Marzy ci się GoPro? Oto tańsza alternatywa i ciekawy pomysł na prezent!
Tą rzeczą jest sportowa kamerka firmy Xiaomi Yi Sport. Myślisz kamerka sportowa, mówisz Go Pro. To najbardziej popularna i rozpoznawalna kamera sportowa. Jednak jej cena jest wygórowana i nie każdy może sobie pozwolić na jej zakup. Zatem sporo ludzi chętnie sięga po tańsze odpowiedniki amerykańskiego sprzętu. W moim odczuciu, jest to sprzęt, który zasługuje na uwagę.
- Zamów białą kamerkę Xiaomi Yi Sport na portalu Gearbest.com >>
- Zamów czarną kamerkę Xiaomi Yi Sport na portalu Gearbest.com >>
Za podstawową wersję – w skład, w której wchodzi pudełko, kamera, bateria, kabel USB do ładowania oraz instrukcja – musimy zapłacić około 339 PLN. Główne zalety tego miniaturowego sprzętu to: nagrywanie w rozdzielczości 1080p (1920×1080) w 60 klatkach na sekundę, robienie zdjęć w rozdzielczości 16 Mpx w formacie 4:3, no i oczywiście cena.
Kamera wyposażona jest w złącze micro usb, micro hdmi oraz wejście na kartę micro SD. Maksymalnie możemy zamontować kartę 64 GB.
Jedyną opcją poglądu „na żywo” jest połączenie kamery z telefonem lub tabletem przez Wi-Fi. Jednak niezbędna będzie aplikacja do tego, którą za darmo pobierzecie z google play lub app store.
- Pobierz aplikację na urządzenie z Androidem >>
- Pobierz aplikację na urządzenia z iOS >>
Podstawowe wymiary kamerki Xiaomi Yi Sport:
Do sprzętu warto dokupić wodoszczelną obudowę, którą zamówicie za 27 PLN. Natomiast za zestaw akcesoriów w skład, którego wchodzą m.in. selfie stick, szelki na pierś czy głowę zapłacicie 80 PLN, zamówić go możecie klikając tutaj.
Czy coś takiego warte jest zakupu? W naszej ocenie tak. Stosunek ceny do jakości jest bardzo korzystny. O zaletach tego sprzętu przekonać możecie się oglądając m.in. poniższy film. Możecie także poczytać opinie czytelników o opisywanym przez nas sprzęcie Xiaomi.
Ważne!
Warto mieć na uwadze, że nasza przesyłka może zostać zatrzyma przez urząd celny. W takim przypadku będziemy musieli zapłacić VAT (23%) za sprowadzany sprzęt.
Przykładowe zdjęcia z moich podróży: