LOT w przyszłym roku otworzy do 10 nowych tras. Na tapecie Singapur! [ZOBACZ SZCZEGÓŁY]
Z informacji Fly4free.pl wynika, że w przyszłym roku LOT planuje uruchomić minimum 5, a przy sprzyjających wiatrach, nawet 10 nowych połączeń. Oprócz już zaanonsowanych nowych dalekich tras z Warszawy do Newark i Los Angeles, LOT chce otworzyć jeszcze jedną nową trasę do Azji. Dokąd? Z naszych informacji wynika, że narodowy przewoźnik skłania się w stronę Chin. Wśród rozważanych lotnisk są Chengdu, Shenzhen i Szanghaj. Jeśli LOT nie dogada się z żadnym z tych lotnisk, bardzo możliwe jest uruchomienie trasy do Singapuru, który tak czy inaczej jest jednym z następnych w kolejce spośród azjatyckich tras, które chce uruchomić narodowy przewoźnik. LOT nie rezygnuje też z anonsowanej wcześniej trasy do Bangkoku, jednak nie jest to priorytet. To połączenie najpewniej będzie zostawione na kolejne lata.
Więcej lotów do Tokio
W przyszłym roku LOT rozważa też zwiększenie częstotliwości połączeń do stolicy Japonii – na początek z 3 do 4 lotów w tygodniu.
– Bardzo namawiamy LOT na uruchomienie czwartej rotacji. Połączenie z Warszawy sprzedaje się bardzo dobrze, obłożenie samolotów wynosi sporo powyżej 70 proc. – mówi w rozmowie z Fly4free.pl Keiko Asano, szefowa APG Japan, która współpracuje z LOT m.in. przy dystrybucji biletów.
Bardzo możliwe, że od nowego roku LOT podpisze porozumienie w sprawie code-share z liniami ANA, dzięki któremu na jednym bilecie, będzie można lecieć z Warszawy do Tokio i tam przesiąść się do samolotu ANA na kilka tras krajowych.
Syberia? To nie problem
Zwiększenie częstotliwości lotów do Azji jest logiczne, bo tylko w ten sposób LOT może zwiększyć rentowność swoich dalekich tras. I o ile w przypadku Tokio jest to możliwe, o tyle w Pekinie LOT napotyka na ścianę w postaci braku dobrych godzin startów i lądowań na tamtejszym lotnisku. W LOT nieoficjalnie słyszymy, że zwiększenie liczby lotów do stolicy Chin jest priorytetem, ale na razie linia ma związane ręce.
– Sytuacja z Pekinem jest o tyle dobra, że latająca od września do Warszawy Air China ma znacznie gorsze godziny na lotnisku w Pekinie. Chiński przewoźnik co prawda gra agresywnie ceną, ale ma znacznie gorszy produkt od naszego Dreamlinera – słyszymy nieoficjalnie w LOT.
W kontekście rozwoju azjatyckiej siatki bardzo ważna jest niedawno podpisana umowa w sprawie przelotów nad Syberią. Nie udało nam się dowiedzieć, ile slotów na przeloty przewoźnik uzyskał. Ale w LOT słyszymy, że jest to „wielokrotność liczby, którą dysponowaliśmy do tej pory”. Oznacza to, że gdyby narodowy przewoźnik miał na czym latać i uzyskałby satysfakcjonujące warunki na lotniskach, mógłby bez przeszkód dalej rozwijać siatkę połączeń do Azji.
Gdzie jeszcze poleci LOT? Na celowniku Niemcy, Kazachstan…
W ostatnich tygodniach LOT był wymieniany w kontekście uruchomienia nowych tras do Iranu, Albanii i Kazachstanu. Na dzień dzisiejszy najbardziej realne jest uruchomienie tej ostatniej trasy – konkretnie do Ałmaty.
– Chcielibyśmy uruchomić to połączenie w maju, żeby zdążyć przed startem wystawy World Expo 2017 – słyszymy w LOT.
Dodajmy, że narodowy przewoźnik nie jest jedyną linią w regionie, która uruchomi loty do Kazachstanu. Kilka dni temu Finnair ogłosił, że od 20 czerwca będzie latał do Astany. Będzie to jednak trasa tymczasowa – loty będą realizowane tylko do 11 sierpnia i są związane właśnie z Expo.
Na celowniku LOT znalazły się też Niemcy. Przewoźnik rozważa uruchomienie lotów na kilka mniejszych lotnisk, m.in. do Stuttgartu.
Hegemon na wschodzie i krajach bałtyckich
W przyszłym roku LOT zamierza też zwiększyć liczbę połączeń w republikach bałtyckich. Oprócz Estonii, gdzie kilka dni temu przewoźnik podpisał porozumienie z linią Nordica, LOT planuje zwiększyć swoją obecność na Litwie. Od czerwca doda piąty kurs dziennie z Warszawy do Wilna, w sezonie letnim wróci też zawieszone na zimę połączenie do nadmorskiej Połągi.
LOT przymierza się także do otwarcia przynajmniej jednej trasy na Ukrainie.
– Wykorzystujemy fakt, że Lufthansa i inne zachodnie linie boją się tego rynku, a my mamy tam już bardzo silną pozycję. Z niektórych tras jak np. z Charkowa jesteśmy bardzo zadowoleni, a samoloty latają praktycznie pełne – słyszymy w LOT.
Jak pisaliśmy już wcześniej, bardzo prawdopodobne jest też uruchomienie przez LOT trasy z Warszawy do Oslo. Tak jak w przypadku połączeń do Sztokholmu, te loty też prawdopodobnie będą wykonywane Bombardierami należącymi do linii Nordica i będą łączone z lotami do stolicy Estonii.