach czasu pracy / jazdy nie ma mowy. Ba, nadgodziny są płatne 50% i 100%, wszystko na konto i nic na czarno. Nie oceniaj i nie wrzucaj wszystkich do jednego worka.
Gruzownik, 16 września 2016, 19:12 | odpowiedz
arozo
Kornel Dobrze, że historia nie dotyczy pilota, który chciałby opuścić kabinę w połowie lotu…
Powiedział by do pasażerów … Ja wysiadam, skończyłem na dziś pracę. ?
"to ja spadam, trzymajcie się" albo " no to lecę, na razie.." byłoby jak najbardziej na miejscu :P
danioterix, 16 września 2016, 23:23 | odpowiedz
Nie wiem co w tym dziwnego, pracuje na kolei w Wielkiej Brytanii, tutaj rowniez maszynista nie moze przekroczyc czasu, jezeli pociag jest opozniony musi zastapic go ktos inny, na nim spoczywa odpowiedzialnosc za pasazerow.
Bolek, 17 września 2016, 1:31 | odpowiedz
Gdyby lekarz tak zrobił, w komentarzach byłoby milion hejtów, a skoro to maszynista to wszyscy biją brawo. Dla wiadomości pan maszynista na podstawie zarabia więcej niż lekarze rezydenci, którzy operują, znieczulają i robią wszystko to co specjaliści!
Anakin, 17 września 2016, 10:19 | odpowiedz
Anakin Gdyby lekarz tak zrobił, w komentarzach byłoby milion hejtów, a skoro to maszynista to wszyscy biją brawo. Dla wiadomości pan maszynista na podstawie zarabia więcej niż lekarze rezydenci, którzy operują, znieczulają i robią wszystko to co specjaliści!
niekoniecznie, szczególnie po ostatnim wypadku śmierci lekarki-anestezjologa Z PRZEPRACOWANIA!!!
Mnietek, 17 września 2016, 10:56 | odpowiedz
Arek
Ister Prawidłowo! Niedawno zresztą podobna sytuacja miała miejsce w Polsce. Nie można winić maszynisty za błędy firmy. Gdyby nie daj Boże spowodował wypadek, to pierwszym zarzutem do niego byłoby, że przekroczył dopuszczalny czas pracy.Oczywiście fakt, że firma dopuściła do takiego problemu (tak w Hiszpanii jak i w Polsce) jest nie do przyjęcia…
Podobna sytuacja w Polsce? Chyba żartujesz. Robię w transporcie od lat i akurat w Polsce nie ma czegoś takiego jak przekroczony czas pracy. Tzn. nie ma dla polskiego pracodawcy. Chyba, że żaden z twoich przełożonych nie jest Polakiem.
Chyba żartujesz. Kierowcy są zmuszani głównie w polskich firmach do jeżdżenia po 20h na dobę nawet.
doświadczona_zaniepokojona_żona, 17 września 2016, 11:45 | odpowiedz
Anakin Gdyby lekarz tak zrobił, w komentarzach byłoby milion hejtów, a skoro to maszynista to wszyscy biją brawo. Dla wiadomości pan maszynista na podstawie zarabia więcej niż lekarze rezydenci, którzy operują, znieczulają i robią wszystko to co specjaliści!
Miejmy nadziej ze sie i tutaj cos zmieni. Nie chce oddawac moje lub mojej rodziny zycie w czyjes przemeczone niewyspane rece.
optymista, 17 września 2016, 14:30 | odpowiedz
a warszawskich tramwajach robi sie do 12h w ciagu dnia i cisza o tym. nikt nic nie mowi. ziany 5 dni pod rząd po 10h to norma.
emeryt prawie, 17 września 2016, 15:52 | odpowiedz
wszystkie związki na powązki
klopsik, 27 października 2016, 9:08 | odpowiedz

porównaj loty, hotele, lot+hotel
Nowa oferta: . Czytaj teraz »